kosmetyki (tusz do rzęs, podkład, jakiś cień do powiek/kredka, tysiące pomadek/szminek, błyszczyki jakieś, krem do twarzy i rąk), chusteczki higieniczne oraz odświeżające, mały dezodorant, perfum, długopis, ołówek,gumka do mazania, temperówka, pióro, atrament, gumka do włosów (nigdy nie używam), spinki do włosów (praktycznie też nie), notesik, książka, zeszyt, jakieś luźne kartki, pierdyliard ulotek, lusterko, paragony, portfel (pieniądze, oświadczenie woli, dowód osobisty, legitymacja studencka, bilet miesięczny plus milion wykorzystanych biletów a'la pkp, zdjęcie Lubego, byłej wpółlokatorki, współlokatora i przyjaciela, jeden obrazek z pogrzebu, właśnie się zorientowałam
, wizytówka kosmetyczki i fryzjerki, jakieś numery co do różnych ofert prac, dezyderata, karta kredytowa i jakieś ubezpieczenie n), telefon, ładowarka (choć ostatnio zgubiłam, ale ona chyba jest w tej torebce!), gumy do zucia, plasterki, często skarpetki jakieś świeże, bo mi zimno jak wracam z imprezy
albo rajstopy na zmianę, jak gdzieś zakładam
, biżuteria (bo jak założę chustkę, to inna pasuje
), papierosy, zapalniczka, tabaka.
Często znajduje się też jakaś bielizna na zmianę czy bluzka, kiedy idę do kogoś, kto mnie zatrzymuje na noc. Lakier do paznokci (no bo przecież musi być idealnie), często gęsto szczoteczka do zębów+pasta, noszę także zawsze taki żel do rąk, żeby mieć jak nie mam jak umyć.. Najczęściej także znajdzie się tam jabłko/gruszka/surówka z marchewki
bo ja jestem głodomór, a wolę to niż batony.
Klucze różnego rodzaju. Kiedyś nosiłam młotek i śrubokręt, bo koledze raz byly potrzebne, a ja zapominalam wyciągnąć..
Jeszcze parę rzeczy by się znalazło, mój Luby mówi na to przestrzeń "L",bo to jest przestrzeń nieograniczona zmieszczona w ograniczonym przedmiocie.. prawie jak Internet
Swego czasu moi współlokatorzy wkładali mi do torebki różne rzeczy, typu np. jakąś część od kuszy, ale to ginęło niezauważone no i nici z kawału..
Jeszcze futerał na okulary! No i rozumiem, że o tamponach/podpaskach wspominać nie trzeba, tak? Jeszcze jakiś środek przeciwbólowy na głowę, bo często mnie dopada migrena. I teczka/koszulka na dokumenty jakieś drukowane, zakładka do książki. Łyżeczka/widelec. Cukier w torebeczkach, bo ja nie słodzę, ale biorę dla współlokatorów. Zakrętki plastikowe i "metki" z herbat, bo mama zbiera na jakieś dzieci niepełnosprawne.