kurs pierwszej pomocy rzeszów kursy szkolenia z pierwszej pomocy przedlekarskiej przedmedycznej w rzeszowie radomiu stalowej woli przemyślu siedlcach kozienicach |
Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Możliwe jest waszym zdaniem zakochanie się w postaci filmowej lub literackiej czyli kimś kto nie istnieje ?
Zdarzyło wam się coś takiego ?
Zmieniłem tytuł tematu i przeniosłem do nowego działu. Proszę włączyć myślenie.
LJ
Zdarzyło wam się coś takiego ?
Zmieniłem tytuł tematu i przeniosłem do nowego działu. Proszę włączyć myślenie.
LJ
Re: Wirtualne zauroczenie
Tak. Mnie tak. Zauroczyłem się w postaci z bajki a raczej z mangi czy tam anime. Bajka nosi nazwę Slayers: Magiczni wojownicy a postać, w której się zauroczyłem była Lina Inverse. Ogromnie przypominała mi koleżankę z gimnazjalnej klasy.
- Iluminacja
- Posty: 3245
- Rejestracja: 28 maja 2011, 11:26
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: bułgarskie centrum chujozy
Re: Wirtualne zauroczenie
Czytając ten tytuł myślałam o zgoła czymś innym, no ale
Nie.
Jak widać po Maykon, jednak możliweZorina pisze:Możliwe jest waszym zdaniem zakochanie się w postaci filmowej lub literackiej czyli kimś kto nie istnieje ?
Zdarzyło wam się coś takiego ?
Nie.
Re: Miłość do postaci fikcyjnej
prawdę mówiąc nie wiem, nie doświadczyłam takiej 'miłości'. nie wiem czy w ogóle można użyć tu tego określenia, ja raczej nazwałabym to zauroczeniem albo oczarowaniem.
może chcielibyśmy, że taka osoba istniała albo tak jak Maykon, postać przypomina znajomego. ciekawe jest czy można zakochać się w tym znajomym tylko dlatego, że uwielbiamy jakąś fikcyjną postać..
może chcielibyśmy, że taka osoba istniała albo tak jak Maykon, postać przypomina znajomego. ciekawe jest czy można zakochać się w tym znajomym tylko dlatego, że uwielbiamy jakąś fikcyjną postać..
-
- Posty: 3050
- Rejestracja: 18 maja 2011, 15:11
- Lokalizacja: Blåkulla
Re: Miłość do postaci fikcyjnej
I takie określenie było użyte, póki nadgorliwy moderator nie postanowił go zmienić na 'miłość'ajwenhou pisze:nie wiem czy w ogóle można użyć tu tego określenia, ja raczej nazwałabym to zauroczeniem albo oczarowaniem.
Jeśli o mnie chodzi, wyłączając jakieś czasy przedpodstawówkowe, to nie.
Nie ma to jak uczepić się byle gówna.
Tytuł poprawiony, moi "znawcy".
LJ
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Pewnie jest mozliwe, bo czemu nie?
Mi sie chyba nie zdarzylo. Jak tak mysle. No chyba, ze o czyms zapomnialam.
Mi sie chyba nie zdarzylo. Jak tak mysle. No chyba, ze o czyms zapomnialam.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Sepan, ale zatrzymaj sobie te uwagi dla siebie... bo tworzenie nieprzychylnej atmosfery względem "nadgorliwego" moderatora nie sprzyja dyskusji... Wszyscy staramy się wykonywać swoją pracę, ale znajdzie się ktoś kręcący noskiem i ja się już przyzwyczaiłam.
Mi się nie zdarzyło zauroczyć w postaci fikcyjnej. Oddzielam to, co jest opisane w książce z realiami.
Mi się nie zdarzyło zauroczyć w postaci fikcyjnej. Oddzielam to, co jest opisane w książce z realiami.
-
- Posty: 339
- Rejestracja: 26 gru 2011, 14:57
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Nigdy mi się nie zdarzyło.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
W Nastazji Filipownej z Idioty. Śni mi się po nocach.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Moim zdaniem mozliwe jest sporo.. ale mnie sie nie zdarzylo..Zorina pisze:Możliwe jest waszym zdaniem zakochanie się w postaci filmowej lub literackiej czyli kimś kto nie istnieje ?
Zdarzyło wam się coś takiego ?
-
- Posty: 4411
- Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
- Imię: Agnieszka
- Lokalizacja: Stamtąd.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Zauroczyć - owszem, bo czemu nie? Jednak mnie się to nie zdarzyło do tej pory nigdy.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Jak widać jest możliwe. Mnie się nie zdarzyło nigdy.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Żeby to raz... Z literatury raczej nie, choć moge nie pamietac, za to z anime już tak.
-
- Posty: 378
- Rejestracja: 20 sty 2012, 14:21
- Imię: Wiera
- Lokalizacja: Kuchnia
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Czasem się zdarza
Od wielu lat jestem totalnie zauroczona Bohunem, z OiM...
Zdarza mi się zafascynować jakąś postacią, uważam, że to bezpieczne zauroczenie, takie niewinne, naiwne, przełamujące rutynę
Jack Sparrow!
Od wielu lat jestem totalnie zauroczona Bohunem, z OiM...
Zdarza mi się zafascynować jakąś postacią, uważam, że to bezpieczne zauroczenie, takie niewinne, naiwne, przełamujące rutynę
Jack Sparrow!
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Jestem pod wrażeniem niesamowitej inteligencji i doświadczenia Maggie O'Dell - bohaterka thrillerów psychologicznych Alex Kavy . Zauroczeniem tego nazwać nie mogę, ale godna uwagi to ona jest na pewno.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Jak czytam dobrą książkę to prawie zawsze mam tak, że chciałbym poznać przynajmniej jedną postać. Ale w żaden sposób się nie przywiązuję do fikcyjnych postaci.
- Melancthe
- Posty: 1733
- Rejestracja: 28 paź 2010, 13:18
- Imię: Wioletta
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wien
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Oczywiście, że tak! Jeśli zdarzy się, iż "spotkamy" jakąś naprawdę dobrze wykreowana postać, która w jakimś tam stopniu będzie odzwierciadlać wyobrażenia o naszym ideale, to czemu mielibyśmy się nie zauroczyć? Miłość czysto platoniczna istnieje.Zorina pisze:Możliwe jest waszym zdaniem zakochanie się w postaci filmowej lub literackiej czyli kimś kto nie istnieje ?
mhm...moje serce skradli m.in. Sebastian Michaelis (Kuroshitsuji), Hannibal(ale tylko ten z pierwszej części), Roland Deschain ("Mroczna wieża"). Ale bez wątpienia moją największą "miłością" tego typu, jak do tej pory jest Light (Raito) Yagami, znany również jako KIRA z Death NoteZdarzyło wam się coś takiego ?
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Zauroczony czy zakochany to w nich nie bylem ale było kilka postaci jakie wywarły na mnie wrażenie: Małgorzata z "Mistrza i Małgorzaty" Bulhakowa, ukochana Tracy'ego z "Tracy i jego tygrys" Williama Saroyana.. hmm no sporo ich było a nie kilka - jak tam sięgnę pamięcią poprzez te książki, które przeczytałem. Hmm... Jest jedno opowiadanie Jacka Londona.. rzecz dzieje się na północy jest ZIMNO JAK CHOLERA.. wędruje traper wraz "ze swoja kobieta" (opisana jako squaw)..zachowanie tej kobiety nawet teraz robi na mnie wrażenie (niestety nie pamiętam tytułu)..
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Zakochanie raczej nie, zauroczenie i owszem. Osobiście raczej nie byłam, jedynie podziwiałam charaktery niektórych bohaterów książek a czasem starałam się brać z nich przykład, spróbować spojrzeć na świat z innej strony i tak dalej.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Zdarzyło mi się to. Postacią mojego zauroczenia była Cassie ze Skinsów. To jej wow, amazing... O, albo Ewangelina z Angelologii (to książka).
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Jak byłam mała, to kochałam się w Włóczykiju i w tym chłopaczku z Mikana.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 31 lip 2012, 8:53
- Imię: Weronika
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Tak, trzy razy mi się tak zdarzyło. Najpierw oszalałam dla Harrego Pottera (10 lat). Później zakochałam się w Piotrusiu Panie z filmu (12 lat). No i jeszcze rok później zbzikowałam na punkcie Jacoba Blacka ze Zmierzchu.
-
- Posty: 1196
- Rejestracja: 16 kwie 2012, 18:46
- Imię: Kamil
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Miasto śląskie i trzech diabłów.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Nie raz nie dwa, mam strasznie bujną wyobraźnie, do tego jestem osobą strasznie "empatyczną". Bardzo łatwo jest mi się wbić w skórę bohaterami z filmu czy książki, pewnie dlatego strasznie emocjonalnie przeżywam książki i filmy. Często podzielam emocje bohaterów, toteż zauroczenie w jakiś postaciach jest na początku dziennym.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Zdecydowanie nie. Postać jest w stanie zaimponować mi, wzbudzić sympatię.. ale jakoś nie umiem zakochać się w kartce papieru.. tak samo nie rozumiem ludzi, którzy oglądają hentai. Nie rozumiem jak rysunek może podniecać ;p
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Jak byłam małą dziewczynką to kochałam się w Harrym Potterze.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Myślę że jest to niemożliwe,mi się nigdy takie coś nie zdarzyło.Może to jedynie 'uwielbienie' nic więcej.
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Zdarza się, że jakaś postać wydaje mi się na tyle niesamowita, że gdybym tylko mogła to ożywiłabym ją i włączyła do swojego realnego świata. Żeby chociaż porozmawiać.;) Ale zauroczeniem bym tego chyba nie nazwała.;)
-
- Posty: 73
- Rejestracja: 09 gru 2012, 19:31
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
U mnie zakochanie to to nie jest, ale było kilku bohaterów, co do których można powiedzieć, że ich bardziej niż lubię. Na miejscu pierwszym sporo czasu niezmiennie Rodion Raskolnikow . Takie "zauroczenia" zdarzały mi się częściej, gdy byłam młodsza (Włóczykij, Pan Samochodzik, takie tam ;p).
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
Złota rybka, to moja najbardziej ulubiona postać. Gdybym ją schwytał, natychmiast negocjowałbym z nią liczbę życzeń do spełnienia. Swoją drogą, nie wiem dlaczego nikt tego wcześniej nie próbował.
Gdyby udało mi się wynegocjować co najmniej czwarte, to prosiłbym o zdjęcie ze mnie czaru zauroczenia sformułowaniem tego tematu (to znaczy – zauroczenie względem tematu).
Gdyby udało mi się wynegocjować co najmniej czwarte, to prosiłbym o zdjęcie ze mnie czaru zauroczenia sformułowaniem tego tematu (to znaczy – zauroczenie względem tematu).
Re: Zauroczenie względem postaci fikcyjnej
moim zdaniem "miłość" to za duże słowo, co innego zauroczenie czy fascynacja. Chyba kazdy, a na pewno większość przez to przechodziła.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości