Marzenia miłosne

Marzenia towarzyszą nam każdego dnia - niektóre z nich wydają się bardzo odległe. Czy warto marzyć? Czy w dzisiejszym świecie jest jeszcze miejsce i czas na marzenia? Podyskutujmy o tym.
Awatar użytkownika
Prugna
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 120
Rejestracja: 04 sie 2010, 11:40
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Siedlce

Post autor: Prugna » 04 sie 2010, 12:22

ja marzyłam, marzyłam i zastanawiałam się, czy taka osoba, jaką sobie wymarzyłam, istnieje i... to niesamowite, ale tak! poznana w dość niecodziennych okolicznościach, wprawdzie na razie jesteśmy tylko przyjaciółmi, ale mam nadzieję - i wierzę - że coś z tego może być :)

Awatar użytkownika
chochlik
Marzyciel-Gaduła
Posty: 70
Rejestracja: 11 sie 2010, 11:19
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Mazowsze

Post autor: chochlik » 11 sie 2010, 12:03

Chcę mieć chłopaka, który w pełni będzie akceptował to jaka jestem! Nawet z mymi wadami! Chcę by mnie kochał ponad wszystko! Zeby ta miłość nigdy nie skończyła się ani nie wygasła!

Ben
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 107
Rejestracja: 11 sie 2010, 11:10
Płeć: Kobieta

Post autor: Ben » 11 sie 2010, 12:05

Poznać dziewczynę w której obecności nie będę wstydził się milczeć.

Awatar użytkownika
Katara
Początkujący marzyciel
Posty: 48
Rejestracja: 09 sie 2010, 19:21
Płeć: Kobieta

Post autor: Katara » 11 sie 2010, 13:06

Chce się zakochać z wzajemnością w osobie przy której nigdy nie będę spięta (;

Astaroth
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 198
Rejestracja: 20 paź 2010, 19:01

Post autor: Astaroth » 26 paź 2010, 17:56

Poznać faceta, z którym rozumiem się bez słów i który pokocha mnie taką, jaką jestem... :niepewny:

Midnight
Extra marzyciel
Posty: 564
Rejestracja: 27 paź 2010, 10:06
Imię: Justyna
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Midnight » 27 paź 2010, 10:52

Jedyne spełnione... ;)

Zorza
Extra marzyciel
Posty: 603
Rejestracja: 03 wrz 2010, 0:35
Lokalizacja: wawa

Post autor: Zorza » 27 paź 2010, 15:32

Żeby bycie z TYM kimś było czymś naturalnym i oczywistym, żeby było poczucie, że to bratnia dusza, żeby mieć pewność, ze to TEN, bo nie ma się ochoty spojrzeć na żadnego innego, żeby zawsze był szacunek, żeby było szaleństwo :) Może się uda :D

Sol
Posty: 6
Rejestracja: 12 lis 2010, 19:16

Post autor: Sol » 12 lis 2010, 19:49

Żeby znaleźć kogoś takiego, dla kogo będę najważniejsza. Żeby mnie kochał do szaleństwa. A jak już będziemy razem, to żeby to było coś normalnego, naturalnego. Żadnych przymusów, tylko szczera potrzeba bycia razem. I dużo zaufania. Żeby na jego widok albo samo wspomnienie, na moją twarz wstępował uśmiech (i vice versa).

Majka
Bujający w obłokach
Posty: 367
Rejestracja: 17 lut 2009, 20:35
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Z Nieba

Post autor: Majka » 13 lis 2010, 21:33

Hm..
Chciałabym mieć faceta, który będzie ze mną bez względu na sytuację.
Faceta, który będzie mnie akceptował nie tylko z zaletami lecz również i z wadami.
Faceta, który będzie dawał mi więcej szczęścia i radości niż życie.
itp.

Panda
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 183
Rejestracja: 11 lis 2010, 14:44
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: z miasta

Post autor: Panda » 13 lis 2010, 21:58

Moje To Żeby jakaś pokochała mnie ze wzajemnością,bo wiele razy cierpiałem już przez to.
Marzę żeby poznać miłą,uczuciową dziewczynę :)

Peggy_Brown
Marzyciel
Posty: 8625
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11

Post autor: Peggy_Brown » 14 lis 2010, 22:10

A ja tam marzę, żeby spotkać księcia na białym koniu, mieć wieeeeelki zamek i smoka :D

A że marzenia sie takie nie spełniają... To sobie poczekam na tego, który spełni moje oczekiwania:)

Icannotfly.
Newbie
Posty: 4411
Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
Imię: Agnieszka
Lokalizacja: Stamtąd.

Post autor: Icannotfly. » 14 lis 2010, 22:41

Chciałabym aby wszystko to, o czym marzę z Moim, gdy leżymy razem sobie wieczorami na łóżku, się spełniło, o! mgreen

Awatar użytkownika
Lana
Bujający w obłokach
Posty: 450
Rejestracja: 13 maja 2010, 14:05
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Lana » 16 lis 2010, 19:24

Chciałabym przeżyć prawdziwą odwzajemnioną miłość ^^
Peggy, a tak między nami to wspaniały pomysł z tym księciem na białym koniu :]

Peggy_Brown
Marzyciel
Posty: 8625
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11

Post autor: Peggy_Brown » 16 lis 2010, 19:28

Lana pisze:Peggy, a tak między nami to wspaniały pomysł z tym księciem na białym koniu :]
Przecież to nierealne marzenie??
Widziałaś Ty kiedyś takiego??
W sumie wyidealizowany książę to nic specjalnego.

she
Newbie
Posty: 14136
Rejestracja: 05 gru 2010, 17:56
Imię: Patrycja
Lokalizacja: z polskowłoslandi ;)

Re: Marzenia miłosne

Post autor: she » 09 lut 2011, 15:55

QueenDream pisze:Macie jakieś swe miłosne marzenia?
Mam. To chyba jedno,z dwóch marzeń jakie mam :]

Chciałabym trafić na faceta,który nie będzie o mnie zazdrosny. Taki,który będzie wiedział,że jestem z Nim dlatego,że go kocham. A nie takiego,który będzie sobie myślał,że każdy facet z jakim rozmawiam,to mój potencjalny kochanek :oczami: Takiego,który mi da tyle swobody ile oczekuję.

Z tym mogę mieć problem :niepewny:

rozmarzony1
Posty: 11
Rejestracja: 12 lut 2011, 11:47
Płeć: Kobieta

Post autor: rozmarzony1 » 12 lut 2011, 11:58

Warto czekać na prawdziwe marzenia miłosne. Sam wyczekiwałem przez lat dwadzieścia kilka by po raz pierwszy powiedzieć kocham, po raz pierwszy trzymać się za ręce, po raz pierwszy pocałować. Czekałem z nadzieją na jedną, jedyną prawdziwą miłość. I ją odnalazłem:) Spełniajmy swoje marzenia:)

emilo1
Posty: 16
Rejestracja: 04 mar 2011, 18:42
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Ja mam marzenie

Post autor: emilo1 » 04 mar 2011, 22:54

Takie skromne moje marzenie - znaleźć normalną kochającą kobietę i wierną (z tym trudno - zawsze trafiłem na niewierne) i tyle, reszta pójdzie gładko...

xbibi19x
Początkujący marzyciel
Posty: 26
Rejestracja: 02 mar 2011, 21:06
Imię: Natalia
Lokalizacja: Rogoźno Wlkp.

Post autor: xbibi19x » 06 mar 2011, 11:32

Moze troche zbocze z tematu, ale to tez dotyczy marzeń o miłości tylko w inny sposob... Bo swoją miłość juz Mam... Ale Chcialabym, zeby sie zmienil... Zeby przestał byc zazdrosny... Zaczal mi ufac i nie robic awantur o byle błachostkę... Chce zeby byl ze mna Szczery... Zapomnial o swojej byłej... Ja tak bardzo go Kocham <3 ale to moze sie zle skonczyc... To jest takie moje marzenie jesli chodzi juz o moja miłość...

emilo1
Posty: 16
Rejestracja: 04 mar 2011, 18:42
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Oby

Post autor: emilo1 » 06 mar 2011, 11:36

Życzę Ci żeby się spełniło...

Kate
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 168
Rejestracja: 26 lut 2011, 19:35
Imię: Kasia
Lokalizacja: Milanówek

Post autor: Kate » 06 mar 2011, 11:39

Moim marzeniem jest poznać kogoś, komu mogłabym w 100% zaufać i przy kim będę czuła się bezpiecznie. Kto będzie się mną opiekował i darzył tym samym uczuciem co ja jego. I tylko mnie. Ostatnio trzy razy z rzędu o tej samej godzinie spotykałam chłopaka w sklepie :D Uśmiechamy się do siebie itd. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się go poznać. Dlatego nie mogę doczekać się jutra :D

ajwenhou
Newbie
Posty: 5529
Rejestracja: 20 paź 2010, 18:54
Imię: Ania
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gouda

Post autor: ajwenhou » 06 mar 2011, 13:54

hym, już trzy razy zaczynałam pisać tego posta i za każdym razem inaczej. bo generalnie nie mam żadnych większych miłosnych marzeń. uważam, że co będzie to będzie, ale chciałabym, co nie znaczy że o tym marzę, spotkać kogoś kto trochę zawróciłby mi w głowie.

Peggy_Brown
Marzyciel
Posty: 8625
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11

Post autor: Peggy_Brown » 06 mar 2011, 16:02

Marzenia o miłosci są dobre, o ile w tych marzeniach nie wybiegamy za bardzo do przodu. Do czegoś nierealnego.
I chyba z wiekiem zaczynają się zmieniać te marzenia. Bo widać posty dziewczyn w wieku 17 lat i chociażby Ajw. (starszej już :P )
czego ja bym sobie w tych marzeniach życzyła to sama nie wiem. poznać kogoś to banalne, bo wiadomą rzeczą jest, że tego się oczekuje. Chcieć by był taki i smaki, to nic większego jak idealizowanie i wybór wzoru.
Dla mnie takie marzenia miłosne, to takie, które ciężko mi opisać, bo szczerze nie wiem jak ubrać je w słowa.
Chyba ograniczyłyby się do tego, żeby stworzyć sobie normalny związek, na zasadzie wzajemnego szacunku i zrozumienia.

Midnight
Extra marzyciel
Posty: 564
Rejestracja: 27 paź 2010, 10:06
Imię: Justyna
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Midnight » 11 mar 2011, 11:27

Właściwie mam już wszystko czego chciałam, teraz pozostaje mi mieć nadzieję, że nic się nie zmieni. Nie potrzebuję, żeby było jeszcze lepiej, nie dążę do żadnej idealności, która zresztą nie istnieje. Bez odrobimy problemów wszystko stawałoby się sztuczne.
Ach, cóż... może jeszcze chciałabym mieć szansę spędzania ze sobą więcej czasu. No, ale nie można mieć wszystkiego, a dzięki temu można cieszyć się każdą chwilą :)

Polo
Marzyciel-Gaduła
Posty: 71
Rejestracja: 27 mar 2011, 17:43
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Eternia

Post autor: Polo » 28 mar 2011, 23:06

rozmarzony1 pisze:Warto czekać na prawdziwe marzenia miłosne. Sam wyczekiwałem przez lat dwadzieścia kilka by po raz pierwszy powiedzieć kocham, po raz pierwszy trzymać się za ręce, po raz pierwszy pocałować. Czekałem z nadzieją na jedną, jedyną prawdziwą miłość. I ją odnalazłem:) Spełniajmy swoje marzenia:)
Ty cholernie szczęśliwy skubańcu :)

A moje marzenia miłosne? Chciałbym zapomnieć o pewnej wspaniałej, dobrej wrażliwej i ślicznej osóbce, na której miłość nie mam już szans, chociaż możliwe, że miałem kiedyś. Zapomnieć o spacerze o czwartej nad ranem, o tym jak oprowadzała mnie po swoim mieście. Zapomnieć jej brwi, które tak przedziwnie nagle jakby zaginają się, podkreślając jej szaro-niebieskie oczy, jej słodki cichutki i delikatny anielski głos, subtelny zapach perfum, zapomnieć jak siedziała w fotelu z kubkiem gorącej herbaty, taka drobniutka, że ten fotel ją otulał. Potem zapomnieć to mieszkanie, to miasto choć piękne. Dworzec kolejowy, pięknie podświetlony most na Wiśle, tą dziwną "Biedronkę" jakby w kamienicy. Zapomnieć wiele spraw na które mamy podobne zdanie, kilka wspólnych cech, garść podobnych marzeń. I pomyśleć, że ''w realu'' spędziłem z Nią może w sumie ze 4 dni...
Potem chciałbym wreszcie znaleźć moją księżniczkę. Poznać dobrą, wrażliwą dziewczynę, wyrozumiałą i subtelną kobietkę, z którą mógłbym posiedzieć czasem w nocy i rozmawiać na jakieś chore filozoficzne tematy, spacerować po mieście nocą w deszczu, całować się w lipcowej ulewie, spakować się w auto i pojechać na weekend w Polskę, tak bez celu i planowania. Która nie złościłaby się kiedy zadzwoniłbym w nocy żeby powiedzieć, że ją kocham. Która miałaby troszkę podobnych zainteresowań. Robić mnóstwo przyziemnych i tych bardziej zwariowanych rzeczy które w pojedynkę nie mają sensu. Do tego wiedzieć, że kocha mnie najbardziej na świecie, tak jak ja ją, że świata poza mną nie widzi, tak jak ja. Żeby wiedzieć, że chce być ze mną zawsze i cokolwiek się stanie, ze mną i tylko ze mną, żeby też marzyła o tym cholernym domku z ogródkiem i nie ważne jak ciężko będzie w życiu, żebym mógł ją wieczorem przytulić i oboje czuć się bezpiecznie razem w tym porytym świecie.

Tylko tyle i aż tyle. Wybaczcie mam gorszy dzień, od pół roku. Trochę się rozpisałem. W sumie może to przeczytać osoba której się to nie spodoba, ale teraz już mi to lotto. Samotność to straszna trwoga, chciałbym wreszcie szczęśliwie kochać.

Poszukiwacz
Posty: 19
Rejestracja: 28 mar 2011, 19:13

Post autor: Poszukiwacz » 30 mar 2011, 13:57

:dontgetit: Wzruszyłem się...
Piękne marzenie, w sumie to mógłbym mieć podobne, ale na razie mam takie że chcę, żeby okoliczności pozwoliły aby taka jedna z mojej klasy stała się moją dziewczyną, proste to to nie jest, a ona jest piękna utalentowana, pracowita, szczera i współczująca, mówię tylko zalety bo wad u niej nie widzę. Być może ona mnie widzi ale to może być tylko przeczucie i mam wrażenie że jeżeli do niej nie zagadam do końca roku szkolnego to stracę tę jedyną szansę. Jednym słowem jest w moim typie i podkochuję się w niej chyba od początku gimnazjum. W ostatnim czasie to poczułem mocną deperechę że nie potrafię z nią pogadać.
Co więcej nie mówię jej cześć :wstyd: ale nigdy nie mówiłem do żadnej dziewczyny i mogło by się to wydać podejrzane a ja na całość to nie chcę od razu iść.
Zawszę się w duchu modlę aby być z nią w jednej grupie (jak pracujemy przy jednym projekcie) choć może to i głupie, ale choćby trochę kontaktu z nią mnie uszczęśliwia.
Jest uczynna, dobra, serce się kraja jak inni chłopacy postrzegają ją jako zwykłą "fajną dupę", którą to by przelecieli :zly: . Trochę się rozpisałem jak na mnie, ale przynajmniej okazałem choćby cząstkę tego co czuję. Pewnie kiedyś mogę poznać inną fajną dziewczynę, ale nigdy to nie będzie ta sama w której teraz się bujam.
Czasem widzę jak śpi na lekcji, ja też to lubię, może to tylko tak mi się wydaje bo chcę aby jak najwięcej nas łączyło ale nic na to nie poradzę. Nie chcę od razu z nią spać albo coś. Chciałbym choć trochę z nią pogadać, gdzieś zaprosić a jakby do czegoś miało by dość to najwyżej do pocałunku, w życiu do niczego bym jej nie zmusił, dawałbym jej kwiaty, wszystko co lubi lub co by chciała, mówiłbym jej co by chciała usłyszeć byle tylko ją uszczęśliwić. Może to trochę chore, no niestety, jak tylko o niej myślę to świruję i odbiegam w myślach chen daleko. Na lekcjach nie raz mi się zdarza tak za myśleć że muszę kumpla z ławki pytać co się działo lub co facetka gadała.
Uff a myślałem że nikomu o tym nie powiem. :|


EDIT: Jestem trochę cherlawy, znaczy się szczupły i nie za silny, ale dla niej (ona nie wie) staram się ćwiczyć itp. Znaczy też przybrać na wadze trochę się podciągam, jestem dość wysoki, wyższy od niej ale nie widzę by zwracała uwagę na takie szczegóły. Po prostu staram się jak mogę. Z każdym dniem jest coraz trudniej wytrzymywać te "Pieprzone" myśli spędzania z nią czasu, szczerzę wolałbym żeby nigdy się nie pojawiła niż jak teraz jest nie dostępna. Tak wiem, jestem żałosny.
Jeszcze w podstawówce znałem taką super dziewczynę, która jako jedyna zemną chciała gadać, z nią pierwszy raz tańczyłem, miała do mnie niezależny dobry stosunek, choć byłem pośmiewiskiem w klasie ( w tamtych latach ) gdyby nie to że przeszła do innego gimnazium to pewnie bym już dawno z nią chodził. Była taka otwarta, ładna też ale nie sposób kochać się w ciąż w osobie z którą nie masz zupełnie żadnego ale to żadnego kontaktu. Pamiętam sytuację że na jej urodziny jako jedyny dałem indywidualny prezent :) Szkoda że nie poszedłem do tego gimnazium co ona, ale to pewnie by rzutowało na moją osobowość, którą tak bardzo lubię, nie chciałbym jej zmieniać.

[Nie ma mądrych na miłość, to jest wyższe uczucie, które zabija osobowość... :zdegustowany: ]

Polo
Marzyciel-Gaduła
Posty: 71
Rejestracja: 27 mar 2011, 17:43
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Eternia

Post autor: Polo » 30 mar 2011, 16:18

Poszukiwacz, rozumiem Cię aż za dobrze... Ale uwierz mi, musisz coś zrobić, nawet jeśli dostałbyś "kosza" to przynajmniej będziesz wiedział, że coś zrobiłeś i może po prostu nie jesteście dla siebie. A to mimo wszystko o wiele lżej znieść niż uczucie, że straciłeś być może życiową szansę i że minąłeś się z marzeniami.
Poszukiwacz pisze:Jestem trochę cherlawy, znaczy się szczupły i nie za silny
Uwierz mi, że to nie problem.
Poszukiwacz pisze:szczerzę wolałbym żeby nigdy się nie pojawiła niż jak teraz jest nie dostępna
Nie, to czego byś na prawdę nie chciał to usłyszeć, że się w kimś szalenie zakochała i to nie jesteś Ty, bo czekałeś na cud który z miejsca miał Cię zbawić ale się z nim minąłeś. Normalne, że jest niedostępna, w końcu jest bardzo młoda a poza tym z tego co napisałeś nie jest chłopaczarą i raczej romantyczką która czeka na tego jedynego. I tutaj Twoja broszka, z tego co piszesz masz podobny do niej charakter i jesteś dobry koleś, ktoś taki dla niej. Jeśli nie Ty to możliwe że ulokuje uczucia w kimś innym, który nie będzie jej tak szanował i może połamać jej te anielskie skrzydła.

Piszesz, że to mądra wrażliwa dziewczyna, więc nie bój się zrobić pierwszego kroku, na pewno Cię nie wyśmieje. Z tym, że na początku wstrzymaj się z wyznawaniem jak silne są Twoje uczucia bo to może ją spłoszyć. Bądź sobą to najważniejsze, nie udawaj nikogo.
Postaraj się do niej zbliżyć, znaleźć jakiś wspólny temat, choćby i przez gg na początek. Nie musisz zapraszać jej do ekskluzywnej restauracji czy banalnego kina (chyba, że lubi filmy lub jest jakiś na który chciałaby akurat pójść) Chodzi tylko o to żebyście mieli okazję się poznać i na luzie pogadać, nic więcej na początek nie potrzeba. jak jeździcie na rowerach to jest wspaniały czas na wspólną przejażdżkę, wiosna, wszystko rozkwita, miłość też. Potem samo się wszystko potoczy, niezależnie w jaką stronę, będziesz wiedział, że spróbowałeś.
Znam Twój problem z autopsji, ale jeżeli nic nie zrobisz może być tylko gorzej. Nie jesteś żałosny.

mast3r
Posty: 9
Rejestracja: 30 mar 2011, 16:09
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Łodygowice

Post autor: mast3r » 30 mar 2011, 16:23

a ja marzę aby w końcu się z Nią umówić :)

Peggy_Brown
Marzyciel
Posty: 8625
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11

Post autor: Peggy_Brown » 30 mar 2011, 16:53

Poszukiwacz i Lajonel tak ładnie się rozpisali o tych swoich marzeniach:)
Aż się chciało poczytać. Takie odmienne.

Do Poszukiwacza takie małe moje wtrącenie w temat. Masz o wiele więcej szczęścia, że jesteś razem z nią w klasie. To trochę ułatwi kontakt. Bo klasa może się "integrować".

I w tym przypadku Lajonel ma całkowitą rację, że lepiej już zmierzyć się z odczuciami, że np ona nie chce się spotykać z tobą. (nie zakładam, że tak się musi stać) niż cały czas myśleć, że mogło się coś zrobić. Gorsze jest to uczucie, bo ma się pewność co do sytuacji.
A niewyjaśnione sprawy są gorsze od zakończonych.
Spełnienia;)

marta9
Bujający w obłokach
Posty: 272
Rejestracja: 02 wrz 2010, 19:26
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: że znowu

Post autor: marta9 » 30 mar 2011, 17:13

no dobrze to może i ja coś powiem na temat moich 'miłosnych marzeń' :) Na pewno chciałabym spotkać kogoś z kim mogłabym dzielić się swoimi radościami jak i smutkami. Nie musimy od razu być parą najważniejsze żeby było między nami to 'coś' przez co czujemy,że jesteśmy dla siebie bardzo ważni . Żebyśmy mogli na siebie liczyć,mogli wyjść na spontaniczny spacer w środku nocy albo wsiąść w samochód/pociąg i wyjechać chociaż na pare godzin gdzieś razem. Ta osoba nie musi być z tego samego miasta, mieć konkretnego wyglądu po prostu musi być. Żebyśmy mogli robić jakieś szalone rzeczy razem,pójść na koncert,do kina, gdziekolwiek byle razem. Żebyśmy nie mieli wątpliwości, że jesteśmy dla siebie stworzeni :]
Ale się rozpisałam...

Poszukiwacz
Posty: 19
Rejestracja: 28 mar 2011, 19:13

Post autor: Poszukiwacz » 30 mar 2011, 18:48

Tak, dobrze napisane, niestety nie wszystko jest takie łatwe.
Jak już wcześniej wspomniałem nawet nie mówię cześć dziewczynom a taka nagła rozmowa, chymm spotka się z konfrontacją kolegów, którzy z miejsca postawią diagnozę.
Potem pójdzie plota, wiem na pewno... i ona się dowie. Znając moją reputację od razu schowa się pod płaszcz obojętności aby zachować dobre imię. Na pewno nie zmusiłbym jej do tego co ja słucham. Mówicie że jak jestem "słaby" to nie ma to znaczenia, jest dokładnie odwrotnie, to wpływa na relacje między rówieśnikami, może nie dla niej ale przez to mam utartą opinię: można se pożartować ze mnie bo nic nie zrobię. Jak nawrzucam ostrymi tekstami (nie muszą być wulgarne, wystarczy że ranią) to od razu grożą itp. Więc jak np. bym z nią zaczął rozmawiać to potok następstw by popłynął. Czyli tak: Polota>Zamknięcie się w sobie lub spławienie>Jeszcze gorsza opinia (o mnie) i potem to tylko śmiechy chichy. Jak już mówiłem ona nie jest pierwszą lepszą. Nawet jeżeli to ją nie zrazi to cała szkoła się dowie i będą się mną interesować a ja kocham dyskrecje, osobność... Choć z drugiej strony może się udać, zbliżymy się do siebie a inni będą zazdrościć (byli zalotnicy z mojej klasy) co spotka się z kolejną krytyką. Mogę też nie zważać na to wszystko i sprawdzić ale ja jestem matematykiem i obliczam sobie ile mam szansy, pesymistą też a może realistą bo twierdzę że to się nie uda. I z tym mam największy problem. ehhh....
Co tu począć? Ewentualnie mogę poczekać na ognisko ale ona cały czas chodzi za taką koleżanką a ona jest wścipska. Jejku i dlatego jestem taki zrezygnowany. Nie są to moje urojenia tylko doświadczenia. W naszej szkole tylko kilka par chodzi ze sobą i wszyscy od razu ich znają, dlaczego? Bo to nie jest powszechne, a więc temat do plotek i rozmów. Od razu jest się w centrum zainteresowania.

Jeszcze raz przepraszam za to że tak się rozpisałem ale inaczej nie mogę, musicie znać pełnie mojej przeklętej sytuacji. A jak ją zapytać o GG? Nie nabierze podejżeń, taki mój kolega to przystawia się do pierwszej lepszej, to on bez obaw uderza do każdej i oczywiście kosze dostaje ale ma kontakt chociaż. [Sorki za ortografy] Tak więc co zrobić?
Na to wszystko chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi bądź lekarstwa. Mam jeszcze ponoć 2 miechy ale każdy dzień to coraz większa strata, bo jak słyszałem ona pójdzie do innej szkoły. Bo mamy kilka szkół do wyboru, ja idę na profil Info-matama a ona jakiś humanistyczny czy coś, nigdy nie byłem dobry z polaka. :/

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości