Rezurekcja przez erekcję. Wznieś ku niebu swego fiuta...
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Rezurekcja przez erekcję. Wznieś ku niebu swego fiuta...
Rezurekcja przez erekcję
Wznieś ku niebu swego fiuta
a nigdy nie zmienisz się w trupa
Módl się żarliwie o dar chuci
a nigdy się w proch nie obrócisz
Ludzką duszę uwięzioną w fallusie
Wyzwolić masz w bogobojnym spuście
Niech się osadzi w grzesznej gonadzie
Niech zmartwychwstanie w dzieci gromadzie
by aspołeczne.kurczę vel towarzyski.pelikan 06.06.2018 22:38
Wznieś ku niebu swego fiuta
a nigdy nie zmienisz się w trupa
Módl się żarliwie o dar chuci
a nigdy się w proch nie obrócisz
Ludzką duszę uwięzioną w fallusie
Wyzwolić masz w bogobojnym spuście
Niech się osadzi w grzesznej gonadzie
Niech zmartwychwstanie w dzieci gromadzie
by aspołeczne.kurczę vel towarzyski.pelikan 06.06.2018 22:38
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Rezurekcja przez erekcję. Wznieś ku niebu swego fiuta...
Za wstawienie tego wiersza na pewnym katolickim forum dostałam ostrzeżenie za niebywałe chamstwo.
Tymczasem katolicyzm naucza, że
- naturalną konsekwencją zawarcia małżeństwa jest założenie rodziny
- seks powinien służyć prokreacji
- człowiek wraz z duszą zaczyna się od poczęcia
Biorąc poważnie nakazy katolicyzmu, trzeba dojść do wniosku, że sfera seksualna nie jest czymś brudnym, grzesznym, prowadzącym człowieka na manowce, a przeciwnie - urzeczywistnieniem cudu, jakim jest stworzenie człowieka.
Akt seksualny jawi się w świetle katolicyzmu jako akt stwórczy, stanowiąc dowód na to, ze sfery sacrum i profanum się przenikają.
Skąd się bierze to święte zgorszenie wskutek zaciągania Boga do sypialni? I co komu po Bogu salonowym, który nikomu pod kołdrę nie zagląda, bo brzydzi się tego, co sam stworzył?
Tymczasem katolicyzm naucza, że
- naturalną konsekwencją zawarcia małżeństwa jest założenie rodziny
- seks powinien służyć prokreacji
- człowiek wraz z duszą zaczyna się od poczęcia
Biorąc poważnie nakazy katolicyzmu, trzeba dojść do wniosku, że sfera seksualna nie jest czymś brudnym, grzesznym, prowadzącym człowieka na manowce, a przeciwnie - urzeczywistnieniem cudu, jakim jest stworzenie człowieka.
Akt seksualny jawi się w świetle katolicyzmu jako akt stwórczy, stanowiąc dowód na to, ze sfery sacrum i profanum się przenikają.
Skąd się bierze to święte zgorszenie wskutek zaciągania Boga do sypialni? I co komu po Bogu salonowym, który nikomu pod kołdrę nie zagląda, bo brzydzi się tego, co sam stworzył?
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Rezurekcja przez erekcję. Wznieś ku niebu swego fiuta...
zapomniałaś dam dodać w tym wierszu, coś o małżeństwieaspołeczne.kurczę pisze: ↑10 cze 2018, 10:06 katolickim forum dostałam ostrzeżenie za niebywałe chamstwo.
[tak zapoznałam się z piosenką i tekstem]
I byłoby to inaczej zrozumiane, bo tak, wniosek jest jeden: uprawiajmy seks, róbmy dzieci. A przecież nie taki jest zamysł Kościoła*, prawda? A mówią, że to Bóg ma poczucie humoru... czemu Kościół go nie ma?
Kościół chyba myśli, że seks dalej powinien być czymś tajemniczym, czymś co robi się tylko w czterech ścianach i to po ślubie. Wcześniej nie wolno! Bo? Z tego co wiem, mamy się cieszyć życiem, decydować i żyć tak, abyśmy następnego dnia spojrzeli sobie w lustro i powiedzieli "jest dobrze Mia, następnym razem musisz połknąć wszystko" A i, dla mnie obżarstwo jest gorsze od seksu. To tak na marginesie. Ludzie żrą więcej niż mogą... Uhm.
przypisy autorki postu:
*Kościół - jako siedziba rządzących, ale również cały ogół ludzi zwących się katolikami, nie mającymi nic z bycia "człowiekiem"
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Rezurekcja przez erekcję. Wznieś ku niebu swego fiuta...
Powiedzmy, że uznałam to za oczywistość, że na katolickim forum nie będę epatować cudzołóstwem, w związku z czym w domyśle mowa o współżyciu pomiędzy małżonkami
Bo najwyraźniej Kościół rozmija się znacząco z Bogiem. Od dawna jestem zdania, że Kościół czci bożka a nie Boga.A mówią, że to Bóg ma poczucie humoru... czemu Kościół go nie ma?
Si. I jakościowo seks nie różni się niczym od jedzenia. Ot, potrzeba życiowa. Ba, jedzenie jest bardziej prymitywne, bo bez seksu człowiek może żyć, a bez jedzenia to długo nie pożyje.Mia pisze: ↑10 cze 2018, 12:51 Kościół chyba myśli, że seks dalej powinien być czymś tajemniczym, czymś co robi się tylko w czterech ścianach i to po ślubie. Wcześniej nie wolno! Bo? Z tego co wiem, mamy się cieszyć życiem, decydować i żyć tak, abyśmy następnego dnia spojrzeli sobie w lustro i powiedzieli "jest dobrze Mia, następnym razem musisz połknąć wszystko" A i, dla mnie obżarstwo jest gorsze od seksu. To tak na marginesie. Ludzie żrą więcej niż mogą... Uhm.
Ja często obserwuję zresztą u siebie pruderię spożywczą. Mianowicie, unikam spożywania posiłków w towarzystwie innych ludzi. Zawsze mnie to trochę żenowało. To wkładanie, żucie, niezdarne próby zachowania elegancji w tym prymitywnym akcie jedzenia. A i tak czasem tłuszcz pościeka po brodzie, mięso się wkradnie w przestrzeń między zębami, keczup usadowi się na wargach, a Coca-Cola odezwie się donośnym beknięciem. Dlatego właśnie powstał savoir-vivre. Nóż i widelec mają za zadanie odciągnąć uwagę od nieprzyzwoitości aktu spożywania.
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Rezurekcja przez erekcję. Wznieś ku niebu swego fiuta...
Trafne spostrzeżenie!aspołeczne.kurczę pisze: ↑10 cze 2018, 14:49 Od dawna jestem zdania, że Kościół czci bożka a nie Boga.
też unikam, ale wynika to z mizofonii. Zawsze mnie irytował akt jedzenia innych ludzi, co wynika czasami z pośpiechu, żucie, gryzienie, połykanie można robić to o wieeeele wolniej i spokojniej, kiedy ktoś "rzuca się na jedzenie" to mnie od środka chce rozpierdolić, coś wiesz na zasadzie, Żydek wyszedł z obozu i trzeba się nachapać.aspołeczne.kurczę pisze: ↑10 cze 2018, 14:49 Mianowicie, unikam spożywania posiłków w towarzystwie innych ludzi.
Przykład kiedy mnie rozpierdala od środka: jak ktoś kończy jogurt i grzebie (szybko!) łyżeczką o dno, jakby chciał jeszcze coś stamtąd zjeść...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości