Moje pierwsze marzenie
Re: Moje pierwsze marzenie
moje marzenia od zawsze wiązały się z muzyką, ale mam też marzenie związane z kierunkiem w którym się aktualnie uczę - mechanik pojazdów samochodowych..
Re: Moje pierwsze marzenie
Moje pierwsze marzenie to były chyba mieć brata lub siostrę...
Re: Moje pierwsze marzenie
Mieć pieska! Spełniło się gdy miałam 10lat. Potem przyszło marzenie o zostaniu muzykiem, rozpoczęcie nauki w szkole muzycznej, które się nie spełniło.
- QueenDream
- Posty: 30323
- Rejestracja: 18 gru 2008, 19:08
- Imię: Aldona
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraina Marzeń
Re: Moje pierwsze marzenie
A jakiego to psa wtedy miałaś?Anaru pisze:Mieć pieska
Re: Moje pierwsze marzenie
QueenDream, miałam tylko jeden raz w życiu psa (bo niestety teraz moi rodzice nadal są przeciwni żeby mieć kolejnego), to był Alaskan Malamut i wabił się Byron.
- QueenDream
- Posty: 30323
- Rejestracja: 18 gru 2008, 19:08
- Imię: Aldona
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraina Marzeń
Re: Moje pierwsze marzenie
Anaru, a dlaczego rodzice są przeciwni byście posiadali psa?
Re: Moje pierwsze marzenie
QueenDream, nie wiem... Oni zawsze byli przeciwni. Moja mama teraz to tłumaczy, że nie chce przez to znowu przechodzić i przyzwyczajać się na nowo.
Re: Moje pierwsze marzenie
Nie pamiętam czy pierwsze, ale na pewno wczesne. Odkąd zacząłem oglądać filmy policyjne i serial "Policjanci z Miami" z Donem Johnsonem to chciałem być policjantem. Sporo zabawkowych gadżetów się wtedy w domu pojawiło. Pistolety, odznaki, pałki, kajdanki...i tylko to się liczyło. Ale nie chciałem nigdy odgrywać tego złego i starałem się tak ustalać zabawę, że to ja łapię przestępców.
Re: Moje pierwsze marzenie
Doskonale pamiętam czasy pierwszej emisji w telewizyjnej Jedynce ,,Policjantów z Maiami". Chodziłem wtedy do podstawówki i wszyscy moi koledzy z klasy chcieli zostać policjantami takimi jakim był "Sonny" Crockett.
Moje pierwsze (jakie pamiętam) marzenie było jednak nieco inne. Pod wpływem książki A. Bahdaja ,,Pilot i ja" ( nie pamiętam już czy przeczytałem ją samodzielnie, czy przeczytała mi ją Mama) bardzo chciałem zostać pilotem. Później marzenie to nieco zmodyfikowałem : marzyłem nie tylko o tym, by latać samolotem ale i zrzucić z niego na moją szkołę wielką bombę.
Moje pierwsze (jakie pamiętam) marzenie było jednak nieco inne. Pod wpływem książki A. Bahdaja ,,Pilot i ja" ( nie pamiętam już czy przeczytałem ją samodzielnie, czy przeczytała mi ją Mama) bardzo chciałem zostać pilotem. Później marzenie to nieco zmodyfikowałem : marzyłem nie tylko o tym, by latać samolotem ale i zrzucić z niego na moją szkołę wielką bombę.
Re: Moje pierwsze marzenie
Siedzę, pykam fajeczkę, czytam wasze posty i za cholerę nie mogę sobie przypomnieć mojego pierwszego marzenia. Czyżbym miał długo żyć? Podobno, gdy zbliżamy się do kresu to wracamy pamięcią do najmłodszych lat.
Mogę tylko wyciągnąć jeden wniosek: źle jest z wami.
Mogę tylko wyciągnąć jeden wniosek: źle jest z wami.
- Prezzoo
- Posty: 26
- Rejestracja: 02 sty 2018, 15:14
- Imię: Przemysław
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Moje pierwsze marzenie
Moim pierwszym marzeniem było się zakochać i mieć blisko wartościową osobę. To było takie marzenie zapełniające aspekt "jestem samotny". Cóż, każdy potrzebuje mieć kogoś kogo przytuli, kogo akceptuje i porozmawia o wszystkim i wice wersa.
Re: Moje pierwsze marzenie
Chciałam być najpierw lekarzem potem panią w biurze hyh. Wyciagalam wszystkie pieczątki serduszka i słoneczka i bawiłam się w biuro.
Bosze, jakim byłam przewidujacym dzieciakiem
Bosze, jakim byłam przewidujacym dzieciakiem
Re: Moje pierwsze marzenie
O ile dobrze pamiętam to chciałem zostać wodzem Apaczów Winnetou.
Nic z tego nie wyszło. Indianina to tylko w TV lub kinie widziałem. Takiego z piórami i siekierką do ciupagi podobną.
Nic z tego nie wyszło. Indianina to tylko w TV lub kinie widziałem. Takiego z piórami i siekierką do ciupagi podobną.
Moje pierwsze marzenie
Czasami marzenia się spełniają, jeśli mocno dążymy do ich zrealizowania. A jakie było moje marzenie? chciałam być lekarzem,ale po jakimś czasie doszłam do wniosku,że to zbyt duża odpowiedzialność za drugiego człowieka.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości