Czym skorupka za młodu ...

Dzieciństwo jest jedyną porą, która trwa w nas całe życie - pisał niegdyś Ryszard Kapuściński. Przypomnij nam, jak to było z Tobą. Opowiedz o swoich fantastycznych przygodach z lat młodości. :)
myśka
Bujający w obłokach
Posty: 265
Rejestracja: 05 mar 2012, 19:38
Imię: Justyna
Płeć: Kobieta

Czym skorupka za młodu ...

Post autor: myśka » 05 gru 2012, 20:02

Czym skorupka za młodu nasiąknie...
Właśnie czy jesteście podobni do rodziców... jakich błędów za żadne skarby nie chcecie popełnić jak Wasi rodzice...?

Awatar użytkownika
Ruta
Spełniacz Marzeń
Posty: 12074
Rejestracja: 13 mar 2011, 17:57
Płeć: Kobieta

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Ruta » 05 gru 2012, 20:06

Nigdy się nad tym na serio nie zastanawiałam. Wiem jakie wady miał tata, wiem jakie ma mama. Wiem, że mnie wkurzały/wkurzają. Ale chyba rzadko zdarzało mi się stwierdzić "nie chcę taka być". Po prostu wiem, że będę sobą. Nie chce się zastanawiać nad tym, kim nie chcę zostać.

V
Newbie
Posty: 3491
Rejestracja: 10 kwie 2011, 17:41
Imię: Eljot
Płeć: Mężczyzna

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: V » 05 gru 2012, 23:12

Ja jestem niestety podobny do ojca. Staram sie to zmienić, z czasem mi sie uda.

Peggy_Brown
Marzyciel
Posty: 8625
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Peggy_Brown » 06 gru 2012, 0:11

Jestem podobna do mamy i nie wiedząc o jej młodości popełniam te same błędy co ona. A ona mi później opowiada jak to było u niej.
Największym naszym wspólnym błędem byłoby chyba poślubienie nieodpowiedniej osoby tylko dlatego, że się kocha. Z tym, ze ona poślubiła a ja mogłam sobie jeszcze wszystko przeanalizować. To nie znaczy, że nie popełnię jeszcze wielu jej błędów. Ale to chyba normalne.

No i wydaje mi się, że to powiedzenie jest trochę różne od treści tematu. Bo nie o to samo chyba chodzi.

filozof90
Newbie
Posty: 1196
Rejestracja: 16 kwie 2012, 18:46
Imię: Kamil
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Miasto śląskie i trzech diabłów.

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: filozof90 » 06 gru 2012, 1:33

myśka pisze:Czym skorupka za młodu nasiąknie...
Właśnie czy jesteście podobni do rodziców... jakich błędów za żadne skarby nie chcecie popełnić jak Wasi rodzice...?
A gdzie pytanie: "Czy chcielibyście być tacy jak Wasi rodzice?". Może i moi rodzice popełnili kilka błędów, ale kto ich nie popełnia. Mój Tato, choć jest surowy, to jednak chciałbym być taki jak On, twardy, niewzruszony, widać że twardo stoi na tym świecie i niejedno w życiu przeżył. Na wszystko co ma, sam zapracował, bo moi dziadkowie odrobinę się na niego wypieli. Choć nie do końca, jednak jego priorytetem było od zawsze żyć na własny rachunek.
Podobno jestem uparty jak mój Ojciec, trochę zgryźliwy, ale dużo mi do niego brakuje.

powidlo
Newbie
Posty: 4396
Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
Imię: Olga
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Dębica/Kleve

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: powidlo » 06 gru 2012, 11:52

Peggy_Brown pisze:No i wydaje mi się, że to powiedzenie jest trochę różne od treści tematu. Bo nie o to samo chyba chodzi.
Też mi się tak wydaje.

Jeśli chodzi więc o temat zasadniczy, to wydaje mi się, że można wiele zmienić, ale trzeba być świadomym tego, czym się nasiąknęło.

Jeśli zaś chodzi o rodziców, to powtarzam ich nie tyle błędy, co zachowania, których nie chciałabym przejąć. Zwłaszcza mamy, niestety. To wynika chyba z podobieństwa do nich, może trochę z nieświadomego naśladowania.

Awatar użytkownika
_Magnolia_
Łapacz chmur
Posty: 978
Rejestracja: 12 paź 2012, 20:11
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: _Magnolia_ » 06 gru 2012, 22:17

"Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starosć trąci" tak to brzmi w całości i chodzi o to że gdy osoba jak jest jeszcze dzieckiem nie przestanie mieć swoich nawyków czy negatywnych zachowań, np. nie dbanie o własnej higieny, to tak zostanie na całe życie, ale oczywiście aby tego problemu nie było to rodzice muszą dziecku poświęć swój czas na tłumaczeniu i uczenia. Nie wiem czy właśnie o to Ci chodziło czy chciałaś stworzyć temat na podstawie tego zdania biorąc z niego tylko połowę (tylko że nie bardzo widzę połączenia z dalszym pytaniem).

Odpowiadając na pierwsze pytanie skupiając się na charakterze to jestem bardziej podobna do jednego rodzica (nie powiem do kogo) niż do drugiego, przynajmniej tak myślę.

Natomiast na drugie pytanie nie chcę odpowiadać bo nie jest w moim sposobie bycia opisanie bardzo osobistych spraw.

Awatar użytkownika
Ruta
Spełniacz Marzeń
Posty: 12074
Rejestracja: 13 mar 2011, 17:57
Płeć: Kobieta

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Ruta » 06 gru 2012, 23:42

_Magnolia_ pisze:Nie wiem czy właśnie o to Ci chodziło czy chciałaś stworzyć temat na podstawie tego zdania biorąc z niego tylko połowę (tylko że nie bardzo widzę połączenia z dalszym pytaniem).
Moim zdaniem i ta połówka pasuje. Bo nie jesteśmy podobni do rodziców tylko dlatego, że nam coś w genach przekazali, a dlatego, bo nas wychowali (większość z nas wychowywali rodzice, jak mniemam), więc często ich nawyki (czy to złe czy dobre) jesteśmy wstanie wchłonąć, więc i one na starośc mogą "trącić".

Pro
Newbie
Posty: 1853
Rejestracja: 04 sie 2012, 17:14
Imię: Hubert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska B

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Pro » 07 gru 2012, 0:14

Tak, jestem podobny do swoich rodziców. Pewnie jestem nieobiektywny, ale wydaje mi się, że z matki mam dobre cechy, a resztę z ojca. Jakich błędów nie chciałbym powielać? Cóż, wydaje mi się, że to trochę zbyt osobiste, żeby mówić o tym na forum, ale mogę rzucić takim cytatem, z którym się bardzo identyfikuję:

"Bóg mówi wybacz – zostaw ból
Boga nikt nie widział, czemu miałby ktoś z nas dwóch?
Nie wybaczam i ch*j, noszę po Tobie geny
Walczę za cały pułk, żeby nie mieć Twoich źrenic"


PS. Celowo zignorowałem tytuł tematu i odniosłem się tylko do pytania zawartego w pierwszym poście.

Zgredfil
Bujający w obłokach
Posty: 496
Rejestracja: 31 paź 2012, 19:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Zgredfil » 07 gru 2012, 9:52

dż. pisze:Jeśli chodzi więc o temat zasadniczy, to wydaje mi się, że można wiele zmienić, ale trzeba być świadomym tego, czym się nasiąknęło.
Chyba, że nasiąknęło się czymś, co blokuje nam zdolność przeprowadzania zmian we własnym wnętrzu. :D

powidlo
Newbie
Posty: 4396
Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
Imię: Olga
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Dębica/Kleve

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: powidlo » 07 gru 2012, 16:54

Zgredfil, na przykład?

Zgredfil
Bujający w obłokach
Posty: 496
Rejestracja: 31 paź 2012, 19:33
Płeć: Mężczyzna

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Zgredfil » 07 gru 2012, 17:42

dż. pisze:Zgredfil, na przykład?
Uwaga miała charakter teoretyczny, choć sprawdza się równieżw praktyce. Niestety, sam za przykład służyć nie mogę, ani też pokazywać palcem innych. :P

metanoied
Newbie
Posty: 706
Rejestracja: 10 maja 2012, 17:20
Imię: Damien
Lokalizacja: Lublin

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: metanoied » 07 gru 2012, 20:49

Z charakteru i wyglądu jestem podobny do mamy, z ojca mam raczej niewiele, ale to dobrze. Jakich błędów nie popełnię? Nie zacznę palić tak, jak oni kiedyś. W ogóle raczej nie wpadnę w nałogi, bo szkoda na to zdrowia i pieniędzy. Tego jestem pewien.
W przeciwieństwie do nich na szczęście potrafię się przyznać do błędu. Denerwuje mnie w nich to,że za wszelką cenę chcą uchodzić za nieomylnych i wszelkie zwrócenie uwagi traktują jak atak na siebie. W sumie nie chciałbym siebie do nich porównywać. Chcę być sobą nie patrząc na podobieństwo do rodziców.
Co do samego przysłowia z tytułu tematu. Gdy byłem mały bardziej wychowywali mnie dziadkowie i chrzestny, niż rodzice, więc to do nich ewentualnie mógłbym się porównywać w kwestii tego, co z dzieciństwa wyniosłem.

she
Newbie
Posty: 14136
Rejestracja: 05 gru 2010, 17:56
Imię: Patrycja
Lokalizacja: z polskowłoslandi ;)

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: she » 08 gru 2012, 13:07

V pisze:Ja jestem niestety podobny do ojca. Staram sie to zmienić, z czasem mi sie uda.
Tak samo, aczkolwiek nie mam takiej pewności, że mi się to uda.

Jestem drugi tatuś, takie same potrzeby, ambicje, determinacje, upartość. No po prostu wszystko. Mimo różniących się czasami poglądów, sposoby działania mamy identyczne. Jedne schematy, z konkretnymi zamiarami, podobne odczucia i samodzielność. Dopuszczamy innych do naszych działań, zdajemy sobie sprawę, że są ważni (czasami najważniejsi), ale wszystko i tak musimy dopieścić i zaakceptować na końcu, gdzie przy tym nie jesteśmy pozbyci zrozumienia i elastyczności. Dlatego, mimo że jesteśmy toćka w toćkę, cholernie ciężko jest nam się dogadać. Jednak uznanie wzajemne mamy. Paradoks.

Obłoczkowa
Marzyciel-Gaduła
Posty: 73
Rejestracja: 09 gru 2012, 19:31

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Obłoczkowa » 09 gru 2012, 22:10

Niestety jestem podobna do ojca (w samych najgorszych cechach :P). Wolałabym być taka jak mama, ale wyszło jak wyszło. Automatycznie denerwuje mnie w sobie to co zauważam w nim i na odwrót. Próbuję niektóre z tych cech zmienić, choć idzie opornie. Nie chcę popełniać takich błędów jak rodzice, to jasne. Nie wiem jednak jak to w praktyce wyjdzie.

myśka
Bujający w obłokach
Posty: 265
Rejestracja: 05 mar 2012, 19:38
Imię: Justyna
Płeć: Kobieta

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: myśka » 10 gru 2012, 11:25

Ruta pisze: Moim zdaniem i ta połówka pasuje. Bo nie jesteśmy podobni do rodziców tylko dlatego, że nam coś w genach przekazali, a dlatego, bo nas wychowali (większość z nas wychowywali rodzice, jak mniemam), więc często ich nawyki (czy to złe czy dobre) jesteśmy wstanie wchłonąć, więc i one na starośc mogą "trącić".

Dziękuje.. właśnie o to chodziło jako małe dzieci chłoniemy wszystko od rodziców... stajemy się podobni, przebywamy w takim środowisku a potem albo z tym walczymy albo poddajemy bez reszty... "Mój tato pił to i ja będę..." czy mamy prawo za wszystko obwiniać rodziców, czy na pewne rzeczy mamy wpływ.. czy jesteśmy podobni i popełniamy te same błędy, czasem nawet świadomie..

adelia
Newbie
Posty: 2853
Rejestracja: 19 cze 2012, 19:10
Płeć: Kobieta

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: adelia » 10 gru 2012, 12:21

Mam wszystkie złe cechy rodziców. Po tacie jestem niecierpliwa, po mamie jestem nerwowa i zbyt się przejmuję wszystkim, no i też za bardzo się poświęcam dla innych, często obcych ludzi. Mówią mi tylko, że nie powinnam taka być, ja wyśmienicie zdaję sobie z tego sprawę, ale nie tak łatwo. Częściowo się zmieniłam już, jestem coraz mniej do nich podobna, coraz bardziej do brata, który zawsze był dla mnie wzorem człowieka. Nie chciałabym popełnić niektórych błędów moich rodziców, ale też w pewnych kwestiach, chciałabym być tacy jak oni, posiadać umiejętność stworzenia życia, jakie oni sami sobie stworzyli, od podstaw.

Awatar użytkownika
Ruta
Spełniacz Marzeń
Posty: 12074
Rejestracja: 13 mar 2011, 17:57
Płeć: Kobieta

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Ruta » 10 gru 2012, 23:39

metanoia pisze: W ogóle raczej nie wpadnę w nałogi, bo szkoda na to zdrowia i pieniędzy. Tego jestem pewien.
:P


Ja jestem podobnie jak rodzice uparta. Tata przed śmiercią trochę się zmienił. Zwłaszcza wtedy gdy wiedział, że ma po co walczyć. Później... gdy nie było już szans...cóż - skupił się bardziej na sobie. Ale nie mam tego za złe. Pewnie zrobiłabym podobnie. Od czasu jego śmierci z mamą ciężej mi się dogadać. Wiem, że musi odreagować, przywyknąć... jak i my. Ale kiedy staram się napędzać codzienne życie... ona się denerwuje, co z kolei mnie denerwuje. Więc upartość mam po obojgu.
Podobnie jak oni ciężko mi przychodzi przyznanie komuś racji. Z tym, że oni zawsze działali na zasadzie "nie, bo nie", a ja po prostu często mam inną wizję... więc sumienie nie pozwala mi się zgadzać. Ale gdy ja się mylę... muszę przetrawić mój błąd... ale w końcu i tak powiem "miałeś rację".

metanoied
Newbie
Posty: 706
Rejestracja: 10 maja 2012, 17:20
Imię: Damien
Lokalizacja: Lublin

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: metanoied » 12 gru 2012, 0:28

Ruta pisze:
metanoia pisze: W ogóle raczej nie wpadnę w nałogi, bo szkoda na to zdrowia i pieniędzy. Tego jestem pewien.
:P
Czepialska :P Wykreśl sobie pierwsze trzy słowa, better? :D

danzel
Początkujący marzyciel
Posty: 36
Rejestracja: 09 paź 2012, 13:03
Imię: michał

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: danzel » 14 gru 2012, 7:55

Ja odnoszę momentami wrażenie że jestem adoptowany :P Ale jakoś nie jestem podobny ani do mamy ani do ojca, chyba że odnoszę takie wrażenie, nie wiem jaki ojciec był w moim wieku ale to jeśli idzie o czas w podobnym wieku to chyba do ojca bo z tego co wiem to też lubił się zabawić z czego mam znowu spokojna była.

Awatar użytkownika
Patorek
Spełniacz Marzeń
Posty: 4865
Rejestracja: 22 lis 2011, 11:44
Imię: Twoje marzenie

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Patorek » 20 gru 2012, 18:37

Nie ma możliwości, by cześć cech nie było podobnych do rodziców, ale tutaj pokrewieństwo nie ma wiele znaczenia, bo tyle co mam wspólnych cech charakteru ze swoimi rodzicami, to pewnie po części z którymś z waszych rodziców także.
Co do błędów.. nigdy nie mów nigdy, nie wychodzę założenia, że nie chce czegoś robić, po prostu robię wszystko tak,
by pozostać w zgodzie ze sobą. (przynajmniej staram się)

Usunięty 2094

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Usunięty 2094 » 23 lut 2013, 11:22

Z wyglądu jestem podobna do mamy. Chociaż nawet pojawił się głos, że czoło mam po tacie. Ale kolor oczu i kształt twarzy mam po mamie. Charakter mam po tacie, jestem uparta, tak jak on, ale większość cech mam po sobie.

Awatar użytkownika
Iluminacja
Newbie
Posty: 3245
Rejestracja: 28 maja 2011, 11:26
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: bułgarskie centrum chujozy

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Iluminacja » 23 lut 2013, 11:29

Dafne pisze:ale większość cech mam po sobie.
Dziedziczysz po sobie? Ach ta ewolucja :oczami:


Ja z wyglądu nie jestem do żadnego z rodziców podobna o, za to z wiekiem zauważam coraz więcej cech taty, co względnie mi się podoba.

Awatar użytkownika
niam
Extra marzyciel
Posty: 511
Rejestracja: 09 cze 2013, 17:03
Imię: Katarzyna
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Białystok

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: niam » 14 lip 2013, 10:03

Jeżeli chodzi o wygląd to chyba bardziej mi do mamy niż to taty, aczkolwiek jestem też bardzo podobna do mojej babci ze strony taty - dziwne, ale prawdziwe! :D

W sumie w sprawie charakteru to też poszłam po mamci - pedantka, nerwowa, drobiazgowa, ale po tacie mam poczucie humoru - rozumiemy swoje żarty bardzo dobrze (inni niekoniecznie :D).

Uogólniając - mieszanka wybuchowa ze mnie. :D

Ajsza
Bujający w obłokach
Posty: 214
Rejestracja: 12 lip 2013, 10:17
Imię: Ajsza
Płeć: Kobieta

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Ajsza » 14 lip 2013, 15:06

Myślę, że to zdanie sprawdza się w większości przypadków. Czasem wręcz jest tak, że to czego nie lubiliśmy u rodziców - powielamy w dorosłości. Jeśli chodzi o mnie to ogólnie uważam, że jestem bardzo podobna do mamy, dużo zachowań i poglądów przejęłam po Niej.
W zasadzie nie wiem czego nie chciałabym przejąć od rodziców, bardzo ich cenię, mam do nich wielki szacunek i chociaż zdarzają się drobne sprzeczki to nie widzę w ich zachowaniu niczego co by mi w 100% nie odpowiadało.

Awatar użytkownika
saturninkaW
Posty: 4
Rejestracja: 18 paź 2013, 12:06

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: saturninkaW » 18 paź 2013, 19:36

A jak jak moja mama nigdy nie patrzę na siebie a tylko na rodzinę. Lecz wiem jakie błędy w zyciu popełniła, i ich nie popełnię. raz juz mialam okazję się wykazać, mam wielka nadzieje ze patrzy na mnie z góry i jest ze mnie dumna.

mau
Posty: 10
Rejestracja: 15 paź 2013, 20:36
Imię: Chlor
Płeć: Kobieta

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: mau » 20 paź 2013, 1:42

Trudno mi powiedzieć, jak bardzo jestem podobna do rodziców z charakteru, czasami zauważam w sobie zbieżności z mamą, czasami z tatą, ale zdecydowanie mam zupełnie inny światopogląd niż ich dwójka. I to kwestia tylko i wyłącznie tego, że wychowywali mnie w skrajnie innych warunkach od tych, w których oni sami byli wychowywani. Największa różnica pomiędzy naszymi podejściami do życia jest taka, że oboje moich rodziców skupia się na przyszłości - ja na teraźniejszości. Poza tym oni mówiąc "chcielibyśmy, żebyś była szczęśliwa" widzą mnie - szczęśliwą, jako ustatkowaną, z dobrą pracą... ja mam na to inny pogląd :luka:
Błędy? Mama kiedyś dała za wygraną ze swoimi marzeniami - ja jestem zdeterminowana, żeby nigdy tak nie postąpić. A mój tata, mam wrażenie, żyje bardzo mało intensywnie, przynajmniej ja nie przypominam sobie, żebym widziała robiącego go coś spontanicznie, chyba nigdy nie widziałam go cieszącego się jak dziecko.

Angelika88
Posty: 4
Rejestracja: 21 paź 2013, 10:06
Płeć: Kobieta

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: Angelika88 » 21 paź 2013, 10:22

Nie będę moim dzieciom dawała tyle słodyczy, ile moi rodzice dawali mnie

kamiledi15
Marzyciel-Gaduła
Posty: 65
Rejestracja: 06 paź 2015, 15:21
Imię: Kamil
Płeć: Mężczyzna

Re: Czym skorupka za młodu ...

Post autor: kamiledi15 » 07 paź 2015, 16:54

Ja z moimi rodzicami nie mam prawie nic wspólnego. Tata - gruby palacz, spędzający czas przed telewizorem, dla którego najważniejszym tematem jest co zrobić na obiad. Mama (która niestety już nie żyje) - z nią mam zdecydowanie więcej wspólnego, bo była bardziej ruchliwa, miała poczucie humoru, była bardziej wyrozumiała. Ale też paliła i przejmowała się, co ludzie powiedzą, gdyby zrobiła coś poza schematem. Ja z kolei jestem zupełnie inny - opisywałem to w innych tematach, więc nie będę się może powtarzał.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości