Wielkie kłamstewka (Big Little Lies) 2017

Jesteś kinomanem? Nałogowo oglądasz seriale? To dział specjalnie dla Ciebie!
Leah P
Marzyciel
Posty: 1017
Rejestracja: 02 gru 2015, 19:46
Imię: Leah
Płeć: Kobieta

Wielkie kłamstewka (Big Little Lies) 2017

Post autor: Leah P » 14 mar 2017, 14:40

W spokojnym, nadmorskim miasteczku Monterey w stanie Kalifornia nic nie jest takie, jakim się wydaje. Kochające matki, osiągający sukcesy mężowie, urocze dzieci, piękne domy. Za ich pozornie perfekcyjnym życiem kryje się jednak sieć kłamstw. Pewnego dnia w miasteczku pojawia się samotna matka Jane (Shailene Woodley) i jej syn Ziggy. Wieloletnie przyjaciółki Madeline (Reese Witherspoon) i Celeste (Nicole Kidman) biorą ją pod swoje skrzydła, co nie pozostaje bez znaczenia dla relacji z Renatą (Laura Dern). Przykry incydent w szkole wyznacza nowe linie podziału. A gdy w miasteczku dochodzi do zbrodni, która zaburza idealne życie mieszkańców, pojawia się podejrzenie, że mogło mieć to coś wspólnego z napięciami, które pojawiły się pomiędzy matkami dzieci z lokalnej szkoły.
Ktos ogladal? Podobno serial powstal na podstawie ksiazki, chyba jutro bedzie w koncu czwarty odcinek. Obejrzalam na razie dwa i calkiem mnie to zainteresowalo. No i duze nazwiska, jak na serial, znani aktorzy filmowi rzadko przenosza sie na mniejszy ekran, glownie dlatego zaintrygowal mnie plakat na miescie. Polubilam Madeline, Celeste moze nie az tak bardzo, ale widac, ze tez dobrze buduja te postac, troche wolniej niz Madeline, ale tez idzie w jakims kierunku. Ciekawa jestem tego morderstwa :przestraszony:

Usunięty 2094

Wielkie kłamstewka (Big Little Lies) 2017

Post autor: Usunięty 2094 » 04 maja 2018, 16:54

Kocham, kocham ten mini serial. A jak słyszę piosenkę z intra, to już w ogóle odpływam.
Przy tak minimalistycznej fabule i prostych, niemal sztampowych bohaterkach trochę się sobie dziwiłam, że mi się coś takiego podoba. Jednak odcinek finałowy to zwieńczenie moich skrytych marzeń o tym jak powinien się skończyć serial. :)
Dla mnie to Madeline stworzona przez jedną z moich ulubionych aktorek jest najbardziej przerysowana i nieco męcząca. Wolałam Jane przez te delikatniejsze środki wyrazu. Była po prostu urocza w swoim smutku.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości