Zarządzanie własnymi finansami

Każdego z nas dopada chwila smutki, melancholii. Potrzebujesz pomocy, wsparcia lub po prostu chcesz się wyżalić? Nie duś tego w sobie, to niezdrowo. ;-) Pomożemy, poradzimy, wesprzemy.
Awatar użytkownika
Melancthe
Newbie
Posty: 1733
Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
Imię: Wioletta
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wien

Re: Zarządzanie własnymi finansami

Post autor: Melancthe » 30 cze 2017, 9:41

Śniący pisze:Mam trochę dodatkowej pracy, tyle tylko że nie zawsze ona jest i z zarobkiem też jest różnie, ale sobie daję radę.
Ja nie podejmuje sie dodatkowej pracy bez wymiernych korzysci botrzeba umiec odroznic wolontariat od pracy zarobkowej.
Śniący pisze:no właśnie, ja sam mam niewiele i, gdybym nawet pożyczał jakimś znajomym, to nie mam pewności, że kasę by mi zwrócili.
Jak pozyczam to nie licze ze mi zwroca, jesli tak jestem zwykle milo zaskoczona.

Awatar użytkownika
Śniący
Łapacz chmur
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
Imię: Konrad
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...

Re: Zarządzanie własnymi finansami

Post autor: Śniący » 30 cze 2017, 10:27

Melancthe pisze:
Śniący pisze:Mam trochę dodatkowej pracy, tyle tylko że nie zawsze ona jest i z zarobkiem też jest różnie, ale sobie daję radę.
Ja nie podejmuje sie dodatkowej pracy bez wymiernych korzysci botrzeba umiec odroznic wolontariat od pracy zarobkowej.
Śniący pisze:no właśnie, ja sam mam niewiele i, gdybym nawet pożyczał jakimś znajomym, to nie mam pewności, że kasę by mi zwrócili.
Jak pozyczam to nie licze ze mi zwroca, jesli tak jestem zwykle milo zaskoczona.
Nie, nie chodzi o wolontariat, tylko o pracę za zarobek.
Czyli rozumiem, ze stać Ciebie na pożyczanie znajomym kasy bez ich zwrotu, tak? Jest to raczej forma prezentu finansowego dla znajomych i oni na to idą z chęcią?

Mnie nie byłoby stać na "darmowe pożyczanie" kasy znajomym, albo inaczej "na wieczne oddanie".
Na to, żeby komuś finansowo pomagać, trzeba mieć sporo kasy, bo ludzie jeszcze siebie muszą utrzymać.

Awatar użytkownika
Melancthe
Newbie
Posty: 1733
Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
Imię: Wioletta
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wien

Re: Zarządzanie własnymi finansami

Post autor: Melancthe » 30 cze 2017, 10:33

Śniący pisze:Czyli rozumiem, ze stać Ciebie na pożyczanie znajomym kasy bez ich zwrotu, tak? Jest to raczej forma prezentu finansowego dla znajomych i oni na to idą z chęcią?
Kiedy mnie stac to im pozyczam nigdy nie tyle by samej miec problem przezyc z miesiaca na miesiac (sama tez kokosow nie zarabiam i moglabym powiedziec, ze mnie nie stac), ale zwyczajnie sama nie mam wielkich wymagan, wiec jesli wiem ze ktos z moich bliskich naprawde potrzebuje 100-200 by dociulac jakos do knca miesiaca a ja np wiem ze pozyczajac im te kase sama nie wpadne w klopoty finansowe to czemu nie? Pozyczajac zawsze licze sie z tym ze moj znajomy moze nie byc w stanie mi oddac albo ze bedzie to trwalo 5-10 lat dlatego nigdy jakos sie nie upominam o kase bo, jak napisalam wczesniej pieniadze przychodza i odchodza, a ja ich do grobu ze soba nie zabiore. Nie mysle tez oszczedzac na 'przyszlosc' bo dla osoby z moim podejsciem do zycia nie ma to wiekszego sensu.

Awatar użytkownika
Śniący
Łapacz chmur
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
Imię: Konrad
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...

Re: Zarządzanie własnymi finansami

Post autor: Śniący » 30 cze 2017, 11:03

Melancthe pisze:
Śniący pisze:Czyli rozumiem, ze stać Ciebie na pożyczanie znajomym kasy bez ich zwrotu, tak? Jest to raczej forma prezentu finansowego dla znajomych i oni na to idą z chęcią?
Kiedy mnie stac to im pozyczam nigdy nie tyle by samej miec problem przezyc z miesiaca na miesiac (sama tez kokosow nie zarabiam i moglabym powiedziec, ze mnie nie stac), ale zwyczajnie sama nie mam wielkich wymagan, wiec jesli wiem ze ktos z moich bliskich naprawde potrzebuje 100-200 by dociulac jakos do knca miesiaca a ja np wiem ze pozyczajac im te kase sama nie wpadne w klopoty finansowe to czemu nie? Pozyczajac zawsze licze sie z tym ze moj znajomy moze nie byc w stanie mi oddac albo ze bedzie to trwalo 5-10 lat dlatego nigdy jakos sie nie upominam o kase bo, jak napisalam wczesniej pieniadze przychodza i odchodza, a ja ich do grobu ze soba nie zabiore. Nie mysle tez oszczedzac na 'przyszlosc' bo dla osoby z moim podejsciem do zycia nie ma to wiekszego sensu.
Teraz rozumiem.
Myślałem tylko, że Ty im często pożyczasz jakąś kasę i nie chcesz zwrotu?
To zależy od tego, jak często ktoś pożycza od kogoś kasę i ile.
Do grobu niczego z życia ziemskiego nie zabierzesz, ale Ty siebie utrzymujesz, żyjesz i płacisz za mieszkanie, za rachunki, kupujesz coś do ubrania, buty, jedzenie, przyjemności, a na to kasa idzie, i to nie mało w dzisiejszych czasach.
Ceny są w sklepach wysokie i nikt Ci nie sprzeda żadnego produktu po połowie ceny lub za mniejszą kwotę, niż coś jest warte cenowo.
Podobna sytuacja jest z różnego rodzaju usługami, gdzie każdy sobie też nie mało liczy za wykonanie jakichś usług.
Nawet są przykłady takie, że, jak pójdzie się do sklepu po jakieś zakupy i, jak komuś zabraknie na te zakupy 2 zł. to już sprzedawca, ekspedientka nie sprzeda danego produktu, bo zabrakło głupich 2 zł.
Śmieszne, ale każdy liczy, nawet grosze w sklepach.

Już się skończyły czasy lat 90 - tych, gdzie w sklepach było tanio, bo gospodarka i rynek pracy stał dobrze i za niewielką sumę, można było kupić wiele, bo na to każdemu wystarczało.
Kiedyś chleb kosztował 50 gr. a obecnie kosztuje ponad 2 zł. Więc jest duża różnica tamtych czasów, a tych w cenach.
Już złoty nie jest mocną walutą, jak było to jeszcze w latach 90 - tych. Teraz, polska waluta jest słaba, a to się odbija na konsumentach i cenach w sklepach.

Awatar użytkownika
Melancthe
Newbie
Posty: 1733
Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
Imię: Wioletta
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wien

Re: Zarządzanie własnymi finansami

Post autor: Melancthe » 03 lip 2017, 21:38

Śniący pisze:To zależy od tego, jak często ktoś pożycza od kogoś kasę i ile.
Oczywiscie, trzeba miec tez zaufanie do osoby, ktorej sie pozycza. Dlatego jesli kogos dobrze nie znam lub wiem, iz wydaje pieniadze na prawo i lewo bez zastanawiania sie jak dozyje konca miesiaca, to nie pozycze. Ludzie do ktorych mam zaufanie zawsze moga liczyc na pomoc z mojej strony.

Awatar użytkownika
Śniący
Łapacz chmur
Posty: 833
Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
Imię: Konrad
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...

Re: Zarządzanie własnymi finansami

Post autor: Śniący » 04 lip 2017, 21:26

No ja nie zmam takich znajomych.
Jak mi na coś zabraknie, nawet na jedzenie, to raczej nikt mi nie pożyczy, bo albo sami mają niewiele kasy, albo nie chcieliby pożyczyć.

Ludzie na ogół niechętnie innym pożyczają, nawet jakieś mniejsze kwoty, bo nie każdy ma do kogoś zaufanie, a poza tym wielu ludzi zwyczajnie nie chce pożyczać, nawet jeżeli mają więcej kasy.
Ludzie są różni i mają inne myślenie.
Niby blisko mnie mieszka parę osób w rodzinie, znam sporo znajomych, ale gdybym potrzebował, bo mi akurat zabrakło, raczej nie mógłbym liczyć na jakąś pożyczkę, mimo że jestem wiarygodny i oni wiedzą, że jestem uczciwy, że zwróciłbym wszystko, co bym pożyczył.

No ale to, że jestem uczciwy, bo mam akurat taki charakter, a nie inny, to nie zawsze coś zmienia.
Liczy się to, czy ktoś inny wykaże dobrą wolę pożyczenia kasy, bo komuś zabrakło na jedzenie.
Bo pożyczenie komuś jakiejś kwoty pieniędzy, akurat w sytuacji, w której zabrakło, jest też formą pomocy w danej sytuacji.
I smutne jest trochę to, że nie ma się nikogo takiego w rodzinie, ani wśród znajomych, kto mógłby w taki sposób pomóc.
Nie każdy widzi we mnie uczciwego i w porządku człowieka, ale ja taki jestem.

Sam też nikomu nie pożyczam, bo po pierwsze, nie bardzo mam z czego, a po drugie, też nikt mnie nie prosi o pożyczkę.
Nikt ze znajomych mnie nie odwiedza w domu, rodzina do mnie też nie przyjeżdża, ale gdyby ktoś, komu ufam, czy ufałbym poprosił mnie o pożyczkę, to pewnie bym pożyczył, tylko w jakiejś niewielkiej kwocie, bo większej kwoty już bym nie mógł pożyczyć.
Niestety, ja raczej nie miałbym aż takiego zaufania do osób, które znam, bo nie każdy, kogo znam, jest wiarygodną osoba, ale ja z nimi nie utrzymuje kontaktu żadnego.

To zależy od tego, czy ma się w kręgu znajomych naprawdę zaufaną osobę lub kilka takich osób.
Gdyby mi zabrakło na coś, na jedzenie, to nie wiem, co bym zrobił...?
Mi nigdy też sąsiedzi nie pożyczali żadnych pieniędzy, ani oni ode mnie, a mieszkam obok nich już 10 lat.

Co prawda faktem jest, że ja za bardzo pożyczać od kogoś kasy nie lubię, ale w sytuacji, gdy naprawdę bym potrzebował, to pożyczyłbym od kogoś, kto by mi pożyczki udzielił.
Różne są też sytuacje w rodzinach, wśród znajomych i niezręcznie jest też pożyczać w rodzinie kasy, jeżeli ktoś jest z rodziną skłócony z jakichś przyczyn i żyją obok siebie, ale nie rozmawiają ze sobą przez lata, jakby się nie znali.
I podobnie może być wśród jakichś znajomych, z którymi ktoś nie utrzymuje kontaktu przez wiele lat.

I czasem naprawdę nie ma od kogo pożyczać, a nikt obcy nie pożyczy komuś nawet 10 zł. bez zaufania i wiarygodności.
Także to dla niektórych nie jest takie proste.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości