Pomijając to, nie ma niczego chwalebnego w tym, że się siedzi u rodziców w domu, jeśli ma się możliwość samemu urządzić. Czemu tak sądzę? Jeśli ma się stabilne życie, powinno się zacząć żyć na własny rachunek, by nauczyć się pełnej samodzielności. A tak to w tym mama wyręczy czy w tamtym...poly pisze:Ale może w tym, że dziecko potrzebuje energii, a 50 latek nie ma tyle jej co 30latek, prawda? Poza tym nie żyje się wiecznie i idąc tym tokiem średnia szansa na doczekanie wnucząt.adelia pisze:Pawian, no to co? Każdy ma jakiś tam obraz swojego życia. Niektórzy nie chcą mieć wcześniej dziecka niż czterdziestka, wolą mieć dobrą pracę wcześniej zdobytą i ustabilizowaną sytuację finansową, by potem się tym tak mocno nie przejmować. Znam człowieka, któremu urodziło się dziecko, jak miał 42 lata, dobrą pracę, gdzie odnosił sukcesy, miał dom i nie musiał martwić się o pieniądze, czy mu wystarczy, by zapewnić swojemu dziecku przyszłość, dostateczne życie, chociażby. W niczym nie był on gorszy od ojców, którzy mieli dzieci wcześniej. A jeśli chodzi o to, że dziecko będzie miało starszych rodziców od innych? Ja nie widzę w tym problemu, podobno dzieci odmładzają
Wyprowadzka z domu
Re: Wyprowadzka z domu
Re: Wyprowadzka z domu
Oczywiście, nie mówię, że jest zła. Jest możliwa ale ekstremalnie. Tylko taka "moda" nie powinna mieć miejsca. Po co nam takie rozbite pokolenia? Dorabiać się można ale nie należy zatracić się w tym. Poza tym z samą ciążą jest już gorzej w starszym wieku. Bezsensowne ryzyko jak dla mnie.adelia pisze:poly, znam mnóstwo rodzin, w których dziecko urodziło się, gdy rodzice byli już starsi, ale to wcale nie zabrało dziecku niczego. Rodzice ci wręcz mają więcej dla niego czasu, bo już nie zajmują się tak bardzo pracą, poświęcają się dla niego bezgranicznie, chcąc mu zapewnić jak najlepsze dzieciństwo. A energia? 50 lat to jeszcze nie tacy starzy ludzie. Dzisiaj spotkałam 65 latka, który na nartach śmiga lepiej niż 30-latek i jest wulkanem energii. Nie mówię, że to jest lepsze od tamtego, ale decyzja na dzieci, gdy już jest się starszym, też nie jest do końca zła. Każdy wie chyba, co robi, decydując się na czekanie, ma swój rozum.
Poza 65latek może i mieć czasami więcej energii, tylko, że na 1-2dni. Nie przejdzie na takich obrotach dłużej dla swojego własnego dobra. A jednak dziecko to taka ekstremalna zabawa na całe lata.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Wyprowadzka z domu
A ja bym się chyba na dziecko w późnym wieku nie chciała zdecyudować. Wiem jak to jest kiedy nie zna się dziadków. A wszyscy inni ich znają. Moja mama się urodziła jak babcia miała 35 lat, ja jak moja mama 25. Babcia wcześnie zmarła więc ja jej nie pamiętam.
Przy 40 latach rodzisz dziecko i możesz umrzeć jak masz 60, teraz krócej się żyje. Więc zostawiasz 20letnie dziecko, które bądź co bądź potrzebuje rodzica.
Dla mnie jednak wiek i te cyferki maja znaczenie.
Przy 40 latach rodzisz dziecko i możesz umrzeć jak masz 60, teraz krócej się żyje. Więc zostawiasz 20letnie dziecko, które bądź co bądź potrzebuje rodzica.
Dla mnie jednak wiek i te cyferki maja znaczenie.
Re: Wyprowadzka z domu
OK, ale ja jeszcze bym chciala dozyc do chociaz jednego wnuka.
Re: Wyprowadzka z domu
Niedawno się wyprowadziłam. Jest dziwnie, inaczej. Co nie znaczy, że źle. Remont wreszcie dobiegł końca. Nienawidzę remontów. Mama dzwoni codziennie, fajne to, ale wolałabym czuć, że jestem na swoim, a tak się nie czuję. Jakaś satysfakcja jest, myślałam, że będzie gorzej.
Re: Wyprowadzka z domu
Dafne, To mija, czasem po paru miesiacach, czasem po 2 latach. Kazdy ma swoj czas na przestawienie sie. Najsmieszniejsze jest to, jak bardzo przypominam swoja mame w pewnych momentach. Nigdy sie bym tego nie spodziewala. Zawsze myslalam, ze jestesmy upelnie inne. Czasami nawet mowie jak ona
Re: Wyprowadzka z domu
Pawian, już trochę lepiej. Dzisiaj po pracy urządziłam sobie małe przemeblowanie pokoju, ogólnie teraz bardziej mi się podoba. Nie mieszkam strasznie daleko od rodziców, mam do nich 20 minut drogi samochodem. Na początku sądziłam, że będę tęsknić bardziej, hm, dziwne. Wreszcie nie czuję się jak na koloniach, a tak naprawdę u siebie.
Re: Wyprowadzka z domu
Dafne, Zajebiste uczucie co nie?
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Wyprowadzka z domu
To nie odbieraj xDDafne pisze: Mama dzwoni codziennie, fajne to, ale wolałabym czuć, że jestem na swoim, a tak się nie czuję.
- Iluminacja
- Posty: 3245
- Rejestracja: 28 maja 2011, 11:26
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: bułgarskie centrum chujozy
Re: Wyprowadzka z domu
Jak Ty to wytrzymujeszDafne pisze:Mama dzwoni codziennie,
Re: Wyprowadzka z domu
Taak... Choć trochę smutno się samej mieszka .Pawian pisze:Dafne, za***iste uczucie co nie?
Re: Wyprowadzka z domu
Dafne, to spraw sobie jakies zwierzatko
Re: Wyprowadzka z domu
Pawian pisze:Dafne, to spraw sobie jakies zwierzatko
Za małe mieszkanie (na razie tylko wynajmuję, bo jeszcze się nie dorobiłam ), abym sobie mogła sprowadzić zwierzaka, chyba że mówimy o złotej rybce spełniającej życzenia.
A tak serio- to stan przejściowy . Za niedługo się zacznie ... sprzątanie z ziemi brudnych skarpetek .
Iluminacja, czasem mi nerwy puszczają, dlatego staram się uzmysłowić rodzicielce, żeby dała mi trochę oddechu .
sepän poika, wiesz... matkę ma się jedną . ale już parę razy nie odebrałam i była zła. Musi się jeszcze przyzwyczaic, że nie ma mnie obok.
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Wyprowadzka z domu
Wiem, ale to czasem jedyny sposób, żeby ją wychowaćDafne pisze:sepän poika, wiesz... matkę ma się jedną
Re: Wyprowadzka z domu
sepän poika, przesadzasz Za miesiac juz sie znudzi codzienne dzwonienie. Jakbym miala dziecko w takiej sytuacji to bym pewnie byla gorsza
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Wyprowadzka z domu
Uwierz mi, nie przesadzam.Pawian pisze:sepän poika, przesadzasz
Re: Wyprowadzka z domu
Każdy ma swoje doświadczenia . Ale taka nadgorliwość rodzicielska nie jest nigdy potrzebna. Ale z drugiej strony, gdyby mojej mamie nie daj Boże coś się stało... to wyrzucałabym sobie, że w danym momencie od niej nie odebrałam. Ten wyrzut sumienia zostałby już do końca życia. Wiem, że jest nadopiekuńcza... Ale chce dobrze.
Re: Wyprowadzka z domu
Kiedy pozwala na to sytuacja finansowa i sprzyjają temu okoliczności.Peggy_Brown pisze:Kiedy uważacie jest najlepszy czas by powiedzieć rodzicom, że chce się samemu zamieszkać?
Mniej więcej chciałabym się usamodzielnić w wieku ok. 22 lat lub wcześniej. Ale jak pójdzie, to zobaczymy. Pewnie nastąpi to nieco później. I pewnie dopiero jak dojdzie do ślubu i zamieszkania na swoim dopiero z mężem... Bo wątpię, żeby udało mi się wyrwać samej na mieszkanie wcześniej, o czym w sumie zawsze po cichu marzyłam - żeby spróbować żyć sama na sam.Peggy_Brown pisze:Kiedy chcielibyście się wyprowadzić z domu i dlaczego?
Z przyjaciółką marzymy o jakimś wspólnym, skromnym mieszkanku w centrum miasta. Ale cóż, marzyć każdy może.
Chociaż z drugiej strony smutno byłoby mi opuszczać dom. Dlatego jakbym miała wybrać, to mieszkanie tuż-tuż, bliziutko, żeby móc często bywać w domu.
Re: Wyprowadzka z domu
Więc to takie usamodzielnienie się, acz nie do końca .Też tak początkowo myślałam, ale skończyłoby się na wyręczaniu mnie. Jak już, to na głęboką wodę, tak myślę. Ale masz jeszcze czas na tą decyzję, poczekaj za kilka lat, jak zmieni Ci się podejście.Offline pisze:Dlatego jakbym miała wybrać, to mieszkanie tuż-tuż, bliziutko, żeby móc często bywać w domu
Re: Wyprowadzka z domu
Dafne, chodziło mi, żeby tam po prostu tam wpadać często, choćby na chwilę i żeby pamiętać. Jakbym była daleko - to tak, pamiętałabym, ale i ciężej byłoby się wybrać.
Re: Wyprowadzka z domu
Każdy z Nas ma na to inną wizję.
Ja wyprowadziłem się z domu w wieku 17 lat i nie żałuję...takie działanie powoduje,że mamy wpływ na swoje życie.Warto dorosnąć by zrozumieć czym są problemy i samemu starać się je rozwiązywać.
Ja wyprowadziłem się z domu w wieku 17 lat i nie żałuję...takie działanie powoduje,że mamy wpływ na swoje życie.Warto dorosnąć by zrozumieć czym są problemy i samemu starać się je rozwiązywać.
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Wyprowadzka z domu
]Dafne pisze:ale wolałabym czuć, że jestem na swoim, a tak się nie czuję.
a utrzymujesz się sama finansowo?
Ja planuję wybyć z domu od lipca i jak się uda, to już tam nie wracać.. Wolę nawet być na wynajmowanym, na cudzym i płacić obcym ludziom, niż mieszkać w domu. Ciężko się mieszka z rodzicami, jeśli ma się już własne życie, a żadna strona tego nie chce zaakceptować.
Po prostu w pewnym wieku powinno się już rozdzielić.
Re: Wyprowadzka z domu
Usamodzielnienie to powód do dumy - takie osoby poradzą sobie w dorosłym życiu. Nie będą marudzić i narzekać 24h. Szkoda życia na wieczne walenie w bambus i trzymania się maminej spódnicy.
Re: Wyprowadzka z domu
Ja wyprowazilam sie juz kupe lat temu a mama nadal dzwni co 2-3 dni i jest na bierzaco ze wszystkimi moimi sprawami. Zawsze mialysmy swietny kontakt i nawet x kilometrow jak dotad nie jest w stanie tego zmienic. Chociaz nie wrocilabym juz do nich, jest taki moment, kiedy jednak rodzice i dzieci powinni pojsc swoja droga, a powrot po tym jak juz sie wyprowadzimy jest praktycznie nierealny.
Re: Wyprowadzka z domu
Tez nie potrafie sobie wyobrazic, zebym mieszkala znowu z rodzicami. To juz nie ten poziom.
Re: Wyprowadzka z domu
Pawian, co masz na myśli pisząc "poziom"?
Re: Wyprowadzka z domu
Pawian, co masz na myśli pisząc "poziom"?
Re: Wyprowadzka z domu
Wydaje mi sie, ze osiagnelam ten poziom w zyciu, gdzie smialo moge powiedziec, ze to ja tworze atmosfere i ognisko domowe. Gdzie ja jestem odpowiedzialna za swoje zycie i swoje zasady, gdzie wsystko co robie jest tylko i wylacznie moim problemem. Kiedy odwiedzam mame pare razy w roku i pomieszkuje pod jej dachem, odnosze inne uczucie niz wczesniej. Kiedys to byl moj dom, miejsce gdzie dorastalam. Teraz mowiac "u siebie w domu", wiem ze mam na mysli ten moj. Nie potrafilabym juz "zadomowic sie" w domu mojej mamy.
Re: Wyprowadzka z domu
Rodzice nie mają obowiązku, ale mogą chcieć nam pomóc. Ogólnie jeśli sytuacja materialna nie pozwala nam na zakup mieszkania, to lepiej pozostać u rodziców dopóki praca, którą wykonujemy nie umożliwi nam wzięcia kredytu. Nie jest opłacalnym wynajmować mieszkania, ponieważ wtedy zazwyczaj spłacamy czyjś kredyt. Większość z nas prawdopodobnie będzie musiała skredytować zakup mieszkania, więc zamiast przez dodatkowych kilku lat wydawać pieniądze na czyjś kredyt, lepiej (o ile sytuacja to umożliwia) pomieszkać z rodzicami
Ostatnio zmieniony 17 kwie 2014, 12:27 przez Ruta, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Warn za reklamę.
Powód: Warn za reklamę.
Re: Wyprowadzka z domu
AgaGda, jest tez opcja wynajmu. Nawet jezeli wynajmuje sie pokoj, to juz jest jakis start. Ja bym nie wytrzymala u moich rodzicow, bo moj lifestyle sie z nimi nie pokrywa. Cisza nocna zaczyna sie juz o 21, ojczym chodzi spac bardzo wczesnie. Kiedy jade do mamy w odwiedziny, to staram sie wracac z imprezy jak najpozniej, bo ojczym wstaje bardzo rano do pracy xD
Pare razy myslalam, ze wchodze do domu bardzo cicho, ale na nastepny dzien slysze, ze praktycznie sie do domu wtoczylam jak slon. [raz z kolezanka, ktora tez myslala, ze jestemy cicho jak ninja, jednak moja mama sie obudzila i powiedziala zebysmy tak nie rechotaly, w tle slyszalam jak ojczym z nas sie smieje ]
Pare razy myslalam, ze wchodze do domu bardzo cicho, ale na nastepny dzien slysze, ze praktycznie sie do domu wtoczylam jak slon. [raz z kolezanka, ktora tez myslala, ze jestemy cicho jak ninja, jednak moja mama sie obudzila i powiedziala zebysmy tak nie rechotaly, w tle slyszalam jak ojczym z nas sie smieje ]
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość