Przerwa od seksu
Przerwa od seksu
nie znalazłam takiego tematu, niby jest temat o celibacie wśród księży, ale tu chodzi o nas. czyli świadoma rezygnacja z seksu na czas nieokreślony, bądź określony, jak kto woli.
czytałam dziś o kobiecie, która miała dość 'związków bez zobowiązań' i postanowiła na 12 miesięcy przejąć kontrolę nad swoim libido.
do jakich wniosków doszła? po pierwsze, seks - nieważne, czy przypadkowy czy nie - zawsze budzi emocje i jest to zupełnie naturalne. po drugie, życie w celibacie sprawia, że jesteśmy bardziej szczere w relacjach z mężczyznami.
abstynencja seksualna zwiększa szansę, że wybierzemy właściwego partnera i stworzymy z nim trwały związek. można ten czas bez seksu wykorzystać na poszukiwanie osoby, która będzie nam odpowiadała pod względem intelektualnym i uczuciowym.
a wy? potrafilibyście dać sobie spokój z tak przyjemną rzeczą jaką jest seks? może jesteście właśnie w trakcie takiego świadomego/nieświadomego celibatu? świadomie bądź zmuszeni rozstaniem i niezainteresowani seksem z byle kim?
ciekawi mnie to bo sama mam tzw. przerwę, trochę świadomie, ale gdybym nie została sama to pewnie nie byłoby mowy o nie uprawianiu miłości. kilka osób dowiedziawszy się o tym było zdziwionych, bo czemu, dlaczego nie wariuję z tego powodu i pytają z wytrzeszczonymi oczami: 'a to da się taaak?' ano da się i jest tak jak mówi ta kobieta - czuję, że jestem szczersza w relacjach z mężczyznami i przeznaczam ten czas na przyglądanie się mężczyznom.
czytałam dziś o kobiecie, która miała dość 'związków bez zobowiązań' i postanowiła na 12 miesięcy przejąć kontrolę nad swoim libido.
do jakich wniosków doszła? po pierwsze, seks - nieważne, czy przypadkowy czy nie - zawsze budzi emocje i jest to zupełnie naturalne. po drugie, życie w celibacie sprawia, że jesteśmy bardziej szczere w relacjach z mężczyznami.
abstynencja seksualna zwiększa szansę, że wybierzemy właściwego partnera i stworzymy z nim trwały związek. można ten czas bez seksu wykorzystać na poszukiwanie osoby, która będzie nam odpowiadała pod względem intelektualnym i uczuciowym.
a wy? potrafilibyście dać sobie spokój z tak przyjemną rzeczą jaką jest seks? może jesteście właśnie w trakcie takiego świadomego/nieświadomego celibatu? świadomie bądź zmuszeni rozstaniem i niezainteresowani seksem z byle kim?
ciekawi mnie to bo sama mam tzw. przerwę, trochę świadomie, ale gdybym nie została sama to pewnie nie byłoby mowy o nie uprawianiu miłości. kilka osób dowiedziawszy się o tym było zdziwionych, bo czemu, dlaczego nie wariuję z tego powodu i pytają z wytrzeszczonymi oczami: 'a to da się taaak?' ano da się i jest tak jak mówi ta kobieta - czuję, że jestem szczersza w relacjach z mężczyznami i przeznaczam ten czas na przyglądanie się mężczyznom.
Normalne. To samo dzieje się z dziewicami. I nie dlatego, że nie zasmakowały, po prostu szukają odpowiedniego.abstynencja seksualna zwiększa szansę, że wybierzemy właściwego partnera i stworzymy z nim trwały związek. można ten czas bez seksu wykorzystać na poszukiwanie osoby, która będzie nam odpowiadała pod względem intelektualnym i uczuciowym
Nieco naciągnę rzeczywistość i powiem: tak, to właśnie o mnie! Jak sobie radzę? Normalnie. Są lepsze dni i gorsze dni. Ale żyję, myślę... i nie biorę się za pierwszego lepszego. Chyba.a wy? potrafilibyście dać sobie spokój z tak przyjemną rzeczą jaką jest seks? może jesteście właśnie w trakcie takiego świadomego/nieświadomego celibatu? świadomie bądź zmuszeni rozstaniem i niezainteresowani seksem z byle kim?
Ale za to nie mam pojęcia o co chodzi z tą "szczerością", po odstawieniu seksu..
Wydaje mi się, że babeczki jakoś mniej przeżywają taką wstrzemięźliwość seksualną niż faceci. Od momentu kiedy jestem wolna, nie skakałam z kwiatka na kwiatek. Po prostu jakoś nie odczuwam takiej potrzeby. Było kilka sytuacji, gdzie ewentualnie mogłam 'połobuzować', ale nie dla mnie coś takiego. Nie wiem jak się zachowam, jak trafię na faceta, który mnie będzie bardzo pociągał fizycznie. Dlatego nie powiem, że na pewno nigdy nie skorzystam Póki co na dzień dzisiejszy jest tak, jak jest i mi z tym dobrze.
Jedno co u siebie zaobserwowałam, to to że jestem nie tyle co szczersza z facetami, tylko bardziej drocząca Chwilami, to aż sama im współczuję...
Jedno co u siebie zaobserwowałam, to to że jestem nie tyle co szczersza z facetami, tylko bardziej drocząca Chwilami, to aż sama im współczuję...
Ostatnio zmieniony 09 maja 2011, 15:45 przez she, łącznie zmieniany 1 raz.
może chodzi o to, że nie robimy nic na siłę? nie chcemy się podobać bez względu na wszystko tylko jesteśmy sobą, naturalne? bo mimo wszystko, jak wyobrażę sobie siebie chcącą od faceta tylko seksu, to oczami wybraźni widzę siebie w jakiejś 'pozie', w jakiejś roli, z wytyczonym celem. będąc singlem i świadomie, z wyboru wolną od seksu nie chce pokazywać się od tej uwodzicielskiej strony.Rusałka pisze:Ale za to nie mam pojęcia o co chodzi z tą "szczerością", po odstawieniu seksu..
rozumiem ja nigdy nie byłam w takiej sytuacji, próbuję ją sobie tylko wyobrazić i wydaje mi się, że próbowałabym odegrać jakąś rolę flirtując, podrywając i zaciągając kogoś do łóżka, taka może kobieta wamp z filmu, etc. pewnie chciałabym być bardziej śmiała, pewna siebie, w końcu pewność siebie dodaje seksapilu, a to może prowadzić wiadomo gdzie - do łóżka.
mając 'przerwę' takie inscenizacje nie są potrzebne, przynajmniej nie mi.
mając 'przerwę' takie inscenizacje nie są potrzebne, przynajmniej nie mi.
-
- Posty: 4411
- Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
- Imię: Agnieszka
- Lokalizacja: Stamtąd.
Gdybym nie była w związku to na pewno zrobiłabym sobie przerwę. Nie interesują mnie właśnie takie związki bez zobowiązań, tylko dla seksu. Potrafię zapanować nad swoimi żądzami. Wcześniej, w poprzednich związkach nie było mi to w głowie, więc miałam taki swój celibat. Teraz jest dobrze tak jak jest, jest zaufanie, poczucie bezpieczeństwa, miłość. Świadomie i z własnej nieprzymuszonej woli podjęłam decyzję o współżyciu.
- Cherry Bomb
- Posty: 707
- Rejestracja: 31 gru 2010, 12:59
Potrafiłabym żyć bez seksu,nie interesują mnie przelotne pójścia do łóżka z facetami których nie znam,i nawetz kogoś kogo znam...Nie miałabym z tym problemu,potrafiłabym wytrzymać i czekałabym na tego odpowiedniego.Póki co nie muszę się martwić brakiem seksu,jestem w stałym związku,ale jak bym nie była w związku to jak pisałam potrafiłabym żyć bez seksu.ajwenhou pisze:a wy? potrafilibyście dać sobie spokój z tak przyjemną rzeczą jaką jest seks? może jesteście właśnie w trakcie takiego świadomego/nieświadomego celibatu? świadomie bądź zmuszeni rozstaniem i niezainteresowani seksem z byle kim?
-
- Posty: 980
- Rejestracja: 13 maja 2011, 11:42
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Łódź
Jeśli już uprawiać seks to tylko i wyłącznie z partnerem. Nie wyobrażam sobie kochać się z jakimś kumplem, albo nowo poznanym facetem tylko dlatego, że dawno tego nie robiłam i jakoś tak mi się zachciało.
Mam faceta to się z nim kocham, nie mam, trudno Nie ma wcale nic strasznego w braku seksu, jakoś nigdy tego specjalnie nie odczuwałam.
Mam faceta to się z nim kocham, nie mam, trudno Nie ma wcale nic strasznego w braku seksu, jakoś nigdy tego specjalnie nie odczuwałam.
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Przerwa od seksu
Ja Chwilowo mi z tym dobrze, zobaczymy co będzie dalej, skoro związki mi się nie uśmiechają.
Choć właściwie, to ja też nieszczególnie za seksem przepadam.
Choć właściwie, to ja też nieszczególnie za seksem przepadam.
Re: Przerwa od seksu
Nawet nie żartujcie tak! Tydzień, dwa... max. Boże co ja plotę...
Z taką przerwą jest problem, który w sumie zależy od charakteru człowieka - jak najdzie ochota to i kot psa wyłomota...
Z taką przerwą jest problem, który w sumie zależy od charakteru człowieka - jak najdzie ochota to i kot psa wyłomota...
Re: Przerwa od seksu
Jak widac kobiety i mezczyzni zupelnie inaczej podchodza do tego tematu
A ja jestem pod tym wzgledem jak facet... uwielbiam seks i potrzebuje go duzo, bardzo duzo. Jakis czas temu mialam przerwe siedmiomiesieczna, nie z wyboru, po prostu nie bylo odpowiedniej osoby (w sumie nie wiem nawet dlaczego, ani osoby, ani okazji) i bylo to dla mnie dosc ciezkie. Zdecydowanie wole jednak wprawiac seks, wtedy jestem spokojniejsza wewnetrznie, wlasnie bardziej jestem w stanie skupic sie na osobie z ktora sie w tym momencie spotykam. Seks tez cementuje zwiazek, jest wazna jego czescia
A ja jestem pod tym wzgledem jak facet... uwielbiam seks i potrzebuje go duzo, bardzo duzo. Jakis czas temu mialam przerwe siedmiomiesieczna, nie z wyboru, po prostu nie bylo odpowiedniej osoby (w sumie nie wiem nawet dlaczego, ani osoby, ani okazji) i bylo to dla mnie dosc ciezkie. Zdecydowanie wole jednak wprawiac seks, wtedy jestem spokojniejsza wewnetrznie, wlasnie bardziej jestem w stanie skupic sie na osobie z ktora sie w tym momencie spotykam. Seks tez cementuje zwiazek, jest wazna jego czescia
Re: Przerwa od seksu
Zależy czy jestem w związku czy nie jak jestem w związku to taka przerwa nie trwała nigdy dłużej niż 3-4 dni Jak jestem sam to jakieś 1,5 roku
Re: Przerwa od seksu
A was się dalej żarty trzymają
- Jaśmin
- Posty: 783
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 1:01
- Imię: Cornèlia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Granada, ES
Re: Przerwa od seksu
Pamiętam, że po pierwszym związku miałam dłuższą przerwę bo nikogo ciekawego nie było na horyzoncie i chodziłam po ścianach. W moim wypadku świadomy celibat nie ma prawa bytu... Nie chciałabym sobie czegoś takiego robić. Seks jest dla mnie ważny, mam duże libido.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości