Bezpłodność i adopcja
- QueenDream
- Posty: 30323
- Rejestracja: 18 gru 2008, 19:08
- Imię: Aldona
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraina Marzeń
Bezpłodność i adopcja
Od kilku lat jesteście kochającym się małżeństwem. Możecie sobie pozwolić na dziecko pod każdym względem. Jesteście zdecydowani na ten krok i bardzo tego pragniecie. Nagle okazuje się, że jesteś bezpłodny i wszelkie marzenia oraz plany zmieniają się w tragedię w jednej chwili.
Co byście zrobili w takiej sytuacji ? Bezpłodność jest uleczalna ? Zdecydowalibyście się na adopcję ?
Co byście zrobili w takiej sytuacji ? Bezpłodność jest uleczalna ? Zdecydowalibyście się na adopcję ?
Ostatnio zmieniony 15 lip 2011, 16:05 przez QueenDream, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1691
- Rejestracja: 07 kwie 2009, 19:29
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraków
Ciężko powiedzieć, mam nadzieje, że mnie to nie spotka. Nie wiem czy zdecydował bym się na adopcje, świadomość, że w żyłach mojego syna czy mojej córki nie płynie ni kropla mojej krwi potrafi zdołować.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2009, 14:37 przez TiMi, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Bezpłodność
W większości wypadków tak, ale często leczenie trwa bardzo długo.Szczęśliwa pisze:Bezpłodność jest uleczalna ?
Jasne, że tak, ale jedynie małego dziecka.Szczęśliwa pisze:Zdecydowalibyście się na adopcję ?
Nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję, że nie będę. Do końca nie wiem co bym zrobiła.Szczęśliwa pisze:Co byście zrobili w takiej sytuacji ?
Niestety leczenie bezpłodności w większości przypadków jest długotrwałe, a do tego nie zawsze da się ją wyleczyć.Szczęśliwa pisze:Bezpłodność jest uleczalna ?
Jeżeli bezpłodność byłaby nieuleczalna zdecydowałabym się na adopcję dziecka, także małego.Szczęśliwa pisze:Zdecydowalibyście się na adopcję ?
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Jeżeli sytuacja dotyczyłaby mnie (czego wykluczyć nie można) poddałabym się leczeniu. No jeżeli to by nie pomogło zawsze pewnym wyjściem jest zapłodnienie in vitro. I jego pewnie bym się poddała. Oczywiście, jeżeli partner zgodziłby się na nie również, bo nie wiadomo jakie miałby zdanie na ten temat.
Jeżeli nie te dwa wyjścia to może zdecydowałabym się na adopcję. Ale może to egoistyczne ale małego dziecka tylko. Starsze jakoś już nie.
Na pewno nie zaprzestałabym starań o dziecko.
Jeżeli nie te dwa wyjścia to może zdecydowałabym się na adopcję. Ale może to egoistyczne ale małego dziecka tylko. Starsze jakoś już nie.
Na pewno nie zaprzestałabym starań o dziecko.
-
- Posty: 239
- Rejestracja: 25 lip 2009, 13:33
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: zakopane
To jest coś pięknego: adopcja pokochać nie swoje dziecko, dać mu szczęście by nie musiało być w domu dziecka. Mam taki przypadek w dalszej rodzinie, mój kuzyn adoptował dwójke dzieci ponieważ jego żona jest bezpłodna. Bardzo mi tym zaimponował, pomyślałem wtedy to dobre i wrażliwe małżeństwo. W przyszłości jak założe rodzine też chciałbym zaadoptować dziecko.
A mi w tym moemencie Ty imponujeszautor nieznany pisze: W przyszłości jak założe rodzine też chciałbym zaadoptować dziecko.
Ja obawiam się tego, że... Jeżeli adoptuje się małe dziecko, to kiedyś trzeba będzie powiedzieć o jego pochodzeniu...
Gdy się adoptuje już takie dziecko, które wszystko rozumie, nie ma z tym juz problemu...
Mimo wszystko większość ludzi decyduje się na adopcję niemowlaka, dlaczego??
Takie dziecko, ma szanse jeszcze na przyszłość a ci,którzy zostają do 18lat w domu dziecka nie mają tak naprawdę nic... ;(
-
- Posty: 239
- Rejestracja: 25 lip 2009, 13:33
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: zakopane
Bardzo jest mi żal dzieci z domu dziecka, los dla tych dzieci jest okrótny. Dziecko z domu dziecka nie było nigdy tak bardzo kochane jak dziecko które ma swoją rodzine.
Dzieci z domu dziecka mają trudniej w życiu i jest to wina państwa bo na domy dziecka zawsze brakuje pieniędzy a na zbrojenia pieniądze zawsze się znajdą.
Państwo powinno bardziej dbać o edukacje dzieci z domu dziecka, fundować stypendia.
Dzieci z domu dziecka mają trudniej w życiu i jest to wina państwa bo na domy dziecka zawsze brakuje pieniędzy a na zbrojenia pieniądze zawsze się znajdą.
Państwo powinno bardziej dbać o edukacje dzieci z domu dziecka, fundować stypendia.
autor nieznany pisze:Dziecko z domu dziecka nie było nigdy tak bardzo kochane jak dziecko które ma swoją rodzine.
Tak ale chcę dodac, że jeśli para decyduje się wziąść dziecko do adopcji to oni maja o wiele więcej w sobie miłości niz para z własnym dzieckiem...
Trzeba potrafić pokochac dziecko z przeszłością, które nie nosi w sobie naszej krwi...
-
- Posty: 800
- Rejestracja: 11 lut 2010, 15:56
- Płeć: Kobieta
Przyczyny bezpłodności
Ostatnio dużo mówi się o bezpłodności, kiedyś słyszałam, że nawet trzymanie telefonu w kieszeni może do tego doprowadzić, czy to prawda?
Jakie są Waszym zdaniem inne przyczyny bezpłodności?
Jakie są Waszym zdaniem inne przyczyny bezpłodności?
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
Bo trzeba czasem oszukiwać los "chcę", to nie mam, "nie chcę" - mam xD
Jak zaczęłam się przekonywać do wizji własnego dziecka, to mi wyjechali, że grozi mi bezpłodność, lol ale i tak jest dużo lepiej niż było.
Gdzieś czytałam, że mężczyźni powinni sobie oszczędzić jezdżenia samochodem na podgrzewanych fotelach, bo to zabija czy tam obezwładnia plemniki.
Jak zaczęłam się przekonywać do wizji własnego dziecka, to mi wyjechali, że grozi mi bezpłodność, lol ale i tak jest dużo lepiej niż było.
Gdzieś czytałam, że mężczyźni powinni sobie oszczędzić jezdżenia samochodem na podgrzewanych fotelach, bo to zabija czy tam obezwładnia plemniki.
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
http://www.nasze-marzenia.eu/topics46/1674.htm
Można się też nie rozdrabniać, jak można pogadać w ogólnym temacie.
Zamykam.
Można po prostu połączyć i nie podbijać bez sensu tematu, gdzie ostatnia wypowiedź padła kilka miesięcy temu.
Można się też nie rozdrabniać, jak można pogadać w ogólnym temacie.
Zamykam.
Można po prostu połączyć i nie podbijać bez sensu tematu, gdzie ostatnia wypowiedź padła kilka miesięcy temu.
Ostatnio zmieniony 13 sty 2011, 22:49 przez Lussi-M, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cherry Bomb
- Posty: 707
- Rejestracja: 31 gru 2010, 12:59
Hm...to by był cios wielki dla nas obojga ale nie odeszłabym od partnera mówi się trudno,gdybym to ja była bezpłodna wiem że mój ukochany by mnie nie zostawił ale ja obwiniałabym się i zadręczałabym się tym że nie mogę mieć dzieci,w tym momencie adopcji mówię nie i za pewne w takiej sytuacji gdy któreś z nas byłoby bezpłodne też bym powiedziała nie,jeśli los tak zechciał że nie mogę mieć swoich dzieci nie chciałabym żadnych.
-
- Posty: 4411
- Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
- Imię: Agnieszka
- Lokalizacja: Stamtąd.
A co takiego złego jest w adopcji?Cherry Bomb pisze:w tym momencie adopcji mówię nie
Nie chciałabym się pewnego dnia dowiedzieć, że jestem bezpłodna albo mój partner. Byłoby mi ciężko - to na pewno. Bardzo chcę mieć dzieci, a los bywa niesprawiedliwy, obdarowuje dziećmi ludzi zupełnie się do tego nie nadającymi, a ktoś kto bardzo dziecka pragnie i może mu dać wszystko tego daru nie otrzymuje. Jeśli byłabym w takiej sytuacji, pewnie myślałabym o adopcji albo zapłodnieniu in vitro.
Znam parę, która była ze sobą 8 lat. Starali się o dziecko, parę miesięcy przed ślubem ona dowiedziała się o swojej bezpłodności. Facet zaczął ją poniżać przez to, strasznie ich to podzieliło, aż w końcu miesiąc przed ceremonią się rozeszli.
nie znam osoby, która chciałaby być bezpłodna chyba, że mówimy o matce ósemki rozwydrzonych dzieci, zmęczonej wychowywaniem
marze o dzieciach, byłabym załamana gdybym dowiedziała się, że nie mogę mieć swoich. jeśli mój partner zaakceptowałby to i mnie wspierał to pewnie pozbierałabym się szybko i brała pod uwagę adopcję. podobnie byłoby jeśli to mój partner okazałby się bezpłodny chociaż mogę wyobrazić sobie swój zawód. kochasz kogoś całym sercem i marzysz o dzieciach z nim i nagle wszystko szlak trafia, w żadnym dziecku nie dostrzeżecie siebie. smutne, ale jeśli ludzie się kochają to taka trudna sytuacja ich nie poróżni.
marze o dzieciach, byłabym załamana gdybym dowiedziała się, że nie mogę mieć swoich. jeśli mój partner zaakceptowałby to i mnie wspierał to pewnie pozbierałabym się szybko i brała pod uwagę adopcję. podobnie byłoby jeśli to mój partner okazałby się bezpłodny chociaż mogę wyobrazić sobie swój zawód. kochasz kogoś całym sercem i marzysz o dzieciach z nim i nagle wszystko szlak trafia, w żadnym dziecku nie dostrzeżecie siebie. smutne, ale jeśli ludzie się kochają to taka trudna sytuacja ich nie poróżni.
-
- Posty: 980
- Rejestracja: 13 maja 2011, 11:42
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Łódź
Właśnie? Czy dzieciaki z domu dziecka nie zasługują na miłość i normalną rodzinę?Icannotfly. pisze:A co takiego złego jest w adopcji?Cherry Bomb pisze:w tym momencie adopcji mówię nie
Gdyby się okazało, że jestem bezpłodna, to na pewno chciałabym adoptować jakiegoś malucha, takiego +3 lata, dać mu prawdziwy dom. Myślę, że mój facet nie miałby nic przeciwko. Przypadki chodzą po ludziach... Taka sytuacja (chociaż niemiła ) jest świetną próbą uczucia dla pary.
- Cherry Bomb
- Posty: 707
- Rejestracja: 31 gru 2010, 12:59
A ja bym nie chciała mieć nie swojego dziecka,skąd mam pewność jakie ono jest jeśli bym brała starsze czy nie ma np choroby psychicznej i mnie nie zabije,albo jak biorę takie małe niemowlę skąd mam wiedzieć czy nie biorę sobie dziecka które może mi zostać odebrane przez matkę która nagle uświadomiła sobie że to jej dziecko,nie adopcja to nie dla mnie,niech inni adoptują dzieci ja nie chcę.I wybaczcie ale takie mam zdanie i go nie zmienię choćby nie wiem co,mam prawo tak się wypowiadać,wy byście chciały ale ja nie muszę to moje życie.A ja w swoim życiu chcę mieć swoje dziecko z mojego ciała.
-
- Posty: 4411
- Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
- Imię: Agnieszka
- Lokalizacja: Stamtąd.
Osoba taka mówi tak, bo nie ma świadomości jak to jest nie móc mieć swoich dzieci, nie wie co to pobyt w takim domu i odrzucenie, czy też ludzka pustka i głupota. (W sumie wszystko mi tu pasuje).Icannotfly. pisze:Właśnie przez ludzi z takim myśleniem jak Ty Domy Dziecka są ciągle przepełnione.
Nie wyobrażam sobie tego. Takiej sytuacji. Chociaż jako osoba raczej pesymistyczna, myślałam kiedyś, że coś takiego może się przydarzyć. Moim wielkim marzeniem jest ciąża i rodzina, więc w taki sposób ległby mój świat. Jeśli potrafiłabym się z niego podnieść, jasne, adopcja to genialne rozwiązanie.
Jednak nie potrafię wyobrazić sobie takiej sytuacji i takiego ciosu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości