Aborcja dla mężczyzn
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Aborcja dla mężczyzn
Szwedzka partia polityczna LUF Väst (Liberalny Związek Młodzieżowy) wyszła z propozycją, żeby wprowadzić prawną aborcję dla ojców, której mogliby dokonać w terminie, w którym legalna jest fizyczna aborcja dla kobiet (do 18 tygodnia). Mężczyzna, który dokonałby takiej aborcji, nie miałby żadnych ekonomicznych zobowiązań wobec dziecka, ale też nie miałby wobec niego praw rodzicielskich. Według członków partii takie rozwiązanie podyktowane jest nierównością w dostępie do aborcji poszczególnych płci. Jak sądzą, mężczyzna powinien mieć taki sam wybór jak kobieta.
http://www.thelocal.se/20160304/let-men ... -abortions
Co o tym sądzicie?
http://www.thelocal.se/20160304/let-men ... -abortions
Co o tym sądzicie?
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Serio nie mają nad czym myśleć, to produkować takie głupoty?
Mężczyzna nie ma możliwości aborcji, bo to nie w nim rozwija się zarodek - proste. Nie ma co naginać prawa pod prawa natury.
Już istnieje coś takiego jak ta opisana "aborcja" - zrzeczenie ojcostwa. Po co im więcej?
Mężczyzna nie ma możliwości aborcji, bo to nie w nim rozwija się zarodek - proste. Nie ma co naginać prawa pod prawa natury.
Już istnieje coś takiego jak ta opisana "aborcja" - zrzeczenie ojcostwa. Po co im więcej?
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Aborcja dla mężczyzn
Nie znam się na prawie, ale zrzeczenie się ojcostwa chyba dotyczy tylko dzieci narodzonych. Poza tym, jak się ma zrzeczenie ojcostwa do płacenia alimentów czy innych zobowiązań?
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Aborcja dla mężczyzn
aspołeczne.kurczę, jak się spłodziło, to trzeba ponieść konsekwencje. To trochę inna sprawa jak w ogóle nie mieć dziecka. Sory.
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Aborcja dla mężczyzn
Tylko że tak, jeśli kobieta została zapłodniona ma dwie możliwości:
a) urodzić
b) poddać się aborcji
Reasumując, kobieta może wybrać, czy chce być matką z wszelkimi tego konsekwencjami.
A facet ma tylko jedną możliwość - łożyć na dziecko, obojętnie, czy chce, czy nie chce być ojcem. Jego los zależny jest od decyzji kobiety. Ponadto, jeśli mężczyzna chce, żeby kobieta urodziła dziecko, to jeśli ona chcę aborcji, to mężczyzna ma gówno do gadania.
Co jest niesprawiedliwe. Facet nie może zmusić kobiety do fizycznej aborcji ani zabronić je aborcji, bo to ingerencja w jej wolny wybór, ale powinien mieć moim zdaniem prawo do wyłamania się z roli ojca z wszelkimi tego konsekwencjami.
Skończyłoby się tym sposobem dość znamienne dla płci żeńskiej łapanie faceta na dziecko.
a) urodzić
b) poddać się aborcji
Reasumując, kobieta może wybrać, czy chce być matką z wszelkimi tego konsekwencjami.
A facet ma tylko jedną możliwość - łożyć na dziecko, obojętnie, czy chce, czy nie chce być ojcem. Jego los zależny jest od decyzji kobiety. Ponadto, jeśli mężczyzna chce, żeby kobieta urodziła dziecko, to jeśli ona chcę aborcji, to mężczyzna ma gówno do gadania.
Co jest niesprawiedliwe. Facet nie może zmusić kobiety do fizycznej aborcji ani zabronić je aborcji, bo to ingerencja w jej wolny wybór, ale powinien mieć moim zdaniem prawo do wyłamania się z roli ojca z wszelkimi tego konsekwencjami.
Skończyłoby się tym sposobem dość znamienne dla płci żeńskiej łapanie faceta na dziecko.
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Aborcja dla mężczyzn
aspołeczne.kurczę, każdy jest panem swego losu. Jeśli ktoś nie chce dziecka niech się dobrze zabezpiecza albo w ogóle pozbawi możliwości płodzenia. Jeśli kobieta zachodzi w ciążę, to ma prawo wyboru, ponieważ to ona nosi dziecko. Są sytuacje, gdzie on by chciał aby ona urodziła. I są to trudne moralne dylematy. I tego się nie zmieni. Bo nie można zmuszać kobiety do tego by nosiła i rodziła wbrew swojej woli. Ciężko powiedzieć co tu jest mniejszym złem.
Moim zdaniem zrzekanie się praw do dziecka powinno być na wniosek ojca (nie matki). Tylko utopią by było, że potem na 100% facet się nie będzie interesował. Człowiek jest zmienny.
Moim zdaniem zrzekanie się praw do dziecka powinno być na wniosek ojca (nie matki). Tylko utopią by było, że potem na 100% facet się nie będzie interesował. Człowiek jest zmienny.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Tak, a jak nie to trzeba zrzec się praw rodzicielskich.Ruta pisze:aspołeczne.kurczę, jak się spłodziło, to trzeba ponieść konsekwencje. To trochę inna sprawa jak w ogóle nie mieć dziecka. Sory.
Ja pitolę... ale pomysł w ogóle...
Re: Aborcja dla mężczyzn
Jak dla mnie, smutne jest to, że ludzie coraz częściej nie chcą ponosić odpowiedzialności za swoje dzieci. Traktuję tę sprawę szeroko, nie oceniam ludzi, którzy zrzekli się ojcostwa, bo naprawdę niektórym dzieciom wyszło na dobre, iż znaleźli się w rodzinie zastępczej. Zawsze to jakiś pozytyw, niżby dziecko miało być chowane w rodzinie, która nie darzy go miłością, gdzie jest niechciane. Chyba nie ma nic gorszego, niż wzrastać w poczuciu, że dla rodziców jest się tylko balastem. Co ciekawe, jest pewien stereotyp, że tylko tak zwana patologia zrzeka się praw, tymczasem równie dobrze może to być całkiem inteligentna, bogata rodzina (nie ma to znaczenia) + istnieje pewne tabu społeczne na ten temat, a rodzic/e zrzekający się praw do dziecka mogą być odbierani źle, a nawet piętnowani. Dlatego stosunkowo niewiele osób na to się decyduje, stąd mamy historie o dzieciach w beczkach czy na śmietnikach. Ludzie wytykają paluchami takie rodziny i to jest w tym wszystkim najgorsze. Stawiam, że niewiele osób w Polsce wie jak ma się zrzec praw do dziecka, obawiają się ciągania po sądach i linczu...
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Aborcja dla mężczyzn
Ja jednak widzę tutaj wyraźną różnicę z zrzeczeniem się praw rodzicielskich, bo w wypadku "prawnej aborcji", to zrzeczenie dzieje się na etapie początku kobiecej ciąży, co za tym idzie, kobieta już na wstępie wie, czy może liczyć na wsparcie faceta, a a to z kolei może zaważyć na jej decyzji o tym, czy chce urodzić, czy jednak abortować.Miss Sixi pisze: Tak, a jak nie to trzeba zrzec się praw rodzicielskich.
Ja pitolę... ale pomysł w ogóle...
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Aborcja dla mężczyzn
aspołeczne.kurczę, sądzę, że spłycanie decyzji o aborcji do tego czy ma się wsparcie faceta czy nie jest pomyłką. Wsparcie raz będzie od innych ludzi, raz nie. To sprawa bardzo złożona i ruchoma. Gotowość na dziecko tu i teraz, umiejętności rodzicielskie - to druga kwestia, której nie da się jakoś załatwić - żadnym domem matki, wsparciem rodziny.
Jeśli ktoś się nie zabezpiecza i dochodzi do zajścia w ciążę - sami są sobie winni i muszą ponieść konsekwencje. Gotowi na seks, ale na następstwa już nie? To niech wytrą mleko spod nosa.
Okropne jest to jak ludzie nauczyli się po prostu spieprzać przed konsekwencjami. Myślą, że ze wszystkiego jest dobre rozwiązanie, wszystko da się ugładzić i załatwić. Nie. Nie wszystko.
Jeśli ktoś się nie zabezpiecza i dochodzi do zajścia w ciążę - sami są sobie winni i muszą ponieść konsekwencje. Gotowi na seks, ale na następstwa już nie? To niech wytrą mleko spod nosa.
Okropne jest to jak ludzie nauczyli się po prostu spieprzać przed konsekwencjami. Myślą, że ze wszystkiego jest dobre rozwiązanie, wszystko da się ugładzić i załatwić. Nie. Nie wszystko.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Nie wiem czy pamietacie, ale dlugi czas temu wspominalam o koledze, ktorego dziewczyna zaszla z nim w ciaze, by go przy sobie zatrzymac. Jeszcze bardziej utwierdzilo go to by od niej odejsc i przy okazji nigdy nie przyznal sie do tego dziecka. Spalil za soba wszelkie mosty laczace go z nia i jego dzieckiem (ktorego nigdy nie widzial). Mowilam mu od samego poczatku, ze bedzie zalowac, ze pewnego dnia sie obudzi i jednak bedzie chcial byc w zyciu swojego dziecka.
Ostatio staral sie skontaktowac ze swoja eks odnosnie tego, by zobaczyc dziecko, ale ona jawnie go ignoruje. (Wiemy, ze robi to specjalnie bo osoby trzecie jej mowily, ze on stara sie z nia kontaktowac przez email)
Idealny przyklad, gdzie czasami pochopne decyzje odnosnie rodzicielstwa moga miec przykre konsekwencje. To nie jest latwy temat, dziwie sie tym, ktorzy potrafia szybko podjac decyzje w tym temacie.
Ostatio staral sie skontaktowac ze swoja eks odnosnie tego, by zobaczyc dziecko, ale ona jawnie go ignoruje. (Wiemy, ze robi to specjalnie bo osoby trzecie jej mowily, ze on stara sie z nia kontaktowac przez email)
Idealny przyklad, gdzie czasami pochopne decyzje odnosnie rodzicielstwa moga miec przykre konsekwencje. To nie jest latwy temat, dziwie sie tym, ktorzy potrafia szybko podjac decyzje w tym temacie.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Pawian, bo nie decydują za siebie w tej chwili. Chodzi o ewentualność, o możliwość. Tylko tak jak piszesz - zdanie można zmienić, a potem przy całkowitym zrzeczeniu się praw, ma się drogę zamkniętą.
Ale to zupełnie co innego, bo wiemy, że to dziecko jest, to co innego, bo gdyby go nie było... można by było tylko tęsknić do świadomości, że mogło być, a nie, że może kiedyś uda się to dziecko spotkać i poznać.
Ale to zupełnie co innego, bo wiemy, że to dziecko jest, to co innego, bo gdyby go nie było... można by było tylko tęsknić do świadomości, że mogło być, a nie, że może kiedyś uda się to dziecko spotkać i poznać.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Mam mieszane uczucia co do tego tematu, bo z jednej strony sprawiedliwym byloby by taka opcja zostala wprowadzona. Jednak roznica miedzy aborcja u kobiet, a ta proponowana jest taka, ze przy aborcji dokonanej przez kobiete dziecka fizycznie nie ma. Przy tej drugiej dziecko moze sie urodzic i nie ma gwarancji, ze ojcu sie nagle nie odwidzi. Ile razy zdarzaja sie ojcowie, ktorzy po zrzeczeniu sie praw do dziecka przesladuja swoja byla i potomkow, bo jednak zmienili zdanie i staraja sie o przywrocenie praw rodzicielskich, mimo ze wczesniej dzieci miec nie chcieli. Poza tym jak wygladalaby kwestia aktu urodzenia po takiej aborcji? Czy dziecko narodzone mogloby odnalezc ojca (co dzieci robia czesto bez wiedzy matki wychowujacej ich samotnie)? Czy w dokumentach wpisane byloby ze ojciec zrzekl sie praw rodzicielskich, czy moze ze dokonal aborcji, czyli nie chcial by to jego dziecko w ogole istnialo (bo w takiej opcji podejrzewam, ze jako JEGO dziecko nie istnieje)? Czy nie wydaje wam sie, ze takiej sytuacji mozemy miec wizualizacje grafomanii prawicowych publicystow z nawiedzajacymi ludzi abortowanymi plodami, ktore pytaja 'tatusiu, czemu mnie usunales', ale w tym przypadku tak for real?
Z jednej strony idea jest bardzo swiatla, ale z drugiej wydaje mi sie, ze to moze byc tylko droga na to by uniknac alimentow, a jak sie odwidzi to i tak mozna dziecko odnalezc i wystapic o anulowanie tej aborcji.
Z jednej strony idea jest bardzo swiatla, ale z drugiej wydaje mi sie, ze to moze byc tylko droga na to by uniknac alimentow, a jak sie odwidzi to i tak mozna dziecko odnalezc i wystapic o anulowanie tej aborcji.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Jeśli o mnie chodzi to jestem przeciwny. Krótko. Z moimi przekonaniami to się na pewno kłóci.
Jednak jest w tym wszystkim pewien bardzo pozytywny aspekt. Otóż można tutaj zauważyć pewien związek logicznego postępowania w kwestii rozwiązywania problemów. Na prawdę jestem mile zaskoczony, że w takim kraju jak Szwecja (!) lewicowe środowiska potrafią zarzucić jakimś pomysłem, który przejawia objawy myślenia. Wszystko wydaje się trzymać kupy. Na prawdę rzadko kiedy mogę to napisać, ale teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to w pewnym stopniu sensowne rozwiązanie (biorąc pod uwagę wartości reprezentowane przez daną grupę), z którym się osobiście po prostu nie zgadzam, jednak zrozumiem jeśli ktoś będzie to popierał.
Istnieje jednak pewne odstępstwo przy którym czar pryska. W przypadku, w którym ktoś będzie się upierał że kobieta nadal ma prawo dokonać aborcji, a ten pomysł jest zły to wszystko traci sens. Taki festiwal zaprezentowała nam Ruta.
Mam nadzieje, że to nie jest to o czym myślę i że to jest po prostu literówka i chodziło o "nad prawa natury", chciałbym w to wierzyć.
Na stronie jest też napisane, że wiąże się to z wyrzeczeniem się praw i obowiązków rodzicielskich, czyli nieposiadanie żadnego prawa do widzenia się z dzieckiem, ale jak to miałoby się z sytuacją w której ojcu by się wszystko "odwidziało" to ciężko wywnioskować.
Jednak jest w tym wszystkim pewien bardzo pozytywny aspekt. Otóż można tutaj zauważyć pewien związek logicznego postępowania w kwestii rozwiązywania problemów. Na prawdę jestem mile zaskoczony, że w takim kraju jak Szwecja (!) lewicowe środowiska potrafią zarzucić jakimś pomysłem, który przejawia objawy myślenia. Wszystko wydaje się trzymać kupy. Na prawdę rzadko kiedy mogę to napisać, ale teraz z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jest to w pewnym stopniu sensowne rozwiązanie (biorąc pod uwagę wartości reprezentowane przez daną grupę), z którym się osobiście po prostu nie zgadzam, jednak zrozumiem jeśli ktoś będzie to popierał.
Istnieje jednak pewne odstępstwo przy którym czar pryska. W przypadku, w którym ktoś będzie się upierał że kobieta nadal ma prawo dokonać aborcji, a ten pomysł jest zły to wszystko traci sens. Taki festiwal zaprezentowała nam Ruta.
Właśnie, więc gdzie tutaj jest równouprawnienie? Wóz, albo przewóz. Jeśli ktoś popiera równouprawnienie nie powinien działać wybiórczo.Ruta pisze:Mężczyzna nie ma możliwości aborcji, bo to nie w nim rozwija się zarodek - proste.
Ruta pisze:Nie ma co naginać prawa pod prawa natury.
Mam nadzieje, że to nie jest to o czym myślę i że to jest po prostu literówka i chodziło o "nad prawa natury", chciałbym w to wierzyć.
JasneRuta pisze:jak się spłodziło, to trzeba ponieść konsekwencje
DobrzeRuta pisze:każdy jest panem swego losu. Jeśli ktoś nie chce dziecka niech się dobrze zabezpiecza albo w ogóle pozbawi możliwości płodzenia
AHA! Ale tutaj jest haczyk. Ponośmy konsekwencję własnych czynów, nie dopuszczajmy do niepożądanych sytuacji, zabezpieczajmy się, możemy nawet pozbawić się możliwości płodzenia aby do tego nie dopuścić, ALE jeśli to kobieta będzie w ciąży to ma prawo anulować gówniaka... to po co ta cała gadka o tym wszystkim przed chwilą o tym ponoszeniu konsekwencji itp. ...Ruta pisze:Jeśli kobieta zachodzi w ciążę, to ma prawo wyboru, ponieważ to ona nosi dziecko.
Na stronie http://www.thelocal.se/ którą podała aspołeczne kurczę napisane jest, że pan Nilsen dość sensownie to skomentował - "Taka sytuacja już istnieje (zapytany o to jak matka miałaby wyjaśnić dziecku co stało się z ojcem) i tyczy się samotnych kobiet, które decydują się zapłodnić lub po prostu nie wiedzą, kto jest ojcem. (I dodał) Nie chcemy, aby to było czymś, co byłoby przedmiotem tajemnicy. Matka mogłaby powiedzieć - zgadza się, ten człowiek jest Twoim ojcem, ale prawnie nim nie jest".Leah P pisze:Poza tym jak wygladalaby kwestia aktu urodzenia po takiej aborcji? Czy dziecko narodzone mogloby odnalezc ojca (co dzieci robia czesto bez wiedzy matki wychowujacej ich samotnie)? Czy w dokumentach wpisane byloby ze ojciec zrzekl sie praw rodzicielskich, czy moze ze dokonal aborcji, czyli nie chcial by to jego dziecko w ogole istnialo (bo w takiej opcji podejrzewam, ze jako JEGO dziecko nie istnieje)?
Na stronie jest też napisane, że wiąże się to z wyrzeczeniem się praw i obowiązków rodzicielskich, czyli nieposiadanie żadnego prawa do widzenia się z dzieckiem, ale jak to miałoby się z sytuacją w której ojcu by się wszystko "odwidziało" to ciężko wywnioskować.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Jest roznica miedzy zrzeczeniem sie praw rodzicielskich, a prawna aborcja i w oczach dziecka, niezaleznie jak juz doroslego, ta roznica bedzie zauwazalna. A jesli nie ma tej roznicy prawnie, czyli 'ten czlowiek jest twoim ojcem, ale prawnie nim nie jest', to czemu nazywac to aborcja, a nie nadal zrzeczeniem sie praw rodzicielskich z usunieciem elementu o alimentach. Czy to nie byloby latwiejsze? Czyli jesli zadeklarujesz, ze nie chcesz praw rodzicielskich do jakiegos terminu w ciazy, nie bedziesz pociagany do odpowiedzialnosci za dziecko. I wtedy usunie sie te klopotliwa dla dorastajacego dziecka formule aborcji, a pozbedziemy sie tez problemu odwidzenia, bo mozna to odwrocic.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Lewicowe środowiska mają to do siebie, że lubią naginać rzeczywistość w ramach "równouprawnienia".Leah P pisze:A jesli nie ma tej roznicy prawnie, czyli 'ten czlowiek jest twoim ojcem, ale prawnie nim nie jest', to czemu nazywac to aborcja, a nie nadal zrzeczeniem sie praw rodzicielskich z usunieciem elementu o alimentach.
-
- Posty: 1214
- Rejestracja: 31 sie 2010, 14:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Aborcja dla mężczyzn
Sama nazwa tego jest tak nielogiczna, że głowa aż boli i reka sama idzie strzelić facepalm.
Aborcja dla mężczyzny jest zwyczajnie niemożliwa, jak to już było pisane wyżej i na tym to powinno się zakończyć. Jeśli chodzi natomiast o rezygnację z praw rodzicielskich i zobowiązań wobec dziecka. OK. Tylko nazwać to inaczej. Bo ta nazwa podchodzi pod skrajny debilizm, ale sorry, to postępowy zachód
Aborcja dla mężczyzny jest zwyczajnie niemożliwa, jak to już było pisane wyżej i na tym to powinno się zakończyć. Jeśli chodzi natomiast o rezygnację z praw rodzicielskich i zobowiązań wobec dziecka. OK. Tylko nazwać to inaczej. Bo ta nazwa podchodzi pod skrajny debilizm, ale sorry, to postępowy zachód
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Aborcja dla mężczyzn
Ta nazwa jest akurat bardzo adekwatna, ponieważ kluczem jest tutaj podkreślenie faktu, że takie rozwiązanie jest zrzeczeniem się ojcostwa wobec płodu albo jak chcą katole - dziecka nienarodzonego. Gdyby facet decydujący się na takie rozwiązanie był kobietą, udałby się do lekarza w celu dokonania aborcji.
Jeśli komuś ta nazwa przeszkadza to nie przez jej nielogiczność, tylko brak odrobiny wyobraźni.
Jeśli komuś ta nazwa przeszkadza to nie przez jej nielogiczność, tylko brak odrobiny wyobraźni.
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Wiec jaka jest roznica pomiedzy aborcja dla mezczyzny a zrzeczeniem sie ojcostwa poza kwestia alimentow? Aborcja bym nadal tego nie chciala nazwac, bo aborcja to jednak fizyczne usuniecie ciazy. Zrzeczenie sie ojcostwa istnienia dziecka danego mezczyzny nie usuwa i wszystkie te watpliwosci, ktore wyrazilam w poprzednich postach nadal dzialaja.
Oczywiscie na brak wyobrazni mozna to tez zrzucic, jednak czy nazwanie tego aborcja nie rodzi bardziej klopotliwych zabaw wyobrazni dziecka usunietego i narodzonego? O czym tez pisalam wczesniej. Rozumiem, ze ze strony mezczyzny, ktory nie chce dziecka za kazdym razem ma sie pojawiac myslenie typu 'a co mi tam, roznica jednego slowa, kogo obchodzi, co to dziecko moze pomyslec o mnie i o sobie za 20 lat, kiedy sie dowie, ze nie chcialem, by istnialo'. Przy aborcji fizycznej takiej konsekwencji zwyczajnie nie ma.
Oczywiscie na brak wyobrazni mozna to tez zrzucic, jednak czy nazwanie tego aborcja nie rodzi bardziej klopotliwych zabaw wyobrazni dziecka usunietego i narodzonego? O czym tez pisalam wczesniej. Rozumiem, ze ze strony mezczyzny, ktory nie chce dziecka za kazdym razem ma sie pojawiac myslenie typu 'a co mi tam, roznica jednego slowa, kogo obchodzi, co to dziecko moze pomyslec o mnie i o sobie za 20 lat, kiedy sie dowie, ze nie chcialem, by istnialo'. Przy aborcji fizycznej takiej konsekwencji zwyczajnie nie ma.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Jeśli komuś przeszkadza nazwa to nie przez brak wyobraźni a przez nielogiczność.
Aborcja to proces fizyczny, odebranie możliwości życia. Takie powstające dziecko znika dla wszystkich.
Jeśli mężczyzna miałby aborcję to we własnym świecie, tylko dla niego nie istaniłoby to dziecko. Chcą użyć tego popularnego, wzbudzającego emocja słowa.
Ogólnie jestem za takimi pomysłami, jak ktoś nie chce mieć nic wspólnego z dzieckiem to niech nie ma, zazwyczaj to wychodzi wszystkim na plus.
Aborcja to proces fizyczny, odebranie możliwości życia. Takie powstające dziecko znika dla wszystkich.
Jeśli mężczyzna miałby aborcję to we własnym świecie, tylko dla niego nie istaniłoby to dziecko. Chcą użyć tego popularnego, wzbudzającego emocja słowa.
Ogólnie jestem za takimi pomysłami, jak ktoś nie chce mieć nic wspólnego z dzieckiem to niech nie ma, zazwyczaj to wychodzi wszystkim na plus.
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Aborcja dla mężczyzn
Laurelin pisze:Jeśli komuś przeszkadza nazwa to nie przez brak wyobraźni a przez nielogiczność.
Aborcja to proces fizyczny, odebranie możliwości życia. Takie powstające dziecko znika dla wszystkich.
Właśnie to jest brak wyobraźni - brak umiejętności wyciągania paraleli. Nie bez powodu pomysł, z którym wyszła partia nosi nazwę aborcji prawnej - rozumiem, że logika nakazuje rozumieć pod tym pojęciem aborcję rozumianą jako fizyczny proces przerwania ciąży z udziałem prawnika?
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Jak dla mnie pomysl jest dobry, jak juz pisalam, ale nazwa jest kompletnie nieadekwatna do tego co sie rzeczywiscie dzieje. Zalozmy, ze kobieta chcialaby by dziecko sie urodzilo, ale nie chcialaby do niego zadnych praw. Wtedy jest to zniesienie praw do dziecka.
Nazwa aborcja jest wedlug mnie zwyczajnie niepotrzebna. Mozemy sie klocic czy jest to logiczne, czy brak wyobrazni nie pozwala niektorym na zaakceptowanie tego, ale moim pytaniem jest PO CO? Skoro mozna to nazwac tym, czym jest - pelnym zrzeczeniem sie praw rodzicielskich przed narodzeniem dziecka.
Nazwa aborcja jest wedlug mnie zwyczajnie niepotrzebna. Mozemy sie klocic czy jest to logiczne, czy brak wyobrazni nie pozwala niektorym na zaakceptowanie tego, ale moim pytaniem jest PO CO? Skoro mozna to nazwac tym, czym jest - pelnym zrzeczeniem sie praw rodzicielskich przed narodzeniem dziecka.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Tu się zgodzę. I myślę, że nazwę taką wybrali bo jest bardziej "na topie", wzbudza większe emocje, zainteresowanie, jest krótka i chwytliwa.Leah P pisze:(...)
Nazwa aborcja jest wedlug mnie zwyczajnie niepotrzebna. Mozemy sie klocic czy jest to logiczne, czy brak wyobrazni nie pozwala niektorym na zaakceptowanie tego, ale moim pytaniem jest PO CO? Skoro mozna to nazwac tym, czym jest - pelnym zrzeczeniem sie praw rodzicielskich przed narodzeniem dziecka.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Zachód? Psst.. daj Ci coś na ucho powiem. Zanim zaczniesz mówić o skrajnym debilizmie, ogarnij proszę mapę.HELLBRINGER pisze:Bo ta nazwa podchodzi pod skrajny debilizm, ale sorry, to postępowy zachód
Co do samej terminologii:
Jest z pewnością nielogiczna i wprowadzająca niejako w błąd, bo aborcja to fizyczne pozbycie się zarodku, bądź płodu. Jednak termin "męskiej aborcji", lub "aborcji prawnej" może oznaczać już coś innego, czy tego chcemy czy nie. Przyznam szczerze, że niezbyt mi się to podoba ale nie bądźmy dziećmi i nie negujmy wszystkiego z czym nam nie po drodze.
Trochę za bardzo dramatyzujesz. Mówisz to tak, jakby to od tego słowa zależało wszystko. A co pomyśli sobie teraz? Będzie kochać tatę który odszedł i będzie lepiej z tym żyć? Nie, nic się nie zmieni. To słowo to tylko kosmetyka. Jeśli kobieta zostaje z dzieckiem sama, bo ojciec od nich odszedł ze względu na ciążę to pierwsze co się może nasunąć dziecku na myśl - "tata mnie nie chciał". Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że to może nawet pomóc dziecku w tym, że nie będzie musiało się domyślać co się stało tak na prawdę i łatwiej będzie mu zaakceptować rzeczywistość. Bo kiedy nie jesteśmy w takiej sytuacji pewni przeszłości, nasze myśli skupiają się bezwarunkowo przy tej najgorszej opcji.Leah P pisze:Rozumiem, ze ze strony mezczyzny, ktory nie chce dziecka za kazdym razem ma sie pojawiac myslenie typu 'a co mi tam, roznica jednego slowa, kogo obchodzi, co to dziecko moze pomyslec o mnie i o sobie
A tam. Za 20 lat to możliwe, że wszystko się wywróci jeszcze bardziej do góry nogami i ludzie znudzą się życiem, a termin aborcja będzie miał pozytywny wydźwięk lekarstwa na życie. To taka refleksja, która nie jest argumentem.Leah P pisze:za 20 lat
Brawo, takiej konsekwencji zwyczajnie nie ma. Świetnie to ujęłaś. Czyli wychodzi na to, że:Leah P pisze:Zrzeczenie sie ojcostwa istnienia dziecka danego mezczyzny nie usuwa (...) Przy aborcji fizycznej takiej konsekwencji zwyczajnie nie ma.
a) jeśli mężczyzna dokonałby takiej "prawnej aborcji" to biedne narodzone dziecko będzie smutne za 20 lat (jakby bez tego nie było) i co biedaczysko sobie pomyśli, nie wprowadzajmy tego.
b) kiedy kobieta dokona aborcji to dziecko... jakie dziecko? Przecież nie ma żadnego dziecka. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. Bo nie ma dziecka to nie ma i oczu, ani serca. Nie chciała matka bachora urodzić to dobra tam, mamy problem z głowy.
Dla mnie osobiście to jest bardziej nielogiczne, niż nielogiczność nazwy.
Bardzo możliwe, że PO TO, aby nie wymazać całkowicie alimentacji. Jeśli wprowadzi się taką możliwość pod taką nazwą jak proponujecie, wtedy mężczyźni w ogóle przestaną przejmować się zabezpieczeniem i będą bezkarnie robić dzieci bez żadnej konsekwencji. Nie obawiacie się tego? Ok, samo nazwanie w ten sposób wiele nie zmienia ale to zawsze lepiej. Bardziej adekwatnie.Leah P pisze:moim pytaniem jest PO CO?
To źle myślisz. Bardziej "na topie" to jest/była w Polsce, a nie w kraju gdzie aborcja jest dokonywana na życzenie.Laurelin pisze:I myślę, że nazwę taką wybrali bo jest bardziej "na topie"
Poza tym Szwecja miała już tyle durnych i idiotycznych pomysłów, tyle tam różnych rzeczy się dzieje, że ten akurat pomysł to pikuś.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Rozumiem twoj punkt widzenia na wszystko inne, ale tutaj bym sie nie zgodzila, bo ta opcja zrzeczenia sie praw do dziecka z usunieciem alimentacji moglaby dzialac tak jak wczesniej wspomniana meska aborcja - do terminu legalnej aborcji fizycznej. Potem alimenty dzialalyby dokladnie tak samo jak teraz.Bardzo możliwe, że PO TO, aby nie wymazać całkowicie alimentacji. Jeśli wprowadzi się taką możliwość pod taką nazwą jak proponujecie, wtedy mężczyźni w ogóle przestaną przejmować się zabezpieczeniem i będą bezkarnie robić dzieci bez żadnej konsekwencji. Nie obawiacie się tego? Ok, samo nazwanie w ten sposób wiele nie zmienia ale to zawsze lepiej. Bardziej adekwatnie.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Jak dla mnie jest to bardzo dobry pomysł. A nazwy przyczepiłyście się bez sensu, jak to baby... Bleee. Nazwa jak nazwa. Ma wskazać wyłącznie na podobieństwo (konsekwencji). Dajemy takie prawo kobiecie (niekoniecznie w Polsce), to dlaczego mężczyźni mieliby być dyskryminowani pod tym względem?
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Aborcja dla mężczyzn
Jestem za pod warunkiem, ze po pierwsze wszystie kobiety mialyby swobodny dostep do aborcji (co w Szwecji jest rzeczywistoscia), po drugie mezczyzna, ojciec dziecka musialby dokonac tej aborcji np do 10-15 tygodnia. Dlaczego? Zeby kobieta, ktora dowiaduje sie, iz zostanie sama z dzieckiem miala jeszcze odpowiednio duzo czasu na podjecie decyzji co dalej. (Oczywiscie dziala to rowniez w druga strone czyli mezczyzna musialby byc wystarczajaco wczesnie o ciazy informowany)
Osoba (ojciec dziecka), ktora dokonalaby 'aborcji' powinna (gdyby kobieta zdecydowala sie urodzic) otrzymac bezwzgledny zakaz zblizania sie do dziecka. Tak by nie istnial problem, ze cos sie 'odwidzialo' i po X latach biologiczny ojciec chce byc 'tatusiem'.
Osoba (ojciec dziecka), ktora dokonalaby 'aborcji' powinna (gdyby kobieta zdecydowala sie urodzic) otrzymac bezwzgledny zakaz zblizania sie do dziecka. Tak by nie istnial problem, ze cos sie 'odwidzialo' i po X latach biologiczny ojciec chce byc 'tatusiem'.
Re: Aborcja dla mężczyzn
Mężczyzna może decydować, komu i kiedy wsadza. Kobieta może zadecydować, komu i kiedy na to pozwala. Oczywiście decyzja musi być obopólna i może rodzić konsekwencje, które to człowiek cywilizowany bierze na klatę. Natomiast humanoidalne zwierzęta - czy to ciąża, czy opieka nad śmiertelnie chorym rodzicem - argumentują pokrętnie, żeby mieć w życiu "lekko i bez zobowiązań".
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Aborcja dla mężczyzn
Opiekowales sie kiedys smiertelnie chorym rodzicem, ktoremu na bol nawet morfina nie pomaga? Bo ja tak. W tamtym momencie przeklinalam wszystkich i wszystko ze eutanazja w Polsce nie jest legalna bo nie ma nic gorszego niz slyszec ukochana osobe wyjaca z bolu i blagajaca o smierc, podczas gdy ty wiesz ze nie cale 20 min temu ta osoba dostala dozylnie dawke marfiny i przez najblizsze kilka godzin nie ma co liczyc na nastepna bo organizm by tego nie wytrzymal.Borcejn pisze: czy opieka nad śmiertelnie chorym rodzicem
Re: Aborcja dla mężczyzn
A ja jestem jak najbardziej za. I powiem szczerze, że dziwi mnie niezrozumienie dla takiego pomysłu ze strony kobiet, które same walczą o prawo do aborcji. To co, im wolno, a ojciec nie ma nic do powiedzenia, żadnego pola do manewrowania? Zgadzamy się na pełną kontrolę płodności dla kobiety, a facet ma być zdany na łaskę lub widzimisię partnerki? Jest to jawny przykład nierówności i dyskryminacji na tle płciowym i tyle.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości