ksenotransplantacja
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
ksenotransplantacja
Taki zapożyczony temat z facebookowego funpagu. Myślę, że się nie obrażą
Wyobraź sobie, że została Ci doba życia. Potrzebujesz przeszczepu serca, a jedyną szansą jest ksenotransplantacja (czyli przeszczep narządu np. od świni).
Czy zgodzisz się na przeszczep międzygatunkowy?
Ciekawe jakie są wasze opinie na ten temat.
Wyobraź sobie, że została Ci doba życia. Potrzebujesz przeszczepu serca, a jedyną szansą jest ksenotransplantacja (czyli przeszczep narządu np. od świni).
Czy zgodzisz się na przeszczep międzygatunkowy?
Ciekawe jakie są wasze opinie na ten temat.
Re: ksenotransplantacja
Bez żadnego wahania tak. Jeśli miałoby mi to pomóc, dlaczego nie?
Re: ksenotransplantacja
Trudno mi jest teraz odpowiedzieć. Pewnie tak, a najlepiej jak bym o tym nie wiedział, czyli co za tym idzie byłbym w jakiejś śpiączce a tę decyzję podjął by ktoś inny z rodziny.
Nie wiem co bym zrobił, co innego jak bym miał postawione jakieś ultimatum, a co innego teraz jak tak sobie wyobrażam.
Nie wiem co bym zrobił, co innego jak bym miał postawione jakieś ultimatum, a co innego teraz jak tak sobie wyobrażam.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: ksenotransplantacja
Nie wypowiedziałam się wcześniej, bo nie chciałam od razu łączyć mojej wypowiedzi z tematem, to zrobię to teraz.
Oczywiście, że bym się nawet nie zastanawiała. Jeśli miałoby to uratować moje życie, to czemu nie? przy okazji mogłabym mówić, że jestem np świnią z organów więc muszę być z zachowania. A tak poważnie, to są również ssaki i jeśli miałabym wybór śmierć lub organ zwierzęcy, to oczywiście, że życie.
Oczywiście, że bym się nawet nie zastanawiała. Jeśli miałoby to uratować moje życie, to czemu nie? przy okazji mogłabym mówić, że jestem np świnią z organów więc muszę być z zachowania. A tak poważnie, to są również ssaki i jeśli miałabym wybór śmierć lub organ zwierzęcy, to oczywiście, że życie.
Re: ksenotransplantacja
Oczywiście, że tak.Peggy_Brown pisze:Czy zgodzisz się na przeszczep międzygatunkowy?
Bardzo cieszy mnie zainteresowanie ludźmi tym tematem, jak i innych powiązanych z przeszczepami. Mogę dodać, że Peggy wzięła ten temat z fanpage Dawca.pl . I jeśli mogę, to zachęcam do wpisania się do klubu, ja sobie zamówiłam niebieską opaskę i kartę członkowską.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: ksenotransplantacja
napisałam, że zapożyczony ale nie wiedziałam czy mogę pisać skąd. Dlatego nie umieściłam.Dafne pisze: Mogę dodać, że Peggy wzięła ten temat z fanpage Dawca.pl
Sama jestem zwolennikiem transplantologii i też chciałabym by moje organy były pomocne komuś, kiedy mi nie będą potrzebne. Podobnie z dawstwem szpiku, chociaż jeszcze się nie zapisałam, bo muszę ciut oszukać na wadze. I nie wiem czy to dobry pomysł czy nie. No ale tak bardzo chcę być potencjalnym dawcą. Mam w tym ukryty cel, bo może mój szpik pasować jednej osobie i chciałabym by pasował, a jeśli będzie trzeba to przytyję.
Re: ksenotransplantacja
Peggy_Brown, a wiesz w ogóle, gdzie się udać, by oddać szpik? Bo ja się nad tym już długo głowię.
Re: ksenotransplantacja
Właściwie to nie wiem. Oglądałam jakiś program i tam było, że jakiemuś mężczyźnie przeszczepiono serce...kogoś. Stał się innym człowiekiem, zresztą sam tak twierdził. Podobno narządy innych osób mogą mieć wpływ na osobowość biorcy. Ma coś to związek z kodem genetycznym, ale jeszcze tego nie udowodniono...? Gdzieś, coś oglądałam...
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: ksenotransplantacja
Dafne, Musisz się zarejestrować na stronie fundacji DKMS to taka najbardziej znana. Tam podajesz swoje dane i oni przysyłają tobie naczynie (takie coś podobnego jak do badania DNA) i pobierasz sobie wymaz z ust. odsyłasz im a oni przysyłają Tobie potwierdzenie, że dostałaś się do bazy. Jeśli znajdą Twojego genetycznego bliźniaka, to poproszą Cię o oddanie szpiku. Możesz się zgodzić ale nie musisz. wszystko zależy od Ciebie. I wtedy jedziesz do kliniki, która się tym zajmuje i najpierw oddajesz krew, by później ją Tobie połączyli (już po oddaniu szpiku) a chyba dwa tygodnie później oddajesz. w tym czasie zbijają szpik osoby chorej więc już lepiej się nie wycofywać, bo osoba umrze. No i pobierają go od Ciebie i dostarczają tej drugiej.
wszyscy zadają pytanie "boli?" Boli. Podobno. sama nie oddawałam, ale znam osoby, które oddały i boli.
wszyscy zadają pytanie "boli?" Boli. Podobno. sama nie oddawałam, ale znam osoby, które oddały i boli.
Re: ksenotransplantacja
Nie mialabym nic przeciwko, jesli to mialoby uratowac mi zycie albo zdrowie.
Re: ksenotransplantacja
a propo tematu który założyła ania i chwała jej za to....a kogoo interesuje co sobie pani zamówiła..?mnie to wali a nawet wqrwia..bo zaśmieca temat..Dafne pisze:Oczywiście, że tak.Peggy_Brown pisze:Czy zgodzisz się na przeszczep międzygatunkowy?
Bardzo cieszy mnie zainteresowanie ludźmi tym tematem, jak i innych powiązanych z przeszczepami. Mogę dodać, że Peggy wzięła ten temat z fanpage Dawca.pl . I jeśli mogę, to zachęcam do wpisania się do klubu, ja sobie zamówiłam niebieską opaskę i kartę członkowską.
Ostatnio zmieniony 10 gru 2016, 11:50 przez Anonymous, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie ma żadnej potrzeby bycia wrednym w tym temacie. Zmień ton, a będzie przyjemniej. ;)
Powód: Nie ma żadnej potrzeby bycia wrednym w tym temacie. Zmień ton, a będzie przyjemniej. ;)
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: ksenotransplantacja
A wg mnie istotne jest noszenie przy obie tej karty czy opaski. Kiedyś jak miałam takie zacięcie do motocykli wiedziałam, że jak zacznę jeździć to zawsze będę miała na ręce opaskę, żeby w razie mojej śmierci przy wypadku od razu wiadomo, że zgadam się na pobranie narządów. A też w ten sposób można promować świadomość zagadnienia wśród innych ludzi.cayman pisze:a propo tematu który założyła ania i chwała jej za to....a kogoo interesuje co sobie pani zamówiła..?mnie to wali a nawet wqrwia..bo zaśmieca temat..
Re: ksenotransplantacja
Aniu nie trzeba nosic zadnej opaski ani żadnej legitymacji..jak złożysz oświadczenie to pilnują cie ..nie ty ich tylko oni ciebie..chyba ze kupisz takie oświadczenie przez internet a to jest tyle warte co dyplom magistra kupiony na bazarze,,
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: ksenotransplantacja
No ja akurat zgłosiłam się do bazy przez internet. Przez fundację, do DKMS też można się zapisać przez internet i wtedy to jakiś gorszy manewr?
Chodzi mi o to, że czasami taka opaska ułatwi proces. Wiadomo na samą opaskę nikt narządów nie pobierze, bo to nonsens, jednak po coś są robione prawda?
Sama taką mam, więc nie widzę w niej nic złego.
Chodzi mi o to, że czasami taka opaska ułatwi proces. Wiadomo na samą opaskę nikt narządów nie pobierze, bo to nonsens, jednak po coś są robione prawda?
Sama taką mam, więc nie widzę w niej nic złego.
Re: ksenotransplantacja
podstawy prawne i samo prawo..dowiedz sie więcej o wadach takiego oświadczenia przez internet.....
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: ksenotransplantacja
cayman, Ty we wszystkim widzisz wady i ludzi pouczasz, co i kiedy mają robić. Bez sensu.
Po co oświadczenia jak rodzina nawet może zdecydować o oddaniu narządów. Ja noszę w portfelu kartę, którą otrzymałam pocztą, zalogowałam się wraz z podaniem wszystkich potrzebnych informacji i co jako gorzej robię? A co z akcjami tego typu w szkołach i innych instytucjach?
Po co oświadczenia jak rodzina nawet może zdecydować o oddaniu narządów. Ja noszę w portfelu kartę, którą otrzymałam pocztą, zalogowałam się wraz z podaniem wszystkich potrzebnych informacji i co jako gorzej robię? A co z akcjami tego typu w szkołach i innych instytucjach?
Re: ksenotransplantacja
aniu pouczam bo jestem juz stary i doświadczony..wiele rzeczy które wy młodzi poznajecie i sie uczycie ja juz przeżyłem i z racji doświadczenie mam obowiązek i prawo wskazac kierunek lub droge aby kroczyc do przodu a nie jak ja kiedys 3 do przodu w 4 wstecz..dzis wiem i wiele rzeczy zrobiłbym inaczej..
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: ksenotransplantacja
cayman, Ty byś zrobił inaczej, to nie oznacza, że my młodzi mamy kierować się doświadczeniem innych osób. Każdy ma swój rozum i decyzje podejmuje sam. Rozumiem, że osoby starze chcą młodszym pokazać jak powinny żyć. Ale 20 lat temu były inne czasu więc raczej nie możemy porównywać tych wyborów. Każdy popełnia błędy nawet jeśli ktoś ich przed nimi przestrzega, ale właśnie o to chodzi, by na tych błędach się uczyć.
Re: ksenotransplantacja
dobrze jak tylko uczyc gorzej jak za nie płacic i to wysoką cene niekiedy nawet depresja nerwica lub śmierć..w jednym masz racje każdy ma wybór..Peggy_Brown pisze:, ale właśnie o to chodzi, by na tych błędach się uczyć.
Re: ksenotransplantacja
Samo pobranie narządu i dostarczenie do szpitala biorcy to szaleńczy wyścig z czasem. Nie wspominając już o warunkach logistycznych w naszym kraju.. a jeśli ambulans nie będzie w stanie dotrzeć trzeba przemieszczać się na lotnisko komunikacyjne, bo sam helikopter nie jest w stanie udźwignąć sprzętu. W akcję zamieszanych są dziesiątki ludzi. W dodatku np. wypreparowane serce jest w stanie wytrzymać 4-godzinne niedokrwienie, potem jego stan gwałtownie się pogarsza. Taka opaska jest w stanie uratować ten ratunek dla życia osoby, która oczekuje na narząd. Nie wiem jak zniesiesz to, że taki 25-latek Cię poucza..cayman pisze:Aniu nie trzeba nosic zadnej opaski ani żadnej legitymacji..jak złożysz oświadczenie to pilnują cie ..nie ty ich tylko oni ciebie..chyba ze kupisz takie oświadczenie przez internet a to jest tyle warte co dyplom magistra kupiony na bazarze,,
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: ksenotransplantacja
cvku, Tylko, że to też tak nie do końca wygląda. Najpierw musi być kilka razy stwierdzona śmierć ( o ile dobrze mi się kojarzy). Później też sprawdza się wszystko, bo opaska to jedno, a przepisy to coś innego.
Wiem, że tu liczą się chwile, ale też nie o takie chwile czasami chodzi, jak opisałeś. To wszystko też trwa dość długo.
Wiem, że tu liczą się chwile, ale też nie o takie chwile czasami chodzi, jak opisałeś. To wszystko też trwa dość długo.
Re: ksenotransplantacja
Ja akurat wolę tę opaskę wraz z kartą zgody nosić przy sobie. To taka informacja dla lekarzy, że zgadzam się na pobranie organów po śmierci. To dość logiczne, bo jak inaczej taką informację przekazać? W Polsce nawet to można podważyć, o ile rodzina zmarłego nie zgodzi się na przeszczep. Więc... mogę to sobie wsadzić, gdzie słońce nie dochodzi, jeśli ich decyzja będzie odmowna. Moja mama wie jednak o mojej decyzji i ją akceptuje, sama jest osobą, która potrzebuje przeszczepu, więc wątpię, aby się nie zgodziła.
Tak samo jest z testamentem, zdaje się. Decyzje zmarłego można podważyć lub nie wziąć jej pod uwagę.
Tak samo jest z testamentem, zdaje się. Decyzje zmarłego można podważyć lub nie wziąć jej pod uwagę.
Re: ksenotransplantacja
Opaska ma charakter dotyczący woli danej osoby, nie ma mocy prawnej. Jednak sytuacja, w której wszystko by się zgadzało a brakowałoby woli dawcy też w jakimś mniejszym, czy większym stopniu prawdopodobieństwa istnieje, więc taka opaska byłaby wtedy nieodzowna.Peggy_Brown pisze:cvku, Tylko, że to też tak nie do końca wygląda. Najpierw musi być kilka razy stwierdzona śmierć ( o ile dobrze mi się kojarzy). Później też sprawdza się wszystko, bo opaska to jedno, a przepisy to coś innego.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości