Różnice narodowościowe w związku
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Różnice narodowościowe w związku
Ach ten Krakauer
Co do różnic w jedzeniu, to owszem, tutaj jest więcej gotowych potraw i muszę przyznać w tym temacie rację. Takich gotowców w Polsce nie widziałam. Jest po prostu zapotrzebowanie.
Jeśli chodzi o niemieckie jedzenie to jest bez smaku, także uszy do góry, nie tylko Holandia
Ażeby do tematu wrócić, to ja próbuję po polsku dla mojego Lubego gotować, ale on jest średnio chętny na takie eksperymenty. Lubi moje spaghetti, zup nie rusza, czasem jakieś coś typu ziemniaki z pieczarkami mu odpowiada, surówek polskich niet Nie wspomnę o mięsie, przechodzi jedynie kurczak, bo świni niet zresztą i ja jakoś nie przepadam za świnką.
Ogólnie wolę jego kuchnię, bo jest faktycznie smaczniejsza, choć czasem zbyt ostra dla mnie.
Co do różnic w jedzeniu, to owszem, tutaj jest więcej gotowych potraw i muszę przyznać w tym temacie rację. Takich gotowców w Polsce nie widziałam. Jest po prostu zapotrzebowanie.
Jeśli chodzi o niemieckie jedzenie to jest bez smaku, także uszy do góry, nie tylko Holandia
Ażeby do tematu wrócić, to ja próbuję po polsku dla mojego Lubego gotować, ale on jest średnio chętny na takie eksperymenty. Lubi moje spaghetti, zup nie rusza, czasem jakieś coś typu ziemniaki z pieczarkami mu odpowiada, surówek polskich niet Nie wspomnę o mięsie, przechodzi jedynie kurczak, bo świni niet zresztą i ja jakoś nie przepadam za świnką.
Ogólnie wolę jego kuchnię, bo jest faktycznie smaczniejsza, choć czasem zbyt ostra dla mnie.
Re: Różnice narodowościowe w związku
dz., moja siostra jest w związku z Pakistańczykiem i on też zup nie bardzo je. Coś tam próbował, ale siostra twierdzi, że aż tak, to nie pokochał. Świnki też nie jada, ale kurczaki, kaczki... i inne owszem. W sumie z tego co siostra mówi, to trochę mieszają kuchnię, bo i ona lubi tę wschodnią.
Re: Różnice narodowościowe w związku
No, mamy przyjaciela, ktory pochodzi z okolic Iraku. Ich kuchnia jest wspaniala, ale tak jak juz wspominalescie, oni chyba wszyscy sa tacy kurna wybredni. Strasznie mnie to irytuje. Moj jest po prostu Holendrem, ale tez czasem jak dziecko sie zachowuje przy stole. Nie raz za to odemnie po uszach dostal (gazeta).
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Różnice narodowościowe w związku
Gdyby Ci podali tajskie pasikoniki to pewnie też byłabyś wybredna. Mam nadzieję, że znajdzie się wtedy ktoś, kto i Ciebie trzepnie gazetąPawian pisze:ale tak jak juz wspominalescie, oni chyba wszyscy sa tacy kurna wybredni
Re: Różnice narodowościowe w związku
No ale co ty owady porownujesz do rosolu?
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Różnice narodowościowe w związku
Bulwersujesz się, że ktoś nie przepada za czymś, co jest obce jego kulturze. Nie wiem czy to głupota, czy co... Ale porównanie jest (nadal) jak najbardziej trafione.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Rosol nie jest obcy temu koledze
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian, mi też nie, ale kiedy mogę, to go nie jem.
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Różnice narodowościowe w związku
Coś mnie ominęło i nagle rosół stał się tradycyjny bliskowschodnim daniem?Pawian pisze:Rosol nie jest obcy temu koledze
Re: Różnice narodowościowe w związku
Ktos tak napisal? Uczepiles sie jak mucha gowna, mas zly dzien?sepän poika pisze:Coś mnie ominęło i nagle rosół stał się tradycyjny bliskowschodnim daniem?
To ze ta zupa nie jest mu obca oznacza, ze nigdy o niej w tamtej czesci swiata nie slyszeli?
Ja tez mam dania, ktore wole omijac, ale chodzi mi glownie o zachowanie. Mozna ladnie podziekowac i nie jesc, lub zjesc pare lyzek z grzecznosci i odstawic, niz tupac nogami i krecic nosem jakby ktos ziemie z doniczki kazal jesc.Ruta pisze:Pawian, mi też nie, ale kiedy mogę, to go nie jem.
Jezeli ktos by mi zaproponowal karaluchy bedac na wakacjach np w takiej Indonezjii to bym sie jakos ladnie z tego wykrecila nie obrazajac ich tradycji i obyczajow.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian, żebyś jeszcze wyżej napisała, że chodzi o wybrzydzanie z brakiem kultury. My nie wróżki... ;-)
Re: Różnice narodowościowe w związku
To chyba przez to, ze sie nie rozpisuje.
Choc uwazam, ze samo slowo "wybredny" mowi juz za siebie
Choc uwazam, ze samo slowo "wybredny" mowi juz za siebie
Ostatnio zmieniony 16 sty 2014, 23:05 przez Pawian, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian, możliwe. Czasem jak się z Tobą pisze, to.. jakby to ująć. Ty wiesz co masz na myśli, my nie do końca.
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Różnice narodowościowe w związku
Tak, mówi samo za siebie - że jest wiele rzeczy, na które krzywo patrzy i jeść za bardzo nie chce. O braku kultury nijak nie świadczy. Więc chyba to nie ja mam zły dzieńPawian pisze:Choc uwazam, ze samo slowo "wybredny" mowi juz za siebie
Re: Różnice narodowościowe w związku
znaczenia:
przymiotnik
(1.1) taki, który jest kapryśny, trudny do zaspokojenia, zadowolenia; taki, któremu trudno zaspokoić, dogodzić
kolokacje:
(1.1) ~y gust
synonimy:
(1.1) wymagający, grymaśny, trudny, kapryśny
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian, no.. gdzie tam brak kultury?
Re: Różnice narodowościowe w związku
No w przelozeniu do sytuacji, oczywiscie. Przykladowo czlowiek godzi sie na poczestunek, zacznie jesc i grymasic, to zle tamtego za malo, u mamy lepiej i tak dalej i tak podobnie.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian, ale Ty wiesz na czym to grymaszenie polegało. My nie. Ja za grymaszenie mogę uznać słowa "nie zjem tego, bo nie lubię".
Re: Różnice narodowościowe w związku
No.. grymaszenie oznacza tez fochy lub kaprysy.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Które różnie mogą wyglądać.Pawian pisze:No.. grymaszenie oznacza tez fochy lub kaprysy.
Re: Różnice narodowościowe w związku
No a jak kapryszenie jedzac kotleta ma wygladac?
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian, "nie dam rady tego zjeść, bo jest dla mnie za tłuste"?
Re: Różnice narodowościowe w związku
No ale to nie jest kapryszenie czy grymas, chyba ze ktos przy tym zrobi mine jakbym mu olej wlewala do gardla i doda jakis ton z wyrzutem.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian,
► kaprysić
być w złym humorze bez widocznego powodu; grymasić
► grymasić
okazywać niezadowolenie; kaprysić, wybrzydzać, marudzić
I owszem może to mieć formę niekulturalną, ale samo z siebie nie oznacza bycia przy tym niekulturalnym.
► kaprysić
być w złym humorze bez widocznego powodu; grymasić
► grymasić
okazywać niezadowolenie; kaprysić, wybrzydzać, marudzić
I owszem może to mieć formę niekulturalną, ale samo z siebie nie oznacza bycia przy tym niekulturalnym.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Ale mowilismy o konkretnej sytuacji, wiec moje slowo chyba je dobrze opisalo. Nie wiem juz nawet o czym mowimy.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian, napisałaś dokładnie: Ich kuchnia jest wspaniala, ale tak jak juz wspominalescie, oni chyba wszyscy sa tacy kurna wybredni. A wybredność nie jest synonimem braku kultury. ;-) Dopiero później napisałaś, że wybrzydzał w sposób niekulturalny.
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Różnice narodowościowe w związku
A jakby Tobie chciano karalucha na talerz położyć, to byś zjadła? Bo dla nich świnia to jak karaluch właśnie.
No ale nie, są wybredni. -.-' Oj Pawian, Pawian...
No ale nie, są wybredni. -.-' Oj Pawian, Pawian...
Re: Różnice narodowościowe w związku
Powiedzialam, zeby jedli? Nie. Oj dz., dz..
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Różnice narodowościowe w związku
Pawian, powiedziałaś, że uważasz, iż są wybredni, bo nie chcą jeść Twojego rosołu. Dopiero później coś zaczęłaś kręcić z niekulturalnymi reakcjami, ale nadal nie możesz zrozumieć, że się dziwimy temu oryginalnemu stwierdzeniu. Przypominam, że nie było nas przy tym, nie jesteśmy jasnowidzami, więc całe Twoje oburzenie jest bez sensu.
Re: Różnice narodowościowe w związku
Odniosles sie do jednego zdania, mimo, ze moja cala wypowiedz jest jedna spojna caloscia. Wybrednosc oznacza tylko i wylacznie jakas negatywna czynnosc, wiec nie uwazalam, ze musze rozkladac zdanie na czesci, zeby opisac ze maslo jest maslane. Czepianie sie slowek prowadzi tylko do nieporozumien.Pawian pisze:No, mamy przyjaciela, ktory pochodzi z okolic Iraku. Ich kuchnia jest wspaniala, ale tak jak juz wspominalescie, oni chyba wszyscy sa tacy kurna wybredni. Strasznie mnie to irytuje. Moj jest po prostu Holendrem, ale tez czasem jak dziecko sie zachowuje przy stole.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 15 gości