Jakimi kochankami są Polacy?

[Usunięty 2094]

No właśnie - jakimi jesteśmy kochankami i jak prezentujemy się na tle innych europejskich państw? Wolimi pikantne, szybkie numerki czy też długotrwałe gry wstępne ze stałymi partnerami? Najnowsze badania statystyczne mówią same za siebie...

Na podstawie kobieta.wp.pl

Polska uplasowała się na ostatniej pozycji w europejskiej lidze kochanków. Mamy najmniejszą liczbę partnerów seksualnych w Europie i nie uprawiamy seksu tak często, jakby chcieli. Mamy jednak wyobraźnię i lubimy realizować swoje śmiałe fantazje erotyczne.
Wnioski te pochodzą z ostatnich wyników „Światowego badania jakości życia seksualnego” firmy Durex, która dyskretnie zagląda za drzwi sypialni na całym świecie.

Niedoświadczeni, ale zadowoleni

Badanie pokazuje, że mężczyźni w Polsce mają 12 partnerek – o 17 mniej niż znajdujący się na szczycie europejskiej tabeli Austriacy. Polkom również brakuje doświadczenia: mają tylko pięciu kochanków, o 12 mniej niż Austriaczki. Polacy chcieliby uprawiać seks częściej. Mniej niż połowa z nas (46%) mówi, że kocha się tak często, jakby chciała. Jednak jesteśmy bardziej zadowoleni niż nasi sąsiedzi z Rosji (42%) i Niemiec (40%).

Chociaż jesteśmy najmniej doświadczonymi kochankami w Europie, prowadzimy najbardziej urozmaicone życie erotyczne - 58% z nas jest zadowolonych z różnorodności swoich doświadczeń, w porównaniu do połowy Niemców i Austriaków oraz tylko 47% Rosjan. Lubimy różnego rodzaju igraszki w sypialni i chętnie wykorzystujemy naszą wyobraźnię. Doceniamy erotyczne masaże i chętnie nosimy seksowną bieliznę. Ponad połowa z nas czuje się swobodnie, opowiadając swoim partnerom o tym, co nas kręci w łóżku, co zapewne ma duży wpływ na zadowolenie z urozmaicenia naszego życia seksualnego.

Rozważni i romantyczni
Na grę wstępną i seks poświęcamy średnio 39 minut. To trzy minuty więcej niż nasi sąsiedzi z Rosji i niż wynosi średnia światowa oraz sześć minut więcej niż Francuzi, którzy z wynikiem 33 minut są najszybszymi kochankami w Europie...

Spytani o to, co wpłynęłoby na poprawę naszego życia erotycznego, w większości na pierwszym miejscu wymieniamy więcej romantyzmu (45%) i zabawy (41%), mniej stresujące życie (38%) oraz więcej czasu dla swoich partnerów (30%).

Większość narodów pragnie lepiej bawić się w swoich związkach, przy czym na pierwszym miejscu listy igraszek do wypróbowania znajdują się... masaże erotyczne.

Zabawki nie dla dzieci

Ponad połowa Polaków uważa, że produkty mające na celu podniesienie jakości życia seksualnego powinny być dostępne w głównych sklepach. Obecnie 20% z nas używa wibratorów, a 19% środków nawilżających, podczas gdy na świecie odpowiednio 21% i 34%. I chociaż Polacy plasują się zaraz za czołowym liderem w używaniu wibratorów, kolejne 28% z nas chętnie by je wypróbowało.

Nawet ci z nas, którzy nie używają produktów podnoszących jakość życia seksualnego, są skłonni do eksperymentów: 32% z nas chciałoby wypróbować żele wzmacniające odczuwanie orgazmu, 26% rozważyłoby użycie afrodyzjaków lub feromonów, a 29% chętnie skorzystałoby z olejków do masażu.

Czego pragną Polacy?

Polski ekspert mówi: „To, co ludzie robią w sypialni, jest bardzo ważne dla ich satysfakcji seksualnej. Obecnie wiele osób odczuwa niezadowolenie ze swojej sytuacji, czy to w kwestii częstości współżycia czy teŜ podniecenia i urozmaicenia, jakie się z nim wiążą. Jednak wyniki tego badania dają płomień nadziei. Ludzie pragną większej ekscytacji i większej różnorodności, więc musimy zachęcać ich, Ŝeby częściej bawili się w sypialni! Aby stać się bardziej skłonnym do eksperymentów, trzeba być bardziej otwartym. Tu właśnie liczy się rozmowa i zaufanie do swoich partnerów".

Co sądzicie na temat tych badań? Są przekłamane czy oddają wg Was prawdę?


Polacy, do boju?

[Ruta]

Polacy nie są zbyt rozwiązłym krajem. Wydaje mi się, że pod względem seksu jesteśmy konserwatywni. Może i dobrze. Ja jestem w pełni zadowolona z mojego życia intymnego.

BTW: zapraszam do pokrewnego tematu topic4803.html

[Usunięty 2094]

Wydaje mi się, że pod tym względem Polacy są raczej romantyczni . Choć nie brakuje też takich, którzy lubią przygodny seks na imprezach i nie neguję, nie krytykuję tego w żadnym razie. Wg mnie to też dobrze, że nie jesteśmy rozwiąźli, myślę, że pod tym względem możemy być z siebie dumni. Szkoda tylko, że ta rozwiązłość nie wyraża się w lojalności względem swojego partnera - męża, żony. Mogłoby być lepiej. Ano naskrobię coś w Twoim temacie, naskrobię.

[Ruta]

Choć nie brakuje też takich, którzy lubią przygodny seks na imprezach i nie neguję, nie krytykuję tego w żadnym razie.

To akurat moim zdaniem niedojrzałość. Takie skakanie z tyłka na tyłek.

[Usunięty 2094]

Choć nie brakuje też takich, którzy lubią przygodny seks na imprezach i nie neguję, nie krytykuję tego w żadnym razie.

To akurat moim zdaniem niedojrzałość. Takie skakanie z tyłka na tyłek.

Nie nazwałabym niedojrzałością przygodnego seksu na imprezie, bo nie każdy chce się z kimś wiązać, a gdy odczuwa potrzeby seksualne, jest to naturalne.

[Muszol]

Może nie niedojrzałość ale tu bardziej pasuje słowo NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ, moim zdaniem

[Usunięty 2094]

Z czego wynika ta nieodpowiedzialność? Jeśli ktoś nie chce się wiązać na stałe, a ma ochotę na seks, to co ma zrobić w takim wypadku?

[Muszol]

Ale to koniecznie z poznaną ledwo co osobą a tym bardziej na dyskotece? I jeszcze np. bez zabezpieczenia ?

[Usunięty 2094]

I w tym momencie mówisz o nieodpowiedzialności. Ale sam fakt współżycia z osobą poznaną na dyskotece nie jest niczym złym. Ścierasz ze sobą jednak swoje wyobrażenie na ten temat. Pomijając fakt, że seks bez zabezpieczenia z przygodnym partnerem jest oznaką braku wyobraźni - nic złego w tym nie widzę. Równocześnie nie wiem, co mnie w życiu spotka, mam dopiero 18 lat i mały bagaż doświadczeń na swoim koncie. Może będę jedną z tych, którym spodoba się przygodny seks? Nie mogę wykluczyć takiej ewentualności. Wszystko jednak należy robić z rozwagą.

[Muszol]

Ale sam fakt współżycia z osobą poznaną na dyskotece nie jest niczym złym.

robiłaś to?

A jeśli ten poznany przypadkiem tak zastosuje kiepską prezerwatywę? Miałabyś zaufanie co do takiego kolesia którego nie znasz?

[Usunięty 2094]

Nie uprawiałam seksu z kimś poznanym na dyskotece, ale czemu od razu dostrzegać w tym same minusy? Owszem, seks postrzegam w ten sposób, że najpierw muszę ufać osobie, z którą to robię, ale nie wszyscy tak do tego podchodzą. Jedni lubią czuć zastrzyk adrenaliny, drudzy zadowolą się zdrowym rozsądkiem, nawet jeśli ich życie seksualne nie jest tak fascynujące - za to z osobą zaufaną. Przy tym, nawet jeśli niektórzy się nie zabezpieczają, po co mam myśleć o nich źle? Ich sprawa, ich sumienie.

[Muszol]

ale czemu od razu dostrzegać w tym same minusy?

Bo ja nie widzę w takim czymś żadnych plusów?

Owszem, seks postrzegam w ten sposób, że najpierw muszę ufać osobie

Ja też, a więc sprzeczne według mnie by było gdybym popierała seks na pierwszej randce :p

[Usunięty 2094]

Ja również nie dostrzegam wielu plusów takiego sposobu na życie, ale przeświadczenie, iż przygodny seks odbywa się bez zabezpieczenia jest zwykłą bzdurą i stereotypem. Natomiast motywy postępowania tych ludzi mogą być różnorakie- od ciekawości, po chęć odreagowania, chęć zakosztowania innego życia, pójścia na łatwiznę. Gdy nie ma się stałego partnera, a z seksem nie łączy się kwestii emocjonalnych, sprawy mają się inaczej.

Ja też, a więc sprzeczne według mnie by było gdybym popierała seks na pierwszej randce :p

Rozumiem Cię, silę się tylko na obiektywną ocenę. I w miarę neutralną, by kogoś nie urazić. Nie można narzucać komuś swojego poglądu na sprawy związane z seksem, bo to sprawa wyłącznie indywidualna. Tak więc jestem po środku, bo dopuszczam do siebie myśl, ze ktoś może dostrzegać w tym plusy i jestem otwarta na opinię inną, niż moja. W tej kwestii mamy takie samo zdanie, lecz gdyby ktoś napisał, że sam to praktykuje, nie próbowałabym zmienić jego poglądów, twierdząc, że to jest złe i niemoralne. To tylko moja opinia, ktoś może być przeciwnikiem stałych związków i być dość rozwiązły, jeśli chodzi o sprawy seksu, ale to nie oznacza od razu, iż jest to powód do oburzania się. Każdy żyje na własny rachunek, a ludzie są różni. Owszem, można wyrazić swoją opinię, ale bez zbędnego moralizatorstwa.

[Muszol]

iż przygodny seks odbywa się bez zabezpieczenia jest zwykłą bzdurą i stereotypem.

Niekoniecznie, ponieważ ja nie opieram się na stereotypach czy też plotkach, ale zawsze wiarygodnych źrodłach ( w tym przypadku na własnych obserwacjach ), chociażby ostatnio będąc w Poznaniu na imprezie w pewnym klubie w toalecie damskiej laska kochała się z jakims kolesiem. Na tyle głośno mówili że nie dało sie nie słyszeć. Z czego można było wywnioskować JAK MASZ NA IMIE ITP.. po chwili, bo była niezła kolejna skoro oni okupowali jedną kabinę dobiegły końcowe słowa KU*WA, PĘKŁA. Więc pozwolisz że dalej tego nie skomentuję.

Nie można narzucać komuś swojego poglądu na sprawy związane z seksem, bo to sprawa wyłącznie indywidualna.

Ale po to jest forum, by dyskutować, wypowiadać swoje zdanie. Ja nie mam zamiaru narzucać komuś swojego zdania, nie nie.

lecz gdyby ktoś napisał, że sam to praktykuje, nie próbowałabym zmienić jego poglądów,

Ja również nie, nie krytykowałabym go bo to przecież jego życie, ale nie napisałabym że np. według mnie robi dobrze.

[Usunięty 2094]

Niekoniecznie, ponieważ ja nie opieram się na stereotypach czy też plotkach, ale zawsze wiarygodnych źrodłach ( w tym przypadku na własnych obserwacjach ), chociażby ostatnio będąc w Poznaniu na imprezie w pewnym klubie w toalecie damskiej laska kochała się z jakims kolesiem. Na tyle głośno mówili że nie dało sie nie słyszeć. Z czego można było wywnioskować JAK MASZ NA IMIE ITP.. po chwili, bo była niezła kolejna skoro oni okupowali jedną kabinę dobiegły końcowe słowa KU*WA, PĘKŁA. Więc pozwolisz że dalej tego nie skomentuję.

Patologia i dowód na zanik szarych komórek zatem.

[Muszol]

Patologia i dowód na zanik szarych komórek zatem.

No niestety masz rację, ale tak NIESTETY JEST, więc ja pisząc coś nie opieram się na bzdurach, plotkach i stereotypach tylko naprawdę na swoim obserwacjach. I uwierz mi, że to nie jedyny taki przypadek..

[Usunięty 2094]

Uwierzyłam. I przyznam, że pomimo swojej tolerancji i jako takiemu szacunku do kogoś o odmiennych poglądach, odmiennym życiu do mojego, to przyznam, że jestem zszokowana i nie mogę mieć dużego szacunku do dziewczyn, które dają się traktować przedmiotowo przez facetów. Potem najczęściej pojawia się rozkmina, 'dlaczego faceci mnie nie szanują... ' - a przecież to wynika samo przez się. Skoro kobieta nie wykaże się jakimś takim poszanowaniem swojego ciała albo mówiąc prostszym językiem - godnością, to nie wiem, na co liczy w dalszych relacjach z mężczyznami. Już pomijam fakt, że takie 'rozrywkowe' życie może przynieść nieplanowaną ciążę... Ale co z wizerunkiem siebie samej przed innymi osobami?
Zresztą, ciekawe czy ankieterzy wzięli pod uwagę osoby propagujące 'szybkie numerki', skoro wysunęli wniosek, iż:

Na grę wstępną i seks poświęcamy średnio 39 minut.

[Jaśmin]

Szczerze to nie wiem jakimi są kochankami... Raz jeden byłam w bliskiej, intymnej sytuacji z Polakiem (młodszym ode mnie zresztą o rok), nawet spotykaliśmy się przez wakacje i myślałam, że coś z tego będzie ale jak przyszło co do czego to zagalopował się ze mną w łóżku i przed samym rozwojem akcji wycofał walkowerem. To moje jedyne seksualne doświadczenie z Polakiem, a wydawał się taki pewny siebie i "szalony"...