Poezja pytalińska

[Pytalska]

Czasu brak, weny w sumie -
też.
Lepszej poezji już nie wymyślę
moja wena w ogóle
niedługo pryśnie.
Zostanie zmieciona z powierzchni mych myśli.
Alle może,
może
kiedyś
coś mi się przyśni.

A w ogóle, to polonistka zgłosiła mnie, bez mojej wiedzy, do konkursu poetyckiego.

[Włóczykij]

Hmmm. Powiem Ci tak. Poezja to jest choroba lub może jakieś skrzywienie z którego nie można się wyleczyć i nawet wtedy gdy porzucisz ją niby na zawsze to ona i tak wróci w chwili gdy będziesz smutna, zamyślona, zakochana zrozpaczona. Powróci gdy na nowo pobudzą ją do życia emocje w głębi Twojego delikatnego serca.
Wspomniałaś o konkursie poetyckim. Nie jest to złe tylko nie należy się po nim niczego spodziewać. Poeci nie stanowią dużej grupy i ich czytelnicy też nie są zbyt liczni. Takie konkursy kończą się przeważnie kilkoma rozmowami w gronie ,,nawiedzonych,, potem jest cisza. Znam to z autopsji. Kilka moich tekstów zostało nawet opublikowane nakładem naszej lokalnej gazety w formie tomiku zbiorowego kilku ,,młodych zdolnych,, Mam go nawet teraz przed sobą. I to tyle. Poezja nie jest dla każdego bo iluż ludzi na co dzień żyje Szymborską, Asnykiem czy Browningiem. Bardzo bardzo niewielu. Mimo to pozdrawiam i życzę powodzenia.

[Ruta]

Wydzieliłam temat: post333898.html#p333898

[Pytalska]

Konkurs się odbył.
Nic nie wygrałam, ale to nic, przynajmniej świat poznał namiastkę mojej twórczości poetyckiej.

-- Dodano 5 gru 2014, o 17:41 --

Czy mojemu chłopakowi na Walentynki spodoba się ten, mojego autorstwa, wiersz?

Witam Cię ciszą, nie słowem
Według spisanej sercami umowie
Trzymamy się za ręce
Trwamy we wzajemnej podzięce
Miłość
Poczęta w próżni naszych pomiętych fantazji
Wznosi nas ponad normy i zakazy
Pocałunek mój gorzką chwilę osłodzi
Ukradkowe spojrzenia, szkarłatne wargi
Ukojone słodyczą
Delikatne muśnięcie dwóch ciał
Wyczuwam czerwień Twych warg
Ukojna melodia grana gorącym oddechem
Ja - odurzona aromatycznym likierem
Ty - zbłądziwszy w lesie mych włosów
Szepczę Twoje imię.
Dobranoc.

[Borcejn]

Pytalska, yo