To wynika z tego, że obecnie męskość przeżywa kryzys. Dawno nie była właśnie w takim kryzysie, w którym nie wiadomo już, co jest męskie, a co kobiece. To też spowodowała ideologia gender, gdzie to, co mamy między nogami nie określa nas w stu procentach, gender łamie mnóstwo stereotypów w myślach wielu ludzi. Także to, czym jest męskość i kobiecość. Kobiety teraz pragną być silne, niezależne, zarabiać tyle samo co faceci, itp. Czemu więc nie mają przebierać w kochankach? Założę się, że niewiele kobiet obecnie by się przejęło takim Borcejnem, który sugeruje, że kobiety są łatwe. Kobiety z natury mają lepiej, są silniejsze psychicznie od mężczyzn oraz odporniejsze na ból (to wynika z tego, że natura wie, co robi- kobieta musi przeżyć poród, więc wyposaża ją w wiele przydatnych umiejętności). Nierzadko to na kobiecie spoczywa obowiązek logistycznego ogarnięcia domu- sprzątanie, gotowanie, pranie i opieka nad dziećmi. Do tego dochodzi praca, bo kobiety chcą w dzisiejszych czasach pracować i czerpać satysfakcję z pozycji zawodowej. Wadą tego stylu życia jest to, że chcą pogodzić wszystkie role społeczne naraz, być idealną żoną, matką, kochanką i pracownicą. Zwykle tylko jeden z tych obszarów jest na wysokim poziomie, reszta na średnim lub niskim.aspołeczne.kurczę pisze:bardzo często słyszę o przypadkach, kiedy kobiety rzucają swoich mężczyzn, bo ci okazują się słabymi kochankami. A przecież kulturowo raczej to na kobietę nie wpływa, że jej facet jest kiepski w łóżku
Kobieta, która rzuca partnera, bo jest kiepski w łóżku, chce zaznaczyć swoją pozycję w społeczeństwie, chce podejmować decyzje, które kiedyś były przypisywane tylko mężczyznom - to facet właśnie miał prawo mieć niezliczoną ilość kochanek i traktować je przedmiotowo. Sądzę, że takie postępowanie może też być buntem albo po prostu, niechęcią wobec mężczyzn.
O, a tak bliżej tematu, zawsze zastanawiało mnie, dlaczego to głównie na kobiecie spoczywa obowiązek dbania o antykoncepcję i pamiętania o nim. Faceta mało kiedy uczy się ponoszenia konsekwencji za swe wybory łóżkowe, kobieta ma za to być tą odpowiedzialną, która nie zapomina o tabletce. To trochę niesprawiedliwe, że faceta odciąża się od tych wyborów i decyzji. Pomijam prezerwatywy, których czasem nie chce się facetom zakładać, bo sięganie do portfela, gdy ma się rękę w majtkach partnerki, nie jest przecież takie romantyczne, jak to pokazują na filmach. A przecież facet, który nie sprosta zadaniu i wymaganiom kobiety, jest skazany na wieczne potępienie. Lepiej więc udawać, że jest wszystko okej i zapytać partnerkę, czy to ona się zabezpiecza. Bo jeśli łyka pigułki, to po co ma naciągać gumkę...