Popraw mnie jeśli się mylę - żona Twojego znajomego go zdradzała i z powodu jej zdrad on popełnił samobójstwo?

Mój mąż mnie zdradził z ta kobietą,i jej mąż dowiedział się że ona spotyka się z 3 facetami a jeden z nich to jego szef.

W przypadku Twojego małżeństwa - wina leży po stronie Twojego męża. Nie mniej jednak za śmierć jej męża odpowiada ona sam. Według mnie powinna za to trafić przed wymiar sprawiedliwości.

Wina leży po obydwóch stronach,a nie tylko mojego męża.

jagoda pisze:Wina leży po obydwóch stronach,a nie tylko mojego męża.

Jeżeli by Cię kochał, to by tego nie zrobił. Na zdradę nie ma usprawiedliwienia. Do zdrady trzeba dochodzić - dawać pewne sugestie, ulegać sugestiom, dawać pewne wyczuwalne znaki mówiące "tak, jestem zainteresowany". Ona go uwiodła, fakt, lecz to on uległ. Jest to zatem w 100% jego wina.

Jest takie powiedzenie: ;jak su...a nie da,to pies nie weźmie;-to tak na marginesie
Nie znasz tej historii,więc nie oceniaj nikogo.Do zdrady musi być dwóch!!!!!
Może jesteś zbyt młody,aby to zrozumieć?

"Skrzywdzone kobiety są najlepszymi adwokatami swoich mężczyzn" - Sorry, ale sam żyję daleko od swojej dziewczyny, nie widzę jej często, ale bym nigdy jej nie oszukał. Jeśli on to zrobił, winić możesz jego. Oni oboje są w 100% winni - tylko, że ona jest winna przed swoim mężem, a twój mąż przed Tobą. Proste. S*** nie da, pies nie weźmie, ale też pies nie musi brać kiedy dają, prawda?

Subrosa pisze:Osobiście uważam, że takie rozwiązanie, byłoby jednym z
lepszych

A czemu to miałoby służyć? Zmniejszeniu liczebności populacji o połowę? Moim zdaniem, to właśnie osoby które tak bardzo chciałyby mieć przy sobie broń wydają się być najmniej do tego dojrzałe...

Oriflamme, jagoda, wracać mi tu proszę do tematu. Kwestie małżeńskie rozwiązujemy w innym dziale.

emdevescu pisze: Oni oboje są w 100% winni - tylko, że ona jest winna przed swoim mężem, a twój mąż przed Tobą.

I z tym się zgodzę.Dafne już jestem grzeczna

Temat chyba się poniekąd wyczerpał, brakło argumentów z jednej strony. Czym mniej broni palnej tym mniej przestępczości z nią związaną.

emdevescu pisze:Temat chyba się poniekąd wyczerpał, brakło argumentów z jednej strony. Czym mniej broni palnej tym mniej przestępczości z nią związaną.

Nie uważasz, że kary pozbawienia wolności za nielegalne posiadanie broni są znacząco zawyżone? Czy zawsze musi być tak, że ofiara jest skromniej uzbrojona od napastnika? Aby posiąść takową broń legalnie, trzeba się sporo namęczyć. Nabycie pozwolenia powinno zostać znacząco ułatwione.

Subrosa pisze:Nie uważasz, że kary pozbawienia wolności za nielegalne posiadanie broni są znacząco zawyżone? Czy zawsze musi być tak, że ofiara jest skromniej uzbrojona od napastnika? Aby posiąść takową broń legalnie, trzeba się sporo namęczyć. Nabycie pozwolenia powinno zostać znacząco ułatwione.

Tylko jeśli osoba udowodni, że posiadanie broni jest dla niej niezbędne, oraz przejdzie bardzo szczegółowe (opłacone przez niego samego) badania psychologiczne. Ale to i tak już w skrajnym przypadku.

No tak, jeszcze by tego brakowało, żeby na każdym rogu ulicy kowboj wyskakiwał do ludzi z bronią żądając pieniędzy. Dostatecznie dużo jest rozboi,giną ludzie w wypadkach samochodowych, w ulicznych bójkach, a nóże tylko latają koło twarzy napadniętego. To nie Ameryka, raczjk coś takiego w Polsce nie przejdzie, mimo, że niektórzy mają pozwolenie na broń.

marzanna pisze:No tak, jeszcze by tego brakowało, żeby na każdym rogu ulicy kowboj wyskakiwał do ludzi z bronią żądając pieniędzy.

Jak myślisz... taki 'kowboj' wyskoczyłby z pistoletem na kogoś,
by go obrabować wiedząc, że i ta osoba ma broń?

Patorek pisze:Jak myślisz... taki 'kowboj' wyskoczyłby z pistoletem na kogoś,
by go obrabować wiedząc, że i ta osoba ma broń?

Więc jak by ta osoba po nią sięgała, ten od razu by ją zastrzelił. Samo posiadanie broni akurat nie koniecznie pomaga.

"Sąsiad powiedział że broń jest w domach jest niepotrzebna, zawsze można zadzwonić po policję, więc schowałem sąsiadowi gaśnicę, zawsze można przecież zadzwonić po straż pożarną"

Ja jestem ogólnie zwolennikiem prawa do posiadania broni, ale po pierwsze: nie dla KAŻDEGO obywatela, jak to zakłada nazwa wątku, a po drugie:

HUNTER pisze:"Sąsiad powiedział że broń jest w domach jest niepotrzebna, zawsze można zadzwonić po policję, więc schowałem sąsiadowi gaśnicę, zawsze można przecież zadzwonić po straż pożarną"

To jest bardzo głupie porównanie, moim zdaniem. Gaśnicy nie można sobie schować do kieszeni, wyjść z nią na ulicę i zacząć zabijać nią ludzi dookoła Mam nadzieję, że nie Twoim kontrargumentem nie będzie przykład noża kuchennego

Zeby nie było też nie jestem za tym by każdy mógł. Określone badania należy przeprowadzić.
Jednak w uzbrojonym społeczeństwie złodziej pomyśli 2 razy nim zrobi napad jeśli będzie wiedział, że sprzedawca też ma broń. Tak samo rząd, może by nas przestał tak rżnąć w rzyć.

Luck316 pisze:Więc jak by ta osoba po nią sięgała, ten od razu by ją zastrzelił. Samo posiadanie broni akurat nie koniecznie pomaga.

Ale zanim, by to zrobił dwa razy, by pomyślał, czy ta osoba nie zrobi tego pierwsza.
Inaczej mówiąc % przestępstw z użyciem broni znacznie, by się obniżył.

Patorek pisze:Inaczej mówiąc % przestępstw z użyciem broni znacznie, by się obniżył.

Ale tak realnie: czy przestępstw z użyciem broni w Polsce jest jakoś dużo?

Patorek pisze:Ale zanim, by to zrobił dwa razy, by pomyślał, czy ta osoba nie zrobi tego pierwsza.
Inaczej mówiąc % przestępstw z użyciem broni znacznie, by się obniżył.

Jeżeli zakładamy, że w ogóle by myślał. Największe zagrożenie to broń w rękach ludzi bezmyślnych, co często widzimy w USA.

Patorek pisze:

marzanna pisze:No tak, jeszcze by tego brakowało, żeby na każdym rogu ulicy kowboj wyskakiwał do ludzi z bronią żądając pieniędzy.

Jak myślisz... taki 'kowboj' wyskoczyłby z pistoletem na kogoś,
by go obrabować wiedząc, że i ta osoba ma broń?

Ale czy chcemy zrobić w Polsce drugi Dziki Zachód?, czy o to chodzi, mało jeszcze jest rozboi? Sądzę, że to co się wyrabia na dzień dzisiejszy chyba wystarczy, nie uważasz? .Przecież każdy posiadacz broni palnej w nerwach,złości czy dla samego szpanu, strzelałby do niewinnych jak do kaczek.Bo co tam, mam,to używam. Nie, dosyć wszelkiej przemocy i na ulicach i w domach i tak ogólnie. Każdy chce dożyć jako tako do starości,Ty chyba także,no nie? W przypadku.. każdy jest posiadaczem broni... różnie mogłoby być. Pa

marzanna pisze:.Przecież każdy posiadacz broni palnej w nerwach,złości czy dla samego szpanu, strzelałby do niewinnych jak do kaczek.Bo co tam, mam,to używam.

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś, zastanów się z 3 razy i napisz, czy później napisałabyś to samo jeszcze raz.

Uważam, iż każdy obywatel powinien mieć prawo posiadania broni i użycia jej w razie obrony koniecznej. Również wprowadziłbym wtedy karę śmierci i ludzie pomyśleliby najpierw zanim użyliby broni umyślnie w niecnych celach. Mogę również zobrazować bardzo ciekawe porównanie, które powinno zainteresować przeciwników tego rozwiązania.



Tutaj zobrazowane jest to w oczywisty sposób, iż prawo na posiadanie broni nie wiąże się z większą ilością zabójstw.

PCouter Muszę przyznać że to daje wiele do myślenia.

Aczkolwiek ja jestem takiego zdania, że takie coś jak broń i tak dalej nie powinno istnieć!
Ludzie po prostu sobie nie ufają i nie jestem pewna czy kiedykolwiek nastąpi przełom. Przełom świata - brak tych metalowych jak i typ podobnych zabawek.

No ale jeśli miałabym się wypowiedzieć jestem przeciw. Na logikę, ludzie by nie zabijali (oczywiście są wyjątki, wiele wyjątków. W końcu by doszło do takiej sytuacji, że więcej byłoby gróźb bronią niż zabójstw. Zdenerwował Cię sklepikarz bo za drogie ceny ma w kiosku- grozisz mu że kupisz tego batonika za złotówkę, a nie za dwa złote, a jak nie zobaczy swój mózg na ścianie.) innych lecz popełniali samobójstwa. Ja jak by miała broń strzeliłabym sobie w łeb.

Juliett pisze:Ja jak by miała broń strzeliłabym sobie w łeb.

Po przeczytaniu tego postu.. też bym to zrobił.
Tylko nie w swój.

Patorek pisze: Po przeczytaniu tego postu.. też bym to zrobił.
Tylko nie w swój.

Wierze.

PCouter pisze: Tutaj zobrazowane jest to w oczywisty sposób, iż prawo na posiadanie broni nie wiąże się z większą ilością zabójstw.

To pewnie wynika przede wszystkim z tego, że najłatwiej kupić broń palną w krajach najzamożniejszych. Ludzie dla bezpieczeństwa kupują broń, ale z niej nie korzystają, bo nie mają potrzeby. Jest mała przestępczość, bo kraj jest zamożny. Natomiast w krajach Trzeciego Świata panuje skrajna bieda, więc powstaje wiele bandyckich grup, które zabijają by okradać (np. Somalijska Shifta). Broni jest mało, ale jest częściej wykorzystywana. Chociaż dziwi mnie zielony kolor przy liczbie posiadaczy broni w takich krajach jak Afganistan, Somalia, czy Bangladesz.