Nieśmiertelnośc
Cięzka decyzja... z jednej strony bardzo kusi życie wieczne, z drugiej przeraża konieczność przygladania się jak kolejne bliskie osoby odchodzą...
Pokusze sie o stwierdzenie ze nieśmiertelny byłby skazany na cierpienie... bo albo wybierze samotnosć a to po czasie bardzo boli, bardzo się chce kogos bliskiego, albo wybierze życie z ludźmi i patrzenie na to jak życie im sie kończy.
Ja i jednego i drugiego sie boje... nie bylbym w stanie wybrać gdyby nagle ktoś mi zaproponował nieśmiertelność.
Pokusze sie o stwierdzenie ze nieśmiertelny byłby skazany na cierpienie... bo albo wybierze samotnosć a to po czasie bardzo boli, bardzo się chce kogos bliskiego, albo wybierze życie z ludźmi i patrzenie na to jak życie im sie kończy.
Ja i jednego i drugiego sie boje... nie bylbym w stanie wybrać gdyby nagle ktoś mi zaproponował nieśmiertelność.
Emememem... Tak mnie własnie naszło... Co oznacza nieśmiertelność? Wieczne życie? Czy może wieczne życie do czasu, az ktoś nas zabije? A może niezniszczalnośc, ale z naturalną śmiercią? Chyba zagmatwałem...
Chodzi mi o to, że nieśmiertelność może oznaczać trzy stany fizyczne:
a) nieśmiertelność w pełnej postaci - nie umieramy ani ze starości, ani poprzez próbę zgładzenia nas;
b) nieśmiertelnośc jako niezniszczalność, ale możemy umrzeć ze starości;
c) nieśmiertelność jako długowieczność, ale mozna nas zabić (jak elfy).
Takie mnie przemyślanie wzięły ^^ .
Chodzi mi o to, że nieśmiertelność może oznaczać trzy stany fizyczne:
a) nieśmiertelność w pełnej postaci - nie umieramy ani ze starości, ani poprzez próbę zgładzenia nas;
b) nieśmiertelnośc jako niezniszczalność, ale możemy umrzeć ze starości;
c) nieśmiertelność jako długowieczność, ale mozna nas zabić (jak elfy).
Takie mnie przemyślanie wzięły ^^ .
Nie wiem czy bym się śpieszyła czy nie, ja na to patrze tak, że miałabym więcej czasu, a zauważ, że normalnie ludzie za wszystkim gonią i nadmierny pośpiech też nie pomaga i przez niego można czegoś ważnego nie zauważyć. A tak to można by wszystkiemu się dokładnie także przyjrzeć i może nie przeoczyć czegoś istotnegoTrisHka pisze:Tristezza, a nie myślisz, że jakbyś miała tak dużo czasu, to z niczym byś się nie śpieszyła? I niektóre rzeczy byś np. odkładała na później i np. możnaby było przez to dużo stracić ?
ale motam xD
zgadza się, że motasz
A nie sądzisz, że ludzie się śpieszą właśnie dlatego, że nie mają żadnej pewności ile czasu im pozostało? xD I dlatego pędzą, bo chcą jak najwięcej od życia?Tristezza pisze:
Nie wiem czy bym się śpieszyła czy nie, ja na to patrze tak, że miałabym więcej czasu, a zauważ, że normalnie ludzie za wszystkim gonią i nadmierny pośpiech też nie pomaga i przez niego można czegoś ważnego nie zauważyć. A tak to można by wszystkiemu się dokładnie także przyjrzeć i może nie przeoczyć czegoś istotnego
zgadza się, że motasz
coby się coś działo, to pomotam Cię jeszcze troszkę :p
No właśnie tak sądzę Że się śpieszą , bo nie wiedzą ile czasu im pozostało, bo chcą jak najwięcej od życia. Jednak gdyby tego czasu miało się więcej, toby się przecież tym tak nie przejmowało, nie goniło, a spokojnie czerpało radość, starając się niczego także nie pominąć A wtedy przecież też mogą brać z życia pełnymi garściami, tyle, że dłużej...TrisHka pisze:A nie sądzisz, że ludzie się śpieszą właśnie dlatego, że nie mają żadnej pewności ile czasu im pozostało? xD I dlatego pędzą, bo chcą jak najwięcej od życia?Tristezza pisze:
Nie wiem czy bym się śpieszyła czy nie, ja na to patrze tak, że miałabym więcej czasu, a zauważ, że normalnie ludzie za wszystkim gonią i nadmierny pośpiech też nie pomaga i przez niego można czegoś ważnego nie zauważyć. A tak to można by wszystkiemu się dokładnie także przyjrzeć i może nie przeoczyć czegoś istotnego
zgadza się, że motasz
coby się coś działo, to pomotam Cię jeszcze troszkę :p
no, widzę,że lubisz motać
Nie wiem jacy by byli, według mnie wszystko tez zależy od osoby Uważam, że na przykład ja mając więcej czasu, nie stałabym się, aż tak osowiała A mieć na wszystko czas, to także by znaczyło dla mnie znajdywanie coraz to nowych rzeczy i wrażeń, ogólnie czegoś nowego i niesamowitegoTrisHka pisze:A nie przeraża Cię wizja powściągliwość, braku energii i osowiałości ludzi? Skoro mają na wszystko czas, to tacy by chyba byli, nie?
wieeeem (x
A ta wizja z osowiałością mi sie nie podoba , chociaż gdyby tak można przez wieki odpoczywać i nic nie rozbić żartuję No m wtedy byłoby niezbyt przyjemnie
Widzę , że ci się podoba, to motanie
To akurat grozi zamienieniem się w świerszcza.DexKanon pisze:a) nieśmiertelność w pełnej postaci - nie umieramy ani ze starości, ani poprzez próbę zgładzenia nas;
Tylko jeśli starzenie się byłoby dużo wolniejsze. Gdyby wiek 25-35 nie trwał 10 lat, tylko znacznie więcej. Bo to chyba najlepszy wiek i najbardziej intensywny. Bo może życie zaczyna się po 40-stce, ale to przecież też by w końcu przyszło - a podobno starość nie radość.
A wizja tego, że możesz coś zrobić później i nic się z tego powodu nie stanie, nie kusiłaby Cię do lenienia? xD Przecież masz całą wieczność (ile by to nie było) na to, żeby coś poznać. Co potem? Co dalej? Co jakby się skończyły możliwości poznawania? Zdobywania? Wieczne nicnierobienie?Tristezza pisze:Uważam, że na przykład ja mając więcej czasu, nie stałabym się, aż tak osowiała
bardzo (x
Żeby to się jeszcze wiedziało ile by to musiało trwać i jakby to wyglądało.piagizela pisze:Gdyby wiek 25-35 nie trwał 10 lat, tylko znacznie więcej. Bo to chyba najlepszy wiek i najbardziej intensywny.
Ja juz teraz jestem leniwa no to wtedy tez bym była, dla mnie to oczywiste, jednak proszę mi już tutaj tak nie motać, bo nie było by aż tak, że nic bym nie robiła Oooo, mogłabym spełniać swoje marzenia A lenistwo kusiłoby, ale spełnienie, czegoś, czego bardzo pragnę na pewno też Co do kolejnych pytań to, wątpię by siś aż tak możliwości skończyły po poznać wszystko jest trochę niemożliwe XD , a cały zaś na dodatek coś jest tworzone... może zostałabym wynalazcą ... XD A wieczne nic nierobienie, cóż nie obawiam się tego, bo gdy zaczęłabym się nudzić, na pewno jakieś zajęcie by znalazłoTrisHka pisze:A wizja tego, że możesz coś zrobić później i nic się z tego powodu nie stanie, nie kusiłaby Cię do lenienia? xD Przecież masz całą wieczność (ile by to nie było) na to, żeby coś poznać. Co potem? Co dalej? Co jakby się skończyły możliwości poznawania? Zdobywania? Wieczne nicnierobienie?Tristezza pisze:Uważam, że na przykład ja mając więcej czasu, nie stałabym się, aż tak osowiała
bardzo (x
ciekawe czy jeszcze cos pomotasz
Tristezza pisze:Ja juz teraz jestem leniwa
Jakbyś wiedziała, że masz bardzo dużo czasu na wszystko? Skoro już teraz jesteś leniwa, to byłabyś jak ten leniwiecTristezza pisze:no to wtedy tez bym była, dla mnie to oczywiste, jednak proszę mi już tutaj tak nie motać, bo nie było by aż tak, że nic bym nie robiła
Jasne, tylko miałabyś na to ogrom czasu i zawsze można by było to odkładać na później xDTristezza pisze:A lenistwo kusiłoby, ale spełnienie, czegoś, czego bardzo pragnę na pewno też
Ja bym się chyba bała. Jakbym się spotkała z opcją ' masz w pytkę czasu, nie musisz się z niczym śpieszyć' to bym chyba zwariowała. Czasami fajnie jest sie z czymś śpieszyć, nie ma takiej monotonii. Wieczna egzystencja mnie przeraża
dzisiaj się nie nadaje do motania, wczorajsza jestem (x - poza tym w kółko jedno i to samo musiałabym pisać :p
Dobra, przy leniwcu padłam i nie byłabym leniwcem chyba ...TrisHka pisze:Tristezza pisze:Ja juz teraz jestem leniwaJakbyś wiedziała, że masz bardzo dużo czasu na wszystko? Skoro już teraz jesteś leniwa, to byłabyś jak ten leniwiecTristezza pisze:no to wtedy tez bym była, dla mnie to oczywiste, jednak proszę mi już tutaj tak nie motać, bo nie było by aż tak, że nic bym nie robiłaJasne, tylko miałabyś na to ogrom czasu i zawsze można by było to odkładać na później xDTristezza pisze:A lenistwo kusiłoby, ale spełnienie, czegoś, czego bardzo pragnę na pewno też
Ja bym się chyba bała. Jakbym się spotkała z opcją ' masz w pytkę czasu, nie musisz się z niczym śpieszyć' to bym chyba zwariowała. Czasami fajnie jest sie z czymś śpieszyć, nie ma takiej monotonii. Wieczna egzystencja mnie przeraża
dzisiaj się nie nadaje do motania, wczorajsza jestem (x - poza tym w kółko jedno i to samo musiałabym pisać :p
Nie dokładałabym a może i bym dokładała gdybym miała ten ogrom czasu ;PPP
A co do tego spieszenia się, że fajnie, to ja tak tego nie odczuwam
I racja starczy, bo nie będziemy sie o to sprzeczać i cały czas tak gdybać
Re: Nieśmiertelnośc
zastanawiałem się nad pytaniem, lecz w odniesieniu do wiary..
co jeśli ktoś nie chce żyć wiecznie?
z drugiej strony, chcemy żyć wiecznie, a czasem nie wiemy co zrobić z deszczowym popołudniem?
osobiście nie chciałbym żyć wiecznie, bardziej niż nagrodą, byłoby to torturą
co jeśli ktoś nie chce żyć wiecznie?
z drugiej strony, chcemy żyć wiecznie, a czasem nie wiemy co zrobić z deszczowym popołudniem?
osobiście nie chciałbym żyć wiecznie, bardziej niż nagrodą, byłoby to torturą
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Nieśmiertelnośc
W odniesieniu do wiary to jednak jest inna kwestia. Nieśmiertelność się rozumie jako istniejącą w ramach kontinuum czasowego, a życie wieczne w ujęciu religijnym odbywa się poza nim, więc ciężko przyłożyć do niego miarę "deszczowego popołudnia".
Re: Nieśmiertelnośc
Nie chciałabym zostać nieśmiertelna. Za dużo zła na tym świecie. Za bardzo świat z chodzi na psy. Nie chciałabym tego oglądać.QueenDream pisze:Czy chcieli byście być nieśmiertelni?
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Nieśmiertelnośc
Nie, nie chciałabym być nieśmiertelna. To nieludzkie, a nie wiem kim lub czym jest bóg i czy na pewno to, co boskie jest dobre.
Re: Nieśmiertelnośc
Nieśmiertelność, każdy boi się śmierci, co to będzie, ale jednak nie chcemy być nieśmiertelni, nawet z tego powodu, że musielibyśmy patrzeć jak cierpią/umierają nasi najbliżsi, co załamałoby nas psychicznie. Nie chciałabym być nieśmiertelna.
Re: Nieśmiertelnośc
Nie chciałabym żyć wiecznie. Trudno byłoby mi się pogodzić ze śmiercią rodziny, czy przyjaciół. Patrzeć jak wszyscy odchodzą. Nie umiałabym się cieszyć, że ja nadal mogę żyć.
Poza tym wszystkie rzeczy, które sobie zaplanowałam odkładałabym w nieskończoność, przecież miałabym na nie czas.
Poza tym wszystkie rzeczy, które sobie zaplanowałam odkładałabym w nieskończoność, przecież miałabym na nie czas.
- Iluminacja
- Posty: 3245
- Rejestracja: 28 maja 2011, 11:26
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: bułgarskie centrum chujozy
Re: Nieśmiertelnośc
Nigdy w życiu
-
- Posty: 4496
- Rejestracja: 25 mar 2011, 22:17
- Imię: Marcin
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: PL (kinowa)
Re: Nieśmiertelnośc
Przy obecnym stanie sądzę, że było by to największe przekleństwo jakie mogłoby mnie spotkać
Re: Nieśmiertelnośc
Gdybym mogła stworzyć swoją własną planetę, mieć wszystko co mi trzeba i ludzi, których kocham - to czemu nie. Ale w dzisiejszym świecie? Nie, dziękuję.
- TypowoNegatywny
- Posty: 406
- Rejestracja: 22 kwie 2012, 20:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Nieśmiertelnośc
moja prezentacja maturalna dotyczyła nieśmiertelności, jako tezę przyjąłem, że jest to przekleństwo i tego się trzymam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości