dż. pisze: A ja mojej zawsze muszę na przekór, bo inaczej zawodzi.

Widocznie Twoja intuicja działa na antymaterii.

Zgredfil, zawsze byłam na opak.

To może powinnaś założyć temat o intuicji opacznej (nie mylić z opatrznościową) albo po prostu o antyintuicji...

może, ale nie założę, bo jestem na opak

EOT

dż. pisze:może, ale nie założę, bo jestem na opak

Dż, nie wiem czy zauważyłaś, że Twoje stwierdzenie jest jednym ze sposobów przedstawienia paradoksu prawdy /kłamstwa,
bo jeśli to, co napisałaś jest na opak, to znaczy, że wcale nie jesteś na opak ...

Zastanawia mnie ile z tego co nazywamy 'intuicją' jest tak naprawdę elementami, wydostającymi się z podświadomości do pełnej świadomości, dzięki czemu, możemy przewidywać więcej, niż zwykle.

W moim przypadku najprostszym i pierwszorzędnym odczytem intuicji jest objaw robienia czegoś lub podejmowania decyzji bez przekonania wewnętrznego i poczucia słuszności podejmowanych działań.
Czasem zapominam o tym głosie, ale po czasie krótszym lub dłuższym, przypominam sobie te chwile, w których słyszałem tak wyraźnie protestujący wcześniej głos we mnie. Wtedy w takich chwilach zapewne działam pod wpływem chwili, pragnień lub wygody i nie słucham myśląc jakoś to będzie.
Oczywiście działa to w dwie strony na moją korzyść lub nie.

tak, ja również wierzę w intuicje. Już kilkakrotnie mi się zdarzyło, że miałam pewne przeczucie - kiedy rozmawiałam o tym ze znajomymi - twierdzili - e na pewno nie - po czym po kilku dniach okazywało się, że miałam racje. I to nie raz czy nie dwa, a stosunkowo często

ja nie wierzę w takie rzeczy, bo nie ma czegoś takiego. Tak naprawdę wynika to z jakichś wcześniejszych doświadczeń albo informacji, ale nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, bo nie pamiętamy o tym i potem wszystko idzie karb intuicji

Nigdy mnie nie zawiodła, zawsze na niej mogę polegać.

Tylko pozostaje dlaczego faceci tej intuicji nie posiadają?

Bo u kobiet jest więcej połączeń pomiędzy półkulami mózgowymi.