Post
autor: Hinaru » 29 kwie 2015, 15:59
A takie coś mi dzisiaj przyszło do głowy:
"Góra Wspomnień"
Leżę na łące, leżę i widzę
Obłoki białe i czyste
jak baranek mały.
Promienie słońca próbują się przebić
lecz chmury wielkie nie dają się rozdzielić.
I tak leże sobie i myślę.
Myślę, myślę, przypominam...
Górę Wspomnień z z obłoków wyrywam
i pamiętam, pamiętam już wszystko...
Góra Wspomnień niesie ze sobą;
uczucie miłości obłąkanej,
a zarazem nienawiści zadbanej.
Przypomina szacunek wielki
i młodości zabaw szaleńcze występki.
Teraz leże i myślę...
Czy wciąż jest tak samo?
Czy potrafię kochać namiętnie?
Czy szacunek okazać potrafię?
Jedno wiem na pewno nienawidzić nadal umiem.
W tej wielkiej znieczulicy,
gdzie człowiek człowiekowi,
jak myśliwy i zwierzyna.
Nigdzie pomocy nie dostrzeżesz,
więc strzeż się i zmawiaj pacierze,
bo gdy coś Ci się stanie,
promyka nadziei nie zobaczysz w koledze.
I Ty nie przepadnij w tej znieczulicy.
Staraj się i pracuj nad sobą,
a może to wszystko...
Ci się kiedyś zwróci.
-- Dodano wt 29 gru, 2015 15:22 --
A co powiecie na to?
"Aniele"
Krocząc przez ciemność życiowych mar
jak dziecko we mgle gubiłem się.
Bez mapy idąc przez świat…
Błądziłem!
W pustce ogromnej jak kosmos niebieski…
Byłem!
W morzu bez dna się topiłem,
nie mogąc opaść ani wypłynąć.
Więdłem!
Brnąłem bez celu przez chwil miliony.
Przez pustynie życia szedłem bez wody.
Szurając… noga za nogą, noga za nogą.
Usychałem!
Teraz ciemność zniknęła,
Jasności ustępując.
W pustce już nie jestem sam
Szarość rozstąpiła się.
Widzę drogę!
Nie idę już bez celu.
Mam też wodę…
Ciepło otuliło mnie
W końcu nie jest zimno!
Rozkwitam!
Sensu nabierać zaczyna wszystko.
Anioł został mi zesłany
Piękny, taki biały…
Kochający i kochany.
Żyję!
Chce żyć, chcę iść
Chcę brnąć i wierzyć
Czy mi się takie szczęście należy?
Myślę i czuję,
ze snu się budzę.
To dzięki Tobie…
Aniele mój…
Ale jak długo będę kochany?