Nastolatka i w ciąży!
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
Aborcja to rozwiązanie. Co, zabawa na całego, a potem skrobaneczka i śmietniczek?
Stuknijcie się w łeb z tą waszą aborcją, są jakieś granice.
Czasem mówicie rozsądnie, ale czasem jak coś palniecie, to aż łeb boli. Tak mogą pisać tylko nieletnie idiotki bez żadnej, nawet podstawowej znajomości życia.
Niech jedna sobie wpadnie i zrobi skrobankę. Po kilku miesiącach niech wejdzie na forum i opowie, jak się czuje. Chętnie poczytam.
Co do mężczyzn - owszem, powinno się ich brać pod uwagę, uważam, że jak najbardziej. Dopóki jednak prawo jest tak ... jak jest, dziewczyna powinna myśleć i robić wszystko, żeby nie wpaść. Dziękuję.
Jakbym ja wpadła, nawet teraz - donosiłabym i wychowała, pomimo iż mieszkam z rodzicami w 30m2, nie pracuję, a wszystkie kieszonkowe lecą w zwierzaki, dla mnie nie zostaje praktycznie nic. "Dożywocie" w wyrzutach sumienia nie jest mi do niczego potrzebne, a dzieciak zawsze byłby dla mnie jakimś oparciem.
Stuknijcie się w łeb z tą waszą aborcją, są jakieś granice.
Czasem mówicie rozsądnie, ale czasem jak coś palniecie, to aż łeb boli. Tak mogą pisać tylko nieletnie idiotki bez żadnej, nawet podstawowej znajomości życia.
Niech jedna sobie wpadnie i zrobi skrobankę. Po kilku miesiącach niech wejdzie na forum i opowie, jak się czuje. Chętnie poczytam.
Co do mężczyzn - owszem, powinno się ich brać pod uwagę, uważam, że jak najbardziej. Dopóki jednak prawo jest tak ... jak jest, dziewczyna powinna myśleć i robić wszystko, żeby nie wpaść. Dziękuję.
Jakbym ja wpadła, nawet teraz - donosiłabym i wychowała, pomimo iż mieszkam z rodzicami w 30m2, nie pracuję, a wszystkie kieszonkowe lecą w zwierzaki, dla mnie nie zostaje praktycznie nic. "Dożywocie" w wyrzutach sumienia nie jest mi do niczego potrzebne, a dzieciak zawsze byłby dla mnie jakimś oparciem.
Ostatnio zmieniony 11 sie 2009, 13:04 przez Obwarzanek, łącznie zmieniany 1 raz.
nie poczuwam się, a gdybym zaszła teraz w ciążę, to starałabym się usunąć.Demi pisze:Aborcja to rozwiązanie. Co, zabawa na całego, a potem skrobaneczka i śmietniczek?
Stuknijcie się w łeb z tą waszą aborcją, są jakieś granice.
Czasem mówicie rozsądnie, ale czasem jak coś palniecie, to aż łeb boli. Tak mogą pisać tylko nieletnie idiotki bez żadnej, nawet podstawowej znajomości życia.
nie byłabym w stanie zapewnić temu dziecku godnego życia. jestem przed maturą, teoretycznie mój facet mógłby wziąć dziekanke, tylko po co?
moja koleżanka jes juz szczęśliwą matką (dziewczyna w moim wieku, czyli wiosen 18) i ona się z dziecka cieszy i jest naprawde kochającą i dobrą matką, ale może dlatego, że nie miała specjalnie aspiracji żeby studiować, coś osiągać.
wiem, że gdybym urodziła i dostała dziecko na ręce, to pokochałabym je całym sercem, ale to poczucie, że nie dam mu życia jakie bym chciała zdecydowanie by mi nie pomagało.
i nie mowcie mi, że pieniądze nie są wazne. chcę urodzić planowane dziecko kiedy będe już pewna, że niczego mu nie zabraknie, bo miłość będzie miało tak samo silną i bezwarunkową w każdej chwili.
[ Dodano: Pią 21 Sie, 2009 ]
z resztą lepiej zapobiegać niż leczyć, a dobre tabletki + wizyta u ginekologa nie jest jakimś strasznym wydatkiem.
gumkom nie ufam...
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Nieletnie matki to temat rzeka ogólnie.
Fakt powinno się myśleć zanim zacznie się uprawiać bezmyślny seks.
Ale to nie zmienia faktu, że jak już pojawi się ciąża powinno się ją usuwać. W ogóle planowanie dziecka i mówienie później że tak się tego dziecka pragnęło jest jakąś bzdurą. Jak można w wieku 18 lat tak myśleć. A już zdążyłam usłyszeć taką wypowiedź.
Oddanie dziecka do adopcji przez taką matkę jest czymś zrozumiałym. Wiele par czeka na takie maleństwa więc jeżeli ktoś wie, że nie będzie w stanie dać dziecku czego zapragnie niech nie myśli o aborcji tylko właśnie o adopcji.
Młode matki mają to do siebie, ze jeszcze myślą o imprezach zabawach a nie o ustabilizowanym życiu.
Ja nawet z moją mamą jakieś pół roku temu odbyłam rozmowę na temat mojej ewentualnej ciąży ( zdziwiła się no ale cóż) powiedziała, że pomogłaby mi wychować dziecko ale musiałabym sama być matką a nie siostrą. Odpowiedzialne zachowanie rodzica a nie wyrzucenie z domu dziecka (jak zrobiła pewna pani)
A to, że oboje rodziców powinno ponieść konsekwencje to jest raczej oczywiste. Matka młoda i samotna może wnieść przecież wniosek o przyznanie dziecku alimentów. zawsze jakieś rozwiązanie. Dlaczego facet ma umyć ręce od wszystkiego?
Fakt powinno się myśleć zanim zacznie się uprawiać bezmyślny seks.
Ale to nie zmienia faktu, że jak już pojawi się ciąża powinno się ją usuwać. W ogóle planowanie dziecka i mówienie później że tak się tego dziecka pragnęło jest jakąś bzdurą. Jak można w wieku 18 lat tak myśleć. A już zdążyłam usłyszeć taką wypowiedź.
Oddanie dziecka do adopcji przez taką matkę jest czymś zrozumiałym. Wiele par czeka na takie maleństwa więc jeżeli ktoś wie, że nie będzie w stanie dać dziecku czego zapragnie niech nie myśli o aborcji tylko właśnie o adopcji.
Młode matki mają to do siebie, ze jeszcze myślą o imprezach zabawach a nie o ustabilizowanym życiu.
Ja nawet z moją mamą jakieś pół roku temu odbyłam rozmowę na temat mojej ewentualnej ciąży ( zdziwiła się no ale cóż) powiedziała, że pomogłaby mi wychować dziecko ale musiałabym sama być matką a nie siostrą. Odpowiedzialne zachowanie rodzica a nie wyrzucenie z domu dziecka (jak zrobiła pewna pani)
A to, że oboje rodziców powinno ponieść konsekwencje to jest raczej oczywiste. Matka młoda i samotna może wnieść przecież wniosek o przyznanie dziecku alimentów. zawsze jakieś rozwiązanie. Dlaczego facet ma umyć ręce od wszystkiego?
Nieletnie matki... Wszystko zależy od osoby. Są kobiety "letnie", a zachowywujące się jak dzieci i są nieletnie, wyjątkowo dojrzałe na swój wiek. Ale uważam, że jeżeli taka nieletnie osoba zgodziła się na seks, to powinna ponieść konsekwencje, a nie uciekać od odpowiedzialności poprzez aborcję. Oddanie do adopcji/okna życia itp to zupełnie inna sprawa
Nastolatka i w ciąży!
Jakie macie zdanie w temacie nastoletnich matek?
Wypowiadajcie się.
Wypowiadajcie się.
-
- Posty: 620
- Rejestracja: 22 lis 2010, 8:10
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Częstochowa
Nastoletnie matki.
Nie wiem czemu jak patrzę na takie dziewczyny, to jest mi ich żal.
Dziewczyna lat 13, w ciąży, bez szkoły, wykształcenie, a jeżeli jeszcze rodzina jest uboga.
Wydaje mi się, że to nie jest odpowiedni wiek na dziecko.
Rozumiem wpadka..
Czy takie osoby są niedojrzałe..Z jednej strony na pewno tak.
Wątpię, iż 13 latka, jest dojrzałą osobą.Owszem zdarzają się mądre dziewczyny w tym wieku, bo to nie wiek świadczy o dorosłości, ale to bardzo rzadko.
Już sam fakt, że zainicjowały współżycie już tak wcześnie, nie świadczy o nich dobrze..
Kiedy zaś dziewczyna pochodzi z bogatego domu, to w tym fakcie ma lepiej.
Nie wiem czemu jak patrzę na takie dziewczyny, to jest mi ich żal.
Dziewczyna lat 13, w ciąży, bez szkoły, wykształcenie, a jeżeli jeszcze rodzina jest uboga.
Wydaje mi się, że to nie jest odpowiedni wiek na dziecko.
Rozumiem wpadka..
Czy takie osoby są niedojrzałe..Z jednej strony na pewno tak.
Wątpię, iż 13 latka, jest dojrzałą osobą.Owszem zdarzają się mądre dziewczyny w tym wieku, bo to nie wiek świadczy o dorosłości, ale to bardzo rzadko.
Już sam fakt, że zainicjowały współżycie już tak wcześnie, nie świadczy o nich dobrze..
Kiedy zaś dziewczyna pochodzi z bogatego domu, to w tym fakcie ma lepiej.
dzieci w wieku 13 lat nie powinny w ogóle myśleć o jakimkolwiek współżyciu, to raz.
przerażają mnie te czasy, ja, mając te 13 lat nigdy nie pomyślałabym o tym, że mogłabym wpaść bo najzwyczajniej na świecie nie uprawiałam seksu. teraz wszystko wygląda jak wyścig, liczy się ile razy, z iloma i jak długo.
szkoda mi takich dziewczyn, ale chyba wiedziały co robią.
inna sprawą jest gwałt na nieletniej, czego konsekwencją może być ciąża.
przerażają mnie te czasy, ja, mając te 13 lat nigdy nie pomyślałabym o tym, że mogłabym wpaść bo najzwyczajniej na świecie nie uprawiałam seksu. teraz wszystko wygląda jak wyścig, liczy się ile razy, z iloma i jak długo.
szkoda mi takich dziewczyn, ale chyba wiedziały co robią.
inna sprawą jest gwałt na nieletniej, czego konsekwencją może być ciąża.
-
- Posty: 620
- Rejestracja: 22 lis 2010, 8:10
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Częstochowa
ajwenhou,
Zgadza się, gwałt, to już nie jest pretekst, aby mówić takiej osobie, że jest głupia i żle postępuje.
Raczej należy współczuć.
W tak młodym wieku, pamiętam, to ja jeszcze nie zwracałam uwagi na facetów, a w dzisiejszych czasach biorą się za seks.
Pamiętam jak jadę w autobusie, a dziewczyny lat z 15 mówią "Kasia, kupiła gumki, i chce to zrobić z Kamilem.
Pamiętam jak jedna z koleżanek powiedziała, ze powie to jej mamie.
Zgadza się, gwałt, to już nie jest pretekst, aby mówić takiej osobie, że jest głupia i żle postępuje.
Raczej należy współczuć.
W tak młodym wieku, pamiętam, to ja jeszcze nie zwracałam uwagi na facetów, a w dzisiejszych czasach biorą się za seks.
Pamiętam jak jadę w autobusie, a dziewczyny lat z 15 mówią "Kasia, kupiła gumki, i chce to zrobić z Kamilem.
Pamiętam jak jedna z koleżanek powiedziała, ze powie to jej mamie.
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
-
- Posty: 620
- Rejestracja: 22 lis 2010, 8:10
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Częstochowa
-
- Posty: 456
- Rejestracja: 23 paź 2010, 19:48
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: spod warszafki
dla mnie to na poczatku przede wszystkim SZOK
bo choc wiem ze takie rzeczy sie zdarzaja to jednak za kazdym razem mnie to szokuje - bo dziecko dziecka nie wychowa - taka prawda
a potem - potem tylko sygnal w glowie ze nie mam na to akceptacji, nie zgadzam sie z tym, ale to nie moje zycie i tego nie zmienie.
bo choc wiem ze takie rzeczy sie zdarzaja to jednak za kazdym razem mnie to szokuje - bo dziecko dziecka nie wychowa - taka prawda
a potem - potem tylko sygnal w glowie ze nie mam na to akceptacji, nie zgadzam sie z tym, ale to nie moje zycie i tego nie zmienie.
Re: Nastolatka i w ciąży!
Jeżeli jest tą matka i wychowuje to dziecko to ok. Wiadomo,że z pomocą bliskich,ale nią jest i to jest najważniejsze. Jeżeli ma to wszystko w tylnym poszanowaniu to nie trawię tego. Uważam,że jak się czuję na tyle dorosła,żeby wypiąć tyłek i dać sobie zagłębić to powinna wiedzieć,że mogą być tego "konsekwencje" na całe życie. I powinna umieć im sprostać. Przynajmniej się starać.HaGie pisze:Jakie macie zdanie w temacie nastoletnich matek?
Wypowiadajcie się.
-
- Posty: 3370
- Rejestracja: 22 cze 2009, 15:11
- Imię: Sylwia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nastolatka i w ciąży!
Ja też. 13 lat. Dziecko? Co z tego? Jest ryzyko, jest zabawa. Myślenie dzisiejszych nastolatek naprawdę mnie dobija. Kiedyś to było nie do pomyślenia, a teraz w większości przypadków norma...TrisHka pisze:Jeżeli ma to wszystko w tylnym poszanowaniu to nie trawię tego.
Taka matka to głównie taka osoba która chcąc zaimponować przed koleżankami i być "równie spoko" co one pójdzie do łóżka z jakimś innym dzieckiem, jeszcze na dodatek może starszą osobą. Potem płacz i krzyk przez głupotę. Przypodobać się chciało a wszystkie "spoko" koleżanki odsuną się od niej bo nieletnia matka. Przecież równieśnicy z klasy jeśli się z tym nie spotkają po prostu zaczną ją ignorować bo ze strachu czy też niepewności nie będą mieli pojęcia co zrobić.
W domu...na pewno wściekłość rodziców. Taka matka może spodziewać się nawet, że wyrzucą ją z domu bo słyszałem o takich przypadkach. Jeśli rodzina uboga to na pewno jeszcze większe problemy się pojawiają. Innymi słowy, zero plusów i same minusy.
W domu...na pewno wściekłość rodziców. Taka matka może spodziewać się nawet, że wyrzucą ją z domu bo słyszałem o takich przypadkach. Jeśli rodzina uboga to na pewno jeszcze większe problemy się pojawiają. Innymi słowy, zero plusów i same minusy.
To świadczy tylko o tym jacy to rodzice Trafiło się,no trudno trzeba żyć dalej. Wiadome,że to żaden plus,ale zawsze jest jakaś nowa istotka w rodzinie,do kochania. Taka bezbronna,zależna od innych.Nomadin pisze: Taka matka może spodziewać się nawet, że wyrzucą ją z domu bo słyszałem o takich przypadkach.
Tu się zgodzę. Zaczyna się wtedy patologia.Znam przypadek i tam jest masakraNomadin pisze:Jeśli rodzina uboga to na pewno jeszcze większe problemy się pojawiają.
-
- Posty: 305
- Rejestracja: 12 gru 2010, 14:58
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
"Bo do tanga trzeba dwojga..." Szkoda tylko, że "tatusiowie" często o tym zapominają i cały ciężar odpowiedzialności spada na dziewczynę
Nie potępiam ani nie pochwalam takich przypadków. Zdarzy się->trudno, trzeba jakoś z tym żyć, ale uważam, iż każda panienka i każdy chłopak, który decyduje się na pójście z kimś do łóżka (pod warunkiem, że nie jest to osoba tej samej płci) musi zdawać sobie z tego sprawę, że może powołać do życia nową istotę! I późniejsze teksty "nie wiem jak to się mogło stać" mnie po prostu rozwalają.
Dziewczyna jak ma szczęście otrzyma pomoc od rodziców, a "tatuś" się zmywa. Ewentualnie (za zgodą sądu) biorą ślub i starają się to ciągnąć na siłę. Znam kilka takich małżeństw i wiem, że żadne z nich nie jest szczęśliwe.
Reasumując--> Wątpię by sytuacje typu "dziecko rodzi dziecko" można było całkowicie wyeliminować. Zawsze zdarzały się takie sytuacje, z tym że były one starannie ukrywane przez rodziny, ale można starać się im zapobiegać. Rzetelne uświadamianie np. na "wychowaniu do życia w rodzinie" czy szczere rozmowy w domu mogą , moim zdaniem, przynieść sporo korzyści. Szkoda tylko, że te "lekcje" w szkole wyglądają zwykle tak, iż człowiek śpi przez 45min. a nauczyciel, który to prowadzi sam nie wie jak uświadomić młodych ludzi. Albo rodziciele, którzy zmieniają temat i później na "światło dzienne" wychodzą tego typu historie. Bo 13letnie dzieciaki swoją wiedzę czerpią z pornoli.
Nie potępiam ani nie pochwalam takich przypadków. Zdarzy się->trudno, trzeba jakoś z tym żyć, ale uważam, iż każda panienka i każdy chłopak, który decyduje się na pójście z kimś do łóżka (pod warunkiem, że nie jest to osoba tej samej płci) musi zdawać sobie z tego sprawę, że może powołać do życia nową istotę! I późniejsze teksty "nie wiem jak to się mogło stać" mnie po prostu rozwalają.
Dziewczyna jak ma szczęście otrzyma pomoc od rodziców, a "tatuś" się zmywa. Ewentualnie (za zgodą sądu) biorą ślub i starają się to ciągnąć na siłę. Znam kilka takich małżeństw i wiem, że żadne z nich nie jest szczęśliwe.
Reasumując--> Wątpię by sytuacje typu "dziecko rodzi dziecko" można było całkowicie wyeliminować. Zawsze zdarzały się takie sytuacje, z tym że były one starannie ukrywane przez rodziny, ale można starać się im zapobiegać. Rzetelne uświadamianie np. na "wychowaniu do życia w rodzinie" czy szczere rozmowy w domu mogą , moim zdaniem, przynieść sporo korzyści. Szkoda tylko, że te "lekcje" w szkole wyglądają zwykle tak, iż człowiek śpi przez 45min. a nauczyciel, który to prowadzi sam nie wie jak uświadomić młodych ludzi. Albo rodziciele, którzy zmieniają temat i później na "światło dzienne" wychodzą tego typu historie. Bo 13letnie dzieciaki swoją wiedzę czerpią z pornoli.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Nastolatka i ciąża?? Dla mnie to nie do zrozumienia. Wyobrażam sobie pod tym pojęciem moją siostrę i ciążę u niej. Tragedia.
Czy można takie dziewczyny nazwać matkami? Bo przecież same jeszcze są dziećmi.
Dla mnie jest to niepoważne i nieodpowiedzialne, bo co można dać dziecku mając samej 17 lat? Nie mówię już o młodszych przypadkach. Miłością dziecka się nie nakarmi, a i miłości często brak w tym przypadku.
Ja mając lat 20 nie wyobrażam sobie ciąży u siebie, a co dopiero jakieś kilka lat temu.
Potem babcie są mając 34 lata.
A co z życiem tych młodych matek? Przecież tak na dobre jego nie znają, nie wiedzą o nim nic, mają przed sobą możliwości, które się zamykają kiedy pojawia się ciąża.
A oddanie dziecka pod opiekę innych jest wtedy dobrym rozwiazaniem.
Znam dziewczynę, która w wieku 17 lat urodziła dziecko, jej rodzice wzięli chłopca w rodzinę zastępczą i umożliwili jej skończenie szkoły i korzystanie z życia. Matką zaczęła być dopiero później. Kiedy chłopiec miał juz kilka lat.
Chyba było to dobre rozwiązanie dla tego dziecka.
Czy można takie dziewczyny nazwać matkami? Bo przecież same jeszcze są dziećmi.
Dla mnie jest to niepoważne i nieodpowiedzialne, bo co można dać dziecku mając samej 17 lat? Nie mówię już o młodszych przypadkach. Miłością dziecka się nie nakarmi, a i miłości często brak w tym przypadku.
Ja mając lat 20 nie wyobrażam sobie ciąży u siebie, a co dopiero jakieś kilka lat temu.
Potem babcie są mając 34 lata.
A co z życiem tych młodych matek? Przecież tak na dobre jego nie znają, nie wiedzą o nim nic, mają przed sobą możliwości, które się zamykają kiedy pojawia się ciąża.
A oddanie dziecka pod opiekę innych jest wtedy dobrym rozwiazaniem.
Znam dziewczynę, która w wieku 17 lat urodziła dziecko, jej rodzice wzięli chłopca w rodzinę zastępczą i umożliwili jej skończenie szkoły i korzystanie z życia. Matką zaczęła być dopiero później. Kiedy chłopiec miał juz kilka lat.
Chyba było to dobre rozwiązanie dla tego dziecka.
Melancthe, co do tatusiów,to nie uogólniajmy Znam przypadek,że chłopak bardziej naciskał na to aby dziecko się narodziło,niż sama przyszła mamusia.
Nie można w to wątpić. Śmiało można powiedzieć,że takie sytuacje się dosyć często spotykane. Co ja o tym myślę? Myślę,że duży wpływ na życie takich młodocianych ma samo otoczenie. Nie ma się co oszukiwać. W dzisiejszych czasach sex jest na każdym kroku. Kusi. A młodzi chcą szybciej dorosnąć i coraz wcześniej zaczynają współżyć. Dla mnie to nie do pomyślenia było,żebym w wieku 13lat miała współżyć Może miałam inne priorytety i czasy były inne.Melancthe pisze:Wątpię by sytuacje typu "dziecko rodzi dziecko" można było całkowicie wyeliminować.
W tym akurat nie widzę nic,a nic złego Jara babeczkaPeggy_Brown pisze:Potem babcie są mając 34 lata.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Wiem, że są i odpowiedzialni ojcowie. (Patrz akapit nr. 3 )TrisHka pisze:co do tatusiów,to nie uogólniajmy
Wiem, iż uogólnienia są niebezpieczne, ale na 6-7 parek, które znam i które znajdowały się w takiej sytuacji tylko 1 jest szczęśliwa, a tatuś nie okazał się zwykłym skur******
Możliwe, że to wpływa negatywnie na ocenę postawy faceta przy rozważaniu tego problemu.
Tak czy inaczej TrisHka, dziękuję Ci za obronę tych odpowiedzialnych!
-
- Posty: 4411
- Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
- Imię: Agnieszka
- Lokalizacja: Stamtąd.
Ostatnio dość popularne, nie wiem skąd się to wzięło. Chyba z tego, że seks jest teraz wszędzie, że powstał internet, gdzie aż roi się od pornografii i wymieniania doświadczeniami. Jednak nastolatka, chce być lepsza od drugiej - tylko cholera, czemu przy tym nie myślą o zabezpieczeniu, biedne dziecko i szkoda go najbardziej w tym momencie.
Nie zawsze jednak oznacza, że dajmy na to taka 17-latka sobie nie poradzi. Mam w klasie dziewczynę, właśnie w tym wieku, która zaszła w ciążę. Urodziła w maju, we wrześniu normalnie wróciła do szkoły i jak mówi nieźle sobie radzi, ma wyrozumiałych rodziców, chłopak też jej pomaga - nie każda jednak ma takie szczęście.
Nie zawsze jednak oznacza, że dajmy na to taka 17-latka sobie nie poradzi. Mam w klasie dziewczynę, właśnie w tym wieku, która zaszła w ciążę. Urodziła w maju, we wrześniu normalnie wróciła do szkoły i jak mówi nieźle sobie radzi, ma wyrozumiałych rodziców, chłopak też jej pomaga - nie każda jednak ma takie szczęście.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
u nas chodziły słuchy o wydalenie tej dziewczyny ze szkoły. Liceum to nie jest miejsce dla matki z dzieckiem. Chociaż kiedy ja byłam w tej drugiej klasie uważałam, że to głupota, że każdy ma prawo uczyć się itp. Dzisiaj mam inne zdanie na ten temat. Jest matką, może zawsze kończyć szkołę w trybie zaocznym, dla mnie najważniejsze byłoby zadbanie o dziecko a nie dalsza nauka.Icannotfly. pisze:Nie zawsze jednak oznacza, że dajmy na to taka 17-latka sobie nie poradzi. Mam w klasie dziewczynę, właśnie w tym wieku, która zaszła w ciążę. Urodziła w maju, we wrześniu normalnie wróciła do szkoły i jak mówi nieźle sobie radzi, ma wyrozumiałych rodziców, chłopak też jej pomaga - nie każda jednak ma takie szczęście.
A o odpowiedzialnych tatusiach też słyszałam. Koleś trochę starszy fakt, ale dał dziecku i matce tego dziecka rodzinę. Zadbał o nich. On chyba jest starszy ode mnie ale ona młodsza.
Mojemu dziecku nie pozwoliłabym na ślub w wieku 17 lat tylko dlatego, że jest dziecko. Ale skoro inni uważają, że to najlepsze rozwiązanie to proszę bardzo.
Tak,nastolatka sobie radzi za pomocą rodziców.A czy poradzi sobie gdy wszyscy ją zostawią?Wątpię.Icannotfly. pisze:
Nie zawsze jednak oznacza, że dajmy na to taka 17-latka sobie nie poradzi. Mam w klasie dziewczynę, właśnie w tym wieku, która zaszła w ciążę. Urodziła w maju, we wrześniu normalnie wróciła do szkoły i jak mówi nieźle sobie radzi, ma wyrozumiałych rodziców, chłopak też jej pomaga - nie każda jednak ma takie szczęście.
A co z tą 12-latką w ciąży?O czym myślała robiąc tak głupią rzecz?No,ale pewnie w grach komputerowych jest perfekcjonistką
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
jareth, w grach komputerowych to raczej szczęśliwy tatuś
Gdzie tam sobie poradzi. Nie wyobrażam sobie 14-letniej czy nawet 17-letniej mamusi bez pomocy kogokolwiek z rodziny. Zginęłaby jak Andzia w kwiatkach. Może jestem człowiekiem małej wiary, niech tam będzie.
A o czym myślą te dziewczyny, sama nie mam pojęcia, przyjmę więc wersję, że nie myślą.
Ech, z jednej strony im współczuję, z drugiej mnie wkurza ta sytuacja, z trzeciej - śmiać mi się z nich chce. Współczuję, bo jakby nie patrzeć, poważnie utrudniają sobie życie dzieckiem w tak młodym wieku (o ile go sobie właśnie nie psują, no ale wina dziecka to na pewno nie jest). Wkurza mnie to, bo niektórzy starają się latami o dziecko, a taka g... ma tyle szczęścia, że wpadnie nawet przy prezerwatywie. A śmiać mi się chce, bo to wszystko takie obcykane w temacie, cycki, fi*t, ci*a i błona dziewicza, a potem BOSHE, jestem w ciąży i płakusiam, bo moje dziecko było bezczelne i się poczęło. Samo oczywiście.
Ja to nie mogę, czytają tyle tego Bravo, czytają te odpowiedzi na nurtujące pytanie pt "Masturbowałam się świeczką. Czy mogę być w ciąży?", niby kurna wszystko wiedzą, a potem łolaboga.
Nie kurna, to nawet śmieszne nie jest
Gdzie tam sobie poradzi. Nie wyobrażam sobie 14-letniej czy nawet 17-letniej mamusi bez pomocy kogokolwiek z rodziny. Zginęłaby jak Andzia w kwiatkach. Może jestem człowiekiem małej wiary, niech tam będzie.
A o czym myślą te dziewczyny, sama nie mam pojęcia, przyjmę więc wersję, że nie myślą.
Ech, z jednej strony im współczuję, z drugiej mnie wkurza ta sytuacja, z trzeciej - śmiać mi się z nich chce. Współczuję, bo jakby nie patrzeć, poważnie utrudniają sobie życie dzieckiem w tak młodym wieku (o ile go sobie właśnie nie psują, no ale wina dziecka to na pewno nie jest). Wkurza mnie to, bo niektórzy starają się latami o dziecko, a taka g... ma tyle szczęścia, że wpadnie nawet przy prezerwatywie. A śmiać mi się chce, bo to wszystko takie obcykane w temacie, cycki, fi*t, ci*a i błona dziewicza, a potem BOSHE, jestem w ciąży i płakusiam, bo moje dziecko było bezczelne i się poczęło. Samo oczywiście.
Ja to nie mogę, czytają tyle tego Bravo, czytają te odpowiedzi na nurtujące pytanie pt "Masturbowałam się świeczką. Czy mogę być w ciąży?", niby kurna wszystko wiedzą, a potem łolaboga.
Nie kurna, to nawet śmieszne nie jest
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
Chłopak ma o tyle "dobrze", że jeśli mu nie udowodni, że to jego dziecko, może wsadzić ręce w kieszenie i iść na piwo, olewając temat. Z takich sytuacji to dziewczyna zawsze wychodzi przegrana, czy to się komuś podoba czy nie i dlatego uważam, że to ona powinna się 10 razy zastanowić, żeby nie została na lodzie z dzieciakiem na ręku. Bo że chłopak w tym wieku zazwyczaj myśli przyrodzeniem, to podobno wszystkie są mądre i wiedzą, a to, że potem widać brzuchate efekty tej wiedzy... Ojej, stało się
Jak któryś nie myśli przyrodzeniem, to w tym wieku za seks się nie łapie.
Melancthe, powiedz mi szczerze - spodziewałabyś się odpowiedzialnego zachowania po przeciętnym nastoletnim tatusiu? Bo ja nie, chociaż zdaję sobie sprawę, że powinno się gnoja pociągnąć za fi*ta do odpowiedzialności. Aczkolwiek w tym wypadku ja, jako babcia, zażądałabym tylko alimentów, żeby sukinsyna nie widzieć.
Jak któryś nie myśli przyrodzeniem, to w tym wieku za seks się nie łapie.
Melancthe, powiedz mi szczerze - spodziewałabyś się odpowiedzialnego zachowania po przeciętnym nastoletnim tatusiu? Bo ja nie, chociaż zdaję sobie sprawę, że powinno się gnoja pociągnąć za fi*ta do odpowiedzialności. Aczkolwiek w tym wypadku ja, jako babcia, zażądałabym tylko alimentów, żeby sukinsyna nie widzieć.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Nie ma rzeczy niemożliwych. Na szczęście istnieją badania DNA, więc sądzę, że gdyby ktoś był wystarczająco uparty zdołałby to udowodnić.persecutoria pisze:że jeśli mu nie udowodni
Jak dla mnie na obojgu spoczywa taka sama odpowiedzialność, wiec niech się wspólnie zastanowią 20razy zanim zaczną. Również facetom należny uświadomić, że istnieje możliwość "ciąży" i niewiele jest skutecznych środków zapobiegawczych.persecutoria pisze:że to ona powinna się 10 razy zastanowić
Witaj w klubie.persecutoria pisze:zażądałabym tylko alimentów, żeby sukinsyna nie widzieć.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości