Lubicie dzieci?
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
Ja za dziećmi nie przepadam i mówię to otwarcie.
Nigdy nie chciałbym być ojcem i nawet nie wiem, czy bym się do takiej roli nadawał.
Nie mam nic do dzieci, ale mnie ojcostwo nie interesuje.
Nigdy nie chciałbym być ojcem i nawet nie wiem, czy bym się do takiej roli nadawał.
Nie mam nic do dzieci, ale mnie ojcostwo nie interesuje.
Re: Lubicie dzieci?
Mi się też nie podoba takie podejście wielu osób, że każdy powinien chcieć mieć dzieci. A jak ktoś nie chce, to co? Aktualnie nie czuję się gotowa na macierzyństwo i długo nie będę.
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
Każdy ma wolny wybór i sam ma prawo decydować o tym, czy ktoś chce być rodzicem, czy nie chce nim być.
Posiadanie dzieci nigdy nie było i nie będzie przymusem, ale są tacy, którzy mają o tym trochę inne pojęcie.
Posiadanie dzieci nigdy nie było i nie będzie przymusem, ale są tacy, którzy mają o tym trochę inne pojęcie.
Re: Lubicie dzieci?
Bardzo lubię dzieciaki. Taki mały brzdąć odsuwa wszystkie kłopoty rodzinne i wszyscy się godzą. Najlepsze jest to kiedy dziecko próbuję już coś powiedzieć i wychodzą takie przeinaczenia, że nie sposób się nie zaśmiać.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Lubicie dzieci?
Kiedyś nie lubiłam dzieci i chyba nawet gdzieś na forum o tym pisałam. Dzisiaj mi się podejście zmieniło i uważam, że dzieciaki są przecudowne. Może to kwestia wieku, może tego, że częściej przebywam z małym dzieckiem, a może po prostu już czekam na swoje. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale faktycznie chyba załączył się instynkt macierzyński.
Re: Lubicie dzieci?
Chcesz nam coś powiedzieć?Peggy_Brown pisze: a może po prostu już czekam na swoje
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
Tylko to, że wiele kobiet odczuwa tzw. instynkt macierzyński, to też nie znaczy, że muszą rodzic i mieć dzieci, bo niektóre kobiety nie mogą ich mieć, choćby chciały.
Niestety, ale dzieci to już jest obowiązek i odpowiedzialność i z pewnych rzeczy trzeba zrezygnować, żeby wychowywać, a nie każdej kobiecie to pasuje.
Są kobiety, które wykonują taki a nie inny zawód i macierzyństwo na pewno im nie służyło.
Są też inne powody.
Jednym z takich, dużych problemów i przeszkód jest to, że takie kobiety nie mogą trafić na właściwych partnerów i mają z tym problemy, a tak jest coraz częściej.
Rzecz oczywista, że żadna kobieta nie zrobi sobie dziecka z powietrzem, bo nie ma takiej możliwości.
Do tego tylko i wyłącznie potrzebny jest facet.
Jest jeszcze zapłodnienie IN VITRO, ale nie każda kobieta uznaje sztuczne zapłodnienie i się na to nie godzi.
Wiele kobiet, nie tylko w Polsce, mając nawet 40 lat, nie rodzi dzieci, bo główną tego przyczyną jest brak odpowiednich facetów, a dużo kobiet, to singielki.
Niestety, ale dzieci to już jest obowiązek i odpowiedzialność i z pewnych rzeczy trzeba zrezygnować, żeby wychowywać, a nie każdej kobiecie to pasuje.
Są kobiety, które wykonują taki a nie inny zawód i macierzyństwo na pewno im nie służyło.
Są też inne powody.
Jednym z takich, dużych problemów i przeszkód jest to, że takie kobiety nie mogą trafić na właściwych partnerów i mają z tym problemy, a tak jest coraz częściej.
Rzecz oczywista, że żadna kobieta nie zrobi sobie dziecka z powietrzem, bo nie ma takiej możliwości.
Do tego tylko i wyłącznie potrzebny jest facet.
Jest jeszcze zapłodnienie IN VITRO, ale nie każda kobieta uznaje sztuczne zapłodnienie i się na to nie godzi.
Wiele kobiet, nie tylko w Polsce, mając nawet 40 lat, nie rodzi dzieci, bo główną tego przyczyną jest brak odpowiednich facetów, a dużo kobiet, to singielki.
Re: Lubicie dzieci?
Inna sprawa - instynkt macierzyński nie istnieje <3Śniący pisze:Tylko to, że wiele kobiet odczuwa tzw. instynkt macierzyński, to też nie znaczy, że muszą rodzic i mieć dzieci, bo niektóre kobiety nie mogą ich mieć, choćby chciały.
http://mamadu.pl/117451,odczarowujemy-c ... e-istnieje
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
Są zresztą kobiety, które nie miałyby cierpliwości do dzieci.
A co mają powiedzieć takie kobiety, które zostają same z dziećmi, bo ich ojcowie nie poczuwają się do ojcostwa i nawet niechętnie płacą alimenty, a te kobiety same musza się z tym zmagać?
Ile takich matek samotnych jest?
A co mają powiedzieć takie kobiety, które zostają same z dziećmi, bo ich ojcowie nie poczuwają się do ojcostwa i nawet niechętnie płacą alimenty, a te kobiety same musza się z tym zmagać?
Ile takich matek samotnych jest?
Re: Lubicie dzieci?
Ja nie byłam gotowa na dziecko, a stanęłam w sytuacji bez wyjścia w sumie, kiedy musiałam stać się matką dla kilkuletniej dziewczynki. W momencie, kiedy ja się czułam jeszcze dzieckiem właściwie, musiałam zadbać o jej bezpieczeństwo, podstawowe potrzeby, wychowywać, dbać i obdarzać ciepłem, by nigdy nie powiedziała, że czegoś jej brakowało (oczywiście oprócz prawdziwej matki).
Poza tym lubię dzieciaki, dzieciaki lubią mnie. Na początku nie byłam przekonana, ale teraz jak z nimi pracuję, jak wychowuję, to dużo mi dają radości i satysfakcji, i nie wiem jeszcze czego, ale to najlepsze, co teraz mogłabym mieć i robić.
Są też mężczyźni samotnie wychowujący dzieci
Poza tym lubię dzieciaki, dzieciaki lubią mnie. Na początku nie byłam przekonana, ale teraz jak z nimi pracuję, jak wychowuję, to dużo mi dają radości i satysfakcji, i nie wiem jeszcze czego, ale to najlepsze, co teraz mogłabym mieć i robić.
Są też mężczyźni samotnie wychowujący dzieci
Re: Lubicie dzieci?
adelia, no tak, wszystko fajnie... tyle że ten obraz macierzyństwa jest cukrowany i warto na to zwrócić uwagę. Część kobiet boi się zostać matkami, bo są bezustannie oceniane.
Z różnych poradników, programów wylewają się informacje: masz być taka, robić to, to i to.
A to odstrasza. Przynajmniej mnie
Z różnych poradników, programów wylewają się informacje: masz być taka, robić to, to i to.
A to odstrasza. Przynajmniej mnie
Re: Lubicie dzieci?
Dafne, przecież każdy na początku się boi, nawet osoby, które chcą mieć dziecko. Każdy jest oceniany zawsze, nawet przecież jak nie zostają matkami to i tak są oceniane, więc?
Re: Lubicie dzieci?
Ciezko jest mi zniesc obecnosc dzieci, szczerze mowiac. Strasznie irytuja mnie durne pytania, placz i inne rzeczy, ktorych nie da sie z dziecmi uniknac. Ale zapewne bede miala swoje pewnego dnia.
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
Ja nie widzę nic złego w tym, że nie wszędzie się rodzą dzieci i nie każdy te dzieci ma.
Zresztą nawet nie mogłoby tak być i to jest dobre, bo nie cierpiałoby tyle dzieci na świecie, a i tak dużo dzieci cierpi, głód, niedostatek, brak miłości.
Można sobie wyobrazić, co by było, gdyby rodziły się wszystkie dzieci, wszędzie, na całym świecie?
Ile byłoby patologii, krzywdzenia dzieci?
Powiedzmy sobie szczerze, że są ludzie, którzy nie nadają się na rodziców i nie są do tego zdolni, ale rodzenie dzieci i ich spłodzenie jest łatwe.
I tu chodzi też o inną sprawę, czyli, gdyby każdy się decydował na dzieci, to nie tylko wiązałoby się to z wychowaniem, z łożeniem na dzieci, z zapewnieniem normalnej przyszłości, ale brakowałoby miejsc pracy, mieszkań dla tylu ludzi, bo kiedyś te dzieci byłyby dorosłe.
Czyli, mielibyśmy do czynienia z przeludnieniem ŚWIATA, a to groziłoby katastrofą globalną i społeczną.
Tak jest prawie w krajach azjatyckich, a szczególnie w Chinach, w Japonii i w kilku innych krajach w Azji, gdzie w małych krajach żyję nawet do stu milionów ludzi i oni się nie mieszczą we własnych krajach, bo są ściśnięci.
To jest u nich problem społeczny, a rodzenie dzieci w Azji było i jest popularne.
To, że niektórzy ludzie w Polsce i w innych krajach Europy, Świata nie decydują się na dzieci, że niektóre kobiety nie rodzą, to ma swoje zalety dla społeczeństwa.
Wszystko powinno być z umiarem.
Zresztą nawet nie mogłoby tak być i to jest dobre, bo nie cierpiałoby tyle dzieci na świecie, a i tak dużo dzieci cierpi, głód, niedostatek, brak miłości.
Można sobie wyobrazić, co by było, gdyby rodziły się wszystkie dzieci, wszędzie, na całym świecie?
Ile byłoby patologii, krzywdzenia dzieci?
Powiedzmy sobie szczerze, że są ludzie, którzy nie nadają się na rodziców i nie są do tego zdolni, ale rodzenie dzieci i ich spłodzenie jest łatwe.
I tu chodzi też o inną sprawę, czyli, gdyby każdy się decydował na dzieci, to nie tylko wiązałoby się to z wychowaniem, z łożeniem na dzieci, z zapewnieniem normalnej przyszłości, ale brakowałoby miejsc pracy, mieszkań dla tylu ludzi, bo kiedyś te dzieci byłyby dorosłe.
Czyli, mielibyśmy do czynienia z przeludnieniem ŚWIATA, a to groziłoby katastrofą globalną i społeczną.
Tak jest prawie w krajach azjatyckich, a szczególnie w Chinach, w Japonii i w kilku innych krajach w Azji, gdzie w małych krajach żyję nawet do stu milionów ludzi i oni się nie mieszczą we własnych krajach, bo są ściśnięci.
To jest u nich problem społeczny, a rodzenie dzieci w Azji było i jest popularne.
To, że niektórzy ludzie w Polsce i w innych krajach Europy, Świata nie decydują się na dzieci, że niektóre kobiety nie rodzą, to ma swoje zalety dla społeczeństwa.
Wszystko powinno być z umiarem.
Re: Lubicie dzieci?
Ja nie pisałam o strachu przed oczywistym. Może nie widzisz propagowania cukrowego macierzyństwa, przedstawiania go jako czegoś pięknego zawsze i wszędzie po prostu. Nie mówi się nic o depresji poporodowej, która nie jest rzadkim zjawiskiem - nie. Mówi się o tym jakie te macierzyństwo jest różowe. To mnie bardzo razi.adelia pisze:Dafne, przecież każdy na początku się boi, nawet osoby, które chcą mieć dziecko. Każdy jest oceniany zawsze, nawet przecież jak nie zostają matkami to i tak są oceniane, więc?
Zresztą nie wydaje mi się, by te oceny pomagały przyszłym matkom, rozliczanie ich z błędów, porównywanie, mówienie co mają robić.
Re: Lubicie dzieci?
Już nawet w serialach się o niej mówi.Dafne pisze:Nie mówi się nic o depresji poporodowej, która nie jest rzadkim zjawiskiem - nie.
Re: Lubicie dzieci?
taaa i jeszcze to, że wychowuje dziecko, chodzi do pracy, ma wolny czas dla siebie i nie posiada przy tym opiekunki! mam znajomą, która po prostu wyśmiewa i uznaje to za jakaś reklamę, aniżeli prawdziwe życie.. ma małe dziecko i nie wyobraża sobie że ma iść do pracy jeszcze albo mieć dla siebie czas wolny.. może kiedyś, w przyszłości jak dziecko pójdzie do szkoły, ale teraz?Dafne pisze:Z różnych poradników, programów wylewają się informacje: masz być taka, robić to, to i to.
A to odstrasza. Przynajmniej mnie
nie wiem, nie znam się, nie posiadam dzieci, a nie wiem czy kiedyś, mam tu tak mieszane uczucia, dostaję trochę paniki jak zostaje z dzieckiem sam na sam, ale wiem że każdy tak ma na początku, bo to jest nowe, coś z czym na co dzień nie ma do czynienia a mam nadzieję, że im częściej będę je odwiedzała tym mi to minie..
pomogłaś mi tym postem, dziękujeadelia pisze:Na początku nie byłam przekonana, ale teraz jak z nimi pracuję, jak wychowuję, to dużo mi dają radości i satysfakcji, i nie wiem jeszcze czego, ale to najlepsze, co teraz mogłabym mieć i robić.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Lubicie dzieci?
Niestety nie. Czekam na możliwość, że tak powiem. No strasznie bym chciała mieć, ale nie mogę. I tak się kółko zamyka.Dafne pisze:Chcesz nam coś powiedzieć?
Ale naprawdę teraz odczuwam taką chęć stabilizacji i bycia matką dla jakiejś kruszyny.
Re: Lubicie dzieci?
Jakkolwiek to nie zabrzmi lubię dzieci...dopóki nie są to moje
Re: Lubicie dzieci?
W jakich? Jeśli zaczyna się mówić, to dobrze, ale i tak przeważa to cukrowanie macierzyństwa.adelia pisze:Już nawet w serialach się o niej mówi.Dafne pisze:Nie mówi się nic o depresji poporodowej, która nie jest rzadkim zjawiskiem - nie.
Mia, bo prawda jest taka, że obecnie mało która kobieta ma komfort zostania w domu przy dziecku. Zwykle dwie osoby muszą pracować, wszystko drożeje, opłaty za mieszkanie wysokie... no i ja się nie dziwię.
-- 23 kwie 2017, 11:49 --
Na każdego przychodzi pora. Ja, mimo że jeszcze nie myślę o dzieciach, nie wykluczam takiej opcji. Byłam późnym dzieckiem, więc pewnie sama będę rodzić dość późno.Peggy_Brown pisze:Niestety nie. Czekam na możliwość, że tak powiem. No strasznie bym chciała mieć, ale nie mogę. I tak się kółko zamyka.Ale naprawdę teraz odczuwam taką chęć stabilizacji i bycia matką dla jakiejś kruszyny.
Tak więc nie martw się, Peggy, nie dziś, to jutro Ci się uda założyć rodzinę.
-
- Posty: 8625
- Rejestracja: 02 maja 2009, 21:11
Re: Lubicie dzieci?
Bardzo możliwe, że przyjdzie. Kiedyś też mówiłam, że dzieci nie są dla mnie. Dzisiaj chcę je mieć. Może się wszystko zmienić.Dafne pisze:Ja, mimo że jeszcze nie myślę o dzieciach, nie wykluczam takiej opcji.
Wiem wiem. Nie zakładam nawet opcji, że nie będę ich nigdy miała. Musi się udać wszystko. Do trzydziestki mam jeszcze trochę czasu, choć niestety ucieka on bardzo szybko. Damy radę.Dafne pisze:Tak więc nie martw się, Peggy, nie dziś, to jutro Ci się uda założyć rodzinę.
- TypowoNegatywny
- Posty: 406
- Rejestracja: 22 kwie 2012, 20:47
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Lubicie dzieci?
Mam już dwójkę chrześniaków. Potrafią być nieznośni i jak to małe dzieci - nie mają żadnych skrupułów, ale i tak uwielbiam tych dwóch łobuzów.
Za to w roli ojca na obecną chwilę się nie widzę, chyba wciąż do tego nie dojrzałem.
Za to w roli ojca na obecną chwilę się nie widzę, chyba wciąż do tego nie dojrzałem.
Re: Lubicie dzieci?
Lubię, choć czasami nie mam do nich cierpliwości. Trudno zapanować nad własnymi emocjami, kiedy dziecko puszcza wodze swoich. Chciałabym mieć swoje dzieci, chociaż jedno - nie wyobrażam sobie dwuosobowej rodziny, tak samo moja druga połówka. Tylko tak jak mój poprzednik, muszę jeszcze do tego dojrzeć
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
Chęć posiadania dzieci, to jedno, a odpowiedzialność za nie, zapewnienie stabilizacji, przyszłości dzieciom, to druga sprawa.
Nie jest taka prosta sprawa mieć sobie dzieci.
Są osoby z wielką chęcią na posiadanie dzieci, ale w rzeczywistości nie byliby za nie odpowiedzialni i to już byłoby pewnym ryzykiem dla takich ludzi.
Skrzywdzić dzieci nie wolno, ale w niektórych przypadkach tak się dzieje.
Nie jest taka prosta sprawa mieć sobie dzieci.
Są osoby z wielką chęcią na posiadanie dzieci, ale w rzeczywistości nie byliby za nie odpowiedzialni i to już byłoby pewnym ryzykiem dla takich ludzi.
Skrzywdzić dzieci nie wolno, ale w niektórych przypadkach tak się dzieje.
Re: Lubicie dzieci?
Nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy będzie w stanie ponieść odpowiedzialność za dziecko z chwilą, gdy tego dziecka jeszcze nie ma.Śniący pisze:Są osoby z wielką chęcią na posiadanie dzieci, ale w rzeczywistości nie byliby za nie odpowiedzialni i to już byłoby pewnym ryzykiem dla takich ludzi.
Można coś zakładać, jasne. Ale nigdy się nie przewidzi jakim się będzie rodzicem. To wychodzi w praniu. Dlatego to juz zalezy od konkretnego przypadku.
Poza tym... dziecko teoretycznie może być odebrane przy nieodpowiedzialnych rodzicach. Aczkolwiek widzę różnicę między rodzicem popełniającym jakieś błędy wychowawcze, a tym, który nie ma pracy, ani nawet mieszkania, ani innych środków, by dziecko wychować.
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
I racja.Dafne pisze:Nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy będzie w stanie ponieść odpowiedzialność za dziecko z chwilą, gdy tego dziecka jeszcze nie ma.Śniący pisze:Są osoby z wielką chęcią na posiadanie dzieci, ale w rzeczywistości nie byliby za nie odpowiedzialni i to już byłoby pewnym ryzykiem dla takich ludzi.
Można coś zakładać, jasne. Ale nigdy się nie przewidzi jakim się będzie rodzicem. To wychodzi w praniu. Dlatego to juz zalezy od konkretnego przypadku.
Poza tym... dziecko teoretycznie może być odebrane przy nieodpowiedzialnych rodzicach. Aczkolwiek widzę różnicę między rodzicem popełniającym jakieś błędy wychowawcze, a tym, który nie ma pracy, ani nawet mieszkania, ani innych środków, by dziecko wychować.
Jasne, nie da się tak całkiem przewidzieć, jakim się będzie w przyszłości rodzicem, dopóki nie będzie się miało dzieci, ale pewne zachowania w ludziach można zauważyć, jakieś nawyki, ich postępowanie i to już może świadczyć o ich ewentualnym braku odpowiedzialności za dzieci.
Bo jeśli mamy np. alkoholika, który zaniedbuje sobie obowiązki, a tylko alkohol jest dla niego ważniejszy ( tak jak dla każdego alkoholika ), to już jest prawie pewne, że taki człowiek, jeżeli zostanie ojcem, będzie też zaniedbywał dzieci i je skrzywdzi.
No chyba że się zmieni, pójdzie na jakąś terapię i coś ze sobą zrobi, ale to już zależy tylko i wyłącznie od chęci.
To jest tak, że niektórzy nie nadają się na rodzica, choć im się może wydawać inaczej, ale rzeczywistość potrafi weryfikować.
Jeżeli ktoś tak szczerze uzna, znając swoje wady, błędy, że nie nadaje się na ojca/matkę, to nie zdecyduje się na dzieci dla ich dobra.
Tu trzeba znać swoje wady, być wobec siebie samokrytycznym, a nie każdy to potrafi.
Re: Lubicie dzieci?
Z niemałym zdziwieniem stwierdzam, że mój ogólny stosunek do dzieci stał się na przestrzeni lat całkiem pozytywny. Chyba po prostu dorosłam i bariera wiekowa zrobiła swoje, przez co nie postrzegam ich już jako gotowych w każdej chwili mi dokuczyć rówieśników - niemniej zdaję sobie sprawę, iż to również w dużej mierze zasługa tego, że mój kontakt z nimi jest nader ograniczony i dość przypadkowy. Z miejsca tracę też do nich całą sympatię gdy zaczynają dawać popis swych zdolności dobywania z siebie głosu czy wprowadzania rozgardiaszu, z drugiej strony jednak trudno mi przejść obojętnie obok prawdziwie ujmującej niewinności i spontaniczności dziecka.
Sama nie zamierzam mieć potomstwa, rola matki jest jedną z najbardziej abstrakcyjnych, jakie jestem w stanie sobie wyobrazić. Praktycznie z każdego możliwego powodu [mojej własnej niedojrzałości i braku gotowości do wzięcia odpowiedzialności za los innej osoby, nieposiadania warunków finansowo-lokalowych do zapewnienia mu godziwego życia, wysokiego prawdopodobieństwa obciążeniem skłonnością do pewnych zaburzeń czy wręcz odziedziczeniem ich] byłby to bardzo kiepski pomysł.
Sama nie zamierzam mieć potomstwa, rola matki jest jedną z najbardziej abstrakcyjnych, jakie jestem w stanie sobie wyobrazić. Praktycznie z każdego możliwego powodu [mojej własnej niedojrzałości i braku gotowości do wzięcia odpowiedzialności za los innej osoby, nieposiadania warunków finansowo-lokalowych do zapewnienia mu godziwego życia, wysokiego prawdopodobieństwa obciążeniem skłonnością do pewnych zaburzeń czy wręcz odziedziczeniem ich] byłby to bardzo kiepski pomysł.
Mogę być przykładem właśnie takiej postawy.Śniący pisze:Jeżeli ktoś tak szczerze uzna, znając swoje wady, błędy, że nie nadaje się na ojca/matkę, to nie zdecyduje się na dzieci dla ich dobra.
A tutaj z kolei idealnym przykładem mogłaby być moja matka...Śniący pisze:To jest tak, że niektórzy nie nadają się na rodzica, choć im się może wydawać inaczej, ale rzeczywistość potrafi weryfikować.
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
Ja zawsze mówię to otwarcie, że nie chce być ojcem, że to nie dla mnie i nie chce brać na siebie takiej odpowiedzialności, i mam tego świadomość.
Nie każdy musi być rodzicem i zawsze będą takie osoby, które nimi nie zostaną.
Tylko tu trzeba mieć właśnie świadomość tego, że "rodzicielstwo" nie jest dla każdego.
Ci, którzy nie mają takiej świadomości, a decydują się na rodzica, mają potem pewne problemy w wychowaniu, z odpowiedzialnością.
Nie każdy musi być rodzicem i zawsze będą takie osoby, które nimi nie zostaną.
Tylko tu trzeba mieć właśnie świadomość tego, że "rodzicielstwo" nie jest dla każdego.
Ci, którzy nie mają takiej świadomości, a decydują się na rodzica, mają potem pewne problemy w wychowaniu, z odpowiedzialnością.
Re: Lubicie dzieci?
To prawda, rodzicielstwo nie jest dla każdego i jeśli dziecko miałoby być nieszczęśliwe czy zaniedbywane, to lepiej nie sprowadzać dziecka na świat. Zauważyłam, że sporo osób ma dzieci, mimo że jest kiepskim rodzicem - posadzą dziecko przed tabletem i mają spokój do końca dnia.
Sądzę, że rodzicielstwo jest taką umiejętnością, którą nie da się nabyć poprzez czytanie poradników czy książek. Raczej metodą prób i błędów uczymy się jak być dobrym rodzicem, jak porozumieć się z dzieckiem, co zrobić, by słuchało.
Najgorsze są chyba kary cielesne, uważam, że dziecka tknąć nie można. Bo jest małe, bo słabe, bo to zwyczajnie głupota dorosłego, że ucieka się do metod siłowych przeciw dziecko. Jeśli taki ma potrzebę uderzenia, niech lepiej kupi sobie worek treningowy, a nie wyżywa się na dziecku. I tutaj nie ma usprawiedliwienia, nawet jeśli dziecko dokazuje, jest niemiłe i pyskuje - ma prawo do tego, bo jest DZIECKIEM. Zaś zadaniem dorosłego jest nauczyć go, że tak nie wolno mówić/robić/ postępować.
Jeśli ktoś nie chce być rodzicem, ma takie prawo i nieodpowiednie jest ocenianie takich osób. W Polsce raczej panuje taki pogląd, że każdy [zwłaszcza małżeństwo] powinien mieć dzieci i później taki pogląd odbija się na ludziach, którzy z pewnych przyczyn nie mogą lub nie chcą mieć dzieci.
To jest straszne. Takie myślenie.
Sądzę, że rodzicielstwo jest taką umiejętnością, którą nie da się nabyć poprzez czytanie poradników czy książek. Raczej metodą prób i błędów uczymy się jak być dobrym rodzicem, jak porozumieć się z dzieckiem, co zrobić, by słuchało.
Najgorsze są chyba kary cielesne, uważam, że dziecka tknąć nie można. Bo jest małe, bo słabe, bo to zwyczajnie głupota dorosłego, że ucieka się do metod siłowych przeciw dziecko. Jeśli taki ma potrzebę uderzenia, niech lepiej kupi sobie worek treningowy, a nie wyżywa się na dziecku. I tutaj nie ma usprawiedliwienia, nawet jeśli dziecko dokazuje, jest niemiłe i pyskuje - ma prawo do tego, bo jest DZIECKIEM. Zaś zadaniem dorosłego jest nauczyć go, że tak nie wolno mówić/robić/ postępować.
Jeśli ktoś nie chce być rodzicem, ma takie prawo i nieodpowiednie jest ocenianie takich osób. W Polsce raczej panuje taki pogląd, że każdy [zwłaszcza małżeństwo] powinien mieć dzieci i później taki pogląd odbija się na ludziach, którzy z pewnych przyczyn nie mogą lub nie chcą mieć dzieci.
To jest straszne. Takie myślenie.
- Śniący
- Posty: 833
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 16:40
- Imię: Konrad
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Nieciekawe miejsce...
Re: Lubicie dzieci?
Dokładnie.Dafne pisze:To prawda, rodzicielstwo nie jest dla każdego i jeśli dziecko miałoby być nieszczęśliwe czy zaniedbywane, to lepiej nie sprowadzać dziecka na świat. Zauważyłam, że sporo osób ma dzieci, mimo że jest kiepskim rodzicem - posadzą dziecko przed tabletem i mają spokój do końca dnia.
Sądzę, że rodzicielstwo jest taką umiejętnością, którą nie da się nabyć poprzez czytanie poradników czy książek. Raczej metodą prób i błędów uczymy się jak być dobrym rodzicem, jak porozumieć się z dzieckiem, co zrobić, by słuchało.
Najgorsze są chyba kary cielesne, uważam, że dziecka tknąć nie można. Bo jest małe, bo słabe, bo to zwyczajnie głupota dorosłego, że ucieka się do metod siłowych przeciw dziecko. Jeśli taki ma potrzebę uderzenia, niech lepiej kupi sobie worek treningowy, a nie wyżywa się na dziecku. I tutaj nie ma usprawiedliwienia, nawet jeśli dziecko dokazuje, jest niemiłe i pyskuje - ma prawo do tego, bo jest DZIECKIEM. Zaś zadaniem dorosłego jest nauczyć go, że tak nie wolno mówić/robić/ postępować.
To jest nie tyle taki pogląd, co również takie przekonanie, że małżeństwa powinny mieć dzieci, bo nie wypada, żeby małżeństwa byłby bezdzietne w Polsce.
Pewnie nie tylko w Polsce tak jest, ale wiara katolicka, szczególnie w Polsce tak to odbiera.
To było narzucone gdzieś tam przez KOŚCIÓŁ KATOLICKI, żeby były małżeństwa i dzieci w Polsce, ale ja się z tym nie zgadzam.
Oprócz katolicyzmu, mamy też wolność wyboru, słowa, przekonań i wiara katolicka tego nam zabierać nie może.
To, że w Polsce mamy takie, czy inne poglądy, przekonania, to nie znaczy, że każdy mu się do nich stosować, bo nie.
W Polsce panują stereotypy, które ktoś kiedyś ludziom narzucił i to jest takie trochę kłamstwo.
Posiadanie dzieci jest tylko i wyłącznie samą decyzją i wolą ludzi, podobnie jak małżeństwa.
Nawet ludzie mają prawo nie lubić dzieci z jakichś przyczyn.
Dafne pisze:Jeśli ktoś nie chce być rodzicem, ma takie prawo i nieodpowiednie jest ocenianie takich osób. W Polsce raczej panuje taki pogląd, że każdy [zwłaszcza małżeństwo] powinien mieć dzieci i później taki pogląd odbija się na ludziach, którzy z pewnych przyczyn nie mogą lub nie chcą mieć dzieci.
To jest straszne. Takie myślenie.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2017, 13:11 przez Kero, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa cytowania
Powód: Poprawa cytowania
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości