Czy inność się tępi?
Czy inność się tępi?
Ostatnio zastanawiam się nad tym, czy inność się tępi, czy jeśli w społeczeństwie pojawi się inna osoba (dokładniej osoba która ma inne poglądy od nas) czy my ją tępimy czy raczej uszanujemy jego "inność"?
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
Zależy, na jakiego człowieka trafisz. Po sobie widzę, że jednych ta innośc bawi i pociąga, inni patrzą na mnie po prostu jak na idiotę. Bardzo często moje wypowiedzi i poglądy były odbierane jako kontrowersyjne, odmienne.
Jedynym miejscem, gdzie tępiono moją innośc, było gimnazjum, ale to tylko na początku. Potrafiłam sobie poradzic nawet z uczniami 3 klas
Ogół społeczeństwa? Tępi się to, czego się człowiek boi, więc jeśli innośc wydaje się groźna, naturalnie spokoju jej się nie da. To oko mnie również tępiło i tępi często po dziś dzień ^^
Jedynym miejscem, gdzie tępiono moją innośc, było gimnazjum, ale to tylko na początku. Potrafiłam sobie poradzic nawet z uczniami 3 klas
Ogół społeczeństwa? Tępi się to, czego się człowiek boi, więc jeśli innośc wydaje się groźna, naturalnie spokoju jej się nie da. To oko mnie również tępiło i tępi często po dziś dzień ^^
No ja też bym trochę tępiony w podstawówce i na początku gimnazjum za to, że nie ćpałem, chlałem i ruchałem jak inni. ?e wolałem swoje uczucia przelać na papier, a nie na pięści. Więc twierdzę, że jednak dopiero gdy dorośniemy jesteśmy w stanie choć szczątkowo inność zrozumieć i ją zaakceptować, bo pierwsza młodzieży to "wyśmiew" pełną gębą. Myślę, jednak że dzięki temu nabrałem pewności siebie, bo nie zabije to wzmocni.
Zależy od towarzystwa. Są ludzie, którzy potrafią docenić oryginalność albo nie tyle docenić, co tolerować ludzi o innych poglądach, czy innym wyglądzie/zachowaniu. Cieszy mnie to, że od kiedy zacząłem studiować na obecnej uczelni, coraz częściej trafiam właśnie na takich ludzi. Być może to kwestia tego, że przyszli muzycy są nieźle szurnięci (jak to mawia jeden z moich profesorów - normalny artysta, to żaden artysta).
A tępić, to mnie tępili. Głównie za wygląd, czasem zdarzało się, że za nazwisko.
A tępić, to mnie tępili. Głównie za wygląd, czasem zdarzało się, że za nazwisko.
- kioketsuke
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 lip 2009, 21:03
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Toruń
Dorośli? Jako, że ponoszą pełną odpowiedzialność karną za swoje czyny, to tej nietolerancji aż tak nie widać, ale ploteczki, podpierdzielanie się z kogoś, to ile wlezie. Z nietolerancji się nie wyrasta, to nie mija z wiekiem cielęcym. Tolerancyjnym trzeba być, albo się takim stać, z własnej nieprzymuszonej woli.Portfolio pisze: Więc twierdzę, że jednak dopiero gdy dorośniemy jesteśmy w stanie choć szczątkowo inność zrozumieć i ją zaakceptować, bo pierwsza młodzieży to "wyśmiew" pełną gębą.
Całe szczęście, że są tacy ludzie, ale niestety jest ich mało. Ich liczebność zależy od warstwy społecznej i subkultury, którą reprezentują.Q pisze:Zależy od towarzystwa. Są ludzie, którzy potrafią docenić oryginalność albo nie tyle docenić, co tolerować ludzi o innych poglądach, czy innym wyglądzie/zachowaniu.
Jest taki ładny cytat. Indywidualizm zawsze denerwował prostaków. I tak też jest na co dzień
Nie ma znaczenia to, na kogo trafisz, jak trafisz, jakie wrażenie zrobisz. To, że jest się innym, outsiderem, indywidualistą, kimś kto się wyłamuje z szarego kręgu społeczeństwa - liczy się z tym, iż zawsze znajdzie się idiota lub paru, którzy takiej osobie ostro przyjadą Przykłady? Nie trzeba szukać ich daleko. Wystarczy pójść do pobliskiego gimnazjum albo spytać się przeciętnego ucznia liceum czy według niego pomysł z kodami odpowiedzi jest trafiony A i w dorosłym życiu znajdzie się przykładów bez liku... To jest tak, jak z kamykiem wrzuconym do wody - kręgi rozchodzą się na wodzie z taką częstotliwością, z jaką ty wyłamujesz się z muru społeczności...
Nie ma znaczenia to, na kogo trafisz, jak trafisz, jakie wrażenie zrobisz. To, że jest się innym, outsiderem, indywidualistą, kimś kto się wyłamuje z szarego kręgu społeczeństwa - liczy się z tym, iż zawsze znajdzie się idiota lub paru, którzy takiej osobie ostro przyjadą Przykłady? Nie trzeba szukać ich daleko. Wystarczy pójść do pobliskiego gimnazjum albo spytać się przeciętnego ucznia liceum czy według niego pomysł z kodami odpowiedzi jest trafiony A i w dorosłym życiu znajdzie się przykładów bez liku... To jest tak, jak z kamykiem wrzuconym do wody - kręgi rozchodzą się na wodzie z taką częstotliwością, z jaką ty wyłamujesz się z muru społeczności...
- Maybellene
- Posty: 20
- Rejestracja: 04 wrz 2010, 16:01
Na ogół inność się tępi, chyba, że komuś to zaimponuje. Uwielbiam ludzi innych, bardzo szanuję i widzę, że większość tych 'innych' również ma szacunek do różnych od siebie. Nie każdemu musi odpowiadać czyjś indywidualizm, ale tolerować to się powinno. Każdy ocenia na swój sposób, ale za płytkie spostrzeganie innej osoby nie powinno mówić się o oceniającym prostak. Skoro będąc innym, chcemy być szanowani, to szanujmy resztę społeczności, nawet jeśli Oni nie szanują nas.
Odpowiem na własnym przykładzie. U mnie w klasie (co tam w klasie, w szkole!) panuje taka moda na ''co zrobi przyjaciel/aktor/piosenkarz i jak muszę!''. Większość osób ma poglądy i zdanie innych osób, po prostu naśladują ich. Ja kiedyś też taka była, ale irytowało mnie to, więc przestałam. W każdym razie. Mam swoje własne zdanie i styl. Co o tym myślą inni? Postrzegają mnie za dziwną, a nawet głupią.
Inność wzbudza kontrowersje, jak pisze persecutoria tępimy to czego się boimy. Ja na swojej drodze często słyszę teksty typu "Bez przesady", "Ale obciach" czy różne śmiechy i chichy, ale znam wielu ludzi którzy mówią, że podziwiają mnie za odwagę bo mimo, że podoba im się mój styl to baliby się tak pokazać z prostego powodu czyli zwykłego braku akceptacji. Ja nauczyłam się nie zwracać na takie opinię uwagi. co innego konstruktywna krytyka, co innego obgadywanie za plecami. To nie osoba która reprezentuje sobą inny styl powinna się martwić, a właśnie osoby które tego nie akceptują, bo to pokazuje ich zacofanie.
Gdyby każdy był taki sam to strasznie szaro by było na ulicach.
Gdyby każdy był taki sam to strasznie szaro by było na ulicach.
We współczesnym świecie tępienie "inności" jest nieuniknione, ponieważ brakuje wśród ludzi wzajemnej tolerancji oraz zrozumienia. Jeden odłam, będący odrębny od reszty, stanowi podstawę do traktowania go jako gorszego w środowisku. To dość przykre, ale niestety prawdziwe.
Oczywiście nie zawsze tak jest. Czasem możemy spotkać ludzi, którz mają na uwadze to, że każdy ma prawo do własnych poglądów.
Oczywiście nie zawsze tak jest. Czasem możemy spotkać ludzi, którz mają na uwadze to, że każdy ma prawo do własnych poglądów.
-
- Posty: 620
- Rejestracja: 22 lis 2010, 8:10
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Częstochowa
"Inność " bardzo się tępi.
Szczególnie, jak ktoś inaczej wygląda, ma inny styl bycia, albo jest chory
Poglądy, hmm, również się zdarzają.Ludzie nie umieją spojrzeć racjonalnie na dany aspekt, uważają, że mają racje, że ich poglądy są najlepsze.
Często też z tego powodu, powstają kłótnie, obelgi itp, ale wydaje mi się, że najczęściej w internecie.
Szczególnie, jak ktoś inaczej wygląda, ma inny styl bycia, albo jest chory
Poglądy, hmm, również się zdarzają.Ludzie nie umieją spojrzeć racjonalnie na dany aspekt, uważają, że mają racje, że ich poglądy są najlepsze.
Często też z tego powodu, powstają kłótnie, obelgi itp, ale wydaje mi się, że najczęściej w internecie.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Wszystko zależy od tego jakich ludzi spotykamy w swoim życiu. Są istoty doceniające oryginalność, osoby tolerancyjne albo wręcz przeciwnie, uważające wszystko co "inne" za zło, którego należy sie pozbyć z tego świata.
Każdy z nas jest "skarbem" i powinniśmy koegzystować w społeczeństwie, bez większych starć. Pluralizm zachęca nas do działania, sprawia, iż chcemy coś po sobie pozostawić dla przyszłych pokoleń. W taki czy inny sposób. Niestety brak kultury osobistej, niedojrzałość, sprawiają, że to, co mogłoby okazać się przecudnym kwiatem, ginie pośród chwastów.
A co do tępienia, to mnie tępili. Nie zostawiono na mnie suchej nitki. "Skomentowane" zostało wszystko od mojego podejścia do życia po marzenia...Obecnie jestem tępiona za krótkie włosy i strój(raz przychodzę w bojówkach i bluzie, czasami w tunice, a od czasu do czasu wyglądam troszkę jak połączenie kelnera z grabarzem-wszystko zależy od humoru-heh...tak źle i tak niedobrze).
Osobiście uważam, że na świcie nie ma ludzi normalnych. Coś co ja uważam za zachowanie w pełni racjonalne dla kogoś innego będzie czymś co najmniej dziwnym etc.
Każdy z nas jest "skarbem" i powinniśmy koegzystować w społeczeństwie, bez większych starć. Pluralizm zachęca nas do działania, sprawia, iż chcemy coś po sobie pozostawić dla przyszłych pokoleń. W taki czy inny sposób. Niestety brak kultury osobistej, niedojrzałość, sprawiają, że to, co mogłoby okazać się przecudnym kwiatem, ginie pośród chwastów.
A co do tępienia, to mnie tępili. Nie zostawiono na mnie suchej nitki. "Skomentowane" zostało wszystko od mojego podejścia do życia po marzenia...Obecnie jestem tępiona za krótkie włosy i strój(raz przychodzę w bojówkach i bluzie, czasami w tunice, a od czasu do czasu wyglądam troszkę jak połączenie kelnera z grabarzem-wszystko zależy od humoru-heh...tak źle i tak niedobrze).
Osobiście uważam, że na świcie nie ma ludzi normalnych. Coś co ja uważam za zachowanie w pełni racjonalne dla kogoś innego będzie czymś co najmniej dziwnym etc.
-
- Posty: 19
- Rejestracja: 01 gru 2010, 22:19
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
Każdy z nas jest inny.Nie ma dwóch identycznych osób.Jeśli jednak ktoś np. ubiera się "nie modnie", to już jest "inny".Przynajmniej ja coś takiego zaobserwowałam. To jest chore. Idziesz przez miasto, a tam cztery dziewczyny w takich samych butach, kurtkach i spodniach. Jeśli wszyscy będziemy tacy sami, to życie będzie tak nudne, że nie będzie mieć sensu. Dlatego, choć można nieźle oberwać, warto być innym
Myślę, ze to zależy co rozumiemy przez inność. Jeżeli przyjąć moja definicje, czyli np; inna orientacja, inny styl ubierania, inna wiara etc., to uważam, ze mamy teraz takie czasy, ze w zasadzie wszystko jest normalne, i nic już nie dziwi. Ludzie do wielu rzeczy się po prostu przyzwyczaili i ta inność nie jest tak tępiona jak kiedyś.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
\oj nie wszyscy. Weźmy pod uwagę osoby starsze bądź zapatrzone w religię. Miałam przypadek gdzie do wyznawcy innej religii nieprzychylnie się nastawiali. A to wszystko działo sie u mnie. Nie rozumiem jak przez wyznanie, czy orientację można tępić ludzi. Przecież to taki sam człowiek jak ten, który tępi. Chociaż w większości przypadków bardziej człowiek niż ten drugi.Fantazja pisze:Ludzie do wielu rzeczy się po prostu przyzwyczaili i ta inność nie jest tak tępiona jak kiedyś.
-
- Posty: 620
- Rejestracja: 22 lis 2010, 8:10
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Częstochowa
'Tępię' to co mi się nie podoba. I nie jest tak, że się tego boję, tylko mi to po prostu nie odpowiada. Nie tępię ludzi szablonowo, bo tak nie żyję, aby lecieć po szablonach. Jak mi się coś nie podoba to mówię o tym wprost. Dla mnie innością może być to, to i tamto. Dla Ciebie co innego i na tym powinniśmy skończyć. Każdy ma jakieś swoje zdanie i niech tak zostanie.
Re: Czy inność się tępi?
oj tak, można to dostrzec na wielu płaszczyznach bogactwa/inteligencji/poglądów/sposoby bycia i wielu innych ..
nie zawsze tak jest, ale niestety, głównie w środowiskach masowych, tępienie wszystkiego co inne , co odbiega od ich norm, to podstawa, ale chyba zawsze tak było nie?
nie zawsze tak jest, ale niestety, głównie w środowiskach masowych, tępienie wszystkiego co inne , co odbiega od ich norm, to podstawa, ale chyba zawsze tak było nie?
Re: Czy inność się tępi?
Zależy od ludzi. Ja inności nie tępię. Owszem, mam swoje wady oraz drobne przewinienia na koncie, ale nigdy nie śmiałabym się z:
- osób niepełnosprawnych
- starszych ludzi
- chorych dzieci
U mnie w szkole jest pewien chory chłopiec, powiem wprost: jest brzydki, ale myśli, że ludzie go uwielbiają, dlatego ... rapuje. Ma swój marny zespolik rapowy, w którym tworzy amatorskie piosenki i wrzuca na Wrzutę. Ludzie się z niego śmieją, udają zachwyt, często ironicznie się z niego nabijają. Ja też kiedyś sobie z niego żartowałam, ale gdy dowiedziałam się, że jest chory psychicznie, przestałam i teraz normalnie na niego reaguję.
- osób niepełnosprawnych
- starszych ludzi
- chorych dzieci
U mnie w szkole jest pewien chory chłopiec, powiem wprost: jest brzydki, ale myśli, że ludzie go uwielbiają, dlatego ... rapuje. Ma swój marny zespolik rapowy, w którym tworzy amatorskie piosenki i wrzuca na Wrzutę. Ludzie się z niego śmieją, udają zachwyt, często ironicznie się z niego nabijają. Ja też kiedyś sobie z niego żartowałam, ale gdy dowiedziałam się, że jest chory psychicznie, przestałam i teraz normalnie na niego reaguję.
Re: Czy inność się tępi?
Kiedy tak RR mówi o tym przykładzie z chłopcem - to przypomina mi się koleżanka z klasy - niewidoma. Z której też wiele osób się nabijało. Szkoła, bo była troszeczkę głupiutka i naiwna (bo nie była osobą samodzielną), my jako klasa - bo w oprawce "duszy towarzystwa" była snobką i nazbyt pewną swoich zdolności osobą. Czego nienawidziliśmy wszyscy. I nigdy nie szydziliśmy z jej niepełnosprawności, czy zachowań powodowanych tym, że nie widzi (nieporadność), ale niemal zawsze wywracaliśmy oczami gdy znowu się przechwalała jakiego to konkursu nie wygrała, czy jakiego to komplementu nie usłyszała.
I moim zdaniem tutaj cholernie zawiniło otoczenie.
Ale mimo wszystko akceptowaliśmy jej inność (chorobę) i staraliśmy się jej pomóc jak się dało.
I moim zdaniem tutaj cholernie zawiniło otoczenie.
Ale mimo wszystko akceptowaliśmy jej inność (chorobę) i staraliśmy się jej pomóc jak się dało.
Re: Czy inność się tępi?
Próbowałam temu chłopakowi wytłumaczyć dość łopatologicznie, że jest dla większości pośmiewiskiem - tak naprawdę nikt nie jest jego fanem, a wszystko jest grą pozorów. Oczywiście, teraz tutaj, jak o tym opowiadałam, ubieram to jakoś w słowa, by to zobrazować, ale tłumaczyłam mu to mniej więcej tak: " Przestań rozsyłać innym linki swoich piosenek, bo się z Ciebie nabijają". Wolę powiedzieć wprost o tym, co obserwuję, niż mówić naokoło... Problem w tym, że on takich jak ja - życzliwych mu i w miarę koleżeńskich - nie słucha, tylko żyje w jakiejś swojej iluzji. Jego brzydota i zamiłowanie do rapu oczywiście nie powinno być powodem takiego zachowania niektórych, ale szukają łatwego celu, by się dowartościować. Ten chłopak jest jakby poza marginesem szpanujących gówniarzy i ... jest mi go szkoda, bo nie potrafi dostrzec prawdy. Staram się z nim normalnie rozmawiać, mówię mu "cześć", zagaduję, ale równocześnie nie chcę pokazywać mu przesadnej sympatii, bo byłoby to sztuczne. Szkoda, że chorzy ludzie są w szkołach tak traktowani, choć cieszę się, że ten chłopak ma przynajmniej swoich kumpli od rapu, z którymi wychodzi na dwór lub spotykają się u niego. Podobnie jak w przypadku koleżanki Eterycznej, u mnie w szkole śmieją się z tego chłopca nie z powodu niepełnosprawności - o której chyba mało osób wie, a jeśli nie wie, domyśla się tego - tylko z jego ciśnięcia się do czegoś, co wychodzi mu średnio bądź wcale. Dużo osób lubi po prostu rap, a jak słyszą, że koleś masakruje utwór to stąd taka reakcja. Choć dobrze, że to nie przyjęło jeszcze postaci agresywnej. To tylko takie... żarciki, bym powiedziała - demonstracyjne polubienia jego kawałków na fanpage'u, próba podpytania go, kiedy jego zespół nagrywa kolejną płytę, itd. Moja koleżanka ma nawet zdjęcie na fcb z jakąś jego płytką - a jest to najzwyczajniejsza płyta kupiona w sklepie w plastykowym opakowaniu - którą wygrała w konkursie, którą on zorganizował. Dzisiaj nawet do mnie zagadał, wymieniliśmy parę zdań na fcb - staram się nie sprawiać wrażenia osoby szydzącej z niego. Mimo że on tego nie dostrzega, chcę być fair.
Co do niewidomej dziewczynki z klasy Eterycznej - sądzę, że jej zachowanie wynikało z braku dopilnowania rodziców tego, aby prawidłowo funkcjonowała, mimo swojej choroby wśród grupy rówieśniczej. Ja bym w takich sytuacjach radziła zaopiekować się taką osobą, zamiast jej utrudniać.
Co do niewidomej dziewczynki z klasy Eterycznej - sądzę, że jej zachowanie wynikało z braku dopilnowania rodziców tego, aby prawidłowo funkcjonowała, mimo swojej choroby wśród grupy rówieśniczej. Ja bym w takich sytuacjach radziła zaopiekować się taką osobą, zamiast jej utrudniać.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości