Odchudzanie
Re: Odchudzanie
Ograniczyłam tylko słodycze i już widzę u siebie efekt, teraz tylko zacząć się wiecej ruszać i będzie super
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Odchudzanie
Ja powinnam zaczac nigdy tak gruba nie bylam ale motywacji brak Od czego zaczac? ktos? cos? jakies rady????
-
- Posty: 8
- Rejestracja: 06 cze 2015, 20:59
- Imię: Marta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Odchudzanie
Ja na swoje efekty nie musiałam czekać długo ale poza piciem herbaty Big-Active jeszcze starałam się delikatnie ćwiczyć i spacerować plus troszkę zmienić moją dietę. Tak szczerze to po około 2 tygodniach schudłam 2 kg a dla mnie to bardzo dużo.
Re: Odchudzanie
Melancthe, jestem mega leniwa, wiec odpada cwiczenie w domu. Jedyne co pomaga to mus ubrania sie i pomaszerowania na silke lub jakis personalny trener. Jezeli jestes mega leniwa i masz brak motywacji, to niech ktos pociaga za sznurki bys sie ruszala
Re: Odchudzanie
Ja od początku tego roku miałam trenera personalnego, ale nie mogliśmy się zgrać, dlatego z niego ostatecznie zrezygnowałam. Teraz ćwiczę sobie sama, ogarniam się sama, zaczęłam biegać i moją największą motywacją są metamorfozy innych, a szczególnie mojej siostry. To, że jej się udało i to, jak teraz wygląda jest takim ogromnym motorem napędowym dla mnie.
Re: Odchudzanie
adelia, niedługo wstawię swoją 110kg>84kg.
Re: Odchudzanie
Patorek będę czekać! Akurat jestem w dobrym ciągu ćwiczeń, to się przyda, żeby nie przestawać
Re: Odchudzanie
adelia, masz mnie chyba na fb, a na bieżąco wrzucałem zdjęcia jak ważyłem znacznie więcej, więc teraz masz porównanie:
Re: Odchudzanie
Patorek, ale kawał dobrej roboty! jestem totalnie zachwycona, świetnie, świetnie! Ok, pójdę jutro jednak na tą siłownię
Re: Odchudzanie
Patorek, i te żyły na rekach
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Odchudzanie
ZAZDRO adelia, Patorek, Szacun dla Was za determinację, motywację i co tam jeszcze. Za kawał dobrej roboty także.
Ja jestem jednak do bani z tym całym fit ciałem. A było tak dobrze. Pamiętam jak sama wstawiałam moje zmiany i były kolosalne.
Ja jestem jednak do bani z tym całym fit ciałem. A było tak dobrze. Pamiętam jak sama wstawiałam moje zmiany i były kolosalne.
Re: Odchudzanie
Patorek, zaszalałeś. Robi wrażenie (choć nie jestem jakimś znawcą).
Jak pewnie niektórzy wiedzą, miałam moment, gdzie byłam ekstremalnie chuda (no, wyglądałam jak gimnazjalistka), nie czułam się dobrze w swoim ciele, będąc bardzo szczupłą przez parę m-cy. Przesadziłam wtedy z siłownią, miałam różne kontuzje, ćwiczyłam za mocno, za często, ćwiczenia przestały sprawiać mi satysfakcję, nie lubiłam swojego ciała. I jak dla mnie to jest pewien temat, o którym się nie mówi, najczęściej zakładając, że tylko osoby otyłe mogą siebie nie lubić albo czuć potrzebę pracy nad sylwetką. W moim przypadku było inaczej, czułam jakby moje ciało należało do kogoś innego i zaczęłam popadać w paranoję. Stałam przed lustrem (o ile zdobyłam się na odwagę, by w nie zajrzeć) i widziałam... grubasa. Stan ten trwał kilka tygodni, praktycznie przez ok. 3 dni leżałam na łóżku prawie nie wychodząc z pokoju, nie jedząc i mało pijąc. W ciągu tej "quasi głodówki" zleciały ze mnie dodatkowo 2-3 kilogramy, tak że ważyłam mniej niż 50 kg (jakoś z 48) przy wzroście 152- 153 cm. Powoli doprowadzałam swoje ciało i psychikę do ruiny, a zwłaszcza ten drugi element.
Stan ten przestał istnieć, gdy powiedziałam o swoim problemie. Przestraszyłam się swojej psychicznej reakcji na zmiany w sylwetce, totalnie zatraciłam swoje "ja"
Moim zdaniem, w odchudzaniu najważniejsze jest podejście i szacunek do siebie. Nie katować się, nie głodzić, nie przechodzić na diety cud, a słuchać swojego organizmu. Najgorzej było, gdy zaczęły mi garściami wypadać włosy. Wtedy powiedziałam stop.
Aktualnie nie odchudzam się, nie czuję takiej potrzeby, a jak wrócę do ćwiczeń, to zadbam o to, by stały się filarem w moim życiu, a nie tylko drogą do celu. Ćwiczenia przerwałam w sierpniu. Na pewno za jakiś czas powrócę do nich.
Jak pewnie niektórzy wiedzą, miałam moment, gdzie byłam ekstremalnie chuda (no, wyglądałam jak gimnazjalistka), nie czułam się dobrze w swoim ciele, będąc bardzo szczupłą przez parę m-cy. Przesadziłam wtedy z siłownią, miałam różne kontuzje, ćwiczyłam za mocno, za często, ćwiczenia przestały sprawiać mi satysfakcję, nie lubiłam swojego ciała. I jak dla mnie to jest pewien temat, o którym się nie mówi, najczęściej zakładając, że tylko osoby otyłe mogą siebie nie lubić albo czuć potrzebę pracy nad sylwetką. W moim przypadku było inaczej, czułam jakby moje ciało należało do kogoś innego i zaczęłam popadać w paranoję. Stałam przed lustrem (o ile zdobyłam się na odwagę, by w nie zajrzeć) i widziałam... grubasa. Stan ten trwał kilka tygodni, praktycznie przez ok. 3 dni leżałam na łóżku prawie nie wychodząc z pokoju, nie jedząc i mało pijąc. W ciągu tej "quasi głodówki" zleciały ze mnie dodatkowo 2-3 kilogramy, tak że ważyłam mniej niż 50 kg (jakoś z 48) przy wzroście 152- 153 cm. Powoli doprowadzałam swoje ciało i psychikę do ruiny, a zwłaszcza ten drugi element.
Stan ten przestał istnieć, gdy powiedziałam o swoim problemie. Przestraszyłam się swojej psychicznej reakcji na zmiany w sylwetce, totalnie zatraciłam swoje "ja"
Moim zdaniem, w odchudzaniu najważniejsze jest podejście i szacunek do siebie. Nie katować się, nie głodzić, nie przechodzić na diety cud, a słuchać swojego organizmu. Najgorzej było, gdy zaczęły mi garściami wypadać włosy. Wtedy powiedziałam stop.
Aktualnie nie odchudzam się, nie czuję takiej potrzeby, a jak wrócę do ćwiczeń, to zadbam o to, by stały się filarem w moim życiu, a nie tylko drogą do celu. Ćwiczenia przerwałam w sierpniu. Na pewno za jakiś czas powrócę do nich.
Re: Odchudzanie
Dafne, wiesz co jest ciekawe? Jestem w końcowym etapie eksperymentu.
Z takiej sylwetki jak widziałaś zapuściłem się do tzw 'normalnej osoby' - zero treningu, zero diety przez ponad miesiąc. Dałem sobie 6 tygodni na powrót do formy, by pokazać ludziom, że można łatwo osiągnąć efekty i zadowalające rezultaty jak wie, co się robi. Niedługo opublikuje, zapraszam do śledzenia - tutaj też mogę wrzucić.
Z takiej sylwetki jak widziałaś zapuściłem się do tzw 'normalnej osoby' - zero treningu, zero diety przez ponad miesiąc. Dałem sobie 6 tygodni na powrót do formy, by pokazać ludziom, że można łatwo osiągnąć efekty i zadowalające rezultaty jak wie, co się robi. Niedługo opublikuje, zapraszam do śledzenia - tutaj też mogę wrzucić.
Re: Odchudzanie
Patorek, witaj w klubie, ja jestem na podobnym etapie "zapuszczania się" (acz waga na szczęście grzecznie stoi w miejscu) i zaczyna mi już powoli brakować ćwiczeń . Ale jak mówiłam, zero presji, ostatnio miałam mniej czasu, ale planuję wrócić i będzie to wielki powrót .
Re: Odchudzanie
Patorek, wrzuć chętnie poczytam
Choć nie powiem, zaparłam się..
Pilnuje tego co i ile jem.. Ale też co piję..
Do tego się ruszam... Ja nie widzę efektów, ale np mój mąż tak
Choć nie powiem, zaparłam się..
Pilnuje tego co i ile jem.. Ale też co piję..
Do tego się ruszam... Ja nie widzę efektów, ale np mój mąż tak
Re: Odchudzanie
W ostatnim czasie wiele osób się odchudza ja polecam jednym słowem zdrowe odżywianie i sporo ruchu i wystarczy. Warto spróbować takich sił swoich. Szukam zawsze czas na trochę ruchu i czasu, aby bez pośpiechu zjeść.
Re: Odchudzanie
42 dni różnicy, czyli 6 tygodnia? Można? Można.marigot pisze:Patorek, wrzuć chętnie poczytam
Zapraszam po więcej na fanpage lub instagram.
Re: Odchudzanie
Patorek, wow...
A jak już się tak specjalizujesz...
prawda to że najpierw się rozbudowują mięśnie a dopiero potem się tak na prawde spala tłuszcz ??
Jak to w ogóle wygląda kiedy człowiek zaczyna ćwiczyć...
A jak już się tak specjalizujesz...
prawda to że najpierw się rozbudowują mięśnie a dopiero potem się tak na prawde spala tłuszcz ??
Jak to w ogóle wygląda kiedy człowiek zaczyna ćwiczyć...
Re: Odchudzanie
Nie prawda.marigot pisze:prawda to że najpierw się rozbudowują mięśnie a dopiero potem się tak na prawde spala tłuszcz ??
Prawdą natomiast jest, że jeśli osoba nigdy nie ćwiczyła i zaczyna to ma największe szanse na duży progres. To prawie jedyny moment kiedy jest możliwa rekompozycja, czyli wtedy jesteśmy w stanie budować jednocześnie masę mięśniową i palić tłuszcz. Później jest to niemożliwe.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Odchudzanie
Ehh. A ja się zastanawiam, czemu mi tak opornie idzie. A to przez wcześniejsze trenowanie.Patorek pisze:Prawdą natomiast jest, że jeśli osoba nigdy nie ćwiczyła i zaczyna to ma największe szanse na duży progres.
Teraz mam przynajmniej wymówkę.
A tak serio, to wymówek u mnie coraz więcej, ale niestety zaczynam akceptować siebie jaką jestem. Chociaż może to też na plus, bo nie będę miała parcia tylko na chudnięcie, a jednak na całkowity powrót do treningów. Bo kurcze zaczynam, idzie dobrze, wyrabiam sobie jakiś plan i za chwile wszystko pada.
Tobie mogę powiedzieć wielkie WOW, ale to już wiesz
Re: Odchudzanie
To, że ktoś ćwiczy już lata nie oznacza, że nie robi progresu, ale ta zmiana nie jest tak widoczna z miesiąca na miesiąc jak u osoby nowej. U bardziej zaawansowanej więcej czynników dochodzi i bardziej trzeba się postarać, ale też można.Peggy_Brown pisze:Ehh. A ja się zastanawiam, czemu mi tak opornie idzie. A to przez wcześniejsze trenowanie. Teraz mam przynajmniej wymówkę.
Re: Odchudzanie
Osoba z ED? Tzn?Kerosine pisze:Patorek, zazdro. Jeśli mogę spytać, jak bardzo profesjonalnie wyznajesz się na odżywianiu? Niby wiem, że Twoja specjalność to przede wszystkim treningi, ale czy podjąłbyś się ułożenia prawidłowego jadłospisu dla osoby z ED?
Nie zajmuje się tylko treningami, wręcz przeciwnie w większej mierze zajmuje się dietą i konsultacjami.
Jednak głównie dietetyka sportowa, nie mylić z kliniczną.
Re: Odchudzanie
Kerosine, możemy spróbować jeśli jesteś zainteresowana, w razie co, mam dobrego dietetyka klinicznego i przekażę Cie dalej. Nie spotkałem się z tym określeniem i tą przypadłością, ale jednak poza sferami psychicznymi z fizycznego punktu widzenia jestem jej wstanie pomóc.
Re: Odchudzanie
Kerosine, wykorzystaj swoją słabość, by być silniejszą i mądrzejszą w dalszych ruchach. Nie ma sprawy, ja nigdzie nie wybieram się.
Re: Odchudzanie
A ja... znów się odchudzam , tym razem zdrowo, póki co bez siłowni i innych takich [trening siłowy to dla mnie za dużo, za wcześnie]. Stawiam na treningi interwałowe, ćwiczę sobie w domu, powoli wdrażam dietę... z tym, że tu bez szału, ale staram się zdrowo odżywiać, pić dużo wody, ograniczyć do minimum cukier i fast foody [ostatnio pozwoliłam sobie na frytki, ale bez soli czy sosów]. Moim postanowieniem na rok 2018 jest ograniczenie chleba, który bardzo lubię szamać [jem co prawda razowy, ale i tak]. Widzę pierwsze efekty ćwiczeń, mój oporny brzuch zaczyna już jakoś wyglądać. Odchudzam się od miesiąca dopiero, acz w wakacje sobie też ćwiczyłam, schudłam 4 kg w 3 miesiące [wtedy nie był to regularny trening, chyba nawet po 2 miesiącach przerwałam i od tej pory się nie ruszałam]. Jak na razie pozbyłam się 2 cm z bioder [które u mnie są niczym stodoła] i 2-3 z brzucha, ale nie jestem nastawiona na konkretne rezultaty, jak mówiłam, odchudzanie z głową. Trzymajcie kciuki
Re: Odchudzanie
O.oDafne pisze:schudłam 4 kg w 3 miesiące
Ja dążąc do swego upragnionego ideału w tym samym czasie schudłam 12 kg [co najmniej]. Nie sądzę, bym potrafiła wdrożyć i utrzymywać dietę dającą tak wolne postępy.
Niestety, trudno mówić o zadowalających [i przede wszystkim trwałych] rezultatach bez dyscypliny... prędzej czy później i tak trzeba będzie się zmierzyć z tym tematem.Dafne pisze:Moim postanowieniem na rok 2018 jest ograniczenie chleba, który bardzo lubię szamać [jem co prawda razowy, ale i tak].
Ale dobra, moje commenty można pominąć
Re: Odchudzanie
Kerosine, no ja nie mam "upragnionego ideału" (chciałoby się dodać- już nie mam), więc nie zależy mi na nie wiadomo jakich wynikach w krótkim czasie, po którym to zazwyczaj jest efekt jo-jo i inne niespodzianki. Więc nie o taki efekt mi chodzi, a o długotrwały, przynoszący korzyści na dłużej. (zresztą w postach wyżej wspomniałam ile ważyłam kiedyś i te efekty odniesione w krótkim czasie nie były warte późniejszego fatalnego samopoczucia)
Btw słyszałam od jednej dietetyk, że chudnąć powinno się pół kg/ tydzień, wtedy organizm zdąży przyzwyczaić, skóra nie będzie rozciągnięta itp
Btw słyszałam od jednej dietetyk, że chudnąć powinno się pół kg/ tydzień, wtedy organizm zdąży przyzwyczaić, skóra nie będzie rozciągnięta itp
A jak dla mnie owe postępy leżą przede wszystkim w głowie, a nie w ciele. Zmiana stylu życia, sposobu myślenia. A nie jakieś cud diety i inne wynalazki. Jednak sposób odchudzania dobierajmy z głową. I satysfakcja! To słowo klucz a nie odmawianie sobie wszystkiego. Wesołych świątKerosine pisze:Nie sądzę, bym potrafiła wdrożyć i utrzymywać dietę dającą tak wolne postępy.
Re: Odchudzanie
Co bym i ile zjadł i jadł to nie mam otyłości ale gorzej z żołądkiem po przejedzeniu... jakoś ciężkawo
Re: Odchudzanie
Chciała bym biegać, ale mam zakaz od lekarza... ba teraz to już nawet na orbitreku nie mogę...
Zostały mi tylko ćwiczenia
Zostały mi tylko ćwiczenia
Re: Odchudzanie
Lepiej nie katować się "odchudzaniem" - wystarczy jadać po 5 x dziennie w małych ilościach,do tego warzywa,owoce , można także chodzić do Fitness - pomaga i zdrowo dla nas samych,bez wyrzeczeń.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości