Nienawidzę swojego życia

Każdego z nas dopada chwila smutki, melancholii. Potrzebujesz pomocy, wsparcia lub po prostu chcesz się wyżalić? Nie duś tego w sobie, to niezdrowo. ;-) Pomożemy, poradzimy, wesprzemy.
Zablokowany
takadziecinna
Posty: 5
Rejestracja: 27 wrz 2014, 12:54
Imię: Ola
Płeć: Kobieta

Nienawidzę swojego życia

Post autor: takadziecinna » 27 wrz 2014, 14:18

Jak w tytule.
Odkąd poszłam do gimnazjum, zaczęłam nienawidzić siebie.
Moją jedyną prawdziwą przyjaciółką jest dziewczyna z innej klasy, a oprócz jej nie mam nikogo. Wszyscy uważają, że jestem dziecinna (stąd mój nick) bo nie piję, nie palę i nie chodzę na "melanże". Moja druga "przyjaciółka" traktuje mnie jak podnóżek. Gdy coś nie idzie po jej myśli wyżywa się na mnie, a gdy się kłócimy wyzywa mnie od suk i szmat, albo mówi, że jestem pośmiewiskiem. Nie wiem czy to prawda. Ostatnio napisała mi, że ktoś jej powiedział, że ona byłaby fajna, gdyby nie to że zadaje się ze mną.
Nie podobam się osobom w moim wieku: zaczepiają mnie starsi, a mi się to wcale nie podoba. Chciałabym mieć kogoś kto mnie kocha, kto za mną tęskni gdy mnie nie ma, kto mówi że jestem piękna.
Moi rodzice się rozwiedli i się nienawidzą. Walczą teraz o alimenty. Gdy powiem coś dobrego o tacie przy mamie mówi, że on mną manipuluje i ze jestem naiwna. Chciałabym zamieszkać z tatą, ale nie chcę ranić mamy, bo ją kocham. Obojga kocham. Kilka rzeczy sprawia, że nie wiem kim są naprawdę, ale w tym samym czasie tak bardzo im ufam i tak bardzo ich potrzebuję.
Mój brat jest chory i leży w szpitalu. Wszyscy praktycznie zapomnieli o tym, że istnieję.
Myślałam raz żeby się pociąć - nie chciałam, bo rany zwracają uwagę. Ale ja jednocześnie chcę uwagi, chcę pomocy. Chcę, żeby ludzie zrozumieli, że ja też mam przez nich problemy, ze trója z czegoś tam nie jest dla mnie najważniejsza, że za każdym razem gdy ktoś mnie obgaduje rozpadam się na kawałki.
Nie daję tego po sobie poznać, chodzę uśmiechnięta, zawsze pozytywna. Ale tak nie jest.
Potrzebowałam się wyżalić.

Makaron
Łapacz chmur
Posty: 835
Rejestracja: 07 lut 2013, 23:46
Imię: Berkano
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Astral

Re: Nienawidzę swojego życia

Post autor: Makaron » 27 wrz 2014, 14:41

Przyjaciółka która tak mówi nie jest przyjaciółką..
takadziecinna pisze:Nie podobam się osobom w moim wieku
A może ich onieśmielasz? Nie zawsze facet musi stawiać pierwszy krok..
takadziecinna pisze:Chciałabym mieć kogoś kto mnie kocha, kto za mną tęskni gdy mnie nie ma, kto mówi że jestem piękna.
Każdy pragnie kogoś takiego. Nikt nie ma łatwo - jedynie ktoś może mieć gorzej od drugiego, ale nikogo życie nie jest usłane różami. Cierpliwości, przetrwaj przeciwości i miej nadzieję że będzie lepiej.
takadziecinna pisze:Myślałam raz żeby się pociąć
Jest to forma uśnieżenia bólu, jak np. ćpanie. A ślady pozostają na resztę życia..
takadziecinna pisze:Nie daję tego po sobie poznać, chodzę uśmiechnięta, zawsze pozytywna. Ale tak nie jest.
Większość osób udaje, tych którzy obnażają swoje wnętrze bez kompleksów jest bardzo mało..
Nie myśl że jesteś pod tym względem jakaś wyjątkowa, pomaga to na chwilę jak pocięcie się, ale i tak kiedyś zderzamy się z rzeczywistością, a ściana wraz z każdym ulżeniem sobie diametralnie rośnie.

Zredukuj przeyjaciółki to tej jednej, poznaj nowe znajomości - nie patrz na nikogo z góry, daj każdemu szansę i do dzieła ku podbojowi świata!

Awatar użytkownika
Ruta
Spełniacz Marzeń
Posty: 12074
Rejestracja: 13 mar 2011, 17:57
Płeć: Kobieta

Re: Nienawidzę swojego życia

Post autor: Ruta » 27 wrz 2014, 20:07

takadziecinna pisze:Odkąd poszłam do gimnazjum, zaczęłam nienawidzić siebie.
Zaraz do tego wrócę.
takadziecinna pisze:Moją jedyną prawdziwą przyjaciółką jest dziewczyna z innej klasy, a oprócz jej nie mam nikogo.
Moja najlepsza przyjaciółka NIGDY nie była ze mną jednej klasie. Teraz mieszkamy ponad 500km od siebie i żyjmy. Nie martw się tym. To tylko klasa.
takadziecinna pisze:Wszyscy uważają, że jestem dziecinna (stąd mój nick) bo nie piję, nie palę i nie chodzę na "melanże".
Zakładam, że wszyscy to nie Ty, po co sobie ty głowę zawracasz?
takadziecinna pisze:Moja druga "przyjaciółka" traktuje mnie jak podnóżek. Gdy coś nie idzie po jej myśli wyżywa się na mnie, a gdy się kłócimy wyzywa mnie od suk i szmat, albo mówi, że jestem pośmiewiskiem. Nie wiem czy to prawda. Ostatnio napisała mi, że ktoś jej powiedział, że ona byłaby fajna, gdyby nie to że zadaje się ze mną.
Pytanie po co Ty się z nią zadajesz..
takadziecinna pisze:Nie podobam się osobom w moim wieku: zaczepiają mnie starsi, a mi się to wcale nie podoba. Chciałabym mieć kogoś kto mnie kocha, kto za mną tęskni gdy mnie nie ma, kto mówi że jestem piękna.
Masz dopiero 15 lat. Miłości przed Tobą jeszcze wiele. I tak, wiem, że łatwo mi mówić. Ale skoro miłość sama Cię nie odnalazła, po co się martwisz? Nastoletnie związki zbyt wiele komplikują.
A Twoi rówieśnicy to smarkacze. Nawet ci, co wydają się baaaardzo dojrzali. Nie są tacy.
takadziecinna pisze:Moi rodzice się rozwiedli i się nienawidzą. Walczą teraz o alimenty. Gdy powiem coś dobrego o tacie przy mamie mówi, że on mną manipuluje i ze jestem naiwna. Chciałabym zamieszkać z tatą, ale nie chcę ranić mamy, bo ją kocham. Obojga kocham. Kilka rzeczy sprawia, że nie wiem kim są naprawdę, ale w tym samym czasie tak bardzo im ufam i tak bardzo ich potrzebuję.
A rozmawiałaś z nimi o tym szczerze? Zrozum, że oni poza Tobą też mają inne życie.
takadziecinna pisze:Mój brat jest chory i leży w szpitalu. Wszyscy praktycznie zapomnieli o tym, że istnieję.
Gdybyś to Ty leżała w szpitalu, uwaga skupiłaby się na Tobie. To normalne. Mówiłaś o tym jak się czujesz? Ale bez fochów i pretensji, że nie jesteś pępkiem świata?
takadziecinna pisze:Myślałam raz żeby się pociąć - nie chciałam, bo rany zwracają uwagę. Ale ja jednocześnie chcę uwagi, chcę pomocy. Chcę, żeby ludzie zrozumieli, że ja też mam przez nich problemy, ze trója z czegoś tam nie jest dla mnie najważniejsza, że za każdym razem gdy ktoś mnie obgaduje rozpadam się na kawałki.
Pedagog/psycholog szkolny, polecam.
takadziecinna pisze:Odkąd poszłam do gimnazjum, zaczęłam nienawidzić siebie.
Wracam: zbyt bardzo patrzysz na to co o Tobie myśli otoczenie. Ja rozumiem, że poczujcie akceptacji i tożsamości jest ważne.. ale nie oczekuj, że cały świat będzie ku Tobie. Masz najbliższe osoby, na nich się skup.

Bogini Nocy
Spełniacz Marzeń
Posty: 1691
Rejestracja: 07 kwie 2009, 19:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kraków

Re: Nienawidzę swojego życia

Post autor: Bogini Nocy » 28 wrz 2014, 8:26

takadziecinna pisze:Wszyscy uważają, że jestem dziecinna (stąd mój nick) bo nie piję, nie palę i nie chodzę na "melanże"
Ci wszyscy sami są dziecinni skoro uważają, że picie, palenie, imprezowanie to coś koniecznego, bez czego nie da się żyć lub/i jeśli ktoś nie lubi tak spędzać czasu to jest dziwny. To z nimi jest coś nie tak, a nie z Tobą. Oni zachowują się jak dzieciaki, chociaż w sumie to taki okres..
Ruta pisze:Pytanie po co Ty się z nią zadajesz..
Gdy ludzie czują się naprawdę odrzuceni to chcą mieć przy sobie kogolwiek, ale to fakt powinnaś raczej zerwać z nią kontakt, bo ona nie traktuje Cię jak przyjaciółki tylko jak takie popychadło.
takadziecinna pisze: zaczepiają mnie starsi, a mi się to wcale nie podoba
Hmm może dlatego, że zachowujesz się, wyglądasz doroślej niż Twoi rówieśnicy. To chyba nic złego, o ile Ci chłopacy nie są bardzo dużo starsi.

Z rodzicami porozmawiaj, nie chcesz być pomiędzy nimi, chcesz mieć dobry kontakt i z mamą i z tatą, to normalne. Przyjaciół nie szukaj na siłę, chcesz zwrócić swoją uwagę? Zabierz na basen (to tylko przykład) swoją mamę z bratem lub tatę z bratem, zainicjuj wypad, zróbcie razem coś co Ty wymyślisz i przede wszystkim nie skupiaj się na tym tak co inni myślą o Tobie, każdy chce być akceptowany przez resztę, niestety nie zawsze to się udaje, w końcu spotkasz ludzi, którzy Cię zaaakceptują. (;

reivon
Posty: 11
Rejestracja: 24 wrz 2014, 7:35
Imię: Magdalena
Płeć: Kobieta

Re: Nienawidzę swojego życia

Post autor: reivon » 28 wrz 2014, 12:49

Przede wszystkim, więcej wiary w siebie! Nie ma ma tym świecie nikogo poza Tobą, kto mógłby zmienić twoje życie. Rodzice się kłócą, ale najlepszym sposobem jest zamknięcie się na ich relacje, wiem to z rozwodu moich rodziców.
Co do cięcia się - podrapałam się sama kilka lat temu po dużej kłótni z mamą. W ogóle nie daje to ulgi, a jeszcze pogarsza samopoczucie. Nie da się potem patrzeć na siebie, ma się poczucie winy i złości.
O miłość się nie martw :) do mnie przyszła sama jak miałam 16 lat, z początku uważałam, że ten chłopak nie jest w moim stylu, że nie słuchamy tej samej muzyki, że on ma inne zainteresowania - sztuka miłości to pozwolenie sobie zapomnieć co was dzieli i pozwolić sobie zakochać się - z angielskiego FALL in love, doslownie. Z Mikkelem jestem juz od trochę ponad dwóch lat.
Może zabrzmi to brutalnie, ale zamiast użalać się nad sobą, co ewidentnie robisz, zacznij rozwijać się w jakimś kierunku. Stań się silniejsza poprzez rozwijanie pasji. Jeśli nie znalazłaś jeszcze niczego, w czym czujesz się dobrze, rzuć sobie wyzwanie - znajdź hobby, które uczy i rozwija. Porysuj, potańcz, pośpiewaj. Pamiętaj, że sport to zdrowie - twoje ciało to twoja świątynia, która odzwierciedla stan umysłu. Wyprostuj plecy i podnieś głowę do góry, spróbuj metody Look good - feel good. Gwarantuję Ci, że zdrowe odżywianie, sen i ruch doda Ci dobrego samopoczucia, poprawi humor - pozytywna zmiana u ciebie wywoła pozytywną reakcje w otoczeniu. Nasze otoczenie reaguje na Twoje nastawienie do niego. Uśmiechaj się do kolegów i koleżanek, nie zamykaj się na nich. Sukces i zmiany Zawsze zaczynają się od ciebie samej. Nie możesz mieć oczekiwań od innych, jeśli sama nic w sobie nie zmienisz.
Ja wiem, że to wszystko brzmi banalnie i nieprawdziwe, bo ja też niedawno byłam 15-latką z problemami w domu i z rówieśnikami. Ale to wszystko wcale nie jest tak trudne, jak Ci się wydaje. Zmień się na lepsze, a zobaczysz, że wszyscy wokół na to zareagują :)

LauRaa11
Posty: 3
Rejestracja: 09 paź 2014, 11:48
Imię: Laura
Płeć: Kobieta

Re: Nienawidzę swojego życia

Post autor: LauRaa11 » 09 paź 2014, 17:44

Ja kiedyś też nienawidziłam swojego życia. Moja mam szybko zmarła, mając 20 lat zostalam rodziną zastępczą dla mojej siostry, zamiast studiować poszłam do pracy, pózniej poznałam bardzo złego człowielka który znęcał się nade mną. Dziś jest zupełnie inaczej, mam trzy utalentowane córeczki, cudownego męza, wybudowaliśmy dom i wszystko odwróciło się i zmieniło o 360 stopmi.

ance
Początkujący marzyciel
Posty: 26
Rejestracja: 06 paź 2014, 12:33
Imię: ania
Płeć: Kobieta

Re: Nienawidzę swojego życia

Post autor: ance » 30 paź 2014, 12:28

Laura! piękna historia! dowód na to ze nie mozna sie poddac, tylko trzeba walczyc o siebie i swoje zycie a wtedy wszystko z czasem sie jakos układa:)

jamesena
Posty: 3
Rejestracja: 31 paź 2014, 18:24
Imię: Oliwia
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Lublin

Re: Nienawidzę swojego życia

Post autor: jamesena » 31 paź 2014, 19:05

Nienawidzisz swojego życia? To je zmień.

Cytruskowa
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 129
Rejestracja: 21 sie 2012, 13:35
Imię: Magda

Re: Nienawidzę swojego życia

Post autor: Cytruskowa » 01 lis 2014, 13:21

To, że nie pijesz, nie palisz i nie melanżujesz nie znaczy, że jesteś dziecinna. Dlaczego koniecznie chcesz być z chłopakiem w swoim wieku? Chcesz być z kimś, kto robi to, czego nie robisz Ty?

Zablokowany

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości