Co Cię dziś zdenerwowało?
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Permanentne ględzenie w trakcie rodzinnego spędu.
- QueenDream
- Posty: 30323
- Rejestracja: 18 gru 2008, 19:08
- Imię: Aldona
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Kraina Marzeń
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
To, że tak zimno w pokoju.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Ktoś kupił coś co strasznie kusi, a po czym zawsze czuję się źle.
Co? Słodycze, pączki i ptysie.
Prawie wpadłem w sidła.
Co? Słodycze, pączki i ptysie.
Prawie wpadłem w sidła.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Sąsiad jak zwykle, przecież ten człowiek jest niezniszczalny.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Prad wysiada w hotelu co kilka godzin i przeszkadza mi to teraz, a co dopiero jak bede musiala z tym pracowac
- Jessica_126
- Posty: 162
- Rejestracja: 25 sie 2015, 9:53
- Imię: Karola
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Mnie dziś wkurzył mój komp, zacina się dziadostwo.
Ciesz się w życiu drobiazgami, bo któregoś dnia możesz spojrzeć za siebie i zobaczyć, że to były rzeczy wielkie
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Ktoś rano dobijał się do drzwi.
Aż przyjęliśmy taktykę źe zdechliśmy.
Aż przyjęliśmy taktykę źe zdechliśmy.
Ostatnio zmieniony 06 mar 2017, 21:47 przez Usunięty 5226, łącznie zmieniany 1 raz.
- aspołeczne.kurczę
- attention whore
- Posty: 1369
- Rejestracja: 24 sie 2014, 20:58
- Płeć: Kobieta
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
To co zwykle - przełożona
Oczywistości są po to, by je podawać w wątpliwość.
- Jaśmin
- Posty: 783
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 1:01
- Imię: Cornèlia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Granada, ES
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Wredna listonoszka, która mi dziś przyniosła paczkę i przywitała mnie "Czemu nie odpowiadasz na domofon?" A co cię to obchodzi, babo? Nie odpowiadam tylko otwieram i już, jak ktoś chce ze mną pogadać to może wyjść kilka stopni na górę (mieszkam na pierwszym piętrze). Później marudziła, że nie umie się rozczytać mojego numeru dowodu, a jak jej dyktowałam to też jej nie pasowało. Na koniec rzuciła mi w łapę czytnik "Podpisz", "Tylko czym?", "No palcem!".
Na koniec pokiwała głową "O, masz hiszpańskie nazwisko" popatrzyła na mnie o tak - i odwróciła się dupą.
Jap*erdole
Na koniec pokiwała głową "O, masz hiszpańskie nazwisko" popatrzyła na mnie o tak - i odwróciła się dupą.
Jap*erdole
- Jessica_126
- Posty: 162
- Rejestracja: 25 sie 2015, 9:53
- Imię: Karola
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Dotknęłam gorącym czajnikiem cycka przez przypadek, na szczęście przez koszulę nocną.
Ciesz się w życiu drobiazgami, bo któregoś dnia możesz spojrzeć za siebie i zobaczyć, że to były rzeczy wielkie
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Przy wstawaniu z łóżka dostałem ,,helikoptera" i o mało nie wyłożyłem się na pysk. Tak dalej być nie może!
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Ailen, listonosze czasami potrafia byc nie do zniesienia. Moj notorycznie dostarcza poczte do jakichs typow w wiosce, chociaz WIE, ze moj adres to szczyt wzgorza, bo jest to hotel. Chyba nie da sie przegapic tych wszystkich drogowskazow, a nadal jacys randomowi ludzie dzwonia do recepcji i mowia 'eee, bo tutaj lezy paczka dla hotelu i nie wiem co z nia zrobic'. Meble tez mi tak dostarczyl jeden kurier. Inni jakos trafiaja, a sprawdzam zawsze 10 razy czy dobrze wpisalam adres i kod pocztowy
- Jaśmin
- Posty: 783
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 1:01
- Imię: Cornèlia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Granada, ES
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Ciekawe co biorą ci listonosze
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Chcialam dzisiaj pojechac na silownie, autobusem, bo nie mam nadal prawa jazdy, akurat trafilo mi sie wolne pierwsz raz od tygodnia. I co? Spakowalam sie i cos mnie tknelo, zeby sprawdzic rozklad jazdy w internecie, a tutaj jakies BANK HOLIDAY, nie ma autobusow
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
jakiś gnojek na skuterze z trzaśniętym tłumikiem, który za cel życia obrał przejeżdżać przed bramą w tę i z powrotem. z placu zabaw, do domu i tak w kółko. no a poza tym dziura w rynnie. kolanko diabli wzięli.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
geck wysypał się po raz milionowy podczas usuwania obiektu. design to fail.
ps. braun miał rację - niestabilna, nudna technologia. deweloperzy jego ustami sami przyznają, iż ich własne rozwiązania należą do zawodnych...
ps. braun miał rację - niestabilna, nudna technologia. deweloperzy jego ustami sami przyznają, iż ich własne rozwiązania należą do zawodnych...
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Moja skleroza, przez co po powrocie z pracy zamiast wypić spokojnie kawę, musiałem siedzieć i rozpalać w piecu, bo przed wyjściem do pracy zapomniałem podłożyć i mi w piecu wygasło
- Jaśmin
- Posty: 783
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 1:01
- Imię: Cornèlia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Granada, ES
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Urząd miejski, w grubsza...
Zaczęłam kompletować dokumenty do ślubu w połowie grudnia, nadal nie ma daty. Szlag jasny mnie już trafia, odpowiedź pani z okienka - czekać Za*ebiście.
Zaczęłam kompletować dokumenty do ślubu w połowie grudnia, nadal nie ma daty. Szlag jasny mnie już trafia, odpowiedź pani z okienka - czekać Za*ebiście.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
To, że znowu fajki wyszły mi w najmniej odpowiednim momencie dnia (4 rano) i musiałem kawał leźć na najbliższą stację benzynową żeby kupić ramkę.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Jaśmin, a jakie dokumenty musisz mieć i dlaczego tyle czasu? My do cywilnego potrzebowaliśmy ID do potwierdzenia tożsamości, jakiś list z banku potwierdzajacy adres (że ten sam) i papiery rozwodowe męża (bo był wcześniej żonaty). Wszystko załatwione w 2h i mogliśmy sobie wybrać termin zupełnie dowolny. Czekaliśmy 3 tygodnie na ceremonie, bo chciałam konkretnego pana prowadzacego ceremonie, Register Dave to jest mistrz suchych żarcików, z których nikt oprócz mnie się na ślubach nie śmieje, więc chciałam go też na swoim
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
wypadające stopery z uszu, lewą dziurkę mam mniejszą od prawej i ten z lewego ucha zawsze - ale to zawsze - będzie wypadać, a teraz dostałam jakieś nowe, że taka pianka nie ważne jak ugnieciesz zawsze wróci do pierwotnego kształtu, no nie umiem się nimi posługiwać.. mam wrażenie, że są po prostu za duże.. -.- fakinszit.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
A próbowałaś tych z wosku?Mia pisze:taka pianka nie ważne jak ugnieciesz zawsze wróci do pierwotnego kształtu, no nie umiem się nimi posługiwać
Ja też miałem problem z tymi piankami i wybrałem te do samodzielnego formowania i naprawdę fajnie tłumią.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
pianki poszły out i wróciły te do wymodelowania, że odrywasz sobie kawałek i wg własnego upodobania nadajesz kształt i wciskasz do ucha mam swoje ulubione różowe, ale ostatnio i te pomarańczowe dają radę
a mnie dziś zdenerwowała, a właściwie denerwuję już któryś dzień osobnik pod pseudonimem KG, i to że dalej milczę i nie zwracam uwagi, wiem że nie dałabym rady, samo przebywanie z tym czymś w pomieszczeniu sprawia że drżą mi ręce i czuję niepokój a odezwanie się? nie ma opcji.. zacznę się jąkać, gubić wyrazy i poczuję się jakbym miała z 5 lat.. m-a-s-a-k-r-a... (!!)
a mnie dziś zdenerwowała, a właściwie denerwuję już któryś dzień osobnik pod pseudonimem KG, i to że dalej milczę i nie zwracam uwagi, wiem że nie dałabym rady, samo przebywanie z tym czymś w pomieszczeniu sprawia że drżą mi ręce i czuję niepokój a odezwanie się? nie ma opcji.. zacznę się jąkać, gubić wyrazy i poczuję się jakbym miała z 5 lat.. m-a-s-a-k-r-a... (!!)
- Jaśmin
- Posty: 783
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 1:01
- Imię: Cornèlia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Granada, ES
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Dziś mnie wszystko denerwuje ale mam PMS więc jestem usprawiedliwiona
W Hiszpanii muszę mieć akt urodzenia, zaświadczenie o stanie cywilnym, zameldowanie, kopię ID, hiszpańskie pozwolenie na pobyt stały - dokumenty polskie przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego na hiszpański. Facet musi mieć też ID, akt urodzenia i zaświadczenie o stanie cywilnym. To wszystko składasz i dostajesz zaproszenie na dzień kolejny - para plus świadek. Kolejnego dnia dokładne przesłuchanie całej trójki a pytaniami w stylu co Twój narzeczony je na śniadanie i jaki nosi rozmiar gaci... Każdy przesłuchiwany osobno i wersje muszą się zgadzać. Po tym podpisujesz sto papierów i czekasz... W teorii mają czas do dwóch miesięcy, żeby odpowiedzieć a w praktyce jak po dwóch miesiącach i tygodniu poszłam się pytać gdzie ta odpowiedź to się dowiedziałam, że to nie od nich zależy tylko od "szefów" i, że równie dobrze mogą to być trzy albo cztery miesiące... Gdy odpowiedź już jest (a może też być odmowna ) i dopuszczą Cię do ślubu to znów umawiasz się na jakiś dzień i wybierasz datę. Akurat u nas w sądzie śluby są tylko jeden dzień w miesiącu, chcieliśmy sam początek września ale była tylko końcówka września więc ostatecznie wzięliśmy 25 sierpnia No i dość sporo rzeczy już mamy gotowych - mam suknię, mamy salę, fotografa, menu, zaproszenia...
W UK to jest podobno tak proste właśnie... Braliście ślub w UK tak?Leah P pisze:Jaśmin, a jakie dokumenty musisz mieć i dlaczego tyle czasu? My do cywilnego potrzebowaliśmy ID do potwierdzenia tożsamości, jakiś list z banku potwierdzajacy adres (że ten sam) i papiery rozwodowe męża (bo był wcześniej żonaty). Wszystko załatwione w 2h i mogliśmy sobie wybrać termin zupełnie dowolny. Czekaliśmy 3 tygodnie na ceremonie, bo chciałam konkretnego pana prowadzacego ceremonie, Register Dave to jest mistrz suchych żarcików, z których nikt oprócz mnie się na ślubach nie śmieje, więc chciałam go też na swoim
W Hiszpanii muszę mieć akt urodzenia, zaświadczenie o stanie cywilnym, zameldowanie, kopię ID, hiszpańskie pozwolenie na pobyt stały - dokumenty polskie przetłumaczone przez tłumacza przysięgłego na hiszpański. Facet musi mieć też ID, akt urodzenia i zaświadczenie o stanie cywilnym. To wszystko składasz i dostajesz zaproszenie na dzień kolejny - para plus świadek. Kolejnego dnia dokładne przesłuchanie całej trójki a pytaniami w stylu co Twój narzeczony je na śniadanie i jaki nosi rozmiar gaci... Każdy przesłuchiwany osobno i wersje muszą się zgadzać. Po tym podpisujesz sto papierów i czekasz... W teorii mają czas do dwóch miesięcy, żeby odpowiedzieć a w praktyce jak po dwóch miesiącach i tygodniu poszłam się pytać gdzie ta odpowiedź to się dowiedziałam, że to nie od nich zależy tylko od "szefów" i, że równie dobrze mogą to być trzy albo cztery miesiące... Gdy odpowiedź już jest (a może też być odmowna ) i dopuszczą Cię do ślubu to znów umawiasz się na jakiś dzień i wybierasz datę. Akurat u nas w sądzie śluby są tylko jeden dzień w miesiącu, chcieliśmy sam początek września ale była tylko końcówka września więc ostatecznie wzięliśmy 25 sierpnia No i dość sporo rzeczy już mamy gotowych - mam suknię, mamy salę, fotografa, menu, zaproszenia...
Kto to tak na Ciebie działa???Mia pisze:a mnie dziś zdenerwowała, a właściwie denerwuję już któryś dzień osobnik pod pseudonimem KG, i to że dalej milczę i nie zwracam uwagi, wiem że nie dałabym rady, samo przebywanie z tym czymś w pomieszczeniu sprawia że drżą mi ręce i czuję niepokój a odezwanie się? nie ma opcji.. zacznę się jąkać, gubić wyrazy i poczuję się jakbym miała z 5 lat.. m-a-s-a-k-r-a... (!!)
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Tak, bralismy slub w UK i jest to smiesznie latwe, spodziewalam sie jakichs wiekszych trudnosci, a tu nic. Jedyne przesluchanie w osobnych pomieszczeniach to byla rozmowa trwajaca 3 minuty, podczas ktorej spytali mnie czy nie jestem przymuszana do tego malzenstwa (standardowa procedura podobno), o moich rodzicow i zawody przez nich wykonywane (do ksiag, dzieki ktorym mozna odczytac swoje drzewo genealogiczne, na uzytek mozliwych dzieci), jaka prace wykonuje i gdzie poznalam swojego przyszlego malzonka. I to by bylo na tyle.
Za to chcialam dostac polski paszport z nowym nazwiskiem i poddalam sie w koncu, bo ilosc papierow do zlozenia mnie przerosla, juz latwiej mi dostac brytyjski paszport niz bawic sie w to gunwo. Nie mowiac juz o tym ze polski konsulat ma tak nieczytelna strone internetowa, ze NIC SIE TAM NIE DA ZNALEZC. Mam nadzieje, ze moja stopa nigdy tam nie postanie!
A ty masz hiszpanski paszport, co nie? Jesli tak to po co tyle trudnosci?
Za to chcialam dostac polski paszport z nowym nazwiskiem i poddalam sie w koncu, bo ilosc papierow do zlozenia mnie przerosla, juz latwiej mi dostac brytyjski paszport niz bawic sie w to gunwo. Nie mowiac juz o tym ze polski konsulat ma tak nieczytelna strone internetowa, ze NIC SIE TAM NIE DA ZNALEZC. Mam nadzieje, ze moja stopa nigdy tam nie postanie!
A ty masz hiszpanski paszport, co nie? Jesli tak to po co tyle trudnosci?
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Znów musiałem tłuc się pekaesem, prawie trzy godziny by pokonać dystans 98 kilometrów. W dodatku ten stary rzęch , którym jechałem trząsł się tak , jakby miał się zaraz rozpaść. Dobrze, że przed jazdą nic nie jadłem, bo bym się zrzygał.
- Jaśmin
- Posty: 783
- Rejestracja: 18 kwie 2016, 1:01
- Imię: Cornèlia
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Granada, ES
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Daj spokój. Nas się pytali o WSZYSTKO. Jak się poznaliśmy, gdzie, kiedy, kiedy on ma urodziny, jak się nazywają jego rodzice i rodzeństwo, jaką markę fajek pali, jak się nazywa nasz pies, co je na śniadanie i po odpowiedzi, że pije tylko kawę kolejne pytanie czy z cukrem czy ze słodzikiem Po tym to normalnie mnie zatkało i bardzo nieprofesjonalnie wybuchnęłam śmiechem i powiedziałam, że z mlekiem średnioodtłuszczonymLeah P pisze:Tak, bralismy slub w UK i jest to smiesznie latwe, spodziewalam sie jakichs wiekszych trudnosci, a tu nic. Jedyne przesluchanie w osobnych pomieszczeniach to byla rozmowa trwajaca 3 minuty, podczas ktorej spytali mnie czy nie jestem przymuszana do tego malzenstwa (standardowa procedura podobno), o moich rodzicow i zawody przez nich wykonywane (do ksiag, dzieki ktorym mozna odczytac swoje drzewo genealogiczne, na uzytek mozliwych dzieci), jaka prace wykonuje i gdzie poznalam swojego przyszlego malzonka. I to by bylo na tyle.
Wszystko - co studiowaliśmy, gdzie, w jakich miastach mieszkaliśmy w Hiszpanii i w Polsce, jaki był ostatni prezent jaki mi dał a jaki ja jemu, przez jaki komunikator się porozumiewaliśmy gdy mieszkaliśmy na odległość... komedia. Każde z nas zeznawało 20 minut. A później on jeszcze na 5 minut musiał wrócić bo okazało się, że kopsnął się w roku w którym się poznaliśmy
No właśnie nie mam, bo jestem tak inteligentna, ze myślałam iż czy polski czy hiszpański to w sumie to samo, bo to unia, więc obojętne mi jakiej jestem narodowości i nie występowałam o hiszpańską. Ale właśnie po ślubie to chyba zrobię. Zarejestruję ślub w Polsce w razie w (nigdy nic nie wiadomo) i wystąpię o obywatelstwo chyba, bo jednak mieszkając w Hiszpanii utrudnia gdy masz status obcokrajowca.Leah P pisze:Za to chcialam dostac polski paszport z nowym nazwiskiem i poddalam sie w koncu, bo ilosc papierow do zlozenia mnie przerosla, juz latwiej mi dostac brytyjski paszport niz bawic sie w to gunwo. Nie mowiac juz o tym ze polski konsulat ma tak nieczytelna strone internetowa, ze NIC SIE TAM NIE DA ZNALEZC. Mam nadzieje, ze moja stopa nigdy tam nie postanie!
A ty masz hiszpanski paszport, co nie? Jesli tak to po co tyle trudnosci?
To jakby były dzieci i tak dalej. Poza tym hiszpański paszport jest lepszy jeśli chodzi o podróżowanie, w różnych miejscach nie są wymagane wizy a dla Polaków niestety tak. Chociażby USA.
To takie rzęchy jeszcze jeżdżą?rytygier pisze:Znów musiałem tłuc się pekaesem, prawie trzy godziny by pokonać dystans 98 kilometrów. W dodatku ten stary rzęch , którym jechałem trząsł się tak , jakby miał się zaraz rozpaść. Dobrze, że przed jazdą nic nie jadłem, bo bym się zrzygał.
Re: Co Cię dziś zdenerwowało?
Jaśmin, wyobraź sobie, że tak, przynajmniej na liniach łączących Łódź z prowincją.Jaśmin pisze:To takie rzęchy jeszcze jeżdżą?
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość