Ja to się zastanawiam, po co ludziom uczucie nienawiści do drugiego człowieka. I czy to tak istotne, jak kto żyje i jak wygląda. Serio, niech każdy żyje jak chce. A takie zaglądanie komuś do łóżka jest, hm, niedelikatne i dość straszne.
Mój kolega też nie lubi homo i ja tego nie rozumiem, bo nie lubi też muzułmanów, czarnoskórych czy Żydów. Jak go się pytam: "a znasz choćby jednego z nich?" to on dalej swoje tyrady. Pytam się go, czy mu może coś zrobili, że tak ich nienawidzi? To on znowu swoje, że telewizja, że radio, że Internet. To ja w tym momencie mówię, czy pamięta te wszystkie afery, które miały miejsce w Polsce. Jak chociażby słynne pomówienie Teletubisia o bycie gejem. Chodziłam wtedy do gimnazjum, ale już wtedy zaczęła tworzyć się jakaś paranoja na tle homoseksualizmu. Tak jakby Polacy któregoś dnia się obudzili i zdali sobie sprawę, że TO istnieje. No wow, żadna nowość. Homoseksualizm istnieje od początków świata. Heteroseksualizm - tu zaskoczę może- ale również. To jest orientacja, nasza natura, element człowieczeństwa. Rodzimy się z nią. Śmieszą mnie ludzie, którzy twierdzą, że homoseksualizm się leczy i że - co najlepsze - da się wyleczyć czy to lekami, czy elektrowstrząsami... No gratuluje, prawdziwe polskie średniowiecze. Tam, gdzie już dawno zaakceptowano prawa homo, tam sobie szczęśliwie żyją, tymczasem w Polsce dalej to jest jakieś homo- nie wiadomo.
Co do pikiet - nie wnikam, ale nie podchodzę też do tego pozytywnie, podobnie co mój znajomy gej (zaznaczam, że jest przeciwnikiem adopcji dzieci przez pary homo). Generalnie, mamy prawo i ono również chroni mniejszości, czy się to komuś podoba, czy nie. Prawa człowieka mówią same za siebie, kto tego nie rozumie - cóż, to już jego problem, to on będzie żyć w ciemnogrodzie
. Uważam się za osobę tolerancyjną i jakoś mi się z tym lepiej żyje. Bez napięć, bez nienawiści, pogodnie i radośnie. Życie jest takie piękne
.