Feminizm
Re: Feminizm
Było acta, jest czarny protest. Bardzo ważny głos, bo wladzy bać się nie można. Jednak kwestie ekonomiczne są ważne, jak nie ważniejsze. Nie twierdzę, że nie... ale kwestie społeczne tak samo. Cierpimy na kompleks, że polski głos jest niczym dla świata. I stąd protesty. Ja chcę, by było mnie widać i stąd ludzie idą na protest. Będę jedną z - mam nadzieję - wielu w moim mieście, która nie pozostaje bierna na swawolność władzy. Wolę patrzeć władzy na ręce. Kto broni zrobić protest odnośnie zmian gospodarczych? Niech się dzieje, bo obywatele mają prawo głosu. Nie przeszkadza mi wizja obalenia rządu, który jest tylko trochę lepszy od poprzedniego. PiS to kpina, a nie partia rządząca. Jaśnie oświecona pani, której pomyliła się mównica mszalna z władzą premiera i dziadki decydujące o mojej przyszłości. Prezydentowa, która tylko zmienia sukienki i jest niemową, do tego śmieszny prezydent o twarzy plastusia. Dobre sobie.
Re: Feminizm
Nie zrozumiałaś istoty przesłania. Chodziło o fakt, że szkodliwe dla gospodarki ustawy mają katastrofalne skutki długofalowe, podczas gdy projekt obywatelski (o którym jest ostatnio tak głośno) takich skutków nie wywiera i da się go łatwo odwrócić. Status quo trwa tutaj maks. cztery lata, czyli od wyborów do wyborów. Po tym czasie można wybrać partię, która zalegalizuję aborcję łopatą do 9 miesiąca ciąży albo nawet poza ustrojem do trzeciego roku życia.aspołeczne.kurczę pisze:Nie można. Ktoś konkretny może, o ile chce. Mianowicie przedstawiciele władzy. Ja tam gówno mogę znieść.
Dafne, widzimy się jutro?
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Feminizm
Masz rację. Nawet się zastanawiałam, czy nie poprzeć z tego powodu białego marszu. Jestem rozdartaBorcejn pisze:Po tym czasie można wybrać partię, która zalegalizuję aborcję łopatą do 9 miesiąca ciąży albo nawet poza ustrojem do trzeciego roku życia.
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Feminizm
>Chodź na marsze KODu w celu walki o Trybunał i praworządność w Polsce
>Chodź na #CzarnyProtest w celu walki o legalność aborcji, którą to ten sam Trybunał uznał w 1997 za niekonstytucyjną.
Mam nadzieję, że tego nie robicie.
-- Dodano pt 18 lis, 2016 12:14 --
XDD
>Chodź na #CzarnyProtest w celu walki o legalność aborcji, którą to ten sam Trybunał uznał w 1997 za niekonstytucyjną.
Mam nadzieję, że tego nie robicie.
Dafne pisze:Nie przeszkadza mi wizja obalenia rządu, który jest tylko trochę lepszy od poprzedniego.
-- Dodano pt 18 lis, 2016 12:14 --
XDD
Re: Feminizm
Niestety nastrój u mnie minorowy, bo widzę, że hipokryzja feminizmu tzw. popularnego, nie tylko nie maleje, a wręcz rośnie. Ale ja nie o tym dzisiaj. Otóż tzw. rycerskość wobec kobiet nie tyle jest zgodna z jakimś naturalnym porządkiem, o ile mu przeczy. Bowiem w każdej innej kulturze, poza dekadencką kulturą europejską nie pojawili się tacy kretyni jak trubadurzy, którzy porządek świata postawili na głowie i konsekwencje tego musimy znosić niestety do dzisiaj (mówię o mężczyznach). Bowiem to mężczyzna jak jeszcze powszechnie uchodził za pana i władcę - głowę rodziny posiadał etykietalne przywileje. Jego dłoń się całowało, on dostawał pierwszy posiłek, on był otoczony największą czcią w całej rodzinie. Mężczyzna. Trubadurzy postawili to na głowie, czyniąc z kobiety nieskalanego anioła. Żeby nie było, ja nie z tych, którym marzy się powrót tamtych czasów, ani też nie mam ambicji bycia głową rodziny. Niech mi jednak ktoś wytłumaczy, bo nie ogarniam. Co siedzi w głowie tych mężczyzn, którym takie gesty odpowiadają? Bo nie pojmuje, jak mężczyzna może dobrowolnie godzić się na niższy status w hierarchii towarzyskiej? Czy kiedyś wyjdziemy z tego kulturowego rezerwatu wymuszonej dżentelmeńskości?
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Feminizm
Właśnie w tym sęk, że większość mężczyzn nie uważa, że ma niższy status w hierarchii towarzyskiej. Albo uważają, ze ich status jest równy kobietom (każdy ma swoją rolę), albo że ich status jest wyższy (kobiecie dłoni nie podam, mogę co najwyżej pocałować - kobieta nie jest dla mnie równym partnerem).Mirek1989 pisze: Bo nie pojmuje, jak mężczyzna może dobrowolnie godzić się na niższy status w hierarchii towarzyskiej? Czy kiedyś wyjdziemy z tego kulturowego rezerwatu wymuszonej dżentelmeńskości?
I ja akurat przychylam się do tego uczucia, jakie towarzyszy tym ostatnim facetom. Ja jako kobieta czuję się gorsza, kiedy się mnie traktuje w ten sposób - czuje się jak ozdoba, osoba niepoważna itp. Nie znoszę nachalnego dżentelmeństwa.
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Feminizm
Ja zauwazylam, ze nie dla kazdego typowe gesty oznaczaja to samo. Przykladowo niektorzy mezczyzni celowo nie podaja reki kobietom na przywitanie majac idee typu "jest to czyjas kobieta, wiec nie wypada jej dotykac innemu mezczyznie".
Nie wiem... generalnie wole jak ktos mi z dystansu mowi "dziendoberek", wole nie byc dotykana ani calowana. Jeden albo za mocno zlapie a drugi oslini.
Nie wiem... generalnie wole jak ktos mi z dystansu mowi "dziendoberek", wole nie byc dotykana ani calowana. Jeden albo za mocno zlapie a drugi oslini.
Re: Feminizm
Zasady sv nie pozostawiają szerokiego pola do interpretacji. Nie podaje się ręki kobiecie, bo jest ona od mężczyzny ważniejsza i dlatego ma przywilej zainicjowania takiego kontaktu. Mężczyzna nie ma prawa wyciągnąć ręki do kobiety, podobnie jak dziecko nie wyciąga pierwsze ręki do osoby dorosłej. Więc kto tu ma wyższy status? Szeroko pisze o tym choćby profesor Krajski na swoim blogu, że w sv status kobiety jest wyższy niż mężczyzny, podobnie jak status osoby starszej, zasłużonej czy sprawującej władzę. Jeżeli jakiś mężczyzna tego nie dostrzega, to znaczy, że mózg pracuje mu na zwolnionych obrotach, najpewniej od nadmiaru piwa, chipsów i oglądania 22 kretynów latających za białym, okrągłym przedmiotem na murawie. Smutne to. Ja nigdy nie miałem wątpliwości, że zasady sv czynią wyłącznie zadość potrzebom i pragnieniom kobiet. To kobieta ma się czuć dobrze i komfortowo. To ona ma się czuć adorowana i szanowana, a mężczyzna ma tylko spełniać jej zachcianki. Jego uczucia i potrzeby ważne nie są, bo to przecież taki misio-neandertalczyk, troszkę człowiek pierwotny, prawda? Przecież wiele kobiet tak właśnie myśli. Mężczyzna otwarcie bojkotujący te niesprawiedliwe zwyczaje jest dla mnie bohaterem, bo sam nie miałbym odwagi powiedzieć np. do koleżanki, "będę siedział, bo mnie też mogą boleć nogi, a poza tym jesteśmy równi".
Re: Feminizm
Mirek1989, wszystko fajnie, ale kto jeszcze dziś stosuje sv? Obecnie jakby patrzeć na młodych mężczyzn mało który jakoś specjalnie kobiety traktuje.
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Feminizm
No właśnie, że pozostawiają.Mirek1989 pisze:Zasady sv nie pozostawiają szerokiego pola do interpretacji.
Można patrzeć na to tak:
Kobieta zasługuje na szacunek objawiany w tym sv tylko i wyłącznie przez wzgląd na to, że jest kobietą. W zasadzie nie osobę się szanuje tylko jej PŁEĆ.
Natomiast facet na szacunek musi sobie zasłużyć czynem. Jeśli się go szanuje, to za KIM jest jako OSOBA, a nie jego organy płciowe. Można jedynie polemizować z tym, na ile akurat te sv-gesty powinny wpływać na to, czy facet jest godny szacunku. Wg mnie - nie.
Może jestem dziwna, ale zazdroszczę tego położenia facetom. Mam ogromny problem z czerpaniem radości z tego, że ktoś szanuje mnie tylko dlatego, że patrzy na mnie przez pryzmat mojej waginy. Na tej samej zasadzie nie cieszą mnie komplementy za coś, na co nie mam wpływu - ładna buzia, zgrabne nogi czy gustowna bluzka.
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
Re: Feminizm
Hej, ale na bluzke to wpyw mamy, moglabys przeciez zalozyc taka niegustowna.
Re: Feminizm
Mysle, ze waznym czynnikiem powinno byc tez samo nastawienie czlowieka. Jezeli kogos nie obchodzi socjalizacja z otoczeniem, to nie bedzie zwracac uwagi na to jak ktos bedzie skakac mu kolo zadka ze swoimi manierami.
Szczerze? Mi nawet nie zalezy na tym by ludzie wiedzieli jak mam na imie, moge z kims rozmawiac godzinami i nigdy sie nie przedstawic.
Szczerze? Mi nawet nie zalezy na tym by ludzie wiedzieli jak mam na imie, moge z kims rozmawiac godzinami i nigdy sie nie przedstawic.
Re:
A właśnie, że ja będę czekać i to pomimo tego, że sama jestem gorącą zwolenniczką równouprawnienia. Specjalizacja w wykonywaniu domowych obowiązków to nic złego ani niezgodnego z feminizmem czy równouprawnieniem - narzucanie specjalizacji owszem.Obwarzanek pisze:Same działać, moje panie, a nie czekać na faceta, żeby za Was układał kafelki w domu ^^
Re: Feminizm
Ja bym czekala na specjaliste, bo moj facet pewnie by je ulozyl nierowno, ja to samo
Re: Feminizm
Ale to, że kobieta ma extra szacunek pro forma, za samą płeć, to moim zdaniem w jakiś sposób kłóci się może nie tyle z równouprawnieniem sensu stricto, co z jakimś elementarnym, intuicyjnym poczuciem sprawiedliwości. Już wielokrotnie mówiłem, że zarówno bycie kobietą, ani mężczyzną nie jest samo w sobie żadną zasługą. Nie radzę sobie z tym niestety i muszę korzystać z pomocy psychoterapeuty. Co bym nie zrobił, jakiej decyzji bym nie podjął - będzie ona dla mnie zła. Bo albo narażę się na infamię towarzyską (olewając konwenanse) albo nie narażę się co prawda na ostracyzm ale sam będę czuł się ze sobą źle (przestrzegając konwenansów).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość