Prawdziwa historia świata
Prawdziwa historia świata
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy to czego uczymy się z podręczników od historii jest w 100% prawdą?
Jak wiadomo, historię piszą zwycięzcy, a ich nikt nie pyta, w jaki sposób zwyciężyli i jakie środki musieli podjąć, by to osiągnąć.
Nawet jeśli znajdzie się grupa ludzi, która zakwestionuje zdanie 'zwycięzców' to kim oni są wobec ogromnej masy ludności wielbiących ich? Gdyby Hitler wprowadził w życie swoje plany, to czy kiedykolwiek świat dowiedziałby się o tym w jaki sposób on zrealizował swoje cele?
Ucząc się historii, mieliście kiedyś wątpliwości co do informacji jakie zawarte były w podręcznikach szkolnych?
Jeśli tak, o jakie wydarzenia chodziło?
Czy uważacie, że napisana krwią historia odzwierciedla rzeczywistość z przed lat?
Jeśli nie, to w jakim stopniu jest ona sfałszowana?
Jak wiadomo, historię piszą zwycięzcy, a ich nikt nie pyta, w jaki sposób zwyciężyli i jakie środki musieli podjąć, by to osiągnąć.
Nawet jeśli znajdzie się grupa ludzi, która zakwestionuje zdanie 'zwycięzców' to kim oni są wobec ogromnej masy ludności wielbiących ich? Gdyby Hitler wprowadził w życie swoje plany, to czy kiedykolwiek świat dowiedziałby się o tym w jaki sposób on zrealizował swoje cele?
Ucząc się historii, mieliście kiedyś wątpliwości co do informacji jakie zawarte były w podręcznikach szkolnych?
Jeśli tak, o jakie wydarzenia chodziło?
Czy uważacie, że napisana krwią historia odzwierciedla rzeczywistość z przed lat?
Jeśli nie, to w jakim stopniu jest ona sfałszowana?
Re: Prawdziwa historia świata
To zależy co uważasz za "prawdę". Bo jak dla mnie każdy ma swoją. Mówimy więc o "umownym uogólnieniu" czy o faktach?
Jeżeli o faktach, to ta część, która nie została zmistyfikowana, przeinaczona lub kompletnie zmyślona... to okej, może być prawdą. Ale tam gdzie władza i pieniądz... nie ma mowy o "prawdziwej prawdzie".
Jeżeli o faktach, to ta część, która nie została zmistyfikowana, przeinaczona lub kompletnie zmyślona... to okej, może być prawdą. Ale tam gdzie władza i pieniądz... nie ma mowy o "prawdziwej prawdzie".
Re: Prawdziwa historia świata
O faktach. Gnębi mnie pytanie, co jest faktem, a co nie.Eteryczna pisze:Jeżeli o faktach, to ta część, która nie została zmistyfikowana, przeinaczona lub kompletnie zmyślona... to okej, może być prawdą. Ale tam gdzie władza i pieniądz... nie ma mowy o "prawdziwej prawdzie".
A Ty miałaś kiedyś wątpliwości, co do danych wydarzeń opisanych w podręcznikach od historii?
(chodzi mi o jakieś konkretne wydarzenia)
-
- Posty: 4411
- Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
- Imię: Agnieszka
- Lokalizacja: Stamtąd.
Re: Prawdziwa historia świata
Nie lubię tej podręcznikowej historii i ogólnie przekazywania wiedzy na ten temat w szkole. Wszystko na zasadzie przekazać to co piszą podręczniki, niech wykują daty, zdają i zapomną.
Ogólnie lubię zagłębiać się w II WŚ, cieszyłam się, kiedy w końcu w szkole doszliśmy do tego działu... ale teraz czuję się zniechęcona. Wolę posłuchać relacji świadków, poszukać jakichś wiarygodnych dokumentów na ten temat, a nie uczyć się dat, które nie mają szczególnego znaczenia. Ostatnio jedynie został nam puszczony autentyczny film relacjonujący życie podczas wojny, wtedy było ciekawie, wtedy było prawdziwie, wtedy to poczułam.
Ogólnie lubię zagłębiać się w II WŚ, cieszyłam się, kiedy w końcu w szkole doszliśmy do tego działu... ale teraz czuję się zniechęcona. Wolę posłuchać relacji świadków, poszukać jakichś wiarygodnych dokumentów na ten temat, a nie uczyć się dat, które nie mają szczególnego znaczenia. Ostatnio jedynie został nam puszczony autentyczny film relacjonujący życie podczas wojny, wtedy było ciekawie, wtedy było prawdziwie, wtedy to poczułam.
Nie zastanawiałam się nad tym, ale pewnie większość faktów to tylko gdybanie i przypuszczenia. Pewnie nigdy nie będziemy w stanie poznać niektórych zdarzeń w historii. Można opierać się tylko na jakichś znalezionych dokumentach, pamiętnikach [?]. A to i tak pewnie nie odzwierciedli wszystkiego.niewolnicy_fikcji pisze:Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy to czego uczymy się z podręczników od historii jest w 100% prawdą?
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Prawdziwa historia świata
Oczywiście. I oczywiście, że nie jest to stuprocentowa prawda.niewolnicy_fikcji pisze:Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, czy to czego uczymy się z podręczników od historii jest w 100% prawdą?
Ale nie jest też prawdą, że historię piszą zwycięzcy, a najlepszym tego przykładem są właśnie podręczniki do historii w polskim systemie edukacji, które w duchu źle pojętego patriotyzmu cierpiętniczego lubią się skupiać na tych właśnie aspektach. Ogólnie od kiedy zacząłem się trochę interesować historią to strasznie gardzę większością podręczników do tego przedmiotu, bo zupełnie nie potrafią oddać sensu tego wszystkiego, zamiast tego proponując zbiór niepowiązanych dat i wydarzeń.
-
- Posty: 709
- Rejestracja: 09 gru 2011, 17:15
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Prawdziwa historia świata
Ja uważam, że jedynie mała cząstka znanej nam historii jest rzeczywiście prawdą. Bardzo często historycy i archeolodzy wzorują teorię na źródłach pisanych, które jako, że zostały napisane przez obserwatora historycznych wydarzeń mogły zostać przez niego dowolnie zinterpretowane, lub mógł zostać zmanipulowany by napisał coś zupełnie innego. Wiele wykopalisk tylko w domysłach jest tym za co je uważamy, bo nigdy na_pewno nie wiadomo co zostało odkryte. W dodatku wiele rzeczy wciąż jest nie wyjaśnionych, a ja bardzo często do wielu zdarzeń historycznych dopuszczam teorię kosmitów.
Ostatnio zmieniony 19 sty 2012, 16:55 przez Icannotfly., łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Ortografia.
Powód: Ortografia.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
Historia jest bardzo, ale to bardzo subiektywną nauką. Każdy kraj jest w stanie "opisać" dane zdarzenie tak jak mu sie to podoba, zadaniem historyka jest poznać jak najwięcej subiektywnych źródeł i stworzyć "obiektywną" historię, którą z kolei będzie w stanie zaakceptować dana społeczność.niewolnicy_fikcji pisze:czy to czego uczymy się z podręczników od historii jest w 100% prawdą?
Re: Prawdziwa historia świata
Zastanawiałam się wiele razy, nigdy nie będziemy w 100 % pewni, czy tego co nas uczą jest prawdą. Np historia wraz z nauczaniem kościoła katolickiego gryzie się i to porządnie.
Bylibyśmy pewni jeśli przeżylibyśmy tamte chwile, wszystkie chwile.
Bylibyśmy pewni jeśli przeżylibyśmy tamte chwile, wszystkie chwile.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
Przykłady?Guśka pisze:Np historia wraz z nauczaniem kościoła katolickiego gryzie się i to porządnie.
Re: Prawdziwa historia świata
Przykład? Powstanie świata. Ludzie itd.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
To tak do końca nie jest zagadnieniem historii. Powstanie ludzi to bardziej 'pole do manewru' dla biologów ewolucjonistów. Powstanie świata fizycy. Ale jeśli już drążymy ten temat obecnie kościół stoi na stanowisku, iż 'absolut' zapoczątkował całe zdarzenia (przykład teorii wielkiego wybuchu) i bez jego ingerencji nic by nie powstało.Guśka pisze:Powstanie świata. Ludzie itd.
Re: Prawdziwa historia świata
Historii może nie, ale ogólnie nauki. W Polsce tak "kościół" myśli, że bez nich nic nie stałoby się nic, że oni są ważnym elementem w kraju.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
A tutaj o ile dobrze pamiętam mówimy o HISTORII, więc nie wciskaj odniesienia kościół - nauka, zwłaszcza, gdy dyskusja dotyczy czegoś innego, a twoje spostrzeżenia odbiegają znacząco od tematu.Guśka pisze:Historii może nie, ale ogólnie nauki
Re: Prawdziwa historia świata
Jasne, że mówimy o historii ale czasem trzeba sięgnąć po jakieś argumenty. Poza tym to co napisałam o kościele również jest w książkach z historii.
Jeszcze mówiąc o książkach z historii - każda, prawie każda książka ma różne podane daty, przeważnie różnią się one o jakieś 1-5 lat. Różne źródła mówią nam coś innego, w książce np jest napisane " Wojownik A pobił się z wojownikiem B, a wojownik C patrzył z ukrycia i czekał na lepszą okazję ", a np w stronie internetowej " Wojownik A pobił się z wojownikiem C, a wojownik B czekał na lepszą okazję ", wiem, głupi przykład, ale jakiś jest.
Jeszcze mówiąc o książkach z historii - każda, prawie każda książka ma różne podane daty, przeważnie różnią się one o jakieś 1-5 lat. Różne źródła mówią nam coś innego, w książce np jest napisane " Wojownik A pobił się z wojownikiem B, a wojownik C patrzył z ukrycia i czekał na lepszą okazję ", a np w stronie internetowej " Wojownik A pobił się z wojownikiem C, a wojownik B czekał na lepszą okazję ", wiem, głupi przykład, ale jakiś jest.
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Prawdziwa historia świata
Szczerze? Nie wydaje mi się. Nie raz za to słyszałem historię o tym, jak to w jednym podręczniku w wyniku błędu drukarskiego zmieniono cyfry w jakiejś dacie i przez następne kilkanaście lat wszystkie "nowe" podręczniki dziwnym trafem ten błąd powielałyGuśka pisze:Jeszcze mówiąc o książkach z historii - każda, prawie każda książka ma różne podane daty, przeważnie różnią się one o jakieś 1-5 lat.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
W książkach ktoś gwarantuje swoim nazwiskiem prawdziwość danego zdarzenia w internecie każdy b*c może napisać to co mu się podobaGuśka pisze:w stronie internetowej
Dziwne - owszem zdarzają się rozbieżności np. ze względu na używany kalendarz (typu rewolucja październikowa), ale jest to różnica dnia, miesiąca a nie lat! Chyba, że mówisz o historii Francji z okresu rewolucji wówczas mogę się się zgodzić, że jest spora rozbieżność, jednak nawet wówczas można 'obliczyć' który rok, dzień, miesiąc był w odniesieniu do kalendarza, którym posługują się Polacy.Guśka pisze: każda, prawie każda książka ma różne podane daty, przeważnie różnią się one o jakieś 1-5 lat
Plus zdarzają się błędy drukarskie jednak wówczas najczęściej pojawia się o tym odpowiednia informacja.
Re: Prawdziwa historia świata
Swoim nazwiskiem, a kiedy sprzeczają się 2 różne książki? Poza tym na większości stronach internetowych też ktoś gwarantuję swoim nazwiskiem, jest podpisane.Melancthe pisze:W książkach ktoś gwarantuje swoim nazwiskiem prawdziwość danego zdarzenia w internecie każdy b*c może napisać to co mu się podobaGuśka pisze:w stronie internetowej
Rewolucja Francuska i nie tylko, nie raz spotkałam się z różnością dat o parę lat. I nie raz dyskutowałam to z moją nauczycielką. Można obliczyć, można, ale raczej powinni to robić twórcy książek.Melancthe pisze:Dziwne - owszem zdarzają się rozbieżności np. ze względu na używany kalendarz (typu rewolucja październikowa), ale jest to różnica dnia, miesiąca a nie lat! Chyba, że mówisz o historii Francji z okresu rewolucji wówczas mogę się się zgodzić, że jest spora rozbieżność, jednak nawet wówczas można 'obliczyć' który rok, dzień, miesiąc był w odniesieniu do kalendarza, którym posługują się Polacy.Guśka pisze: każda, prawie każda książka ma różne podane daty, przeważnie różnią się one o jakieś 1-5 lat
Plus zdarzają się błędy drukarskie jednak wówczas najczęściej pojawia się o tym odpowiednia informacja.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
W tym wypadku podaje się 'oryginalny czas' więc różnicy jako takiej nie ma a przynajmniej nie można twierdzić iż jest to błąd.Guśka pisze:Rewolucja Francuska i nie tylko, nie raz spotkałam się z różnością dat o parę lat
Nie - ich zadaniem jest przekazanie danej informacji.'Guśka pisze:raczej powinni to robić twórcy książek.
Zależy w jakim zakresie historii sprzeczka się 'znajduje' poza tym jak już pisałam historia jest nauką subiektywną dla każdego kraju ba niekiedy nawet regionu. Przykład? Relacja z koronacji Bolesława chrobrego z 1025roku oczami polskiego i niemieckiego 'komentatora'.Guśka pisze:a kiedy sprzeczają się 2 różne książki?
Re: Prawdziwa historia świata
Oryginalny? Parę dat i skąd mamy wiedzieć, który to "ten"?:)Melancthe pisze:W tym wypadku podaje się 'oryginalny czas' więc różnicy jako takiej nie ma a przynajmniej nie można twierdzić iż jest to błąd.Guśka pisze:Rewolucja Francuska i nie tylko, nie raz spotkałam się z różnością dat o parę lat
Ich zadaniem jest przekazanie prawidłowej informacji, po to robią te książki.Melancthe pisze:Nie - ich zadaniem jest przekazanie danej informacji.'Guśka pisze:raczej powinni to robić twórcy książek.
Ja tu nie mówię o różnorodności zdań pomiędzy krajami, tylko pomiędzy twórcami Polskimi.Melancthe pisze:Zależy w jakim zakresie historii sprzeczka się 'znajduje' poza tym jak już pisałam historia jest nauką subiektywną dla każdego kraju ba niekiedy nawet regionu. Przykład? Relacja z koronacji Bolesława chrobrego z 1025roku oczami polskiego i niemieckiego 'komentatora'.Guśka pisze:a kiedy sprzeczają się 2 różne książki?
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
I prawidłowa informacją jest np. stwierdzenie, iż np. 9 thermidora roku 2 Konwent Narodowy zaatakował zwolenników Robespierre'a i członków Komitetu Ocalenia Publicznego - to o czym ty mówisz jest dla mnie niczym żądanie by w książce np. do języka francuskiego WSZYSTKO było posiane po Polsku - ponieważ 'obowiązkiem' wydawcy jest przekazać informację.Guśka pisze:Ich zadaniem jest przekazanie prawidłowej informacji, po to robią te książki.
Wszystkie te daty w rzeczywistości oznaczają jedno wydarzenie więc historyk będzie wiedział o co chodzi bez względu czy powiedz 27lipiec 1794 czy też 9 thermidor roku 2Guśka pisze:Parę dat i skąd mamy wiedzieć, który to "ten"?:)
Re: Prawdziwa historia świata
Niekiedy, a nawet często jest tak, że do jednej daty jest parę wydarzeń.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
Tak i wówczas podaje się kraj, miejsce danego wydarzenia, więc co to za argument? I tym bardziej czego dotyczy? Bo chyba nie jest to wina książek ani historyków, iż w kilku miejscach na świecie w takim a takim dniu coś się wydarzyło.Guśka pisze:Niekiedy, a nawet często jest tak, że do jednej daty jest parę wydarzeń.
Re: Prawdziwa historia świata
Wiem, że to nie jest wina książek ani historyków, miało to na celu "pochwalenie się", że różnie bywa.
Co do książek, kiedy data jest różna.. powiedzmy matura, ktoś będzie pisał, to np skąd może maturzysta wiedzieć jaka jest prawdziwa data? Albo będzie miał świadomość, że tą datę, którą zna jest prawidłowa, a w kluczu będzie inaczej.
Co do książek, kiedy data jest różna.. powiedzmy matura, ktoś będzie pisał, to np skąd może maturzysta wiedzieć jaka jest prawdziwa data? Albo będzie miał świadomość, że tą datę, którą zna jest prawidłowa, a w kluczu będzie inaczej.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
Mam zamiar zdawać maturę z historii, więc wiem coś na ten temat. Gdy przyjętych jest kilka różnych dat wówczas w kluczu jest kilka wariantów lub pytanie podaje dokładne informacje czego żąda egzaminator. Zdarzenie, o którym mówisz, że uczeń nie będzie wiedział, którą podać może mieć miejsce tylko wówczas gdy się zbyt dobrze nie przygotował.Guśka pisze:powiedzmy matura, ktoś będzie pisał, to np skąd może maturzysta wiedzieć jaka jest prawdziwa data?
Re: Prawdziwa historia świata
No ale powiedzmy są daty " 1111, 1112, 1113 " i powie Ci dokładnie " Chodzi mi o tą 2 datę" nie. Jest też takie prawdopodobieństwo, że pominie jakąś datę dostępną w książkach.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
Nie - takie prawdopodobieństwo nie istnieje -.-Guśka pisze:Jest też takie prawdopodobieństwo, że pominie jakąś datę dostępną w książkach.
Powie ci np. w jakich latach trwała wojna trzydziestoletnia i podajesz przedział. W tym momencie mi się wydaje czy ty na siłę szukasz argumentów?Guśka pisze:No ale powiedzmy są daty " 1111, 1112, 1113 " i powie Ci dokładnie " Chodzi mi o tą 2 datę" nie.
Re: Prawdziwa historia świata
A ja nie mówię o wojnach, które trwały parę lat. Tylko w jednym roku, a podane są w książkach różnych inne daty.Melancthe pisze:Nie - takie prawdopodobieństwo nie istnieje -.-Guśka pisze:Jest też takie prawdopodobieństwo, że pominie jakąś datę dostępną w książkach.
Powie ci np. w jakich latach trwała wojna trzydziestoletnia i podajesz przedział. W tym momencie mi się wydaje czy ty na siłę szukasz argumentów?Guśka pisze:No ale powiedzmy są daty " 1111, 1112, 1113 " i powie Ci dokładnie " Chodzi mi o tą 2 datę" nie.
Nie rozumiesz.
A co do 1, prawdopodobieństwo jest, ale wtedy, jeśli ktoś zauważy taką możliwość, to dla wszystkich maturzystów jest przyznawany punkt.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
Nie rozumiem bo taka sytuacja nie ma miejsca - a poza tym w wypadku matur i ogółem w wypadku nauczania historii są podane wymagania edukacyjne czyli co w 'tym' państwie jest prawdą historyczną.Guśka pisze: Tylko w jednym roku, a podane są w książkach różnych inne daty.
Nie rozumiesz.
Re: Prawdziwa historia świata
Wymagania, ale nie napisali wszystkich dat, bo ich jest trochę i wszystkiego nie napisali tak jak notatka z lekcji.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Prawdziwa historia świata
Ale wykaz podręczników, z których się korzysta, które są dopuszczone już jest a to z nich 'bierze' się informację na maturę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości