Chciałabym mieć męża w domu
Chciałabym mieć męża w domu
Moim największym marzeniem jest aby mój mąż wrócił do domu.
Kilka lat temu mieliśmy duże kłopoty finansowe,zdecydowaliśmy się na kredyt hipoteczny.Plany były takie,że wtedy wróci do domu.Niestety życie potoczyło się inaczej.Zostałam z 3 dzieci sama.Po 3 latach mąż poprosił o wybaczenie,niby zrozumiał że popełnił błąd.Ja nigdy nie przestałam go kochać,więc mu wybaczyłam.Niestety teraz kiedy frank poszedł do góry mamy taką ratę,że jest niemożliwe aby mąż wrócił.Szukałam w Polsce pracy dla męża,ale wszędzie są za małe zarobki.Ja z powodu choroby nie mogę podjąć pracy.Całe życie mi się zawaliło.Wszystko jest na mojej głowie.Kiedy mąż przyjeżdża do domu,wszyscy się cieszą,ja czuję się dobrze,zapominam o chorobie.Razem z moim najmłodszym synkiem czasami gramy w lotka,marzymy że wygramy i zrobimy tacie niespodziankę,przyjedziemy po niego i zabierzemy go do domu.
Najwięcej boję się tego że umrzemy daleko od siebie,nie trzymając jeden drugiego za rękę.
Kilka lat temu mieliśmy duże kłopoty finansowe,zdecydowaliśmy się na kredyt hipoteczny.Plany były takie,że wtedy wróci do domu.Niestety życie potoczyło się inaczej.Zostałam z 3 dzieci sama.Po 3 latach mąż poprosił o wybaczenie,niby zrozumiał że popełnił błąd.Ja nigdy nie przestałam go kochać,więc mu wybaczyłam.Niestety teraz kiedy frank poszedł do góry mamy taką ratę,że jest niemożliwe aby mąż wrócił.Szukałam w Polsce pracy dla męża,ale wszędzie są za małe zarobki.Ja z powodu choroby nie mogę podjąć pracy.Całe życie mi się zawaliło.Wszystko jest na mojej głowie.Kiedy mąż przyjeżdża do domu,wszyscy się cieszą,ja czuję się dobrze,zapominam o chorobie.Razem z moim najmłodszym synkiem czasami gramy w lotka,marzymy że wygramy i zrobimy tacie niespodziankę,przyjedziemy po niego i zabierzemy go do domu.
Najwięcej boję się tego że umrzemy daleko od siebie,nie trzymając jeden drugiego za rękę.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Chciałabym mieć męża w domu
A nie możecie z dziećmi pojechac do niego? Żyć w innym kraju, może by wam było łatwiej niż tutaj. A przede wszystkim ze sobą.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Miałam zapytać o to samo
Peggy_Brown mamy takie same myśli
Peggy_Brown mamy takie same myśli
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Życze Ci, aby Twój mąż wrócił do domu i by wszystko sie ułożyło. Bedzie dobrze. Macie trudny okres, ale dacie rade.
-
- Posty: 1196
- Rejestracja: 16 kwie 2012, 18:46
- Imię: Kamil
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto śląskie i trzech diabłów.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
jagoda, Po przeczytaniu twojej wypowiedzi, chciałem napisać to samo co Peggy_Brown, ale tak jak napisał V, dacie radę!
Cokolwiek by się nie działo, zawsze masz pod ręką dzieci. Twój Mąż musi to dużo gorzej przeżywać, sam kilkaset kilometrów od Was.
Po przeczytaniu tej historii, odrobinę dobija mnie fakt(znowu!), o 12-15 latkach, które twierdzą, że życie nie ma sensu '-.-
Cokolwiek by się nie działo, zawsze masz pod ręką dzieci. Twój Mąż musi to dużo gorzej przeżywać, sam kilkaset kilometrów od Was.
Po przeczytaniu tej historii, odrobinę dobija mnie fakt(znowu!), o 12-15 latkach, które twierdzą, że życie nie ma sensu '-.-
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Dziękuję wszystkim za odpowiedz.
Kiedyś myślałam o wyjeździe do męża,ale dzieci nie chciały-to jest pierwszy powód dlaczego zrezygnowałam a drugi-służba zdrowia-ja i mój najmłodszy syn jesteśmy chorzy,leczenie zagranicą było by utrudnione,dlatego razem z mężem podjęliśmy decyzje o zostaniu w kraju.Mam duży dom,połowę dolnej części mogła bym wynająć,ale to też koszty,bo tam potrzeba też nakładu finansowego.Niby mówi się,że pieniądze szczęścia nie dają,ale jak bez nich żyć?
Dzisiaj mąż mi powiedział,że chce zmienić sobie umowę na taką,że będzie częściej w domu.
Pozdrawiam
Kiedyś myślałam o wyjeździe do męża,ale dzieci nie chciały-to jest pierwszy powód dlaczego zrezygnowałam a drugi-służba zdrowia-ja i mój najmłodszy syn jesteśmy chorzy,leczenie zagranicą było by utrudnione,dlatego razem z mężem podjęliśmy decyzje o zostaniu w kraju.Mam duży dom,połowę dolnej części mogła bym wynająć,ale to też koszty,bo tam potrzeba też nakładu finansowego.Niby mówi się,że pieniądze szczęścia nie dają,ale jak bez nich żyć?
Dzisiaj mąż mi powiedział,że chce zmienić sobie umowę na taką,że będzie częściej w domu.
Pozdrawiam
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Informacja męża jest dla Ciebie na pewno dużym pocieszeniem. Najważniejsze, że się kochacie- razem przejdziecie przez wszystkie przeszkody.
Trzymam za Was kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
Trzymam za Was kciuki.
Pozdrawiam serdecznie
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Chciałabym mieć męża w domu
jagoda, przepraszam, może nie doczytałam, w jakim kraju przebywa Twój mąż? Jesteś pewna, że leczenie w Polsce faktycznie jest lepszym rozwiązaniem? Może warto porozmawiać z dziećmi, wytłumaczyć im sytuacje - może inaczej do tego podejdą?
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Chciałabym mieć męża w domu
moi znajomi mają chorego synka. W Polsce nie byli w stanie go leczyć. Wyjechali, bo nie mieli perspektywy na życie tutaj. Dzisiaj państwo płaci za leczenie chłopca. Oni żyją lepiej, zdecydowali się na drugie dziecko. Życie tam jest lepsze.jagoda pisze:a drugi-służba zdrowia-ja i mój najmłodszy syn jesteśmy chorzy,leczenie zagranicą było by utrudnione
Piszesz, ze dzieci nie chciały wyjeżdżać. Ale dzieci raz dwa by się przyzwyczaiły do nowego otoczenia. Myśle, że nie one powinny o tym zadecydować. A raczej wasze możliwości.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
To nie jest takie proste,jakby się wydawało.
Moje starsze dzieci mają 20 i 18 lat,ja ich samych nie zostawię,a bez nich nie pojadę,mąż też ma takie zdanie.
Mój najmłodszy cukiereczek ma 12 lat,on bez problemu by wyjechał ze mną do męża.
Jeżeli chodzi o leczenie zagranicą,to może faktycznie syna mogła bym leczyć tam,ale nie siebie,nie chcę pisać na co choruję,ale uwierzcie mi,moja choroba nie raz kładzie mnie do łóżka na wiele dni,wtedy to ja potrzebuję pomocy dzieci,to one wzywają lekarzy,mimo że ja tego nie chce,bo w moim przypadku jest możliwy tylko cud.Mam swoich lekarzy i do nich jeżdżę,ale dzieci wyszukują coraz to nowych,tylko że nie potrzebnie.
Wierzę w to że jeszcze słońce się do nas uśmiechnie.
Moje starsze dzieci mają 20 i 18 lat,ja ich samych nie zostawię,a bez nich nie pojadę,mąż też ma takie zdanie.
Mój najmłodszy cukiereczek ma 12 lat,on bez problemu by wyjechał ze mną do męża.
Jeżeli chodzi o leczenie zagranicą,to może faktycznie syna mogła bym leczyć tam,ale nie siebie,nie chcę pisać na co choruję,ale uwierzcie mi,moja choroba nie raz kładzie mnie do łóżka na wiele dni,wtedy to ja potrzebuję pomocy dzieci,to one wzywają lekarzy,mimo że ja tego nie chce,bo w moim przypadku jest możliwy tylko cud.Mam swoich lekarzy i do nich jeżdżę,ale dzieci wyszukują coraz to nowych,tylko że nie potrzebnie.
Wierzę w to że jeszcze słońce się do nas uśmiechnie.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Chciałabym mieć męża w domu
są jakby nie patrzeć dorosłe. Moja mama też tak mówiła, jak wyjeżdżała. Strasznie cierpiała jak miała nas zostawić. Byłyśmy w podobnym wieku.jagoda pisze:Moje starsze dzieci mają 20 i 18 lat,ja ich samych nie zostawię
Zostawiła a pieniądze przywiozła i to się liczyło najbardziej dla nas. Dla niej i dla nas też. Było ciężko, ale to jest szkoła życia jakby nie patrzec.
Da się wszystko pogodzić. Zalezy też co robią twoje dzieci, jak szybko dorosły itd.
Ja dorosłam w tydzień. Bo tyle czasu miałam od momentu dowiedzenia się o wyjeździe do samego wyjazdu.
Było ciężko, ale żeśmy sobie z siostrą poradziły. Oni też by sobie poradzili.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Dodam, że moi rodzice wyjechali jak miałam 15 lat. Żyję. Poza tym, nie macie rodziny, która mogłaby zająć się dopatrywaniem pociech?
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Nikogo bliskiego nie mamy,kto zaglądał by do dzieci.
Mamy przyjaciół ,ale daleko od nas mieszkają.
Mamy przyjaciół ,ale daleko od nas mieszkają.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
jagoda, a może pora dać im szanse się usamodzielnić? Kiedyś muszą się nauczyć życia. Teraz czy potem, wielka to różnica?
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Ruta, Myślę, że jej bardziej chodiz o to, że jak się sami usamodzielnią później to ona będzie gdzieś tu blisko, zawsze gotowa do pomocy.
Takie zdanie matki chyba.
A sama po sobie wiem, że nie da sie usamodzielnić kiedy mama jest blisko. Lepiej być na głęboką wodę rzuconą niż z każdym głupstwem lecieć po pomoc do mamy.
Takie zdanie matki chyba.
A sama po sobie wiem, że nie da sie usamodzielnić kiedy mama jest blisko. Lepiej być na głęboką wodę rzuconą niż z każdym głupstwem lecieć po pomoc do mamy.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Opiekuńczość jest dobra.. ale dzieci już z pieluch wyrosły.Peggy_Brown pisze:Ruta, Myślę, że jej bardziej chodiz o to, że jak się sami usamodzielnią później to ona będzie gdzieś tu blisko, zawsze gotowa do pomocy.
Mamy po 18 lat gdy stajemy się za siebie odpowiedzialni, mamy 16+ lat gdy wolno nam (za zgodą rodzica) zawrzeć związek małżeński, mamy 18 lat gdy chłopak może wstąpić do wojska, mamy 15 lat, gdy wolno nam współżyć. Jaki jest odpowiedni wiek, by żyć bez mamy pod jednym dachem?
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Chciałabym mieć męża w domu
nie wiem. Ale czasami to właśnie mamy nie pozwalają dzieciom dorosnąć. A czasami dzieci nie chcą się odizolowac od mamy. Różnie bywa.Ruta pisze:Jaki jest odpowiedni wiek, by żyć bez mamy pod jednym dachem?
Ale jak zmusza sytuacja to trzeba dorosnąć. Nie ma że boli. Ja na miejscu dzieci jagody powiedziała, że ma zabierać najmłodszego i jechać. Ale to ja. Nie wiem jacy są, nie każdy w wieku 20 lat poradzi sobie z zakupami, rachunkami itd.
A inni w wieku np 15 lat muszą już o tym zacząć myśleć.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Peggy_Brown, póki co wiemy, że nie chcą wyjeżdżać... więc może pora przedyskutować kwestię ich zostania. jagodo - do dzieła (i tak już utrzymujecie dwa mieszkania, więc koszta się nie zwiększą zbyt wiele).
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Dziewczyny musicie zrozumieć jedno,każda rodzina ma swoje zasady i problemy,każde matki są inne,myślą inaczej.To nie jest tak ,że ja nie pozwalam usamodzielnić się moim dzieciom.Dzieci są ze mną bardzo związane,przez to że przez 3 lata byliśmy sami.Może ktoś z was,też to przeżył i wie ile to przyniosło bólu i cierpienia.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Sądzę, że to rozumiemy.jagoda pisze:Dziewczyny musicie zrozumieć jedno,każda rodzina ma swoje zasady i problemy,każde matki są inne,myślą inaczej.
Więc jak długo zamierzasz poświęcać swoje dobro dla nich? W nieskończoność?jagoda pisze:To nie jest tak ,że ja nie pozwalam usamodzielnić się moim dzieciom.Dzieci są ze mną bardzo związane,przez to że przez 3 lata byliśmy sami.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Chciałabym mieć męża w domu
jesteście zżytą rodziną, podobnie jak my z moją mamą. A jednak musiała nas zostawić. i nie było to na zasadzie, że chciała. Ja też nie byłam dorosła, bym została z domem, firmą i pijanym ojcem. A musiałam. Cięzko było, ale czego się nie robi...jagoda pisze:To nie jest tak ,że ja nie pozwalam usamodzielnić się moim dzieciom.Dzieci są ze mną bardzo związane,przez to że przez 3 lata byliśmy sami.Może ktoś z was,też to przeżył i wie ile to przyniosło bólu i cierpienia.
I akurat rozumiemy, tylko staramy się tobie pokazać że jest też inna opcja.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
I dzieci jak będą musiały dadzą sobie radę. Z resztą, są telefony by mogły się poradzić.Peggy_Brown pisze:tylko staramy się tobie pokazać że jest też inna opcja
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Ruta, z tymi telefonami, to pewnie nie będą chciały zbyt dużo ich wykonywać, z racji tego że mama może to odebrać jako fakt, ze sobie nie radzą. Ale zawsze mogą zadzwonić. To nie jest odizolowanie się całkowite. A oni sobie założą rodziny, a Jagoda zostanie z najmłodszym, bo mąż gdzieś dalej. na to też trzeba zwrócić uwagę, że dzieci za kilka lat mogą już wybyć z domu. A nawet za kilka krótkich lat.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Dziękuję wam za te wszystkie słowa.Jak na razie ,nie ma żadnej opcji wyjazdu do męża.Mój post napisałam w dziale o swoich marzeniach,i niech tak zostanie.Moim marzeniem nie jest wyjazd do męża,a jego powrót do domu.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
moim zdaniem powinnaś się przeprowadzić do męża razem z dziećmi Ułatwiłoby to wszystko czułabyś się bezpiecznie Mąż odciążyłby Ciebie Pojedź tam chociaż na jakiś czas ... nie mówię o wyjeździe na tydzień ( choć i tak pewnie dobrze by Wam zrobił ) może zostań na 3 lub 4 miesiące ?
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Starsze dzieci tęsknią, a nie chcą wyjechać? Wspominasz, że nie chcą, a nie że nie mogą, stąd pytanie. Co innego jakby praca, jakieś ich zobowiązania je tu trzymały.
Mimo wszystko życzę, aby marzenie się spełniło. Warto pamiętać o tym, że nie powinno się stać w miejscu, tym bardziej jak jest źle, i nawet jak wszystko daje do zrozumienia, że się nie da nic zrobić. Zawsze się da.
Nie dziwię się. Tylko później, jak może być za późno, wyrzuty sumienia są o wiele gorsze, naprawdę.jagoda pisze:Najwięcej boję się tego że umrzemy daleko od siebie,nie trzymając jeden drugiego za rękę.
Mimo wszystko życzę, aby marzenie się spełniło. Warto pamiętać o tym, że nie powinno się stać w miejscu, tym bardziej jak jest źle, i nawet jak wszystko daje do zrozumienia, że się nie da nic zrobić. Zawsze się da.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Skoro tęsknicie, to czemu do niego nie pojedziecie? Dziwne, nie rozumiem. Dzieci są już pełnoletnie, mogą zostać, a 12- letni syn może jechać z Tobą. Rodzina powinna być razem.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Czuję się dziś okropnie,ryczę,krzyczę i mam okropnego doła.Na innym wątku napisałam,że Bóg istnieje,tak to prawda,ale czemu zapomniał o mnie?Tak sobie myślę,że stoję gdzieś daleko,na szarym końcu i nigdy w tym życiu nie dojdę do Boga,aby spełnił moje marzenie.I nie piszcie mi że mam jechać do męża,bo to nie możliwe.Chcę gdzieś się wykrzyczeć,wyjść na dużą łąkę i krzyczeć :"gdzie jesteś Boże".
Wiem,że inni ludzie mają poważniejsze problemy,ale ten jest mój i tylko mój,wiele rzeczy nie rozumiem na tym świecie.Marzenia-po co one w ogóle są?Takie doły jak mam dziś,dobijają mnie.Czuję się takim liściem na wietrze,tam gdzie polecę tam jestem,takim szarym smutnym listkiem,którego przechodzień zdepnie i nawet nie zauważy ,że on też miał serce.
Wiem,że inni ludzie mają poważniejsze problemy,ale ten jest mój i tylko mój,wiele rzeczy nie rozumiem na tym świecie.Marzenia-po co one w ogóle są?Takie doły jak mam dziś,dobijają mnie.Czuję się takim liściem na wietrze,tam gdzie polecę tam jestem,takim szarym smutnym listkiem,którego przechodzień zdepnie i nawet nie zauważy ,że on też miał serce.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Bez względu na to, jak bardzo brutalnie to zabrzmi, jesteś na szarym końcu. I jeżeli sama o siebie nie zadbasz, nikt tego nie zrobi. Żaden bóg nie rozwiąże Twoich problemów. Musisz wziąć sprawy w swoje ręce i walczyć o spełnienie marzeń. Bez względu na to jak trudna droga to będzie. Mam nadzieję, że Ci się uda. Czasem problemy nas przerastają, ale ja uważam, że najważniejsza jest walka o siebie i swoje marzenia. Bez tego nie ma po co wstawać.jagoda pisze:Tak sobie myślę,że stoję gdzieś daleko,na szarym końcu i nigdy w tym życiu nie dojdę do Boga,aby spełnił moje marzenie.
e: Wiem, że wiele osób znajduje ukojenie w wierze i modlitwie. Ale nawet hipotetycznie zakładając, że jakiś bóg istnieje, samymi modlitwami nie da się osiągnąć szczęścia.
Re: Chciałabym mieć męża w domu
Masz rację-dziękuję.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości