Co Was denerwuje w płci przeciwnej?

[Usunięty 2094]

No tak. Takie komentarze jednak to nic. Nie ruszają mnie. Zaczynają ruszać dopiero, gdy są wygłaszane, by ingerować w moje wybory. Jeszcze nie wymienilam jednej cechy, która mnie razi. Zazdrość. Twierdzi się, ze to przypadłość kobiet. Ale tak nie jest. Zresztą mam dość radykalne podejście, jeśli chodzi o związki... zaburzasz moja wolność, to się żegnamy. Coś takiego jak wlazenie w moje sfery, gdy tego nie chce, jest nie do zniesienia. A związek nie powinien polegać na tym, ze się spinamy o wszystko i urządzamy awantury. Mam dość duża tolerancję na czyjeś błędy. I tego samego gdzieś tam oczekuje. Choć są błędy, które nazywam kardynalnymi i tych już nie sposób wybaczyć.

[Usunięty 5938]

Problem w tym, że seksizm opiera się na generalizacji, a generalizacja co do zasady nie jest prawdą w absolutnym sensie

Na podobnej generalizacji opiera się też feminizm (wszyscy mężczyźni to brutalne samce, które traktują kobiety przedmiotowo i redukują ich społeczną rolę do zaspokajania swoich seksualnych potrzeb, rodzenia i wychowywania potomstwa, gotowania i dbania o dom)

[Usunięty 2094]

Rytygier, prawdziwy feminizm nie opiera się na tym, co napisałeś... trudno, by feministki wiedząc, że są dyskryminowane jako kobiety, wykazywaly się podobną dyskryminacją w stronę facetów.

[Usunięty 5938]

Dafne,

Już w starożytnej Grecji twierdzono, że niewiasta powinna być piękna, posłuszna mężowi i pracowita.
Mądrzy Grecy pozbawili kobiety prawa do decydowania o własnych sprawach majątkowych i twierdzili, że niewiasty mają siedzieć w domu i nie pokazywać się publicznie, bo im to nie wypada. Wielki Hezjod twierdził,że mężczyźni byli szczęśliwi dopóki bogowie nie zesłali na świat kobiet. A znany z mądrości i przenikliwości Arystoteles udowadniał, że kobiecość to rodzaj deformacji prawdziwego człowieczeństwa.

Współczesne kobiety powinny więc całować facetów po rękach, w podzięce , że tak im obecnie popuścili cugli. Niestety- z niewiastami jak tak jak z kurą w starym przysłowiu ,,dać kurze grzędę , a ona: wyżej siędę!"

[Pawian]

Współczesne kobiety powinny więc całować facetów po rękach, w podzięce , że tak im obecnie popuścili cugli. Niestety- z niewiastami jak tak jak z kurą w starym przysłowiu ,,dać kurze grzędę , a ona: wyżej siędę!"

Tylko, ze to dalej jest myslenie, ze to faceci robia laske pozwalajac kobietom na wolnosc. W rzeczywistosci mezczyzni ubzdurali sobie, ze to od nich zalezy ta kobieca wolnosc, kiedy ta wolnosc do kobiet zawsze nalezala. Idac takim tokiem myslenia, to rownie dobrze mozna powiedziec, ze zydzi powinni calowac niemcow po rekach, bo w koncu dali im spokoj.

[Usunięty 2094]

rytygier, i to jest błąd. Bo ograniczanie możliwości wyboru ze względu na płciowość jest już seksizmem. To tak jakbyś Ty nie mógł zadecydować o swoim życiu, bo jesteś facetem, a akurat znalazłeś się w systemie, gdzie rządzą kobiety. Nie czułbyś, że coś tu jest nie tak?

[Usunięty 5938]

Dafne, i Pawian,

dlaczego ośmielacie się występować przeciwko świętej i niepodważalnej władzy mężczyzn? Przecież Biblia wyraźnie mówi jaka powinna być rola i pozycja kobiety:
,,w boleści będziesz rodzić dzieci, a wola twa poddana będzie mężowi twemu, a on nad tobą panować będzie.”
A jeśli dla kogoś Biblia nie jest autorytetem to równie trafne sformułowania znajdzie u Nietzschego :
,, Ku wojnie wychowany ma być mąż, niewiasta zaś ku wytchnieniu wojownika"
,,Kobieta jest drugim błędem Boga"
,,Wybierasz się do kobiet? Weź pejcz !"

I Drogie Panie pamiętajcie:
,,Kobieta, która uważa się za inteligentną, żąda tych samych praw, jakie mają mężczyźni. Kobieta inteligentna rezygnuje z nich"

[Usunięty 2094]

rytygier, wiesz, że bardziej szanuję Nietzschego, niżeli Biblię, więc skomentuję:

, Ku wojnie wychowany ma być mąż, niewiasta zaś ku wytchnieniu wojownika"
,,Kobieta jest drugim błędem Boga"
,,Wybierasz się do kobiet? Weź pejcz !"

Żył wtedy w czasach, gdzie ludzie byli inni. Pokaż mi faceta, który jest honorowy i potrafi wziąć odpowiedzialność za to, co oswoił (parafrazując Małego księcia). Wtedy odzyskam do Was szacunek.

Kobiety po prostu robią się coraz bardziej niezależne, widząc po moich koleżankach, każda jest świadoma swojej wartości. Albo większość. I zdecydowana większość na te słowa Nietzschego by się obraziła. To nie byłby jakiś foch stulecia. To co piszesz jest niesmaczne.

[Usunięty 5938]

To nie byłby jakiś foch stulecia. To co piszesz jest niesmaczne.

Ale przyznasz chyba Droga Dafne, że wskazówka dla inteligentnuch niewiast jaką zamieściłem na końcu swego poprzedniego postu jest bardzo rozsądna.
Notabene jej autorką była, niezwykle ongiś znana i ceniona, francuska pisarka i notoryczna skandalistka Sidonie-Gabrielle Colette.

[Pawian]

rytygier, swieta i niepodwazalna wladza mezczyzn jest, jak w tym wypadku jaki opisales, tylko w oparciu o biblie. Malym (a moze i duzym) bledem jest podpieranie tego o biblie, bo nie zyjemy w czasach ani swiecie, gdzie biblia ma duza wartosc dla kazdego. Zastanowiles sie chociaz, czy nie piszesz czasem do kogos, kto nie ma religii lub nie wierzy w Boga? Opierajac zasade o wyzszosci mezczyzn na podstawie biblii jest rowne wciskaniu wszystkim zasad religijnych, a ostatnio chyba wiadomo kto stara sie wcisnac kazdemu swojego Boga :d *kaszel*cizewschodu*kaszel*

[Jessica_126]

Chamstwo i brak szacunku w stosunku do kobiet oraz słabszych.

[Leah P]

Nienawidze, kiedy przypadkowi faceci zaczynaja prawic mi jakies komentarze nie wiadomo skad. Jakby mnie interesowala ich opinia na temat mojego wygladu. Jeszcze bardziej irytuje mnie, gdy prowadze z jakims rozmowe, a potem nagle zobaczy obraczke i stwierdza 'a to sorry' i sobie idzie. Wtedy az mnie na wymioty bierze, bo dlaczego facet nie jest w stanie rozmawiac z kobieta bez zamiarow romantycznych/seksualnych jak z CZLOWIEKIEM? Bo gdyby mial jakies inne zamiary, to nie uciekalby na widok obraczki. I wielu tez wyobraza sobie, ze moga komentowac moje cycki do momentu, gdy zobacza pierscionek, jakby nie mieli szacunku do mnie jako osoby, ale do 'mezczyzny do ktorego naleze'. Kiedy widzi sie takie sytuacje codziennie, ciezko jest nie popadac w paranoje. Ostatnio zauwazylam, ze jesli mam do wyboru kontakt z kobieta albo mezczyzna zawsze wybiore kobiete (nawet przy kasach w sklepie, treningach na silowni, pomocy w pracy).

[aspołeczne.kurczę]

I wielu tez wyobraza sobie, ze moga komentowac moje cycki do momentu, gdy zobacza pierscionek, jakby nie mieli szacunku do mnie jako osoby, ale do 'mezczyzny do ktorego naleze'.

Dlatego m.in. gardzę instytucją małżeństwa, z tym braniem nazwiska męża, które symbolicznie oddaje wyzbycie się przez kobietę własnej tożsamości i uprzedmiotowienie do roli "własności męża".

[Leah P]

Ja przyjelam nazwisko meza, bo moje jest w Anglii bardzo nieporeczne, musze literowac za kazdym razem a i tak je przekrecaja w dokumentach. Zgodnie z prawem moge uzywac ktorego chce, bo tutaj nie ma takiego procesu, ale kazde z malzonkow po slubie moze sobie zmienic w dokumentach na ktore im sie bardziej podoba. Tak w polskich dokumentach mam stare nazwisko, a w angielskich nowe.

[Usunięty 2094]

Najbardziej mnie drażnią ponuracy opowiadający o deszczu albo narzekający na szefa. Nie znoszę też momentu w autobusie, kiedy wsiadają faceci po robocie (w pracy jest prysznic, ale po co się myć) i jadę z nimi ok. 30-40 minut na kompletnym wdechu. Mogę wybaczyć "seksizm", gadanie, że kobieta nadaje się do garów (co mnie rozśmiesza), ale jak facet unika mydła, to zbiera mi się na wymioty. Ble.

[ironova]

Nie lubię generalizować, bo każdy jest inny. Jednak, z doświadczenia po poznaniu paru chłopców/chłopaków/mężczyzn, mogę co nieco powiedzieć. Nie każdy był/jest taki sam. Uprzedmiotowianie, seksizm, poniżanie słabszych lub innych. Zbyt mała emocjonalność i brak poczucia okazywania czułości. Jeden był za to "ciotą" i mazgajem.
A najbardziej, to chyba zdrady...

[nieznany]

Niektóre panie/panny w tym temacie piszą, że w mężczyznach denerwuje je skłonność do generalizacji, formułując jednocześnie generalizujące wnioski. To ciekawe, ale nie powiem, że denerwuje mnie to w kobietach, bo nie jestem przecież żadnym generalizującym seksistą/szowinistą/antyfemistą/mizoginem.

[Pawian]

nieznany, moge sie mylic, a generalizacje w tematach, gdzie kobieta chce dyskutowac o czyms konkretnym. Przykladowo jest spor o to, ze partner przesadzil z alkoholem na ostatniej imprezie, a ten zacznie gadac o calej swojej historii zyciowej zwiazanej z alkoholem nie skupiajac sie na tym co jest tu i teraz.

[nieznany]

Pawian, nie nazwałbym tego generalizacją, a raczej zmianą tematu czy odwróceniem uwagi.

Ogólnie wątek sprzyja uogólnieniom i moim zdaniem nie ma w tym nic złego. Po prostu w tym konkretnym temacie przykład generalizacji wygląda trochę dziwnie, bo sam w sobie jest generalizacją(taka pętla).

[Pawian]

Pytanie raczej powinno brzmiec " kto nie generalizuje?"

[makrelkka]

Mnie osobiście czasami denerwuje niechlujstwo mojego chłopaka. Czasami mam ochotę go zabić ale i tak go kocham

[QueenDream]

denerwuje niechlujstwo mojego chłopaka

A w jaki sposób to niechlujstwo się u niego objawia?

[cayman]

bardzo ładnie opisała pani leah p post powyżej zagadnienie ale to nie o mążczyznach pani pisała a o samcach,,proze rozgraniczyc to a sposób postrzegania się zmieni..to samo tyczy sie kobiet...nie moge pisac ze wszystkie kobiety to qrwy bo tak nie jest....mam nadzieję ze zrozumiała pani moja sugestie..?

[Usunięty 5938]

W płci przeciwnej denerwuje mnie właściwie wszystko. Ale najbardziej denerwuje mnie brak trwałej obecności jej przedstawicielki w moim sercu.

[adelia]

Ogólnie w płci przeciwnej nic mnie nie denerwuje, ale w moim facecie denerwuje mnie bałaganiarstwo. To, że rzadko bardzo posprząta, zostawia ciuszki na środku pokoju, nie umyje naczyń, nie wytrze po sobie, jak coś robi, no tragedia Ale i tak mu wybaczam, bo ja w sumie lubię sprzątać, ale denerwuje mnie to dla zasady

[Usunięty 6548]

Nic mnie nie denerwuje w kobietach. Jestem baardzo wyrozumiałym człowiekiem, chyba.

[Majeczka]

ale w moim facecie denerwuje mnie bałaganiarstwo. To, że rzadko bardzo posprząta, zostawia ciuszki na środku pokoju, nie umyje naczyń, nie wytrze po sobie, jak coś robi, no tragedia Ale i tak mu wybaczam, bo ja w sumie lubię sprzątać, ale denerwuje mnie to dla zasady

To samo! i jeszcze jak wracasz po 10h pracy lub uczelni i widzisz jak sobie siedzi przed komputerem i wyskakuje z tekstem "zrobisz mi jedzonko? Bo Misiu jest głodny bardzo."
Co do sprzątania mam jeszcze trzech współlokatorów. Od tygodnia robiłam bojkot sprzątania w mieszkaniu - jak naczynia zaczęły wychodzić ze zlewu to jeden z nich zaprosił swoją dziewczynę, żeby ta mu posprzątała

[shrek]

jak naczynia zaczęły wychodzić ze zlewu to jeden z nich zaprosił swoją dziewczynę, żeby ta mu posprzątała

[Jaśmin]

Majeczka, to mój były był takim typem. Dopiero jak kuchnia chodziła na swoich nogach i nie miał czystych gaci, żeby założyć na tyłek to dzwonił do mnie, żebym mu posprzątała lub wyprała...
Dopóki z nim mieszkałam to było posprzątane, jak się wyprowadziłam to sorry, ale sprzątasz sobie sam.

Co mnie denerwuje w facetach? Chyba nic bo każdy facet jest inny, musiałabym mówić o różnych facetach z osobna. Zresztą, jeśli miałabym generalizować to ogólnie dość dobrze się z mężczyznami dogaduję, nie ma chyba niczego co by mnie drażniło w ich "płci".

Może to co wspomniała Leah, że rozmawiają z kobietą tylko po to by "wyrwać". No i jeszcze prostackie mlaskanie na kobiety na ulicy i gwizdanie jak na psa...

[verra878]

Duuużo rzeczy: bałaganiarstwo, słownictwo, olewcze podejście do życia...