Dyskoteka czy kameralna impreza w gronie rodzinnym?
Dyskoteka czy kameralna impreza w gronie rodzinnym?
Wolicie chodzic na dyskoteki czy też na kameralne imprezki w gronie rodzinnym?
Dlaczego?
Dlaczego?
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
- QueenDream
- Posty: 30323
- Rejestracja: 18 gru 2008, 19:08
- Imię: Aldona
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraina Marzeń
perscecutoria, jeśli chodzi o te imprezki w gronie rodzinnym, to nie zawsze się tam tańczy
Co do mnie, to wolę imprezy w gronie rodzinnym, całkiem inna, serdeczna atmosfera, gdzie praktycznie wszyscy się znają
Nie lubię dyskotek, tym bardziej tych organizowanych w dzisiejszych czasach-muzyka kompletnie nie w moim typie, której nie można słuchać a co tu dopiero mówić o tańczeniu.
Co do mnie, to wolę imprezy w gronie rodzinnym, całkiem inna, serdeczna atmosfera, gdzie praktycznie wszyscy się znają
Nie lubię dyskotek, tym bardziej tych organizowanych w dzisiejszych czasach-muzyka kompletnie nie w moim typie, której nie można słuchać a co tu dopiero mówić o tańczeniu.
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
- QueenDream
- Posty: 30323
- Rejestracja: 18 gru 2008, 19:08
- Imię: Aldona
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraina Marzeń
Toż to ja nie twierdzę, że w mojej Rodzinie jest wszystko udawane. Ale zazwyczaj tak jest... . Są osoby, które darzę jakąś tam sympatią rodzinną, ale są też takie, których nie trawię. I czy to urodziny, czy inna okolicznościowa impreza w domu - mnie nie ma.
Persce - ocieranie się o dziewczyny "niby przypadkiem", to może chamski, tani podryw? Nie wiem jak to inaczej nazwać.
Persce - ocieranie się o dziewczyny "niby przypadkiem", to może chamski, tani podryw? Nie wiem jak to inaczej nazwać.
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
Swego czasu uwielbiałam dyskoteki, teraz kiedy już się, ze tak powiem trochę zestarzałam wole takie bardziej kameralne imprezy w gronie znajomych, chociaż dyskoteka raz na jakiś czas i tak nie pogardzę
A co do imprez rodzinnych to nie przepadam, szczególnie kiedy znajdują się tam takie stare wścibskie ciotunie, te ich pytania : "jak tam Dagmarko, kiedy wychodzisz za mąż?", " nie jesteś już z tym swoim chłopakiem? a dlaczego co się stało?" itp. itd. no oszaleć można.
A co do imprez rodzinnych to nie przepadam, szczególnie kiedy znajdują się tam takie stare wścibskie ciotunie, te ich pytania : "jak tam Dagmarko, kiedy wychodzisz za mąż?", " nie jesteś już z tym swoim chłopakiem? a dlaczego co się stało?" itp. itd. no oszaleć można.
Ja chyba jakiś nie-imprezowy jestem. Na dyskoteki nie chodziłem i nie chodzę.
Jakoś mnie to nie kręci. Co do imprez rodzinnych, to nie powiem że nie lubię, ale bardzo też jakoś za nimi nie przepadam.
Lubię za to giełdy birofilistyczne na które jeżdżę mniej więcej co dwa miesiące.
Wtedy jestem w swoim żywiole, kiedy rozmawiam z innymi kolekcjonerami, wymieniam się,
oraz stuknę się kufelkiem. Radość sprawia mi również przeczesywanie stoisk w poszukiwaniu nowych kapsli do zbioru.
Podczas takich imprez naładowuję swoje akumulatory pozytywną energią
Poza tym, uwielbiam spędzać czas ze znajomymi na wszelakich ogniskach, biwakach.
Jakoś mnie to nie kręci. Co do imprez rodzinnych, to nie powiem że nie lubię, ale bardzo też jakoś za nimi nie przepadam.
Lubię za to giełdy birofilistyczne na które jeżdżę mniej więcej co dwa miesiące.
Wtedy jestem w swoim żywiole, kiedy rozmawiam z innymi kolekcjonerami, wymieniam się,
oraz stuknę się kufelkiem. Radość sprawia mi również przeczesywanie stoisk w poszukiwaniu nowych kapsli do zbioru.
Podczas takich imprez naładowuję swoje akumulatory pozytywną energią
Poza tym, uwielbiam spędzać czas ze znajomymi na wszelakich ogniskach, biwakach.
czy wszyscy marzyciele nie lubią dyskotek? ten klimat spoconych nawalonych/naćpanych ludzi ocierających się o siebie, udawanie że wszystko jest fajnie i miło, gdzie nieważne jest to ile ma się lat byleby się nawalić zabawić, gdzie 13-latki dają dupy byle komu, gdzie nie liczy się nic?
ja nie lubię.
rodzinnych sabatów czarownic też nie (moi rodzice mają tylko siostry więc tylko one zadają masę niewdzięcznych pytań). wolę poszaleć na jakimś fajnym koncercie lub iść na piwo/pizze/najebke do akademika, gdzie zawsze znajdzie się chetny do picia
jezeli mialbym wybierac to wybrałbym spotkanie rodzinne ale bez płci żeńskiej a jak nie to dyskoteka. przynajmniej nikogo bym nie znal.
ja nie lubię.
rodzinnych sabatów czarownic też nie (moi rodzice mają tylko siostry więc tylko one zadają masę niewdzięcznych pytań). wolę poszaleć na jakimś fajnym koncercie lub iść na piwo/pizze/najebke do akademika, gdzie zawsze znajdzie się chetny do picia
jezeli mialbym wybierac to wybrałbym spotkanie rodzinne ale bez płci żeńskiej a jak nie to dyskoteka. przynajmniej nikogo bym nie znal.
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
- kioketsuke
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 lip 2009, 21:03
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Toruń
- Morgaine130
- Posty: 51
- Rejestracja: 21 sie 2010, 11:24
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: ?ódź
-
- Posty: 165
- Rejestracja: 20 sie 2010, 8:22
- Imię: Anetaa < 3
- Lokalizacja: nieee ważnee .
-
- Posty: 4411
- Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
- Imię: Agnieszka
- Lokalizacja: Stamtąd.
-
- Posty: 2375
- Rejestracja: 08 lip 2009, 9:14
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Uć
-
- Posty: 3370
- Rejestracja: 22 cze 2009, 15:11
- Imię: Sylwia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 139
- Rejestracja: 11 sie 2010, 17:00
- Imię: Żaneta
- Płeć: Kobieta
Zdecydowanie kameralna imprezka w domu wśród znajomych a jak można to i znajomych moich znajomych, nie umiem tańczyć i chyba nie jest mi dane naumieć się aczkolwiek nie przeszkadza mi to, takie domowe imprezy sa fajne ze wzgledu ze wiekszosc ludzi sie zna, wiadomo czego po nich sie mozna spodziewać, na dyskotekach róznie bywa ale powszechnie wiadomo co sie o nich mowi, kto chodzi na dyskoteki? tzw lachony, blondynki, lalki barbie, rzadko kiedy kobieta normalna chcąca sie poprostu nieco wyszaleć tyle o paniach przechodzac do panów sa to albo metroseksualiści którzy stawiają kołnierzyk wyzej niż maja podbródek albo panowie którzy licza ze cos uda im sie "zaliczyć".
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości