Forum wielotematyczne, marzycielskie

srobert pisze:Kiedy jest szkoła to bardzo rzadko. Teraz... ok. 2 godzin.

Jestem za to (jak większość nastolatków) uzależniony od telefonu

Ja się jeszcze do nastolatków zaliczam, a mojego htc nie cierpię..

Telewizor u mnie gra jedynie w tle.. nie gram w żadne gry... - chyba jestem jakiś dziwny? :<

markos1995, mam to samo...

Ostatnio mało spędzam czasu przed telewizorem, bo są wakacje i lecą same powtórki. Żadnych premier filmowych, nic.
Jak trafię na Cejrowskiego, to zostawię. Ale to, co teraz emitują, widziałam już sto razy. Dlatego jestem niepocieszona.

Nie wiem, ile dokładnie. Wiem, że codziennie włączam, ale albo leci w tle i nie patrzę, albo na krótko włączam. Przeciętnie myślę, że z 3- 4 godziny.

Kiedyś mogłem cały dzień. Teraz jednak gdy oglądam te głupoty... Gdy nie mam zupełnie nic do roboty to włączę National Geo lub inny podobny kanał. Czasem specjlanie włączam na dany film. Nie wiem czy będa 3 godziny w tygodniu.

Prawie wcale nie oglądam telewizji . Nie śledzę mediów, seriale omijam szerokim łukiem - może z paroma wyjątkami jednak te tasiemca "z życia wzięte" mnie odstraszają. Telewizora nie musiałabym mieć wcale i nie byłaby to dla mnie strata. Czasami tylko przechodząc przez salon zatrzymam się na kilka minut gdy brat czy tata oglądają coś ciekawego na Discovery. No i Kiepscy, gdy nie mam nic innego do roboty to też mogę przysiąść .

Jedyne co oglądam w tv to mecze Premier League i szukam fajnych filmów na Canal+, seriale i inne wiadomości staram się omijać szerokim łukiem a jak już coś mnie przyciągnie do serialu to raczej preferuje oglądanie go na necie bo szybciej i wygodniej.

Oglądam tylko wiadomości bo chcę wiedzieć co się na świecie dzieję. xD A tak to jak coś się co fajnego trafi (raz na miesiąc ). Czyli jakbym nie miał TV tobym sobie to spokojnie przeżył.

Spędzam dużo czasu Szczególnie wieczorami. Przychodzę z pracy i nic mi się nie chce. Oglądałabym tylko TV Do moich ulubionych kanałów mogę zaliczyć Discovery i Eskę TV (stacja muzyczna ale puszczają też wieczorem dobre seriale). Dziś będzie serial którym się jaram od jakiegoś czasu: "Touch" z Kieferem Sutherlandem w roli głównej. Serial ten łączy tematykę duchowości, emocji, naukę i empiryzmu. Można on nim poczytać tu http://www.eska.tv/program/touch/60
Lepsze to od oglądania Polaków przegrywających kolejny mecz

W niedzielę wyniosłem z pokoju telewizor, który tylko się kurzył..
Teraz wszystko można obejrzeć w internetach, bez reklam ( adblock ).
Czasem jeszcze zatęsknię za Wróżbitą Maciejem, ale trzeba ćwiczyć silną wolę

Max 2h wieczorem przed snem

Przeważnie tylko dwie godziny dziennie.

Ostatnio jedząc obiad włączyłem sobie tv i prawie na wszystkich głównych kanałach leciały jakieś paradokumenty. Nie ma już innych ciekawych programów czy po prrostu widzowie nie chcą oglądać nic innego? Oglądałem telewizję pierwszy raz od ponad miesiąca i spędziłem przy niej 15 minut, niestety moja babcia ma barrdzo ograniczony pakiet.

Ostatnio telewizji w ogóle nie oglądałam w tygodniu, kiedy mam szkołę i inne zajęcia. W weekendy to sobie włączę zawsze, jak jem albo czasem, jak robię zadania z matmy, bo jakoś mi tak lepiej, to i tak nie więcej niż dwie godziny będzie.

iimpulsivee pisze:Przeważnie tylko dwie godziny dziennie.

Tylko 2h? To przecież całkiem sporo
Prawdę mówiąc nie pamiętam kiedy ostatnio tyle czasu spędziłam przed telewizorem... Raczej jeśli zauważę w programie tv jakiś ciekawy dokument/film, to dopiero wtedy specjalnie przysiadam się do telewizora. Ale jeśli mam być szczera, to szybciej już chyba obejrzę film online, niż w tv. Mimo wszystko nie umiem sobie czasami odmówić programów na Discovery/National Geographic, albo filmu na TVP Kultura/TVP1 (generalnie TVP najczęściej kupuje mnie jakimś nietuzinkowym kinem). MTV, Viva i reszta, to zwykłe marnotrawstwo czasu.

W ogóle? Nie lubię oglądać telewizji. Zresztą nie mam na to zupełnie czasu.
Co nowego w tv piszczy dostrzegam tylko wtedy, kiedy jestem u kogoś, a tam akurat włączone jest to pudło.

Mało. Chyba, że oglądam film. Nudzi mnie telewizja, nie ma w niej prawie nic ciekawego. Lubię tylko jeden kanał: TVN Style, ale niezwykle mało jest sensownych programów o modzie, zdrowiu czy urodzie. Te programy z TVN Style mi się niezbyt podobają, mam wrażenie, że makijażystka zawsze dziwnie pomaluje modelkę i przeważnie mam całkiem inną wizję makijażu. Przydałby się jakiś ciekawy program o filmach, ale o to też ciężko.

Praktycznie wcale. W TV oglądam tylko skoki czasami z dziadkiem Jaka to melodia czy jeden z dziesięciu.

Hinaru, albo Familiadę? Klasyk!

Dafne, Też mi się zdarzy z dziadkami zobaczyć i razem odpowiadać

wcale tak jestem dziwny wole pc

Telewizor oglądam tylko jak jestem u rodziny, bo w wynajmowanym pokoju nie mam takie sprzętu. I mój użytek z TV ogranicza się do obejrzenia czasem serwisu informacyjnego lub filmów. Szkoda tylko, ze nie mam dostępu do kanałów z najlepszymi filmami. W zasadzie ograniczam się do TVP Kultury.

Prawie w ogóle nie oglądam. Telewizor włączam tylko po to by obejrzeć jakiś film na odtwarzaczu DVD a i to rzadko kiedy.

Ostatnio tv odpalamy tylko w trakcie obiadu i chwilę po, i na tym koniec.
Ooo w sypialni odpalamy by puścić jakiś film na kompie, lub yt

Nie oglądam TV, szkoda czasu.

Niewiele. Włączam sobie telewizor do gotowania najczęściej Nie lubię gotować w ciszy, więc włączam wiadomości lub jakiś program kulinarny.

Parę godzin w tygodniu. Nie należę do telemaniaków.

Ostatnio tylko raz/2 razy w tygodniu kilka godzin, zazwyczaj jak jestem u narzeczonego bądź w domu rodzinnym.
Zastąpiłam TV akwarium

Kilka razy w roku..

Częściej oglądam coś na komputerze. Filmy, seriale.
W telewizji czasem lubię coś obejrzeć, bo wiem że raczej nie obejrzę całego programu bo reklamy.
Nie oglądam filmów bo lubię wiedzieć jak się kończą, a i lubię oglądać sam, wtedy nic mnie nie rozprasza.

Oglądam Hell's Kitchen, Jeden z dziesięciu, czasem MTV Rock & Loud, jakieś mecze tenisa czy siatkówki.
Generalnie nie lecą tam takie programy, które mogłyby mnie wciągnąć na kilka godzin.
A i sam nie jestem w domu. Oglądam najczęściej jak coś jem w kuchni.

Jeżeli jest jakiś film, to tyle ile trwa film i tyle ile trwa dziennik, z pogodą włącznie.