Przedszkole

Dzieciństwo jest jedyną porą, która trwa w nas całe życie - pisał niegdyś Ryszard Kapuściński. Przypomnij nam, jak to było z Tobą. Opowiedz o swoich fantastycznych przygodach z lat młodości. :)
Usunięty 2094

Przedszkole

Post autor: Usunięty 2094 » 09 maja 2012, 14:41

Lubiliście chodzić do przedszkola? Co tam najczęściej robiliście? Leżakowaliście? Lubiliście swoje panie? Hej, powspominajmy czasy przedszkolne!

Renfri

Re: Przedszkole

Post autor: Renfri » 09 maja 2012, 17:22

Przedszkolanek nie lubiłam, lubiłam kucharki i woźne. Nie jadłam obiadów, zamiast jeść, to robiłam z ziemniaków autostrady a z mięsa samochody. I się tym bawiłam. A z sałatek trawniki, jednak sałatki czasem zjadałam. Nigdy nie spałam i podczas leżakowania i samego leżakowania nie znosiłam, wolałam rozmawiać z kolegą i denerwować wychowawczynie i dzieci, które chciały spać. Najczęściej bawiłam się z chłopakami. Jak mieliśmy tańce, to tańczyłam z chłopcem, który ciągle się smarkał, nie lubiłam go za to. I był pewien chłopiec, który się we mnie zakochał i codziennie przynosił mi coś słodkiego, a na walentynki dostałam misia. Urocze to było. I pamiętam wyjście do parku, gdzie taka jedna Paula, która sikała często do leżaka, wyjęła oko żabie. :zdziwko: Przez nią znielubiłam imię "Paula". Co jeszcze było... Pamiętam, że jedna wychowawczyni miała ciężkie mocne perfumy, ich zapach nadal pamiętam.

Peggy_Brown
Marzyciel
Posty: 8625
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11

Re: Przedszkole

Post autor: Peggy_Brown » 09 maja 2012, 17:40

nie miałam leżakowania w przedszkolu.
W sumie nie pamiętam czy lubiłam czy też nie. Pamiętam niektóre momenty, które były miłe albo i nie. Ale ogólnego wrażenia jakoś nie pamiętam.
ZA to zawsze opowiadano mi historię o moim przedszkolu. Jak miałam 3 lata mama mnie zapisała, zadowolona byłam i mi się podobało pierwszego dnia. Drugiego również. A trzeciego już iść nie chciałam. WIna mojego dziadka który tak mnie przekręcił, że już miałam dosyć chodzenia do tego miejsca.
Wolałam siedzieć z dziadkiem w domu:) I zostałam.
Ja tego nie pamiętam, pamiętam tylko opowiadanie. Ale przy tym dużo śmiechu było:)

Ania
Bujający w obłokach
Posty: 335
Rejestracja: 19 lut 2009, 17:03

Re: Przedszkole

Post autor: Ania » 09 maja 2012, 18:05

Chodziłam tylko do zerówki (sześciolatki). Okres przedszkola wspominam miło, pamiętam do dziś zabawy z innymi dzieciakami. Jak i przedstawienia z różnych okazji. Raz podczas swojego występu z okazji dnia Mamy zapomniałam swojego tekstu wierszyka. Aż w końcu za "wtopę" publiczność zaczęła mi bić brawo. :P

Lily.
Extra marzyciel
Posty: 708
Rejestracja: 07 maja 2012, 20:52
Lokalizacja: Zabrze

Re: Przedszkole

Post autor: Lily. » 11 maja 2012, 6:28

Moja mama pracuje w przedszkolu jako pomoc nauczyciela. I w sumie ten okres w swoim życiu wspominam najlepiej. Po 5 minutach znajomości wszyscy już byli swoimi przyjaciółmi i potrafili się zgodnie bawić. Z niektórymi nauczycielkami z przedszkola mam kontakt do dzisiaj, i zawsze miło wspominamy czasy, kiedy byłam małym brzdącem. ;)
I w sumie chyba sama chcę być taką właśnie nauczycielką.

piagizela
Newbie
Posty: 1948
Rejestracja: 11 sie 2011, 0:39
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: sweet home, Alabama

Re: Przedszkole

Post autor: piagizela » 11 maja 2012, 8:32

Chodziłam do dwóch. Do pierwszego (w mieście) nie chciałam wracać po pierwszym dniu i nie wróciłam (chociaż sam dzień jak na złość przez te 16-17 lat pamiętam bardzo wyraźnie). Z drugim (prawie wieś) problemu nie było, mały ceglany budynek, ściany porośnięte dzikim winem, spore podwórko, inne dzieci, inna atmosfera, brak napięcia. Dobre kontakty ze wszystkimi, nawet leżakować nie musiałam (i bawiłam się wtedy ze starszymi chłopakami z zerówki :oczami: ).
Cudo.

Icannotfly.
Newbie
Posty: 4411
Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
Imię: Agnieszka
Lokalizacja: Stamtąd.

Re: Przedszkole

Post autor: Icannotfly. » 11 maja 2012, 11:09

Do przedszkola poszłam od razu w wieku 3 lat, bo w domu zbytnio nie miał się kto mną zajmować. Wprawdzie byli dziadkowie, ale już starzy i schorowani - z nimi przebywałam parę godzin po przyjściu z przedszkola i z niego mnie też odbierali.
Początki były trudne. Płakałam dzień w dzień, nie chciałam się z nikim bawić, nic jeść - a potem przychodziłam do domu i wmawiałam mamie, że mnie tam biją, nie dają nic do jedzenia i już więcej tam nie pójdę. ;D Potem się rozkręciłam, ale nadal pozostawał problem jedzenia. Najgorsze były te surówki, sałatki, które przedszkolanki pchały mi na siłę - dlatego więcej jedzenia miałam na spodniach, niż w buzi... Niektóre opiekunki lubiłam, inne mniej. Jednej nawet panicznie się bałam, chociaż nigdy nic do mnie nie miała. To zadziwiające, że większość przedszkolaków woli swoje kucharki od samych przedszkolanek. ;D Nie leżakowałam nigdy, całe szczęście. Ale pamiętam dzień, kiedy zapomniano mnie odebrać z przedszkola. Najgorszy dzień w moim życiu, kiedy wszyscy poszli, a ja prawie godzinę siedziałam dodatkowo, w strachu i stresie.
W przedszkolu też poznałam swoją pierwszą miłość. Zamiast koleżanek, ja miałam kolegę. W domu tylko o nim opowiadałam. Zamiast lalkami bawiłam się samochodzikami i klockami. Dopiero w starszakach zaprzyjaźniłam się z jedną dziewczyną i z nią poszłam do podstawówki.
Aha, niemiło wspominam też relacje z pewnym chłopakiem. Uwziął się na mnie i moje okulary. Chyba z 5 par mi zdeptał. ;< A po czasach przedszkolnych byliśmy dość dobrymi znajomymi. :)

powidlo
Newbie
Posty: 4396
Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
Imię: Olga
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Dębica/Kleve

Re: Przedszkole

Post autor: powidlo » 11 maja 2012, 11:59

Ja byłam cwaniakiem, bo chodziłam do tego przedszkola, gdzie uczy moja mama :cool: Zamiast leżakować szłam do innej grupy i rysowałam szlaczki :P (teraz żałuję :D ), miałam od groma znajomych i godziłam wszystkich pokłóconych :niepewny: Uwielbiałam malować farbkami, bo była taka jedna, która miała kolor jak wszechświat z bajek :P Najczęściej budowałam z klocków, no i bawiłam się w Króla Lwa. I dostawałam serduszka czerwone za śpiewanie piosenki z Pocahontas, a nigdy nie zdobyłam białego za zjedzenie zupy mlecznej, bo zawsze odmawiałam :P

Inne dzieci nie rozumiały, jak to jest nie lubić budyniu. I dalej nie rozumieją :niepewny:

Ponadto miałam sporo koleżanek i kolegów niepełnosprawnych, co bardzo na plus zaowocowało w przyszłości. To znaczy, nie zrozumcie mnie źle - jasne, że wolałabym uniknąć niepełnosprawności gdzie to tylko możliwe, ale jeśli już takie nieszczęścia się zdarzają, to jestem wdzięczna mamie, że wpakowała mnie w takie środowisko, ponieważ nie muszę odwracać wzroku jak widzę kogoś niepełnosprawnego ani też martwić się, jak się zachować, to przychodzi naturalnie. A powiem szczerze, że najfajniej było bawić się z Krystianem, który poruszał się na wózku, dotąd wspominamy :P Niesamowitą wyobraźnię miał i ma dalej, chłopak.

No, i moja pierwsza miłość, Dominik. Zostawił mi dodatkowe opakowanie mamby jak miał urodziny :serce:

BluesElf
Bujający w obłokach
Posty: 206
Rejestracja: 08 lut 2012, 10:54
Imię: Felix

Re: Przedszkole

Post autor: BluesElf » 11 maja 2012, 14:59

Nie chodziłem, straciłem coś?

Awatar użytkownika
poly
Newbie
Posty: 2659
Rejestracja: 13 lut 2011, 11:44
Imię: Iwona

Re: Przedszkole

Post autor: poly » 11 maja 2012, 17:02

Byłam dzień i nigdy więcej tam nie wróciłam. Mama chyba bała się, że od małego będą ofiary.
Za to chodziłam do zerówki.

Z braku przedszkola szczególnie nie cierpiałam.

BluesElf
Bujający w obłokach
Posty: 206
Rejestracja: 08 lut 2012, 10:54
Imię: Felix

Re: Przedszkole

Post autor: BluesElf » 11 maja 2012, 18:16

Też chodziłem do zerówki; nie odrywałem się od kredek :)

Usunięty 2094

Re: Przedszkole

Post autor: Usunięty 2094 » 16 maja 2012, 21:22

Moje przedszkole wspominam bardzo dobrze, może dlatego, że byłam bardzo komunikatywnym dzieckiem, a zarazem spokojnym. Lubiłam się śmiać, często bawiłam się z różnymi dziećmi. Pamiętam jednak taką scenę. Koleżanki wymieniały się ze sobą karteczkami z segregatora, miałam problem z pokazaniem im swojego. Wszystkie prosiły mnie, żebym się z nimi powymieniała i wówczas stanęłam przed nie lada wyborem. Od małego broniłam jak niepodległości to, co moje. Miałam jako jedyne dziecko plastelinę koloru złotego, z którą nie chciałam się z nikim dzielić. Niestety, czasem mi ją ktoś podkradał, gdy nie widziałam. Pamiętam też, że odkąd pamiętam, nie rozstawałam się z kolorem niebieskim, zaś mojemu ręcznikowi w łazience przydzielono kolor czerwony, czego nie mogłam przeboleć, więc zamieniałam się z ręcznikiem kolegi. On też lubił niebieski kolor i mój ręcznik trafiał na swoje miejsce za każdym razem, co doprowadzało mnie do furii. Uwielbiałam opowiadać kucharkom bajki, pamiętam taką o pewnym kruku. Nie cierpiałam chwili, gdy przychodziła po mnie mama i musiałam się rozstać z kucharkami. Często nie dokończyłam mojej opowieści, mogłam tak przez całe godziny. Uwielbiałam też wychowawczynię, do tej pory mówię jej "dzień dobry" i zagadujemy do siebie. Nie leżakowałam i nigdy mi się to nie podobało. Nie lubiłam spać, wolałam biegać i skakać. Byłam dzieckiem ruchliwym, ale w przedszkolu byłam wyjątkowo grzeczna. Miałam momenty, kiedy szłam sobie do kąta pobyć sama i wychowawczyni zostawiała mnie w nim, bo wiedziała, że i tak z niego nie wyjdę.

Generalnie, przedszkole jest jednym z moich ulubionych wspomnień. Najbardziej lubiłam chyba obiady. Często brałam dokładki, choć byłam chudziutka.

Awatar użytkownika
Ruta
Spełniacz Marzeń
Posty: 12074
Rejestracja: 13 mar 2011, 17:57
Płeć: Kobieta

Re: Przedszkole

Post autor: Ruta » 16 maja 2012, 22:17

Pamiętam poranne wyprawy do przedszkola z tatą, pamiętam bujany fotel, dywan z ulicami i domkami, resoraki, którymi bawiłam się z chłopcami, koleżankę, która miała bardzo małe stopy, niewygodne leżanki ze zgniłozielonych pasów, "kangury" w miękkiej i gąbczastej sali gimnastycznej, zamki z piasku budowane w piaskownicy, pamiętam jak tata prowadził mnie za rękę z przedszkola i wyjaśniał czym jest mgła i jak powstaje.

Czy lubiłam? Chyba nie, kiedy o tym myślę budzi się we mnie strach i niepewność. Coś mrocznego się otwiera. Czasem jednak tęsknię do tamtych lat. Nie do samego przedszkola, ale do mojej głupoty, niewiedzy i nieświadomości.

Pami
Marzyciel-Gaduła
Posty: 92
Rejestracja: 16 kwie 2012, 20:21

Re: Przedszkole

Post autor: Pami » 17 maja 2012, 20:16

Osobiście nie chodziłam do przedszkola, bo nie było takiej potrzeby ;-).

ajwenhou
Newbie
Posty: 5529
Rejestracja: 20 paź 2010, 18:54
Imię: Ania
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gouda

Re: Przedszkole

Post autor: ajwenhou » 19 maja 2012, 10:08

nigdy nie chodziłam do przedszkola. moja mama nie pracowała, zajmowała się moim wychowaniem, więc nie było potrzeby.
na początku myślałam, że straciłam coś, bo byłam strasznie nieśmiałym dzieckiem. myślałam, że to przez to, że nie spędzałam dużo czasu z innymi dzieciakami. ale po czasie stwierdzam, że nic straconego.

adelia
Newbie
Posty: 2853
Rejestracja: 19 cze 2012, 19:10
Płeć: Kobieta

Re: Przedszkole

Post autor: adelia » 19 cze 2012, 21:57

Lubiłam chodzić do przedszkola, jednej pani bardzo nie lubiłam, bo jak oglądaliśmy bajki, to zawsze krzyczała, że coś wycinam przed telewizorem... a ona musi sprzątać, ale ja bym posprzątała przecież :< Uwielbiam, natomiast, panią dyrektor mojego przedszkola, bardzo kochana pani ;)

Awatar użytkownika
Patorek
Spełniacz Marzeń
Posty: 4865
Rejestracja: 22 lis 2011, 11:44
Imię: Twoje marzenie

Re: Przedszkole

Post autor: Patorek » 20 gru 2012, 20:35

Nie chodziłem do przedszkola, ciekawe czy wiele mnie omineło. :D

Pro
Newbie
Posty: 1853
Rejestracja: 04 sie 2012, 17:14
Imię: Hubert
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Polska B

Re: Przedszkole

Post autor: Pro » 20 gru 2012, 20:57

Nie chodziłem do przedszkola, zamiast tego zostawałem u babci i uważam, że był to wspaniały czas i na pewno tego nie żałuję, chociaż niezbyt wiele pamiętam z tego okresu.

Thor
Extra marzyciel
Posty: 675
Rejestracja: 18 gru 2012, 14:34
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna

Re: Przedszkole

Post autor: Thor » 21 gru 2012, 9:08

Do przedszkola nie chodziłem, jedynie do zerówki w której pani uznała mnie za najgorsze dziecko bo urządzałem wojny na klocki :rotfl:

Nanya
Extra marzyciel
Posty: 792
Rejestracja: 22 gru 2012, 23:04
Imię: Cysia
Płeć: Kobieta

Re: Przedszkole

Post autor: Nanya » 24 gru 2012, 20:59

Chodziłam tylko do zerówki przy przedszkolu. Mam wspomnienia traumatyczne - jedna dziewczyna przyczepiła się do mnie i zabierała mi wszystkie zabawki. Później prześladowała mnie jeszcze przez całą podstawówkę, pod koniec nudząc się już zabawkami, a podkradając mi chłopaków ;) Mam też miłe wspomnienia, jak np. pierwsza miłość :oczami: czy pierwszy w życiu bal karnawałowy.
Ponieważ to była zerówka, nie leżakowaliśmy już.

Thor
Extra marzyciel
Posty: 675
Rejestracja: 18 gru 2012, 14:34
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna

Re: Przedszkole

Post autor: Thor » 24 gru 2012, 21:04

Nanya pisze:Chodziłam tylko do zerówki przy przedszkolu. Mam wspomnienia traumatyczne - jedna dziewczyna przyczepiła się do mnie i zabierała mi wszystkie zabawki. Później prześladowała mnie jeszcze przez całą podstawówkę, pod koniec nudząc się już zabawkami, a podkradając mi chłopaków ;) Mam też miłe wspomnienia, jak np. pierwsza miłość :oczami: czy pierwszy w życiu bal karnawałowy.
Ponieważ to była zerówka, nie leżakowaliśmy już.
I to się nazywa pech

Nanya
Extra marzyciel
Posty: 792
Rejestracja: 22 gru 2012, 23:04
Imię: Cysia
Płeć: Kobieta

Re: Przedszkole

Post autor: Nanya » 24 gru 2012, 21:08

Thor pisze:I to się nazywa pech
W sensie, że leżakowania nie przeżyłam? :hihi:

Thor
Extra marzyciel
Posty: 675
Rejestracja: 18 gru 2012, 14:34
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna

Re: Przedszkole

Post autor: Thor » 24 gru 2012, 21:11

Nie z tą dziewczyną. Czemu leżakowania?

Nanya
Extra marzyciel
Posty: 792
Rejestracja: 22 gru 2012, 23:04
Imię: Cysia
Płeć: Kobieta

Re: Przedszkole

Post autor: Nanya » 24 gru 2012, 21:15

Thor, zacytowałeś całą moją wypowiedź, więc nie wiedziałam, do której jej części się odnosisz :D Teraz mi się przypomniało, że najgorsze z tą dziewczyną było to, że brano nas za siostry (byłyśmy dość podobne). Wkurzało mnie to niesamowicie, bo wszystkie jej "grzeszki" przechodziły też na mnie. A że miała dodatkowo skłonność do fantazjowania, to czasem się dowiadywałam niestworzonych rzeczy, np. że "nasz" ojciec zginął, zdobywając K2 :hyhy:

Thor
Extra marzyciel
Posty: 675
Rejestracja: 18 gru 2012, 14:34
Imię: Jarek
Płeć: Mężczyzna

Re: Przedszkole

Post autor: Thor » 24 gru 2012, 21:18

Wow! Nieźle, to dopiero fantazja, a nie miałaś nigdy uciec od niej np. do innej klasy?

fragola
Bujający w obłokach
Posty: 304
Rejestracja: 31 paź 2012, 14:27

Re: Przedszkole

Post autor: fragola » 26 maja 2013, 22:38

Przez trzy lata chodziłam do przedszkola (łącznie z zerówką). Płakałam tylko pierwszego dnia, że chcę do mamy :P W sumie lubiłam do niego chodzić. Poznałam tam pierwszą przyjaciółkę. Przeważnie bawiłam się jakimiś zabawkami, rysowałam. Panie lubiłam, ale za kucharką nie przepadałam, bo była wredna :P

Awatar użytkownika
Pawian
Marzyciel
Posty: 3706
Rejestracja: 08 sty 2013, 19:23
Płeć: Kobieta

Re: Przedszkole

Post autor: Pawian » 27 maja 2013, 5:47

Tesknie za tymi kanapkami z rozowym "twarogiem", czy cokolwiek to bylo. Mielismy zgrana grupke. Zawsze na placu zabaw bawilismy sie wszyscy razem. Te klotnie typu "nie! Ja jestem czarodziejka z ksiezyca!" Lub "nie! To ja bede czerwonym rendzersem" ... :D Na szczescie ja zawsze i tak wybieralam inna postac, ale szkoda mi bylo tego czasu na klotnie. Pamietam, ze mnie to zawsze irytowalo, kiedy wiecej czasu schodzilo na wybieranie postaci.

Awatar użytkownika
PCouter
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 178
Rejestracja: 07 cze 2013, 16:07
Imię: Paweł
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gliwice/Zakopane

Re: Przedszkole

Post autor: PCouter » 05 lip 2013, 19:21

Lubiliście chodzić do przedszkola?
Tak
Co tam najczęściej robiliście?
Bawiłem się.
Leżakowaliście?
Tak.
Lubiliście swoje panie?
Ja miałem siostry zakonne ale lubiłem je. :super:

Obwarzanek
Newbie
Posty: 6826
Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
Imię: Ignac.
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: ciemności psychozy

Re: Przedszkole

Post autor: Obwarzanek » 05 lip 2013, 19:37

Ojoj... ani ja przedszkola nie lubiłam, ani pań przedszkolanek, ani moich koleżanek.
Panie z mojego przedszkola mnie spaczyły. Wyrzucały moje rysunki, bo w ich głupim mniemaniu nie mogliśmy mieć w szafkach własnych tworów, tylko te, które one kazały. Oczywiste, że dostałam pasji szewskiej, jak baba robiła nalot na moją szafkę i wyrzucała moje piękne konie, lwy i wieloryby, bo tam miało być tylko to, co ona kazała mi rysować. Jakieś durne szlaczki i rodzinki :cry: i jeszcze na koniec roku tańczyć mi kazała, jak ja nie chciałam i miałam dwie lewe nogi. No, nie idiotka?
Poza tym była jedna baba, co tylko maluszkami się zajmowała, a sześciolatki miała w poważaniu. Do dziś mnie krew zalewa na dźwięk piosenki Murzynek malutki. Obrzydziła mi Murzynka.
Inne babki non stop wisiały nade mną podczas posiłków. Tj. siedziały sobie z daleka. Ja sobie jem, powolutku i grymasząc się, bom była niejadek, do tego wybredny. I nagle słyszę z końca sali: A Justyna je?!.
Po latach dowiedziałam się, że mama kazała mnie monitorować, bo nie chciałam nic jeść :cry:

Dziewuchy mnie wkurzały, bo były nienormalne - lubiły nosić spódniczki i malować paznokcie (no psycholki po prostu). Dwa razy przez jakąś małą sukę stałam w kącie, raz nawet ojciec przylazł, że niby biję jego dziecko. No na boskim świecie, przecież wpie*dol to normalna, męska zabawa :wtf:
Tak, wolałam bawić się z chłopcami. Oni byli normalni :3

Jak widać, przedszkole wspominam nad wyraz miło.

Usunięty 2094

Re: Przedszkole

Post autor: Usunięty 2094 » 05 lip 2013, 19:42

PCouter pisze:Ja miałem siostry zakonne ale lubiłem je. :super:
Chodziłeś do katolickiego przedszkola? :przestraszony:

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości