Katolicyzm
Katolicyzm
Skoro rozmawiamy już na temat innej wiary, to czemu by nie porozmawiać o katolicyzmie.
Jakie macie zdanie na temat tej wiary? Jesteś katolikiem?
Jakie macie zdanie na temat tej wiary? Jesteś katolikiem?
Re: Katolicyzm
Tak, jestem katolikiem.
Do tego od 9 lat jestem ministrantem.
Mój stosunek do tej wiary?
Coraz bardziej wkurza mnie hipokryzja i zakłamanie KrK, lecz znam wielu księży z prawdziwego powołaniai tylko to mnie trzyma przy Kościele.
Do kościoła chodzę tylko ze względu na Boga, przestały mnie już interesować osobiste wywody niektórych księży, zbyt często nie maja one sensu.
Do tego od 9 lat jestem ministrantem.
Mój stosunek do tej wiary?
Coraz bardziej wkurza mnie hipokryzja i zakłamanie KrK, lecz znam wielu księży z prawdziwego powołaniai tylko to mnie trzyma przy Kościele.
Do kościoła chodzę tylko ze względu na Boga, przestały mnie już interesować osobiste wywody niektórych księży, zbyt często nie maja one sensu.
Re: Katolicyzm
Nigdy mnie to nie pociagalo. Kiedy jeszcze chodzilam do kosciola, gapilam sie po ludziach i czekalam az msza minie. Moze jak mialam 10/11 lat to bardzo sie 'modlilam' do Boga, bo mialam ciezka sytuacje rodzinna. Ale olal mnie, wiec ja olalam jego. Potem chodzilam juz rzadko, a od kiedy skonczylam lat 14/15 na oko tak, nie chodze w ogole.
Co do KK, jako samego wyznania... coz - hipokryzja, zaklamanie, bajeczki dla dzieci. Rzadko spotykam fajnych ksiezy. Ale fajni raczej bywaja tylko dzieki swojemu usposobieniu, a nie byciu ksiedzem.
Tak wiec caloksztalt - do niczego.
Co do KK, jako samego wyznania... coz - hipokryzja, zaklamanie, bajeczki dla dzieci. Rzadko spotykam fajnych ksiezy. Ale fajni raczej bywaja tylko dzieki swojemu usposobieniu, a nie byciu ksiedzem.
Tak wiec caloksztalt - do niczego.
Re: Katolicyzm
Jestem katolikiem. Wierzę w Boga Ojca, Jego Syna i Ducha Świętego. Wierzę w Pismo Święte i w to wszystko co Ono ukazuje.
Chodzę do Kościoła ale nie co niedzielę. Jak mam czas i potrzebę to nadrabiam i idę do kościoła w dzień roboczy na 18. Uczestniczę w Mszy nie po to aby wysłuchiwać księży co wolno a czego nie, bo mam swój rozum i umiem oddzielić dobro od zła. Po za tym chodzenie do Kościoła to uczestniczenie w spólnej modlitwie z parafianami.
Chodzę do Kościoła ale nie co niedzielę. Jak mam czas i potrzebę to nadrabiam i idę do kościoła w dzień roboczy na 18. Uczestniczę w Mszy nie po to aby wysłuchiwać księży co wolno a czego nie, bo mam swój rozum i umiem oddzielić dobro od zła. Po za tym chodzenie do Kościoła to uczestniczenie w spólnej modlitwie z parafianami.
-
- Posty: 709
- Rejestracja: 09 gru 2011, 17:15
- Imię: Łukasz
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Katolicyzm
Jestem katolikiem, choć nie zawsze chodze do kościoła... wogóle niezbyt wywiązuje się z obowiązków tej wiary...
Re: Katolicyzm
Nie chodzę do Kościoła, ale z przyczyn zdrowotnych. Źle na mnie wpływa kadzidło. Podczas pasterki myślałam, że zemdleję przez to. Wierzę w Boga, ale już nie tak, jak kiedyś.
Re: Katolicyzm
Aha, ehem to jak to z wami jest?
Jak się wam powodzi to w Boga wierzcie a jak nie to mniej?
Jak się wam powodzi to w Boga wierzcie a jak nie to mniej?
Re: Katolicyzm
No właśnie. Wg mnie wiara powinna przebiegać z takim samym nasileniem, obojętnie, czy człowiekowi powodzi się raz dobrze, a raz źle. Dziwię się ludziom, którzy buntują się przeciw Bogu, jednak akceptuję to, bo każdy z nas ma inne doświadczenia w związku z wiarą. To jest takie typowo ludzkie podejście - prosić Boga, gdy jest źle, a mieć Go gdzieś, gdy dobrze się wszystko powodzi. Modlić powinniśmy się też w kategoriach dziękczynienia, czy choćby dlatego, by porozmawiać z Bogiem i podzielić się z Nim swoim szczęściem. Na tym polega prawdziwa i szczera wiara.
-
- Posty: 339
- Rejestracja: 26 gru 2011, 14:57
Re: Katolicyzm
Ale zwątpienie to też całkiem ludzka rzecz. A do szczerej i prawdziwej wiary trzeba dojrzeć. Chwile wahania i słabości człowiekowi się zdarzają.
Re: Katolicyzm
Robe-Rose, o właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem. Teraz zawołaj tutaj Eteryczną aby sobie to przeczytała bo odkąd napisałem do niej na PW to chciałem ją właśnie w tę stronę ukierunkować.
Jestem tej samej myśli i popieram zdanie.A do szczerej i prawdziwej wiary trzeba dojrzeć.
Re: Katolicyzm
Chyba nie doczytales w moim poscie, ze nigdy mnie to nie pociagalo. To chyba ominales, prawda? No tak, bez tego latwiej jest komus wywalic, ze zachowuje sie niczym materialista tyle, ze w kwestii religii. Blad. Trzeba bylo to zauwazyc. Moze bys wtedy zrozumial to mialam na mysli, czyli to, ze Bog nie interesowal mnie az tak, nie bylam za religijna. Ale byl w moim zyciu, slabo, ale byl. I stalo sie zle, bardzo zle w moim zyciu. I wtedy gdy mogl faktycznie 'udowodnic', ze jest dla mnie (bo skoro moja wiara wtedy byla kiepska, to powinno sie cos stac bym sie nawrocila, bo zawsze ludzie tak pieknie opisywali swoj powrot do Boga), ale wtedy wlasnie, gdy potrzebowalam i sily wewnetrznej i Jego pomocy, nie zadzialo sie nic. Wiec sobie darowalam Boga, ktory ma w dupie cierpienie niewinnego dziecka. Niewinnego.Maykon pisze:Robe-Rose, o właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem. Teraz zawołaj tutaj Eteryczną aby sobie to przeczytała bo odkąd napisałem do niej na PW to chciałem ją właśnie w tę stronę ukierunkować.Jestem tej samej myśli i popieram zdanie.A do szczerej i prawdziwej wiary trzeba dojrzeć.
I jak pisalam Ci na PW, potem nastal czas myslenia. I uznalam, ze Bog to fajnie zmyslona bajka.
Re: Katolicyzm
Bajki są fajne!Eteryczna pisze:I uznalam, ze Bog to fajnie zmyslona bajka.
Wychowałem się w duchu katolickim, oficjalnie jestem katolikiem, (czyt. nie dokonałem apostazji)
do kościoła nie chodzę, katolicyzm nie jest mi bliski.
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Katolicyzm
Nie składałam aktu apostazji, ale nie chodzę już od dawna do kościoła katolickiego, a przynajmniej jako katoliczka. Miałam okresy intensywnej wiary, ale generalnie od końca podstawówki mam problemy z wiarą i przechodzę z jednego pseudowyznania do drugiej; mylę filozofię z religią, i tego typu sprawy. Jednak z katolicyzmem sympatyzuję. Patrząc po założeniach jest to logiczne wyznanie (podkreślam - patrząc po założeniach) i trochę mi szkoda. Wiele się nauczyłam na tych wszystkich grupach katolickich.
Dla mnie jest to w tym momencie chyba zbyt określone, niektóre dogmaty też bardzo się kłócą z moimi odczuciami i choćbym chciała, to nie potrafię się z tym pogodzić. W którymś miejscu robi się krach, przy podstawach - czuję to, ale strasznie ciężko mi określić o co dokładnie mi chodzi, pewnie w końcu do tego dojdę.
Aha, a dlaczego nie złożyłam aktu apostazji? Zbyt wiele razy tam wracałam.
Dla mnie jest to w tym momencie chyba zbyt określone, niektóre dogmaty też bardzo się kłócą z moimi odczuciami i choćbym chciała, to nie potrafię się z tym pogodzić. W którymś miejscu robi się krach, przy podstawach - czuję to, ale strasznie ciężko mi określić o co dokładnie mi chodzi, pewnie w końcu do tego dojdę.
Aha, a dlaczego nie złożyłam aktu apostazji? Zbyt wiele razy tam wracałam.
Re: Katolicyzm
Nie jestem katoliczką, jestem bardziej agnostykiem. Nie interesuje mnie czy Bóg istnieje czy też nie. Jak już może ktoś wspomniał dla mnie to właśnie jest taka bajeczka, którą wymyślił jakiś człowiek, aby ludzie mieli w co wierzyć. Wykorzystał ten fakt, że my jesteśmy naiwni.
Re: Katolicyzm
Chciałbym zadać katolikom na forum pytanie..
Dławisz się. Mam dwie opcje: albo wykonuję tzw rękoczyn Heimlich'a albo zaczynam się za Ciebie modlić.
Co chcesz abym zrobił?
Dławisz się. Mam dwie opcje: albo wykonuję tzw rękoczyn Heimlich'a albo zaczynam się za Ciebie modlić.
Co chcesz abym zrobił?
Re: Katolicyzm
Patorek, dławisz się. Masz dwie opcje: wykonuję tzw rękoczyn Heimlicha albo zaczynam prowadzić naukowe obserwacje dla potomnych. Co byś chciał abym zrobiła? Zastanów się dobrze. Bo jak dla mnie oczywiste jest, że jeśli jest prosty sposób natychmiastowej pomocy do zrealizowania przez kogoś kto stoi obok, to nie ma sensu szukać innych możliwości. Myśląc logicznie przeprowadzenie modlitwy zajęłoby więcej czasu jak podejście od tyłu i naciśnięcia przepony. Czy z czysto praktycznego punktu widzenia, odpowiedź nie jest oczywista?
Re: Katolicyzm
Byłem katolikiem do 18 roku życia. Jestem agnostykiem, nie uwierzę dopóki nie zobaczę.
Generalnie katolicyzm a raczej wyznawcy Chrystusa są w pewnej części hipokrytami - w pierwszej ławce w kościele siedzą żeby każdy widział jacy pobożni są, a w sercu węża noszą
Generalnie katolicyzm a raczej wyznawcy Chrystusa są w pewnej części hipokrytami - w pierwszej ławce w kościele siedzą żeby każdy widział jacy pobożni są, a w sercu węża noszą
Re: Katolicyzm
Maciek, a rudzi są wredni.
Re: Katolicyzm
Maciek, nie ma co sprowadzać wszystkich katolików do jednego worka. Znam ludzi, którzy wraz ze swoją wiarą, są dobrymi ludźmi i nie są hipokrytami.
Re: Katolicyzm
Dlatego napisałem, że "w pewnej części", aby nie klasyfikować wszystkich za jednym zamachem
Re: Katolicyzm
Maciek, to brzmiało jakbyś metkował hipokryzją nie pewną część katolików, a pewną część ich katolickiej natury.
Re: Katolicyzm
Nie odpowiadam za twoje braki w czytaniu ze zrozumieniem
Re: Katolicyzm
Maciek pisze:Nie odpowiadam za twoje braki w czytaniu ze zrozumieniem
Jak dla mnie jasne jest, ze tu zostało napisane, że wyznawcy Chrystusa są w pewnej części hipokrytami. GDYBYŚ napisał, że pewna część wyznawców Chrystusa jest hipokrytami, to spoko.. ale nie Ty napisałeś, że wyznawcy są w pewnej części hipokrytami. Nie sądzę by TYLKO dla mnie miało to taki wydźwięk. Sądzę, ze dafne mogła mieć to samo wrażenie.Maciek pisze:Generalnie katolicyzm a raczej wyznawcy Chrystusa są w pewnej części hipokrytami
Szyk zdania robi swoje.
Re: Katolicyzm
Świetnie wypunktowałaś to jak należy. Jak zwykle na Tobie nie zawiodłem się.Ruta pisze:Patorek, dławisz się. Masz dwie opcje: wykonuję tzw rękoczyn Heimlicha albo zaczynam prowadzić naukowe obserwacje dla potomnych. Co byś chciał abym zrobiła? Zastanów się dobrze. Bo jak dla mnie oczywiste jest, że jeśli jest prosty sposób natychmiastowej pomocy do zrealizowania przez kogoś kto stoi obok, to nie ma sensu szukać innych możliwości. Myśląc logicznie przeprowadzenie modlitwy zajęłoby więcej czasu jak podejście od tyłu i naciśnięcia przepony. Czy z czysto praktycznego punktu widzenia, odpowiedź nie jest oczywista?
Jedyne z czym mógłbym polemizować to czy aby na pewno (zakładając 100% skuteczność modlitwy) nie byłoby szybsze wypowiedzenie przykładowo słów ' Boże uratuj go', niż wykonanie rękoczynu.
Re: Katolicyzm
Bóg wysłuchuje każdego, o ile spełnienie próśb nie kłóci się z Jego planem.olal mnie, wiec ja olalam jego
Rozwiniesz?zaklamanie, bajeczki dla dzieci.
Re: Katolicyzm
Okej, a będzie to równocześnie odpowiedź na to:Pytalska pisze:Rozwiniesz?
I tu jest główny problem wielu katolików. Czyli przeświadczenie, że wszystko jest boskim planem, że wszystko ma jakieś głębsze źródło. Tak nie jest. Moim zdaniem dzieją się różne rzeczy, które są skutkiem naszego działania. I dopiero coś z tych skutków możemy zrobić dobrego dla nas. Nawet jeśli siedzimy po uszy w gównie, powinniśmy postarać się zrobić wszystko, by wyjść najlepiej jak się da.Pytalska pisze:Bóg wysłuchuje każdego, o ile spełnienie próśb nie kłóci się z Jego planem.
Niektóre rzeczy dzieją się bez powodu, tego głębszego. Po prostu się dzieją. I tak, niektóre są ciężkie to akceptacji. I wciskanie tu w powody Boga i jego boskiego planu dla nas, jest oznaką tego jak bardzo człowiek się boi tego, co go czeka. Woli żyć w złudzeniu, że kochający Bóg, potrafi rzucić go na głęboką wodę, ale nie bez powodu, bo przecież ostatecznie musi być za tym coś dobrego, wartościowego. Tak się straszy dzieci, że Bóg patrzy i trzeba być dobrym. Bajki dla dzieci. Wmawianie, że ktoś wyższy nad nami czuwa, uczenie, że można a nawet powinno się wierzyć w to, że ktoś nas wybawi. Bzdury.
Wiara w to, że jest jakiś Bóg i jego boski plan, to przyklejanie sobie łatki z napisem "jestem słaby".
Re: Katolicyzm
Dla mnie tak jest.kochający Bóg, potrafi rzucić go na głęboką wodę, ale nie bez powodu, bo przecież ostatecznie musi być za tym coś dobrego, wartościowego.
Sądzę, że Bóg robi niektóre rzeczy w odebraniu dla nas złe, żeby nas uodpornić.
To dla mnie prawda, ale nie lubię jak wpaja się dzieciom wiarę. Powinny brać chrzest jak już zaczną racjonalnie myśleć i tylko wtedy, jeżeli się na to godzą.Tak się straszy dzieci, że Bóg patrzy i trzeba być dobrym
Ponadto Bóg dał nam przede wszystkim rozum w połączeniu z wolną wolą. Tego nie da się racjonalnie wyjaśnić, w to trzeba wierzyć. Tak samo, jak wierzymy w racjonalne prawa fizyki. Da się je wyjaśnić, ale fundamentem wszelkiej logiki jest wiara. Chociażby w to, że istnieje grawitacja.
walka z grzechem, która jest ułamkiem wiary, nie świadczy o słabości, a o postanowieniu w miłości do Niego, że chce się walczyć o życie wieczne.Wiara w to, że jest jakiś Bóg i jego boski plan, to przyklejanie sobie łatki z napisem "jestem słaby"
Re: Katolicyzm
Dla Ciebie tak jest dla mnie nie. Pytałaś czemu uważam jak uważam, więc odpisałam.Pytalska pisze:Dla mnie tak jest.
Sądzę, że Bóg robi niektóre rzeczy w odebraniu dla nas złe, żeby nas uodpornić.
No, ale nie jest. I to własnie w katolicyzmie. W innych chrześcijańskich odłamach czekają na dojrzałość wiernego.Pytalska pisze:To dla mnie prawda, ale nie lubię jak wpaja się dzieciom wiarę. Powinny brać chrzest jak już zaczną racjonalnie myśleć i tylko wtedy, jeżeli się na to godzą.
Nie uważam, że rozum to dar od Boga. raczej dar ewolucji.Pytalska pisze:Ponadto Bóg dał nam przede wszystkim rozum w połączeniu z wolną wolą.
Co do wolnej woli - niech się ten katolicyzm zdecyduje. Bo nawet ostatnio jakiś arcybiskup katolicki w Polsce mówił, że nie ma wolnej woli w tej waszej religii.
Tylko, że teorię grawitacji da się udowodnić. Istnienia Boga nie.Pytalska pisze:Tak samo, jak wierzymy w racjonalne prawa fizyki. Da się je wyjaśnić, ale fundamentem wszelkiej logiki jest wiara. Chociażby w to, że istnieje grawitacja.
Nie pisałam o walce z grzechem. Pisałam o całej wierze w kogoś, dla którego robi się rzeczy, które normalnie powinno się robić.Pytalska pisze:walka z grzechem, która jest ułamkiem wiary, nie świadczy o słabości, a o postanowieniu w miłości do Niego, że chce się walczyć o życie wieczne.
Ja nie wierzę w Boga, a jestem w stanie powiedzieć, ze mam w sobie o wiele więcej dobroci, niż niejeden katolik.
Re: Katolicyzm
Pamiętasz może który i gdzie można o tym poczytać?Bo nawet ostatnio jakiś arcybiskup katolicki w Polsce mówił, że nie ma wolnej woli w tej waszej religii.
Udowodnienie udowodnienia da się udowodnić, ale udowodnienia tego już nie. Do tego piję.Tylko, że teorię grawitacji da się udowodnić. Istnienia Boga nie.
Katolików którzy modlą się i chodzą do kościoła ale nie robią nic dobrego, według mnie nie powinno się określać mianem katolika.Ja nie wierzę w Boga, a jestem w stanie powiedzieć, ze mam w sobie o wiele więcej dobroci, niż niejeden katolik.
Re: Katolicyzm
To kolejny absurd Twojego wyznania.Pytalska pisze:Katolików którzy modlą się i chodzą do kościoła ale nie robią nic dobrego, według mnie nie powinno się określać mianem katolika.
Masło maślane. Jakiś przykład?Pytalska pisze:Udowodnienie udowodnienia da się udowodnić, ale udowodnienia tego już nie. Do tego piję.
Poszukam.Pytalska pisze:Pamiętasz może który i gdzie można o tym poczytać?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości