Nienawidzę swojego życia
-
- Posty: 5
- Rejestracja: 27 wrz 2014, 12:54
- Imię: Ola
- Płeć: Kobieta
Nienawidzę swojego życia
Jak w tytule.
Odkąd poszłam do gimnazjum, zaczęłam nienawidzić siebie.
Moją jedyną prawdziwą przyjaciółką jest dziewczyna z innej klasy, a oprócz jej nie mam nikogo. Wszyscy uważają, że jestem dziecinna (stąd mój nick) bo nie piję, nie palę i nie chodzę na "melanże". Moja druga "przyjaciółka" traktuje mnie jak podnóżek. Gdy coś nie idzie po jej myśli wyżywa się na mnie, a gdy się kłócimy wyzywa mnie od suk i szmat, albo mówi, że jestem pośmiewiskiem. Nie wiem czy to prawda. Ostatnio napisała mi, że ktoś jej powiedział, że ona byłaby fajna, gdyby nie to że zadaje się ze mną.
Nie podobam się osobom w moim wieku: zaczepiają mnie starsi, a mi się to wcale nie podoba. Chciałabym mieć kogoś kto mnie kocha, kto za mną tęskni gdy mnie nie ma, kto mówi że jestem piękna.
Moi rodzice się rozwiedli i się nienawidzą. Walczą teraz o alimenty. Gdy powiem coś dobrego o tacie przy mamie mówi, że on mną manipuluje i ze jestem naiwna. Chciałabym zamieszkać z tatą, ale nie chcę ranić mamy, bo ją kocham. Obojga kocham. Kilka rzeczy sprawia, że nie wiem kim są naprawdę, ale w tym samym czasie tak bardzo im ufam i tak bardzo ich potrzebuję.
Mój brat jest chory i leży w szpitalu. Wszyscy praktycznie zapomnieli o tym, że istnieję.
Myślałam raz żeby się pociąć - nie chciałam, bo rany zwracają uwagę. Ale ja jednocześnie chcę uwagi, chcę pomocy. Chcę, żeby ludzie zrozumieli, że ja też mam przez nich problemy, ze trója z czegoś tam nie jest dla mnie najważniejsza, że za każdym razem gdy ktoś mnie obgaduje rozpadam się na kawałki.
Nie daję tego po sobie poznać, chodzę uśmiechnięta, zawsze pozytywna. Ale tak nie jest.
Potrzebowałam się wyżalić.
Odkąd poszłam do gimnazjum, zaczęłam nienawidzić siebie.
Moją jedyną prawdziwą przyjaciółką jest dziewczyna z innej klasy, a oprócz jej nie mam nikogo. Wszyscy uważają, że jestem dziecinna (stąd mój nick) bo nie piję, nie palę i nie chodzę na "melanże". Moja druga "przyjaciółka" traktuje mnie jak podnóżek. Gdy coś nie idzie po jej myśli wyżywa się na mnie, a gdy się kłócimy wyzywa mnie od suk i szmat, albo mówi, że jestem pośmiewiskiem. Nie wiem czy to prawda. Ostatnio napisała mi, że ktoś jej powiedział, że ona byłaby fajna, gdyby nie to że zadaje się ze mną.
Nie podobam się osobom w moim wieku: zaczepiają mnie starsi, a mi się to wcale nie podoba. Chciałabym mieć kogoś kto mnie kocha, kto za mną tęskni gdy mnie nie ma, kto mówi że jestem piękna.
Moi rodzice się rozwiedli i się nienawidzą. Walczą teraz o alimenty. Gdy powiem coś dobrego o tacie przy mamie mówi, że on mną manipuluje i ze jestem naiwna. Chciałabym zamieszkać z tatą, ale nie chcę ranić mamy, bo ją kocham. Obojga kocham. Kilka rzeczy sprawia, że nie wiem kim są naprawdę, ale w tym samym czasie tak bardzo im ufam i tak bardzo ich potrzebuję.
Mój brat jest chory i leży w szpitalu. Wszyscy praktycznie zapomnieli o tym, że istnieję.
Myślałam raz żeby się pociąć - nie chciałam, bo rany zwracają uwagę. Ale ja jednocześnie chcę uwagi, chcę pomocy. Chcę, żeby ludzie zrozumieli, że ja też mam przez nich problemy, ze trója z czegoś tam nie jest dla mnie najważniejsza, że za każdym razem gdy ktoś mnie obgaduje rozpadam się na kawałki.
Nie daję tego po sobie poznać, chodzę uśmiechnięta, zawsze pozytywna. Ale tak nie jest.
Potrzebowałam się wyżalić.
Re: Nienawidzę swojego życia
Przyjaciółka która tak mówi nie jest przyjaciółką..
Nie myśl że jesteś pod tym względem jakaś wyjątkowa, pomaga to na chwilę jak pocięcie się, ale i tak kiedyś zderzamy się z rzeczywistością, a ściana wraz z każdym ulżeniem sobie diametralnie rośnie.
Zredukuj przeyjaciółki to tej jednej, poznaj nowe znajomości - nie patrz na nikogo z góry, daj każdemu szansę i do dzieła ku podbojowi świata!
A może ich onieśmielasz? Nie zawsze facet musi stawiać pierwszy krok..takadziecinna pisze:Nie podobam się osobom w moim wieku
Każdy pragnie kogoś takiego. Nikt nie ma łatwo - jedynie ktoś może mieć gorzej od drugiego, ale nikogo życie nie jest usłane różami. Cierpliwości, przetrwaj przeciwości i miej nadzieję że będzie lepiej.takadziecinna pisze:Chciałabym mieć kogoś kto mnie kocha, kto za mną tęskni gdy mnie nie ma, kto mówi że jestem piękna.
Jest to forma uśnieżenia bólu, jak np. ćpanie. A ślady pozostają na resztę życia..takadziecinna pisze:Myślałam raz żeby się pociąć
Większość osób udaje, tych którzy obnażają swoje wnętrze bez kompleksów jest bardzo mało..takadziecinna pisze:Nie daję tego po sobie poznać, chodzę uśmiechnięta, zawsze pozytywna. Ale tak nie jest.
Nie myśl że jesteś pod tym względem jakaś wyjątkowa, pomaga to na chwilę jak pocięcie się, ale i tak kiedyś zderzamy się z rzeczywistością, a ściana wraz z każdym ulżeniem sobie diametralnie rośnie.
Zredukuj przeyjaciółki to tej jednej, poznaj nowe znajomości - nie patrz na nikogo z góry, daj każdemu szansę i do dzieła ku podbojowi świata!
Re: Nienawidzę swojego życia
Zaraz do tego wrócę.takadziecinna pisze:Odkąd poszłam do gimnazjum, zaczęłam nienawidzić siebie.
Moja najlepsza przyjaciółka NIGDY nie była ze mną jednej klasie. Teraz mieszkamy ponad 500km od siebie i żyjmy. Nie martw się tym. To tylko klasa.takadziecinna pisze:Moją jedyną prawdziwą przyjaciółką jest dziewczyna z innej klasy, a oprócz jej nie mam nikogo.
Zakładam, że wszyscy to nie Ty, po co sobie ty głowę zawracasz?takadziecinna pisze:Wszyscy uważają, że jestem dziecinna (stąd mój nick) bo nie piję, nie palę i nie chodzę na "melanże".
Pytanie po co Ty się z nią zadajesz..takadziecinna pisze:Moja druga "przyjaciółka" traktuje mnie jak podnóżek. Gdy coś nie idzie po jej myśli wyżywa się na mnie, a gdy się kłócimy wyzywa mnie od suk i szmat, albo mówi, że jestem pośmiewiskiem. Nie wiem czy to prawda. Ostatnio napisała mi, że ktoś jej powiedział, że ona byłaby fajna, gdyby nie to że zadaje się ze mną.
Masz dopiero 15 lat. Miłości przed Tobą jeszcze wiele. I tak, wiem, że łatwo mi mówić. Ale skoro miłość sama Cię nie odnalazła, po co się martwisz? Nastoletnie związki zbyt wiele komplikują.takadziecinna pisze:Nie podobam się osobom w moim wieku: zaczepiają mnie starsi, a mi się to wcale nie podoba. Chciałabym mieć kogoś kto mnie kocha, kto za mną tęskni gdy mnie nie ma, kto mówi że jestem piękna.
A Twoi rówieśnicy to smarkacze. Nawet ci, co wydają się baaaardzo dojrzali. Nie są tacy.
A rozmawiałaś z nimi o tym szczerze? Zrozum, że oni poza Tobą też mają inne życie.takadziecinna pisze:Moi rodzice się rozwiedli i się nienawidzą. Walczą teraz o alimenty. Gdy powiem coś dobrego o tacie przy mamie mówi, że on mną manipuluje i ze jestem naiwna. Chciałabym zamieszkać z tatą, ale nie chcę ranić mamy, bo ją kocham. Obojga kocham. Kilka rzeczy sprawia, że nie wiem kim są naprawdę, ale w tym samym czasie tak bardzo im ufam i tak bardzo ich potrzebuję.
Gdybyś to Ty leżała w szpitalu, uwaga skupiłaby się na Tobie. To normalne. Mówiłaś o tym jak się czujesz? Ale bez fochów i pretensji, że nie jesteś pępkiem świata?takadziecinna pisze:Mój brat jest chory i leży w szpitalu. Wszyscy praktycznie zapomnieli o tym, że istnieję.
Pedagog/psycholog szkolny, polecam.takadziecinna pisze:Myślałam raz żeby się pociąć - nie chciałam, bo rany zwracają uwagę. Ale ja jednocześnie chcę uwagi, chcę pomocy. Chcę, żeby ludzie zrozumieli, że ja też mam przez nich problemy, ze trója z czegoś tam nie jest dla mnie najważniejsza, że za każdym razem gdy ktoś mnie obgaduje rozpadam się na kawałki.
Wracam: zbyt bardzo patrzysz na to co o Tobie myśli otoczenie. Ja rozumiem, że poczujcie akceptacji i tożsamości jest ważne.. ale nie oczekuj, że cały świat będzie ku Tobie. Masz najbliższe osoby, na nich się skup.takadziecinna pisze:Odkąd poszłam do gimnazjum, zaczęłam nienawidzić siebie.
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 07 kwie 2009, 19:29
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nienawidzę swojego życia
Ci wszyscy sami są dziecinni skoro uważają, że picie, palenie, imprezowanie to coś koniecznego, bez czego nie da się żyć lub/i jeśli ktoś nie lubi tak spędzać czasu to jest dziwny. To z nimi jest coś nie tak, a nie z Tobą. Oni zachowują się jak dzieciaki, chociaż w sumie to taki okres..takadziecinna pisze:Wszyscy uważają, że jestem dziecinna (stąd mój nick) bo nie piję, nie palę i nie chodzę na "melanże"
Gdy ludzie czują się naprawdę odrzuceni to chcą mieć przy sobie kogolwiek, ale to fakt powinnaś raczej zerwać z nią kontakt, bo ona nie traktuje Cię jak przyjaciółki tylko jak takie popychadło.Ruta pisze:Pytanie po co Ty się z nią zadajesz..
Hmm może dlatego, że zachowujesz się, wyglądasz doroślej niż Twoi rówieśnicy. To chyba nic złego, o ile Ci chłopacy nie są bardzo dużo starsi.takadziecinna pisze: zaczepiają mnie starsi, a mi się to wcale nie podoba
Z rodzicami porozmawiaj, nie chcesz być pomiędzy nimi, chcesz mieć dobry kontakt i z mamą i z tatą, to normalne. Przyjaciół nie szukaj na siłę, chcesz zwrócić swoją uwagę? Zabierz na basen (to tylko przykład) swoją mamę z bratem lub tatę z bratem, zainicjuj wypad, zróbcie razem coś co Ty wymyślisz i przede wszystkim nie skupiaj się na tym tak co inni myślą o Tobie, każdy chce być akceptowany przez resztę, niestety nie zawsze to się udaje, w końcu spotkasz ludzi, którzy Cię zaaakceptują. (;
Re: Nienawidzę swojego życia
Przede wszystkim, więcej wiary w siebie! Nie ma ma tym świecie nikogo poza Tobą, kto mógłby zmienić twoje życie. Rodzice się kłócą, ale najlepszym sposobem jest zamknięcie się na ich relacje, wiem to z rozwodu moich rodziców.
Co do cięcia się - podrapałam się sama kilka lat temu po dużej kłótni z mamą. W ogóle nie daje to ulgi, a jeszcze pogarsza samopoczucie. Nie da się potem patrzeć na siebie, ma się poczucie winy i złości.
O miłość się nie martw do mnie przyszła sama jak miałam 16 lat, z początku uważałam, że ten chłopak nie jest w moim stylu, że nie słuchamy tej samej muzyki, że on ma inne zainteresowania - sztuka miłości to pozwolenie sobie zapomnieć co was dzieli i pozwolić sobie zakochać się - z angielskiego FALL in love, doslownie. Z Mikkelem jestem juz od trochę ponad dwóch lat.
Może zabrzmi to brutalnie, ale zamiast użalać się nad sobą, co ewidentnie robisz, zacznij rozwijać się w jakimś kierunku. Stań się silniejsza poprzez rozwijanie pasji. Jeśli nie znalazłaś jeszcze niczego, w czym czujesz się dobrze, rzuć sobie wyzwanie - znajdź hobby, które uczy i rozwija. Porysuj, potańcz, pośpiewaj. Pamiętaj, że sport to zdrowie - twoje ciało to twoja świątynia, która odzwierciedla stan umysłu. Wyprostuj plecy i podnieś głowę do góry, spróbuj metody Look good - feel good. Gwarantuję Ci, że zdrowe odżywianie, sen i ruch doda Ci dobrego samopoczucia, poprawi humor - pozytywna zmiana u ciebie wywoła pozytywną reakcje w otoczeniu. Nasze otoczenie reaguje na Twoje nastawienie do niego. Uśmiechaj się do kolegów i koleżanek, nie zamykaj się na nich. Sukces i zmiany Zawsze zaczynają się od ciebie samej. Nie możesz mieć oczekiwań od innych, jeśli sama nic w sobie nie zmienisz.
Ja wiem, że to wszystko brzmi banalnie i nieprawdziwe, bo ja też niedawno byłam 15-latką z problemami w domu i z rówieśnikami. Ale to wszystko wcale nie jest tak trudne, jak Ci się wydaje. Zmień się na lepsze, a zobaczysz, że wszyscy wokół na to zareagują
Co do cięcia się - podrapałam się sama kilka lat temu po dużej kłótni z mamą. W ogóle nie daje to ulgi, a jeszcze pogarsza samopoczucie. Nie da się potem patrzeć na siebie, ma się poczucie winy i złości.
O miłość się nie martw do mnie przyszła sama jak miałam 16 lat, z początku uważałam, że ten chłopak nie jest w moim stylu, że nie słuchamy tej samej muzyki, że on ma inne zainteresowania - sztuka miłości to pozwolenie sobie zapomnieć co was dzieli i pozwolić sobie zakochać się - z angielskiego FALL in love, doslownie. Z Mikkelem jestem juz od trochę ponad dwóch lat.
Może zabrzmi to brutalnie, ale zamiast użalać się nad sobą, co ewidentnie robisz, zacznij rozwijać się w jakimś kierunku. Stań się silniejsza poprzez rozwijanie pasji. Jeśli nie znalazłaś jeszcze niczego, w czym czujesz się dobrze, rzuć sobie wyzwanie - znajdź hobby, które uczy i rozwija. Porysuj, potańcz, pośpiewaj. Pamiętaj, że sport to zdrowie - twoje ciało to twoja świątynia, która odzwierciedla stan umysłu. Wyprostuj plecy i podnieś głowę do góry, spróbuj metody Look good - feel good. Gwarantuję Ci, że zdrowe odżywianie, sen i ruch doda Ci dobrego samopoczucia, poprawi humor - pozytywna zmiana u ciebie wywoła pozytywną reakcje w otoczeniu. Nasze otoczenie reaguje na Twoje nastawienie do niego. Uśmiechaj się do kolegów i koleżanek, nie zamykaj się na nich. Sukces i zmiany Zawsze zaczynają się od ciebie samej. Nie możesz mieć oczekiwań od innych, jeśli sama nic w sobie nie zmienisz.
Ja wiem, że to wszystko brzmi banalnie i nieprawdziwe, bo ja też niedawno byłam 15-latką z problemami w domu i z rówieśnikami. Ale to wszystko wcale nie jest tak trudne, jak Ci się wydaje. Zmień się na lepsze, a zobaczysz, że wszyscy wokół na to zareagują
Re: Nienawidzę swojego życia
Ja kiedyś też nienawidziłam swojego życia. Moja mam szybko zmarła, mając 20 lat zostalam rodziną zastępczą dla mojej siostry, zamiast studiować poszłam do pracy, pózniej poznałam bardzo złego człowielka który znęcał się nade mną. Dziś jest zupełnie inaczej, mam trzy utalentowane córeczki, cudownego męza, wybudowaliśmy dom i wszystko odwróciło się i zmieniło o 360 stopmi.
Re: Nienawidzę swojego życia
Laura! piękna historia! dowód na to ze nie mozna sie poddac, tylko trzeba walczyc o siebie i swoje zycie a wtedy wszystko z czasem sie jakos układa:)
Re: Nienawidzę swojego życia
Nienawidzisz swojego życia? To je zmień.
-
- Posty: 129
- Rejestracja: 21 sie 2012, 13:35
- Imię: Magda
Re: Nienawidzę swojego życia
To, że nie pijesz, nie palisz i nie melanżujesz nie znaczy, że jesteś dziecinna. Dlaczego koniecznie chcesz być z chłopakiem w swoim wieku? Chcesz być z kimś, kto robi to, czego nie robisz Ty?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości