Czy by Wam pasowało gdyby UE stała się jednym Państwem?

[Luck316]

Nie pisałem niczego o wrogim nastawieniu Hindusów. Pisałem o braku akceptacji pewnych wartości. To różnica.

Europejczycy też nie akceptują wielu wartości innych kultur. Tak już jest na świecie, że jedni nie akceptują drugich.

[Zgredfil]

Europejczycy też nie akceptują wielu wartości innych kultur. Tak już jest na świecie, że jedni nie akceptują drugich.

Problem w tym, że brak europejskiej akceptacji dla niektórych obyczajów świata muzułmańskiego, nie powoduje linczowania na ulicy, ani dyskryminacji prawnej. Drobnym i niewinnym wyjątkiem może być zakaz noszenia burki w niektórych krajach unii (całkowicie moim zdaniem uzasadniony), choć i on stał się powodem wrzaskliwego protestu, a nawet skargi do Trybunału Europejskiego w Strasburgu.
Ciekawe, gdzie mogą kierować swe skargi Europejczycy, którzy doświadczyli przejawów dyskryminacji na bliskim lub dalekim wschodzie.

[Luck316]

Drobnym i niewinnym wyjątkiem może być zakaz noszenia burki w niektórych krajach unii (całkowicie moim zdaniem uzasadniony).

Drobnym i niewinnym? Widać, że patrzysz na to nie tak jak powinieneś. Tym bardziej, że nie chodzi tu konkretnie o noszenie burki (bo burka to strój noszony, przez kobiety w Afganistanie) ale ogólnie ubioru muzułmańskiego. Nie chodzi tylko o zakrywanie twarzy, bo to jest zabronione również w Tunezji i Somalii, ale również o zakaz zakrywania włosów i karku, co dla muzułmanek (szczególnie konserwatywnych) jest nieprawdopodobną obrazą. My jako Europejczycy tego nie rozumiemy. Ja uważam, że muzułmanki słusznie się buntują, bo nie dość, że jest to zakaz godzący w dobre obyczaje, to jeszcze nieuzasadniony. Rozumiem wspomniany zakaz zakrywania twarzy, bo wtedy człowiek staje się anonimowy i bardzo łatwo przeprowadzić mu zamach, czy popełnić przestępstwo. Ale co komu przeszkadza chusta na włosach?!

Ciekawe, gdzie mogą kierować swe skargi Europejczycy, którzy doświadczyli przejawów dyskryminacji na bliskim lub dalekim wschodzie.

Przecież skoro ktoś wie, że grozi mu tam niebezpieczeństwo to zamiast potem narzekać niech lepiej po prostu w ogóle tam się nie wybiera. Mieszkańcy krajów biedniejszych i rozwijających się muszą przybywać do Europy, żeby uciec przed prześladowaniami, lub zapewnić sobie lepsze życie. Europejczycy nie muszą.

[Umay]

Przede wszystkim trzeba byłoby wprowadzić jeden język, co przez kilkanaście pierwszych lat ewentualnego 'zjednoczenia' byłoby ogromnym problemem.

Po co jeden język?

[Pro]

Po co jeden język?

Bo inaczej urzędnicy musieliby znać kilkanaście.

Nie chodzi tylko o zakrywanie twarzy, bo to jest zabronione również w Tunezji i Somalii, ale również o zakaz zakrywania włosów i karku, co dla muzułmanek (szczególnie konserwatywnych) jest nieprawdopodobną obrazą. My jako Europejczycy tego nie rozumiemy. Ja uważam, że muzułmanki słusznie się buntują, bo nie dość, że jest to zakaz godzący w dobre obyczaje, to jeszcze nieuzasadniony. Rozumiem wspomniany zakaz zakrywania twarzy, bo wtedy człowiek staje się anonimowy i bardzo łatwo przeprowadzić mu zamach, czy popełnić przestępstwo. Ale co komu przeszkadza chusta na włosach?!

Czyli co, tam we Francji zakonnice też nie mogą chodzić w swoich nakryciach głowy?

[Zgredfil]

Tym bardziej, że nie chodzi tu konkretnie o noszenie burki (bo burka to strój noszony, przez kobiety w Afganistanie) ale ogólnie ubioru muzułmańskiego. Nie chodzi tylko o zakrywanie twarzy, bo to jest zabronione również w Tunezji i Somalii, ale również o zakaz zakrywania włosów i karku, co dla muzułmanek (szczególnie konserwatywnych) jest nieprawdopodobną obrazą.

Wg mojej wiedzy, we Francji wprowadzono zakaz zakrywania twarzy i dotyczy on wszystkich obywateli. Podobnie jest lub miało być w Belgii. Mówi się o takim zakazie również w Hiszpanii.

Przecież skoro ktoś wie, że grozi mu tam niebezpieczeństwo to zamiast potem narzekać niech lepiej po prostu w ogóle tam się nie wybiera.

Chyba żartujesz. Pobyt w tych krajach jest dla wielu Europejczyków życiową koniecznością (zawodową lub prywatną), a nie tylko wyjazdem turystycznym.

Mieszkańcy krajów biedniejszych i rozwijających się muszą przybywać do Europy, żeby uciec przed prześladowaniami, lub zapewnić sobie lepsze życie. Europejczycy nie muszą.

Skoro przyznajesz, że ludzie stamtąd uciekają często do Europy przed prześladowaniami, to tym samym nie powinieneś się dziwić z powodu braku europejskiej akceptacji dla wielu obowiązujących tam zasad.

[Luck316]

Wg mojej wiedzy, we Francji wprowadzono zakaz zakrywania twarzy i dotyczy on wszystkich obywateli. Podobnie jest lub miało być w Belgii. Mówi się o takim zakazie również w Hiszpanii .

We Francji mówiono kiedyś o zakazie zakrywania rówież włosów i karku. Taki zakaz wprowadzono dla muzułmanek na uczelniach, lub w miejscach pracy.

Chyba żartujesz. Pobyt w tych krajach jest dla wielu Europejczyków życiową koniecznością (zawodową lub prywatną), a nie tylko wyjazdem turystycznym.

Nie bardzo rozumiem w jakich. Jeżeli tak to przecież mogą siedzieć w hotelach zamiast wychodzić na ulicę. Zresztą czasem trudno dziwić się nienawiści wobec Europejczyków np. w Afryce. Oczywiście żadnej nienawiści nie pochwalam, ale przyznam, że mnie też szkag by trafiał, jak bym żył na ulicy i umierał z głodu, a zobaczył sobie przechadzającego się Europejczyka w garniturze za kilka tysięcy wchrzaniającego objad.

Skoro przyznajesz, że ludzie stamtąd uciekają często do Europy przed prześladowaniami, to tym samym nie powinieneś się dziwić z powodu braku europejskiej akceptacji dla wielu obowiązujących tam zasad.

Tyle, że to nie ich wina, że mają pochrzanioną władzę.

[she]

Tyle, że to nie ich wina, że mają pochrzanioną władzę.

Ale co to zmienia? Skoro uciekają przed tym co im tam nie pasuje, to rozumiem. Tylko co to się ma do tego, że i my tego tu nie chcemy? I nie zawsze można siedzieć tylko w hotelu, a przecież nawet ten hotel do końca idealnym schronieniem nie jest

[Zgredfil]

Jeżeli tak to przecież mogą siedzieć w hotelach zamiast wychodzić na ulicę. Zresztą czasem trudno dziwić się nienawiści wobec Europejczyków np. w Afryce. Oczywiście żadnej nienawiści nie pochwalam, ale przyznam, że mnie też szkag by trafiał, jak bym żył na ulicy i umierał z głodu, a zobaczył sobie przechadzającego się Europejczyka w garniturze za kilka tysięcy wchrzaniającego objad.

Jasne, Europejczyk w kraju arabskim niech siedzi w hotelu i nie śmie wyściubić nosa, a muzułmanin ma pełne prawo obnosić się w Europie ze swymi zwyczajami i tradycją. To ciekawa wizja nowego ładu społecznego.
Arabowie nie umierają z głodu na ulicach. Tak dzieje się tylko w najbiedniejszych krajach Afryki i dalekowschodniej Azji, natomiast rozwarstwienie społeczne możesz równie dobrze obserwować w Polsce, widząc również tych, którzy żyją na ulicy.

Tyle, że to nie ich wina, że mają pochrzanioną władzę.

No więc, gdy przenoszą się tam, gdzie władza jest mniej pochrzaniona, to powinni szanować system prawny i niektóre przynajmniej tradycje kultury tego nowego miejsca.

[sepän poika]

Oczywiście żadnej nienawiści nie pochwalam, ale przyznam, że mnie też szkag by trafiał, jak bym żył na ulicy i umierał z głodu, a zobaczył sobie przechadzającego się Europejczyka w garniturze za kilka tysięcy wchrzaniającego objad.

A czym to się różni od głodującego bezdomnego na warszawskiej ulicy, widzącego gościa w garniturze za parę tysięcy wpieprzającego obiad? W Polsce na ulicę lepiej też nie wychodzić i siedzieć zamkniętym w hotelu?

[Luck316]

Tylko, że w Polsce nie ma ludzi głodujących, są tylko nie dożywieni. Ale dobra, macie prawo mieć swój pogląd na te sprawy. Ja jednak nie zamierzam zmieniać zdania.

[Zgredfil]

Wspólnymi siłami trochę zjechaliśmy z tematu, którym miała być możliwość integracji UE.
Wyrzuty sumienia każą mi o tym przypomnieć.

[Cookie]

Oczywiście, że nie, połączenie wszystkich państw w jedno było by de facto realizacją planów Hitlera, cały kontynent byłby zarządzany czy kierowany przez kilka osób, niby demokracja, a tak na prawdę władza absolutna.

[Ruta]

Oczywiście, że nie, połączenie wszystkich państw w jedno było by de facto realizacją planów Hitlera, cały kontynent byłby zarządzany czy kierowany przez kilka osób, niby demokracja, a tak na prawdę władza absolutna.

A co w tym byłoby złego, jeśli tego chcieliby obywatele krajów?

[Cookie]

To, że faktycznie nie mieli by wpływu na to co się dzieje z nimi. Oglądałem kiedyś film na yt o tym, prawdopodobnie New World Order, polecam - wiele wyjaśnia.

[Ruta]

To, że faktycznie nie mieli by wpływu na to co się dzieje z nimi.

A czy teraz FAKTYCZNIE mamy na to wpływ? Taki realny, a nie w Konstytucji?

[Cookie]

W pewien sposób mamy.

[Ruta]

W pewien sposób mamy.

A jaki to sposób?

[Cookie]

Może nie w dosłowny bo to nie my decydujemy o zmianach w państwie ale mamy jednak te demokratyczne wybory i my decydujemy które partie mają władzę itp.
A wyprzedzając twoją odpowiedź to, że rządzą tacy ludzie to też nasza wina, my ich wybieramy.

[Ruta]

Może nie w dosłowny bo to nie my decydujemy o zmianach w państwie ale mamy jednak te demokratyczne wybory i my decydujemy które partie mają władzę itp.

Owszem. Ale to, że komuś dajemy władzę, nie zapewnia nam tego, że ktoś będzie robił tak jak my chcemy.
Stąd nie bardzo wiem... czy mamy faktycznie jakiś wpływ na to co się z nami dzieje. I czy byłaby jakaś wielka różnica.

[Cookie]

Znamy ich postulaty i każdy szanujący się obywatel przed głosowanie interesuję się tym co które partia może nam zaoferować

[Ruta]

Znamy ich postulaty i każdy szanujący się obywatel przed głosowanie interesuję się tym co które partia może nam zaoferować

Co może zaoferować, to jedno, co zrobi to drugie.

[sepän poika]

Oczywiście, że nie, połączenie wszystkich państw w jedno było by de facto realizacją planów Hitlera, cały kontynent byłby zarządzany czy kierowany przez kilka osób, niby demokracja, a tak na prawdę władza absolutna.

Prawo Godwina uderza po raz kolejny...

[Zgredfil]

Prawo Godwina uderza po raz kolejny...

Niestety, ekspresja w internetowym wyrażaniu opinii wyprzedza czasem znajomość historii i polityki, nie dając im żadnych szans.

[Róża13]

Byłoby to całkiem ciekawe, ale trudniejsze do ogarnięcia. Myślę, że jednak panowałby wówczas chaos, jednakże występuje taka pokusa, aby sprawdzić jakby taki organizm europejski funkcjonował.

[Śniąca]

Nie pasowałoby mi zupełnie, bo jestem zwolenniczką większego "rozczłonkowywania" władzy, decentralizacji, większych kompetencji i możliwości dla samorządności, a to odwrotny kierunek

[Maciek]

Ale UE już jest jednym państwem - traktat Lizboński. Jest państwem na zasadach federalizmu

[Bawarczyk]

Oczywiście, że nie, połączenie wszystkich państw w jedno było by de facto realizacją planów Hitlera, cały kontynent byłby zarządzany czy kierowany przez kilka osób, niby demokracja, a tak na prawdę władza absolutna.

Ja jestem zagorzałym przeciwnikiem Unii. I zgadzam się z tym, że UE to niespełniony sen Adolfa H. Lepiej byśmy wyszli na tym, gdybyśmy nie brali żadnych dotacji tylko sami wzięli się za uczciwą robotę. Zatem dążąc do meritum, Jednolite państwo UE to nie moja bajka. Zresztą bardziej obawiam się Państwa Islamskiego na Zachodzie Europy, bo to nam bardziej grozi niż UE.

[sepän poika]

Lepiej byśmy wyszli na tym, gdybyśmy nie brali żadnych dotacji tylko sami wzięli się za uczciwą robotę.

Co ma uczciwa robota do totalnego braku środków na inwestycje np. w infrastrukturę? Nie oszukujmy się - nie mielibyśmy autostrad, remontu CMK itd. bez pieniędzy z Unii. Teraz trzeba powoli zacząć to spłacać, więc nagle wzrosła liczba wielkich przeciwników dotacji, którzy jednak na każdym kroku z efektów tego napływu pieniędzy skorzystali.

Nie chcę tu mówić, że UE to najlepsze co nas spotkało ani podobnych banałów, ale wystarczy trzeźwo spojrzeć, żeby widzieć, że wyszliśmy na tym póki co całkiem nieźle.

[Patorek]

sepän poika, według Ciebie tylko dotacje umożliwiły powstanie autostrad?