witam serdecznie, mam 25 lat i mam myśli samobójcze, zaczęło się wszystko 3 lata temu gdy rozstałem się z dziewczyna, zacząłem ćpać i pic, w końcu sięgnąłem po tabletki, wziąłem całe pudełko tabletek i popiłem, niestety zabrało mnie pogotowie które przyjechało po telefonie mojego kuzyna, zrozumiałem ze nie warto ale ostatnio znowu to powraca, nie mam pracy, mieszkam zagranica, utrzymuje mnie rodzina bo ciężko o prace w obecnych czasach epidemii, nawracają myśli o samobojstwie, mam ochotę się powiesić, codziennie zanim zasnę widze obraz mojej osoby wiszącej na drzewie. Miałem kiedyś depresje to tego tez zalicza się niska samoocena o sobie, niestety ale moim zdaniem jestem paskudny, brzydki, okropny.
mam problem z uzębieniem, co bardzo mi sprawia przykrość kiedy ktoś robi sobie żarty na temat uzębienia mojego, nie wiem co dla mnie jest najlepsze ;( jestem załamany i czuje wstręt do życia.
przepraszam ze pisze w cały świat.
z jednej strony chciałbym to zrobić już, a z drugiej strony się boje ze rodzina będzie miała więcej problemów po mojej śmieci niż przed.
proszę wypowiedzcie się coś, doradźcie co mam robic ehhh
myśli samobójcze
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 21 kwie 2020, 21:36
- Imię: kacper
- Płeć: Mężczyzna
myśli samobójcze
Widać na rodzinę nie chcesz liczyć ani mieszać jej w to. Dlaczego? Nie pomoże czy wstydzisz się o tym powiedzieć?
Po tej nieudanej próbie nikt nie zaoferował jakiejś pomocy? Choćby rozmowy z psychologiem?
Jakiej pomocy oczekujesz od ludzi? Może jest coś co chcesz zmienić?
Po tej nieudanej próbie nikt nie zaoferował jakiejś pomocy? Choćby rozmowy z psychologiem?
Jakiej pomocy oczekujesz od ludzi? Może jest coś co chcesz zmienić?
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
myśli samobójcze
No ja takiej sytuacji akurat nie miałem, chociaż kiedyś, w bardzo młodym wieku też zapadałem na depresję, z powodu złej sytuacji w domu rodzinnym.
Wprawdzie już wtedy nie mieszkałem z ojcem i matką, gdyż wyniosłem się od nich w te okolice, gdzie mieszkam do teraz i mieszkał już tutaj raczej będę.
Do tego jeszcze natręctwa myślowe, gdzie już od paru, ładnych miesięcy znowu powróciłem do leków przeciwdepresyjnych i przeciw natręctwom myślowym, bo w ostatnim czasie nie czułem się za dobrze psychicznie.
Dlatego pojechałem do PORADNI ZDROWIA PSYCHICZNEGO, do innego miasta, na wizytę.
Na szczęście, myśli samobójczych nie miałem, chociaż żyć mi się też nie chciało, ale to był tylko krótki moment, bo potem sobie zacząłem z tym radzić.
Ja nie pochodzę z dobrego, normalnego domu i nie trafiłem na, dobrych, normalnych rodziców.
To przez nich miałem problemy z psychiką, bo nie dbali praktycznie o nic, nie interesowali się za bardzo obowiązkami, a ja byłem sam z problemami i musiałem sobie radzić.
Więc rozumiem kolegę, bo takich ludzi pewnie jest dużo, którzy to przechodzili i przechodzą i musieli się z tym, na co dzień zmagać.
Wprawdzie już wtedy nie mieszkałem z ojcem i matką, gdyż wyniosłem się od nich w te okolice, gdzie mieszkam do teraz i mieszkał już tutaj raczej będę.
Do tego jeszcze natręctwa myślowe, gdzie już od paru, ładnych miesięcy znowu powróciłem do leków przeciwdepresyjnych i przeciw natręctwom myślowym, bo w ostatnim czasie nie czułem się za dobrze psychicznie.
Dlatego pojechałem do PORADNI ZDROWIA PSYCHICZNEGO, do innego miasta, na wizytę.
Na szczęście, myśli samobójczych nie miałem, chociaż żyć mi się też nie chciało, ale to był tylko krótki moment, bo potem sobie zacząłem z tym radzić.
Ja nie pochodzę z dobrego, normalnego domu i nie trafiłem na, dobrych, normalnych rodziców.
To przez nich miałem problemy z psychiką, bo nie dbali praktycznie o nic, nie interesowali się za bardzo obowiązkami, a ja byłem sam z problemami i musiałem sobie radzić.
Więc rozumiem kolegę, bo takich ludzi pewnie jest dużo, którzy to przechodzili i przechodzą i musieli się z tym, na co dzień zmagać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości