52 książki w rok!

[Borcejn]

ok dzieki.
A mozecie cos powiedziec na temat tej ksiazki "Jezyk C. Szkola programowania. Wydanie VI" Stephen Prata ?

Schizofrenia czy Ukrainiec?

[Śniący]

No, nieźle!

Nigdy tyle książek nie przeczytałem w rok, a kocham czytać literaturę.
Obecnie czytam książki z Biblioteki, thrillery amerykańskie, ale mam tylko dwie, wypożyczone. Wcześniej czytałem jakieś kryminały.
Mam trochę własnych książek, które przeczytałem, ale już nie kupuję książek. Lepiej jest wypożyczać za darmo.

[Borcejn]

Nigdy tyle książek nie przeczytałem w rok, a kocham czytać literaturę.

Znałem taką, którą czytała 1 książkę dziennie, ale rozumu jej od tego nie przybyło.

[Dafne]

Miałam sporą przerwę od czytania. Pierwszą książkę przeczytałam dopiero w marcu, autobiografię Wojewódzkiego. Obecnie czytam Tatuażystę z Auschwitz. Czytywałam też pewną powieść o gejach, ale jakoś nie umiem przebrnąć. Ta książka jest denna jak para kaloszy moczona w kakale

[Karolina.Koroniewska]

Ja ostatnio przeczytałam Atlas Marzeń którą napisał Patryk Tarachoń. Lista marzeń obszerna i podpowiedzi jak podejść do swoich celów genialnie opisane. Nie spodziewałam się że e-book może być tak ciekawy.

[Gully Foyle]

Można przeczytać 52 książki w rok. Niektórzy to potrafią. Ale żeby przetrawić treść tylu książek i coś z nich wynieść potrzeba dwa lub trzy razy tyle więcej czasu. Czytanie książek jako sport wyczynowy? Lekko chore.

[Pytalska]

A ja od przyszłego roku robię sobie wyzwanie: 10 książek w rok. Może i mało tych książek, ale co tam, przynajmniej wiem iż się wyrobię. Trzymajcie za mnie kciuki od przyszłego roku!

[Gully Foyle]

A ja od przyszłego roku robię sobie wyzwanie: 10 książek w rok. Może i mało tych książek, ale co tam, przynajmniej wiem iż się wyrobię. Trzymajcie za mnie kciuki od przyszłego roku!

Sensowne założenie. Przynajmniej się na nich skupisz. Z listy czy spontaniczne wybory?

[Pytalska]

Wiesz, ani jedno, ani drugie prawdą nie jest, z drugiej zaś obie są prawdą. Piję do tego, że często robiłam sobie listę, ale szybko je gubiłam. xD A jak chodzę do biblioteki, to jeśli mam finalnie coś na uwadze jeszcze przed wejściem do środka, i tak biorę coś jeszcze, co spokojnie mogę nazwać spontanicznym wyborem.

[Gully Foyle]

Wiesz, ani jedno, ani drugie prawdą nie jest, z drugiej zaś obie są prawdą. Piję do tego, że często robiłam sobie listę, ale szybko je gubiłam. xD A jak chodzę do biblioteki, to jeśli mam finalnie coś na uwadze jeszcze przed wejściem do środka, i tak biorę coś jeszcze, co spokojnie mogę nazwać spontanicznym wyborem.

Excelent ! Kreatorka z Ciebie.

[Pytalska]

o.O serio?

[Gully Foyle]

o.O serio?

Cóż. Znam Cię dzień może i głównie z pisania. Mogę się mylić. Dziwne, ze kreatorka nie ma kreacji myślowych na swój temat. Powinnaś znać się lepiej niż Van Gogh swoje Słoneczniki.

[Pytalska]

Wiesz... każdy w pewnym sensie jest kreatorem. I ja również. A skomentowałam to tak a nie inaczej, gdyż lepiej nie nazywać kogoś po imieniu, zanim nie pokażą mu obrazu tego imienia.

[Gully Foyle]

Wiesz... każdy w pewnym sensie jest kreatorem. I ja również. A skomentowałam to tak a nie inaczej, gdyż lepiej nie nazywać kogoś po imieniu, zanim nie pokażą mu obrazu tego imienia.

Może mówimy o innych poziomach kreacji. Więc myślisz, że lepiej najpierw udowodnić komuś coś i nie sugerować się jego opinią?

[Pytalska]

Najpierw trzeba się poznać, że dana osoba jest taka i taka, a dopiero potem tak ją nazywać.

[Gully Foyle]

Najpierw trzeba się poznać, że dana osoba jest taka i taka, a dopiero potem tak ją nazywać.

Można się poznawać na różne sposoby. Nie trzeba zawsze zaczynać od pitu pitu.

[Pytalska]

Rozwiniesz myśl?

[Gully Foyle]

Rozwiniesz myśl?

Mnie interesują inne kwestie kogoś niż takie zwyczajne gadki szmatki. O wiele więcej powiesz mi o sobie mówiąc jaki masz typ osobowości. Aczkolwiek... nie muszę wiedzieć tego, prawda? Tylko, że dla mnie to konkret. I wcale nie oznacza, że musimy w ogóle się poznawać. Z jedną osobą piszesz choćby o tym, co lubisz robić na urlopie a z inną piszesz o kreacji umysłowej i głębi osobowości.

[Pytalska]

wcale nie oznacza, że musimy w ogóle się poznawać

Ależ... teraz prawimy o dwóch skrajnych przypadkach poznawania. xD

[Gully Foyle]

wcale nie oznacza, że musimy w ogóle się poznawać

Ależ... teraz prawimy o dwóch skrajnych przypadkach poznawania. xD

To był przykład metod poznawania. No to może ja jestem właśnie skrajnym poznawaczem, który inaczej prawi i myśli innymi kategoriami.