Czy jestescie lubiani?
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Czy jestescie lubiani?
Są ludzie, którzy są świecie przekonani, że nikt bądź prawie nikt ich nie lubi. I tak sobie myślę, że trzeba mieć w sobie arcydużą dawkę egocentryzmu, żeby przypuszczać, że w tych wszystkich bądź prawie wszystkich osobach budzi się aż tak silne uczucie jak antypatia.
Ktoś (chyba poly?) na tym forum ma w podpisie "Świat cię nie kocha", a ja bym dodała "ani nie nienawidzi".
"Świat" bowiem "ma cię w dupie".
Ktoś (chyba poly?) na tym forum ma w podpisie "Świat cię nie kocha", a ja bym dodała "ani nie nienawidzi".
"Świat" bowiem "ma cię w dupie".
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Czy jestescie lubiani?
Masz racje. Twoje odpowiedzi mnie wręcz intrygują. Wiedz, że Cię lubię.aspołeczne.kurczę pisze:Są ludzie, którzy są świecie przekonani, że nikt bądź prawie nikt ich nie lubi. I tak sobie myślę, że trzeba mieć w sobie arcydużą dawkę egocentryzmu, żeby przypuszczać, że w tych wszystkich bądź prawie wszystkich osobach budzi się aż tak silne uczucie jak antypatia.
Genialnie.aspołeczne.kurczę pisze:Ktoś (chyba poly?) na tym forum ma w podpisie "Świat cię nie kocha", a ja bym dodała "ani nie nienawidzi".
"Świat" bowiem "ma cię w du***".
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Czy jestescie lubiani?
Mnie obchodzi to czy ktoś mnie lubi w pewnym kręgu. Kiedy np muszę wpasować się w pewnych znajomych, to ciekawi mnie ich opinia o mnie. Są pewne środowiska, które również wpływają na to jak postrzegamy wszystko. No i są też takie, które serio mnie nie interesują.
A czy jestem lubiana? Nie wiem. Podobno robię dobre pierwsze wrażenia i z tego się cieszę.
A czy jestem lubiana? Nie wiem. Podobno robię dobre pierwsze wrażenia i z tego się cieszę.
Re: Czy jestescie lubiani?
Mi wystarczy, zeby ludzie lubili moje obrazy xD Ja moge byc strachem na ludzi* [wroble*]
Re: Czy jestescie lubiani?
Staram się dobierać odpowiednie osoby do swego towarzystwa, kto lubi ten lubi, kto nie chce ten nie musi.
Lubimy towarzystwo, ale nie możemy znieść ludzi cały czas koło siebie. Więc gdzieś się gubimy, potem wracamy i znów znikamy w diabły.
Re: Czy jestescie lubiani?
Staram się szczerze wyrażać siebie i nie bardzo mnie obchodzi czy to przysparza mi popularności i czy jestem lubiany. Staram się nie obrażać i nie krzywdzić nikogo ale uważam, że mam prawo mścić się na tych, którzy mnie zranili . Szanuję tylko tych, którzy i mnie szanują.
Generalnie chyba nie jestem szczególnie lubiany i akceptowany przez otoczenie.
Generalnie chyba nie jestem szczególnie lubiany i akceptowany przez otoczenie.
Re: Czy jestescie lubiani?
Nie przez wszystkich, ale to akurat sobie cenię.
Re: Czy jestescie lubiani?
Też raczej nie jestem akceptowany przez otoczenie.
Czy jestem lubiany? Raczej nie, ale nie chodzę i nie zadaję pytań w stylu- lubisz mnie?
Generalnie chciałbym napisać, że mam to gdzieś co kto o mnie myśli ale tak nie jest.
Zdałem sobie sprawę że nie byłem lubiany przez to, że uważałem się za lepszego. Albo chciałem być wyjątkowy, bo uważałem że to oni powinni się mną zainteresować.
A teraz... Nie wiem co ludziom w głowach siedzi i jakie mają wobec mnie oczekiwania. Ale nie będę się podlizywać po to by mieć do kogo gębę otworzyć.
Czy jestem lubiany? Raczej nie, ale nie chodzę i nie zadaję pytań w stylu- lubisz mnie?
Generalnie chciałbym napisać, że mam to gdzieś co kto o mnie myśli ale tak nie jest.
Zdałem sobie sprawę że nie byłem lubiany przez to, że uważałem się za lepszego. Albo chciałem być wyjątkowy, bo uważałem że to oni powinni się mną zainteresować.
A teraz... Nie wiem co ludziom w głowach siedzi i jakie mają wobec mnie oczekiwania. Ale nie będę się podlizywać po to by mieć do kogo gębę otworzyć.
Re: Czy jestescie lubiani?
Rozwiń myśl.Suicider pisze:Zdałem sobie sprawę że nie byłem lubiany przez to, że uważałem się za lepszego. Albo chciałem być wyjątkowy, bo uważałem że to oni powinni się mną zainteresować.
Re: Czy jestescie lubiani?
Dafne, o, nie lubię się ,,rozwijać'' na ten temat
Chodzi o to, że unikałem ludzi i ich ,,zwykłych'' rozmów, zamiast tego się izolowałem i wyznawałem swoje racje, swoje oryginalne poglądy. A czasem było ich po prostu brak, albo były chwiejne jak chorągiewka.
Oni byli tymi nudziarzami, ja kimś interesującym.
Jest to ciekawe do faktu, gdy spostrzegasz że nagle tak naprawdę nie ma nikogo obok ciebie i zostałeś sam.
A tą izolacją, tym swoim wyimaginowanym poczucie wyższości karmisz swoje ego.
Do tej pory jestem nieśmiały i czekam na pierwszy krok. Czasem odstępuję od te reguły jak wyczuwam że ktoś jest też nieśmiały.
Nie lubię się narzucać, choć czasem robię wyjątki.
Chodzi o to, że unikałem ludzi i ich ,,zwykłych'' rozmów, zamiast tego się izolowałem i wyznawałem swoje racje, swoje oryginalne poglądy. A czasem było ich po prostu brak, albo były chwiejne jak chorągiewka.
Oni byli tymi nudziarzami, ja kimś interesującym.
Jest to ciekawe do faktu, gdy spostrzegasz że nagle tak naprawdę nie ma nikogo obok ciebie i zostałeś sam.
A tą izolacją, tym swoim wyimaginowanym poczucie wyższości karmisz swoje ego.
Do tej pory jestem nieśmiały i czekam na pierwszy krok. Czasem odstępuję od te reguły jak wyczuwam że ktoś jest też nieśmiały.
Nie lubię się narzucać, choć czasem robię wyjątki.
- Basia Komarek
- Posty: 50
- Rejestracja: 13 lis 2015, 17:31
Re: Czy jestescie lubiani?
nie jestem konfliktowa i zawsze służę dobrą radą, ale nie mi oceniać czy jestem lubiana tylko znajomym
Re: Czy jestescie lubiani?
Czy to aby na pewno kwestia samej obawy przed narzucaniem? Czy może masz pewną przypadłość bardzo mi bliską, a mianowicie: wysokie ego, wysokie poczucie wartości siebie samego...? Nie ma w tym nic złego, żyję z tym i fakt, jest to czasem uciążliwe, bo duma nie pozwala mi zrobić wielu rzeczy, a raczej pewien szacunek do siebie. Jednak jeśli i Ty, i osoba będąca Tobie bliższa ma podobne aspiracje życiowe do Ciebie i czuć pewną "chemię" w kontaktach, nić porozumienia, to zapewne nie masz wrażenia, że się narzucasz. Chcesz, by inni traktowali Cię serio, bo sam tak ich traktujesz...Suicider pisze:Nie lubię się narzucać, choć czasem robię wyjątki.
W podstawówce wszyscy byli dla mnie puści, ja się wyróżniałam. W gimnazjum podobnie. Z czasem ego zaczynało puszczać i miałam dość bycia postrzeganą jak księżniczka, więc popadłam w skrajność i zaczęłam się ludziom podlizywać. Gdzieś tam nie było to naturalne. Obecnie nie boję się przyznać, że mam wysokie ego i pewną ambicję, którą można w niektórych sytuacjach łatwo urazić.Suicider pisze:Oni byli tymi nudziarzami, ja kimś interesującym.
Dlatego nie mam gromadki ludzi, którzy mnie lubią, ale nie chcę być gwiazdą socjometryczną.
- Lionheart
- Posty: 99
- Rejestracja: 29 gru 2015, 14:40
- Imię: Leon
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraina Deszczowców
Re: Czy jestescie lubiani?
Podobno jestem lubiany, ale nie zwracam na to jakoś specjalnie uwagi
Ludzie ze mną rozmawiają, jeśli potrzebują pomocy to też przyjdą zapytać, w bibliotece czy w barze też czasami ktoś mnie zaczepi i pogada, więc chyba nie jestem jakoś znienawidzony
Jestem takim typowym nerdem który chowa się na samym tyle klasy z książką w łapkach (ewentualnie pod takim kątem, żeby wykładowca nie widział mnie z nad ekranu komputera ) który sam nie zagada, ale z którym można pogadać o wszystkim. Ogólnie lubię słuchać ludzi, więc wydaje mi się, że głównie dlatego mnie lubią
(No i może dlatego że jako jedyny w klasie ogarniam komputery i internet (bo lubię! ). A na tym kierunku zaskakująco dużo osób potrzebuje z tym pomocy)
Ludzie ze mną rozmawiają, jeśli potrzebują pomocy to też przyjdą zapytać, w bibliotece czy w barze też czasami ktoś mnie zaczepi i pogada, więc chyba nie jestem jakoś znienawidzony
Jestem takim typowym nerdem który chowa się na samym tyle klasy z książką w łapkach (ewentualnie pod takim kątem, żeby wykładowca nie widział mnie z nad ekranu komputera ) który sam nie zagada, ale z którym można pogadać o wszystkim. Ogólnie lubię słuchać ludzi, więc wydaje mi się, że głównie dlatego mnie lubią
(No i może dlatego że jako jedyny w klasie ogarniam komputery i internet (bo lubię! ). A na tym kierunku zaskakująco dużo osób potrzebuje z tym pomocy)
Re: Czy jestescie lubiani?
musze to napisać..panie rytygier,,cos nas łączy..od siebie dodam ze nie jestem lubiany z uwagi na szczerość oceny ..mówie zawsze prawdę w oczy i nie owijam w bawełne..taki jestem..nic na to nie poradzę...rytygier pisze:Staram się szczerze wyrażać siebie i nie bardzo mnie obchodzi czy to przysparza mi popularności i czy jestem lubiany. Staram się nie obrażać i nie krzywdzić nikogo ale uważam, że mam prawo mścić się na tych, którzy mnie zranili . Szanuję tylko tych, którzy i mnie szanują.
Generalnie chyba nie jestem szczególnie lubiany i akceptowany przez otoczenie.
Re: Czy jestescie lubiani?
Robie to samo, ale jestem lubiana. Dlatego, ze nauczylam sie nie odzywac, kiedy nie jest to potrzebne, a swoje mysli i opinie wyglaszac tylko wtedy, kiedy ktos o nie zapyta. Sama wiem jak to jest sluchac czyis "madrosci", wiec to co moze byc madre dla mnie, moze byc glupie i irytujace dla kogos innego. Rzucanie swoich opinii na prawo i lewo jest strata czasu, chyba, ze jest sie o to proszonym.cayman pisze:od siebie dodam ze nie jestem lubiany z uwagi na szczerość oceny ..mówie zawsze prawdę w oczy i nie owijam w bawełne..taki jestem..nic na to nie poradzę...
Re: Czy jestescie lubiani?
Czy jestem lubiana - nie, czy jestem nielubiana - nie, tak jest w większości przypadków, bo ludzie mnie po prostu nie znają.
Ci co poznali, z tego co wiem, w większości lubią, w znacznym stopniu za umiejętność słuchania.
Ci co poznali, z tego co wiem, w większości lubią, w znacznym stopniu za umiejętność słuchania.
Re: Czy jestescie lubiani?
Jestem akceptowana, lubiana - tego już w sumie nie wiem. Raczej jestem osobą zamkniętą, chociaż przy odpowiednim nastroju bryluję nawet wśród obcych i zdobywam ich serca. Wszystko jest zależne od tego jak się czuję w danym środowisku. Ostatnio usłyszałam "pakot, jak Ty to robisz? Gdzie się nie pojawiasz w pięć minut zdobywasz przyjaciół." Wyprowadziłam koleżankę z błędu - przyjaciół mam kilku, od lat tych samych, a ludzie, których obecnie poznaję po chwili znikną z mojego życia.
Kiedyś myślałam, że ludzie mnie nie lubią. Teraz wiem, że Ci, którzy znają mnie pobieżnie, nawet na sekundę nie zawracają sobie mną głowy. Niie wiecie jak bardzo mi ulżyło.
Kiedyś myślałam, że ludzie mnie nie lubią. Teraz wiem, że Ci, którzy znają mnie pobieżnie, nawet na sekundę nie zawracają sobie mną głowy. Niie wiecie jak bardzo mi ulżyło.
Re: Czy jestescie lubiani?
Jakiś czas temu usłyszałem, że ludzie mają mnie za snoba - przynajmniej ci, którzy mieszkają na jednym osiedlu.
Jeżeli chodzi o resztę, czy jestem lubianą osobą? Wydaje mi się, że tak.
Jeżeli chodzi o resztę, czy jestem lubianą osobą? Wydaje mi się, że tak.
- TypowoNegatywny
- Posty: 406
- Rejestracja: 22 kwie 2012, 20:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Czy jestescie lubiani?
Jestem samotnikiem. Mam bardzo małą grupę z którą utrzymuję kontakty na zasadzie spotkań i rozmów raz na jakiś czas i z tymi osobami czuję się dobrze i oni czują się dobrze w moim towarzystwie. Co do reszty społeczeństwa - mało mnie interesuje ich opinia o mnie, a mój styl bycia i wyglądu raczej nie zachęcają do próby nawiązania bliższych kontaktów, co jest mi na rękę.
- Jaśmin
- Posty: 783
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 1:01
- Imię: Cornèlia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Granada, ES
Re: Czy jestescie lubiani?
Wydaje mi się, że jestem lubiana. Mam sporo znajomych, przyjaciół, na których naprawdę mogę liczyć i którzy są ważną częścią mojego życia, a ja ich. Zwierzamy się sobie, powierzamy sobie sekrety, zapraszają mnie do siebie, na ważne wydarzenia w ich życiu. Z nowo poznanymi ludźmi szybko się zaprzyjaźniam. Tak, raczej tak, jestem lubiana
Re: Czy jestescie lubiani?
Ja... Szczerze mowiac nie wiem. Na pewno mam jakichs ludzi, ktorzy moze wyjda ze mna na drinka, pomoga w jakis sposob, ale generalnie moj maz jest ta bardziej lubiana czescia naszego zwiazku. Gdziekolwiek nie pojdzie, wszyscy go lubia. Ja nie potrafie byc zawsze mila, mam glupie poczucie humoru i lubie rozstawiac innych po katach, wiec sila rzeczy nie kazdy jest w stanie ze mna wytrzymac.
- Jaśmin
- Posty: 783
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 1:01
- Imię: Cornèlia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Granada, ES
Re: Czy jestescie lubiani?
Ja tak miałam z byłym facetem, który był duszą towarzystwa a ja trochę "szarą myszką" przy nim. W obecnym związku to ja jestem tą bardziej przebojową stroną Wolę tę rolę zdecydowanie
Re: Czy jestescie lubiani?
Hm... czy jestem lubiana? Ciężko to stwierdzić. Na pewno w niektórych kręgach tak. Żeby wszyscy mnie lubili, zresztą mi nie zależy. Wiem, że wszyscy to mogą lubić co najwyżej zupę pomidorową (a i to nie zawsze) . Ludzie są różni, więc wystarczy mieć jakiś tam swój krąg znajomych, wśród których się dobrze czujemy i tyle.
Re: Czy jestescie lubiani?
Nie, raczej nie
Re: Czy jestescie lubiani?
Ciężkie pytanie, ponieważ uważam, że każdy z nas chciałby być lubiany, nie przez wszystkich ale przynajmniej kilka osób. Ja,moim zdaniem, jestem gdzieś po środku. Wiadomo niektórzy mnie lubią, inni nie, nikomu się nie dogodzi. W pracy jestem lubiana, wiem to ponieważ często mi manager mówi, że jak robi grafik to ludzie chcą ze mną pracować także to chyba musi coś znaczyć...
W życiu prywatnym bywa różnie, mam grono znajomych którzy mnie lubią, ale mam także grono ludzi których staram się unikać, tak samo jak i oni mnie.
Z drugiej strony mój partner zawsze mówi, że jestem straszną marudą i mam "resting bitch face" przez co ludzie myślą, że jestem wiecznie zła i niezadowolona, co jest nieprawdą oczywiście. xD
W życiu prywatnym bywa różnie, mam grono znajomych którzy mnie lubią, ale mam także grono ludzi których staram się unikać, tak samo jak i oni mnie.
Z drugiej strony mój partner zawsze mówi, że jestem straszną marudą i mam "resting bitch face" przez co ludzie myślą, że jestem wiecznie zła i niezadowolona, co jest nieprawdą oczywiście. xD
Czy jestescie lubiani?
W obrębie studiów byłam jako tako lubiana, miałam swoją grupkę dziewczyn... Pamiętam, że często w tej grupce siadałyśmy w bistro studenckim i uczyłyśmy się razem. Tak się dobrałyśmy.
W pracy szybko się zaaklimatyzowałam, nie mam problemów w kontaktach z nowymi osobami... generalnie, łatwo się dostosowuję, nie wychodzę przed szereg, ale mam pewne manieryzmy, które gwarantują, że nie będę do końca lubiana. Jakie to są, może pominę, bo nie jest to w tym momencie jakoś istotne. Czasem po prostu za bardzo kręcę nosem na wszystko, ale plus jest taki, że często mam ochotę pożartować, dlatego jest przy mnie wesoło i lubię ten klimat; za to, gdy nie mam nastroju, mówię "później pogadamy, teraz to zły moment" i papatki, wszyscy są zadowoleni, bo mogą dowcipkować z kimś innym, a ja wtedy gonię z terminami, zamiast się wygłupiać.
W pracy szybko się zaaklimatyzowałam, nie mam problemów w kontaktach z nowymi osobami... generalnie, łatwo się dostosowuję, nie wychodzę przed szereg, ale mam pewne manieryzmy, które gwarantują, że nie będę do końca lubiana. Jakie to są, może pominę, bo nie jest to w tym momencie jakoś istotne. Czasem po prostu za bardzo kręcę nosem na wszystko, ale plus jest taki, że często mam ochotę pożartować, dlatego jest przy mnie wesoło i lubię ten klimat; za to, gdy nie mam nastroju, mówię "później pogadamy, teraz to zły moment" i papatki, wszyscy są zadowoleni, bo mogą dowcipkować z kimś innym, a ja wtedy gonię z terminami, zamiast się wygłupiać.
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Czy jestescie lubiani?
Nigdy nie byłam szczerze lubiana przez większość. W szkole miałam oczywiście grono zwolenników, ale tylko dlatego, że byłam prymuską, więc opłacało się mieć ze mną dobre stosunki. Dopiero w liceum i na studiach udało mi się nawiązać jakieś szczere lecz, jak się później okazało, nietrwałe sympatie, tzn. było miło, ale kontakt się urwał. Teraz w pracy też jestem "lubiana", ale z zapraszaniem mnie na wspólne plotunie i lunche nikt się nie wyrywa. Mnie tam to ogólnie nie przeszkadza, szczególnie, że najlepiej się czuję we własnym towarzystwie, więc na rękę mi jest taki układ.
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości