Bezpłodność i adopcja

Poważne i kontrowersyjne tematy nam nie straszne. Od aborcji po płaską ziemię, od problemów wydumanych po rzeczywiście istotne. Nie czekaj.
Awatar użytkownika
QueenDream
Administrator
Posty: 30323
Rejestracja: 18 gru 2008, 19:08
Imię: Aldona
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kraina Marzeń

Bezpłodność i adopcja

Post autor: QueenDream » 25 lip 2009, 13:04

Od kilku lat jesteście kochającym się małżeństwem. Możecie sobie pozwolić na dziecko pod każdym względem. Jesteście zdecydowani na ten krok i bardzo tego pragniecie. Nagle okazuje się, że jesteś bezpłodny i wszelkie marzenia oraz plany zmieniają się w tragedię w jednej chwili.
Co byście zrobili w takiej sytuacji ? Bezpłodność jest uleczalna ? Zdecydowalibyście się na adopcję ?
Ostatnio zmieniony 15 lip 2011, 16:05 przez QueenDream, łącznie zmieniany 1 raz.

Bogini Nocy
Spełniacz Marzeń
Posty: 1691
Rejestracja: 07 kwie 2009, 19:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Bogini Nocy » 25 lip 2009, 13:59

Jakbym dowiedziała się, że mój mąż jest bezpłodny to na pewno nie ucieszyłabym się. Uwielbiam takie małe dzieci i na pewno w przyszłości będę chciała je mieć. Jakby nie był żadnej szansy na to, że będziemy mieć dziecko to adopcja byłaby dobrym rozwiązaniem.

Awatar użytkownika
TiMi
Bujający w obłokach
Posty: 280
Rejestracja: 28 cze 2009, 15:06
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: TiMi » 25 lip 2009, 14:30

Ciężko powiedzieć, mam nadzieje, że mnie to nie spotka. Nie wiem czy zdecydował bym się na adopcje, świadomość, że w żyłach mojego syna czy mojej córki nie płynie ni kropla mojej krwi potrafi zdołować.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2009, 14:37 przez TiMi, łącznie zmieniany 1 raz.

Fantazja
Spełniacz Marzeń
Posty: 1798
Rejestracja: 08 lut 2009, 13:26
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Utopia

Re: Bezpłodność

Post autor: Fantazja » 25 lip 2009, 17:31

Szczęśliwa pisze:Bezpłodność jest uleczalna ?
W większości wypadków tak, ale często leczenie trwa bardzo długo.
Szczęśliwa pisze:Zdecydowalibyście się na adopcję ?
Jasne, że tak, ale jedynie małego dziecka.

Marta
Spełniacz Marzeń
Posty: 1603
Rejestracja: 21 lut 2009, 18:46
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Sandomierz

Post autor: Marta » 25 lip 2009, 17:36

Szczęśliwa pisze:Co byście zrobili w takiej sytuacji ?
Nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję, że nie będę. Do końca nie wiem co bym zrobiła.
Szczęśliwa pisze:Bezpłodność jest uleczalna ?
Niestety leczenie bezpłodności w większości przypadków jest długotrwałe, a do tego nie zawsze da się ją wyleczyć.
Szczęśliwa pisze:Zdecydowalibyście się na adopcję ?
Jeżeli bezpłodność byłaby nieuleczalna zdecydowałabym się na adopcję dziecka, także małego.

maadzia13
Bujający w obłokach
Posty: 256
Rejestracja: 20 sie 2009, 13:49
Imię: magdalena
Lokalizacja: świętokrzyskie

Post autor: maadzia13 » 21 sie 2009, 16:13

w tej chwili myślę tak: Nie leczyłabym się. Zdecydowałabym się na adopcję. Choć i nie mając tego problemu, zamierzam adoptować .

magdusia

Post autor: magdusia » 21 sie 2009, 16:58

Co bym zrobiła? Trudno jest mi gdybać. Myślę, że bezpłodność przekreśliłaby wiele planów i marzeń. Zdecydowałabym się na leczenie, ale tylko przez jakiś czas. Gdyby terapia nie przyniosła pozytywnych skutków zrezygnowałabym z niej i głęboko zastanowiła się nad adopcją.

Awatar użytkownika
Svoja
Bujający w obłokach
Posty: 354
Rejestracja: 07 cze 2009, 15:48
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warmia....

Post autor: Svoja » 21 sie 2009, 20:03

magdusia pisze: Gdyby terapia nie przyniosła pozytywnych skutków zrezygnowałabym z niej i głęboko zastanowiła się nad adopcją.
zgadzam się... co prawda nic nie zastąpi tych kilku miesięcy, podczas których nosi się dzidziusia pod swoim serduszkiem, ale bez dziecka nie wyobrażam sobie życia.

Peggy_Brown
Marzyciel
Posty: 8625
Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11

Post autor: Peggy_Brown » 21 sie 2009, 20:14

Jeżeli sytuacja dotyczyłaby mnie (czego wykluczyć nie można) poddałabym się leczeniu. No jeżeli to by nie pomogło zawsze pewnym wyjściem jest zapłodnienie in vitro. I jego pewnie bym się poddała. Oczywiście, jeżeli partner zgodziłby się na nie również, bo nie wiadomo jakie miałby zdanie na ten temat.
Jeżeli nie te dwa wyjścia to może zdecydowałabym się na adopcję. Ale może to egoistyczne ale małego dziecka tylko. Starsze jakoś już nie.
Na pewno nie zaprzestałabym starań o dziecko.

autor nieznany
Bujający w obłokach
Posty: 239
Rejestracja: 25 lip 2009, 13:33
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: zakopane

Post autor: autor nieznany » 25 sie 2009, 9:51

To jest coś pięknego: adopcja pokochać nie swoje dziecko, dać mu szczęście by nie musiało być w domu dziecka. Mam taki przypadek w dalszej rodzinie, mój kuzyn adoptował dwójke dzieci ponieważ jego żona jest bezpłodna. Bardzo mi tym zaimponował, pomyślałem wtedy to dobre i wrażliwe małżeństwo. W przyszłości jak założe rodzine też chciałbym zaadoptować dziecko. :)

Awatar użytkownika
Svoja
Bujający w obłokach
Posty: 354
Rejestracja: 07 cze 2009, 15:48
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warmia....

Post autor: Svoja » 30 sie 2009, 11:18

autor nieznany pisze: W przyszłości jak założe rodzine też chciałbym zaadoptować dziecko.
A mi w tym moemencie Ty imponujesz :)
Ja obawiam się tego, że... Jeżeli adoptuje się małe dziecko, to kiedyś trzeba będzie powiedzieć o jego pochodzeniu...
Gdy się adoptuje już takie dziecko, które wszystko rozumie, nie ma z tym juz problemu...
Mimo wszystko większość ludzi decyduje się na adopcję niemowlaka, dlaczego??
Takie dziecko, ma szanse jeszcze na przyszłość a ci,którzy zostają do 18lat w domu dziecka nie mają tak naprawdę nic... ;(

autor nieznany
Bujający w obłokach
Posty: 239
Rejestracja: 25 lip 2009, 13:33
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: zakopane

Post autor: autor nieznany » 01 wrz 2009, 18:44

Bardzo jest mi żal dzieci z domu dziecka, los dla tych dzieci jest okrótny. Dziecko z domu dziecka nie było nigdy tak bardzo kochane jak dziecko które ma swoją rodzine.
Dzieci z domu dziecka mają trudniej w życiu i jest to wina państwa bo na domy dziecka zawsze brakuje pieniędzy a na zbrojenia pieniądze zawsze się znajdą.
Państwo powinno bardziej dbać o edukacje dzieci z domu dziecka, fundować stypendia.

Awatar użytkownika
Svoja
Bujający w obłokach
Posty: 354
Rejestracja: 07 cze 2009, 15:48
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warmia....

Post autor: Svoja » 03 wrz 2009, 20:50

autor nieznany pisze:Dziecko z domu dziecka nie było nigdy tak bardzo kochane jak dziecko które ma swoją rodzine.

Tak ale chcę dodac, że jeśli para decyduje się wziąść dziecko do adopcji to oni maja o wiele więcej w sobie miłości niz para z własnym dzieckiem...
Trzeba potrafić pokochac dziecko z przeszłością, które nie nosi w sobie naszej krwi...

Kara
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 175
Rejestracja: 20 sie 2009, 16:20
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Kara » 05 wrz 2009, 21:39

Ja zaadoptowałabym dziecko, nawet jeśli nie miałabym takiego problemu.
Nie przeszkadzało by mi to, ze dziecko nie jest spokrewnione ze mną.

Dreamer
Łapacz chmur
Posty: 847
Rejestracja: 04 maja 2009, 9:15
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Kęty

Post autor: Dreamer » 19 lis 2009, 21:09

Ponoć bezpłodność da się uleczyć :) A jeśli nie, to wiem, że trwają nad tym prace. Myślę, że adopcja to bardzo dobre rozwiązanie :)

Szalona_Kotka
Łapacz chmur
Posty: 800
Rejestracja: 11 lut 2010, 15:56
Płeć: Kobieta

Przyczyny bezpłodności

Post autor: Szalona_Kotka » 01 paź 2010, 13:38

Ostatnio dużo mówi się o bezpłodności, kiedyś słyszałam, że nawet trzymanie telefonu w kieszeni może do tego doprowadzić, czy to prawda?
Jakie są Waszym zdaniem inne przyczyny bezpłodności?

Zorza
Extra marzyciel
Posty: 603
Rejestracja: 03 wrz 2010, 0:35
Lokalizacja: wawa

Post autor: Zorza » 01 paź 2010, 13:42

Nie wiem czy tamto jest prawdą, ale wierzę, że bezpłodność może się braćz psychicznych blokad, przekonań podświadomych, lęków, itd. Wielokrotnie słyszałam o ludziach, którym po adoptowaniu dziecka udało się stworzyć własnego potomka :) Właśnie dlatego, że coś w ich psychice się odblokowało.

Awatar użytkownika
Kiralylan
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 172
Rejestracja: 07 wrz 2010, 14:14
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Ostrów Wlkp

Post autor: Kiralylan » 01 paź 2010, 13:50

Ehh... blokada psychiczna coś o tym wiem. Jak staraliśmy się z chłopakiem o dziecko, wiem może to głupio zabrzmieć przez mój młody wiek to nic nie wychodziło. Rok starań i nic. Jak odpuściliśmy sobie to bum! i dzidziuś jest;) Z tego co wiem to wiele par tak ma.

Obwarzanek
Newbie
Posty: 6826
Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
Imię: Ignac.
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: ciemności psychozy

Post autor: Obwarzanek » 01 paź 2010, 14:35

Bo trzeba czasem oszukiwać los ;) "chcę", to nie mam, "nie chcę" - mam xD

Jak zaczęłam się przekonywać do wizji własnego dziecka, to mi wyjechali, że grozi mi bezpłodność, lol :niepewny: ale i tak jest dużo lepiej niż było.

Gdzieś czytałam, że mężczyźni powinni sobie oszczędzić jezdżenia samochodem na podgrzewanych fotelach, bo to zabija czy tam obezwładnia plemniki.

Zorza
Extra marzyciel
Posty: 603
Rejestracja: 03 wrz 2010, 0:35
Lokalizacja: wawa

Post autor: Zorza » 01 paź 2010, 21:57

A ja słyszałam, że za ciasne spodnie czy bokserki sprawiają, że plemniki są za bardzo nagrzane i to szkodzi :hyhy:

Obwarzanek
Newbie
Posty: 6826
Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
Imię: Ignac.
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: ciemności psychozy

Post autor: Obwarzanek » 01 paź 2010, 22:28

No to szczęścia życzę emo-boyom w rurkach.

Awatar użytkownika
Lussi-M
Newbie
Posty: 2581
Rejestracja: 18 lip 2010, 15:16
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: ---

Post autor: Lussi-M » 13 sty 2011, 22:22

http://www.nasze-marzenia.eu/topics46/1674.htm

Można się też nie rozdrabniać, jak można pogadać w ogólnym temacie.

Zamykam.

Można po prostu połączyć i nie podbijać bez sensu tematu, gdzie ostatnia wypowiedź padła kilka miesięcy temu.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2011, 22:49 przez Lussi-M, łącznie zmieniany 1 raz.

Malutka
Marzyciel-Gaduła+
Posty: 139
Rejestracja: 05 maja 2010, 14:24

Post autor: Malutka » 12 lip 2011, 15:04

Jakos sobie nie wyobrażam tego, by byc osobą bezplodną, tym bardziej, że bardzo chce miec dzieci.

Awatar użytkownika
Cherry Bomb
Extra marzyciel
Posty: 707
Rejestracja: 31 gru 2010, 12:59

Post autor: Cherry Bomb » 12 lip 2011, 16:59

Hm...to by był cios wielki dla nas obojga ale nie odeszłabym od partnera mówi się trudno,gdybym to ja była bezpłodna wiem że mój ukochany by mnie nie zostawił ale ja obwiniałabym się i zadręczałabym się tym że nie mogę mieć dzieci,w tym momencie adopcji mówię nie i za pewne w takiej sytuacji gdy któreś z nas byłoby bezpłodne też bym powiedziała nie,jeśli los tak zechciał że nie mogę mieć swoich dzieci nie chciałabym żadnych.

Icannotfly.
Newbie
Posty: 4411
Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
Imię: Agnieszka
Lokalizacja: Stamtąd.

Post autor: Icannotfly. » 12 lip 2011, 17:39

Cherry Bomb pisze:w tym momencie adopcji mówię nie
A co takiego złego jest w adopcji?


Nie chciałabym się pewnego dnia dowiedzieć, że jestem bezpłodna albo mój partner. Byłoby mi ciężko - to na pewno. Bardzo chcę mieć dzieci, a los bywa niesprawiedliwy, obdarowuje dziećmi ludzi zupełnie się do tego nie nadającymi, a ktoś kto bardzo dziecka pragnie i może mu dać wszystko tego daru nie otrzymuje. Jeśli byłabym w takiej sytuacji, pewnie myślałabym o adopcji albo zapłodnieniu in vitro.

Znam parę, która była ze sobą 8 lat. Starali się o dziecko, parę miesięcy przed ślubem ona dowiedziała się o swojej bezpłodności. Facet zaczął ją poniżać przez to, strasznie ich to podzieliło, aż w końcu miesiąc przed ceremonią się rozeszli.

ajwenhou
Newbie
Posty: 5529
Rejestracja: 20 paź 2010, 18:54
Imię: Ania
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Gouda

Post autor: ajwenhou » 12 lip 2011, 18:28

nie znam osoby, która chciałaby być bezpłodna :oczami: chyba, że mówimy o matce ósemki rozwydrzonych dzieci, zmęczonej wychowywaniem ;P

marze o dzieciach, byłabym załamana gdybym dowiedziała się, że nie mogę mieć swoich. jeśli mój partner zaakceptowałby to i mnie wspierał to pewnie pozbierałabym się szybko i brała pod uwagę adopcję. podobnie byłoby jeśli to mój partner okazałby się bezpłodny chociaż mogę wyobrazić sobie swój zawód. kochasz kogoś całym sercem i marzysz o dzieciach z nim i nagle wszystko szlak trafia, w żadnym dziecku nie dostrzeżecie siebie. smutne, ale jeśli ludzie się kochają to taka trudna sytuacja ich nie poróżni.

InfernalTear
Sponsor
Posty: 980
Rejestracja: 13 maja 2011, 11:42
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Łódź

Post autor: InfernalTear » 12 lip 2011, 18:37

Icannotfly. pisze:
Cherry Bomb pisze:w tym momencie adopcji mówię nie
A co takiego złego jest w adopcji?
Właśnie? Czy dzieciaki z domu dziecka nie zasługują na miłość i normalną rodzinę?

Gdyby się okazało, że jestem bezpłodna, to na pewno chciałabym adoptować jakiegoś malucha, takiego +3 lata, dać mu prawdziwy dom. Myślę, że mój facet nie miałby nic przeciwko. Przypadki chodzą po ludziach... Taka sytuacja (chociaż niemiła ) jest świetną próbą uczucia dla pary.

Awatar użytkownika
Cherry Bomb
Extra marzyciel
Posty: 707
Rejestracja: 31 gru 2010, 12:59

Post autor: Cherry Bomb » 13 lip 2011, 16:33

A ja bym nie chciała mieć nie swojego dziecka,skąd mam pewność jakie ono jest jeśli bym brała starsze czy nie ma np choroby psychicznej i mnie nie zabije,albo jak biorę takie małe niemowlę skąd mam wiedzieć czy nie biorę sobie dziecka które może mi zostać odebrane przez matkę która nagle uświadomiła sobie że to jej dziecko,nie adopcja to nie dla mnie,niech inni adoptują dzieci ja nie chcę.I wybaczcie ale takie mam zdanie i go nie zmienię choćby nie wiem co,mam prawo tak się wypowiadać,wy byście chciały ale ja nie muszę to moje życie.A ja w swoim życiu chcę mieć swoje dziecko z mojego ciała.

Icannotfly.
Newbie
Posty: 4411
Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
Imię: Agnieszka
Lokalizacja: Stamtąd.

Post autor: Icannotfly. » 13 lip 2011, 16:35

Właśnie przez ludzi z takim myśleniem jak Ty Domy Dziecka są ciągle przepełnione.
No, ale to nie na temat, więc koniec OT.

Awatar użytkownika
poly
Newbie
Posty: 2659
Rejestracja: 13 lut 2011, 11:44
Imię: Iwona

Post autor: poly » 13 lip 2011, 19:24

Icannotfly. pisze:Właśnie przez ludzi z takim myśleniem jak Ty Domy Dziecka są ciągle przepełnione.
Osoba taka mówi tak, bo nie ma świadomości jak to jest nie móc mieć swoich dzieci, nie wie co to pobyt w takim domu i odrzucenie, czy też ludzka pustka i głupota. (W sumie wszystko mi tu pasuje).

Nie wyobrażam sobie tego. Takiej sytuacji. Chociaż jako osoba raczej pesymistyczna, myślałam kiedyś, że coś takiego może się przydarzyć. Moim wielkim marzeniem jest ciąża i rodzina, więc w taki sposób ległby mój świat. Jeśli potrafiłabym się z niego podnieść, jasne, adopcja to genialne rozwiązanie.

Jednak nie potrafię wyobrazić sobie takiej sytuacji i takiego ciosu.

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości