Świadoma bezdzietność
Świadoma bezdzietność
Bardzo wiele osób wybiera życie bez dzieci.Składają się na to różne powody : niechęć do dzieci,klopty finansowe,brak czasu,strach przed odpowiedzialnością czy też brak stabilizacji w życiu.
Wiele osób twierdzi, że nie chcą tracić pieniędzy i czasu, które mogliby poświęcić na coś o wiele przyjemniejszego.
Co o tym myślicie? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Wiele osób twierdzi, że nie chcą tracić pieniędzy i czasu, które mogliby poświęcić na coś o wiele przyjemniejszego.
Co o tym myślicie? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Ostatnio zmieniony 13 sty 2011, 17:12 przez Magiczka, łącznie zmieniany 1 raz.
Ale skąd można mieć pewność, że źle się je wychowa? A to czy stworzymy warunki zależy tylko od nas. Wychowanie dzieci wiele od nas wymaga, ale jakby pomyśleć, to co by było gdyby nasi rodzice tak myśleli? Dać życie kolejnej istocie, to na pewno niesamowite przeżycie, czy warto rezygnować z takiej szansy tylko dla własnej wygody. Myślę, że warto mieć dzieci, móc patrzeć jak dorastają i jak potoczy się ich życie.
Byłoby o jedną osobę ze zrytą psychiką i generalnie spieprzonym życiem na tym świecie mniej?...Niviella pisze:Wychowanie dzieci wiele od nas wymaga, ale jakby pomyśleć, to co by było gdyby nasi rodzice tak myśleli?
Lol, w sumie ciekawe, czemu wszyscy patrzą ze strony rodziców, a dzieciakiem to już sie nikt nie zainteresuje. Ciekawe, czy jemu byłoby wygodnie, jakby rodzice nawet nie mieli dla niego czasu podejrzewam, że cudownie wręcz. A przypominam, że dziecko, zwłaszcza w początkowych latach życia wymaga OGROMNEJ ilosci uwagi.Niviella pisze:Dać życie kolejnej istocie, to na pewno niesamowite przeżycie, czy warto rezygnować z takiej szansy tylko dla własnej wygody.
Taa... pouczmy się o rozwoju człowieka, nawet kosztem własnych dzieci, spoko.Niviella pisze:Myślę, że warto mieć dzieci, móc patrzeć jak dorastają i jak potoczy się ich życie.
Conajmniej połowa populacji ludzkiej NIGDY nie powinna mieć dziecka, ale to tylko moje pobożne życzenia.
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
W Polsce z reguły ludzie nie rozumieją czegoś takiego jak bezdzietność z wyboru. Sama mam bezdzietną kuzynkę która tworzy z mężem szczęśliwe małżeństwo i ma już dość życzliwych znajomych które życzą jej, dzidziusia i dziwią się kiedy odpowiada, ze nie chcą mieć z mężem dzieci. Niektórzy komentują "tak mówią bo pewnie nie mogą". Myślę, ze ludzie powinni w końcu zrozumieć, że w życiu są różne opcje do wybrania i należy wszystkie uszanować.
Szanuje każdy wybór człowieka, o ile nie prowadzi do cudzego nieszczęścia, ale to tak poza tematem. Oczywiście zgadzam się z tym, że jest wiele osób, które nie powinny mieć dzieci, ale najczęściej są to osoby które nie zastanawiają się nad tym, po prostu "wpadają". Sama wiem, co to jest nieszczęśliwe dzieciństwo, ale mimo to jestem wdzięczna moim rodzicom za to, że jestem na tym świecie, jakby tak się zastanowić, czy nie posiadamy woli życia, nawet gdy jesteśmy nieszczęśliwi pragniemy dążyć w innym kierunku (nie mówię teraz o załamaniach nerwowych i samobójcach). Gdyby w moim otoczeniu była osoba nie chcąca mieć dzieci oczywiście nie przekonywałabym jej do zmiany zdania, ale wiem, że jest coś takiego jak zegar biologiczny, więc nie wiadomo czy tej osobie się to kiedyś nie zmieni.
?wiadome rodzicielstwo nastawione na szczęście dziecka, nie na spełnianie siebie jest prawdziwie piękne, czy nie warto się poświęcić? Dlaczego zakładamy, że każde dziecko musi być nieszczęśliwe?
Tu nie chodzi o pouczanie siebie, czy nie cieszy nas gdy cudze życie się układa, zwłaszcza jeśli jest to nam osoba bardzo droga?Kuro-sama pisze:Taa... pouczmy się o rozwoju człowieka, nawet kosztem własnych dzieci, spoko.
?wiadome rodzicielstwo nastawione na szczęście dziecka, nie na spełnianie siebie jest prawdziwie piękne, czy nie warto się poświęcić? Dlaczego zakładamy, że każde dziecko musi być nieszczęśliwe?
Najczęściej jest to większość ludzi, bo niestety większość ludzi to zakłamani konformiści, dla których ważna jest tylko ich własna dupa.Niviella pisze:Szanuje każdy wybór człowieka, o ile nie prowadzi do cudzego nieszczęścia, ale to tak poza tematem. Oczywiście zgadzam się z tym, że jest wiele osób, które nie powinny mieć dzieci, ale najczęściej są to osoby które nie zastanawiają się nad tym, po prostu "wpadają".
Nie. Do życia zmusza mnie tylko to, że wierzę w reinkarnację - jesli nie odrobie swojej lekcji tutaj, to będzie mi sie to powtarzać i powtarzać. A tak mi się nie chce.Niviella pisze:czy nie posiadamy woli życia, nawet gdy jesteśmy nieszczęśliwi pragniemy dążyć w innym kierunku (nie mówię teraz o załamaniach nerwowych i samobójcach).
Prawdę powiedziawszy, mało obchodzi mnie to, co kogo cieszy. Jeśli ktoś nie powinien mieć dzieci (czyli większość ludzi..) to nie powinien mieć i tyle, dla dobra dziecka.Niviella pisze:Tu nie chodzi o pouczanie siebie, czy nie cieszy nas gdy cudze życie się układa, zwłaszcza jeśli jest to nam osoba bardzo droga?
Ta, jak mi znajdziesz więcej niż pięć rodzin, gdzie są tacy rodzice, osobiście Ci pogratuluję. NIE, ludzie w wiekszości NIE S? zdolni do PO?WIęCANIA SIEBIE dla SZCZę?CIA DZIECKA. I o to się wszystko rozbija.Niviella pisze:?wiadome rodzicielstwo nastawione na szczęście dziecka, nie na spełnianie siebie jest prawdziwie piękne, czy nie warto się poświęcić?
Nie każde, nigdy nie mówiłem, że nie ma ludzi, ktorzy sie nadają na rodziców.Niviella pisze:Dlaczego zakładamy, że każde dziecko musi być nieszczęśliwe?
Myślę, że każdy człowiek dąży do tego, aby "coś" po sobie pozostawić. Tym "czymś" może być dziecko (w większości przypadków tak właśnie jest), ale i wiele innych rzeczy. To właśnie w tym co pozostawimy po sobie, będziemy po śmierci (według mnie, ponieważ nie wierze w istnienie nieba, boga, aniołków etc.).
Wiele naukowców poświęciło się nauce, odkrywaniu, a nie rodzinie. Czy byli z tego powodu nieszczęśliwi? Wybrali taką drogę w życiu. Taki cel. I przez to co osiągnęli my ich znamy i pamiętamy o nich. I o to właśnie chodzi.
Wiele naukowców poświęciło się nauce, odkrywaniu, a nie rodzinie. Czy byli z tego powodu nieszczęśliwi? Wybrali taką drogę w życiu. Taki cel. I przez to co osiągnęli my ich znamy i pamiętamy o nich. I o to właśnie chodzi.
Hmmm trudno określić jakie mam stanowisko w tej sprawie, przecież jestem jeszcze młoda, ale myślę ze nigdy nie zdecydowałabym się na życie bez dzieci, bo kto będzie się mną opiekował, kiedy nie będę nawet w stanie sama zrobić sobie jedzenia(z jednej strony chciałabym doczekać takiego wieku, z drugiej znowóż nie)
Posiadanie dzieci nie jest gwarancją takiej opieki. Różnie się może życie potoczyć.Laleczka pisze:bo kto będzie się mną opiekował, kiedy nie będę nawet w stanie sama zrobić sobie jedzenia
Dla mnie taka świadoma bezdzietność to nic wielkiego.
Mnóstwo moich znajomych którzy zawarli związek małżeński na coś takiego się zdecydowało.
Różne pobudki nimi kierują ale ja rozumiem to w pełni. ?ycie jest jakie jest, może nawet coraz gorsze. Nawet jak się jest samemu na głowie mamy różne problemy. Po co je sobie jeszcze dokładać?
Ale w temacie jest mowa o świadomej bezdzietności, a nie takiej, która nie jest zależna od ciebie.megan pisze:bardzo ciężko by mi było kiedy dowiedziałabym się że nie mogłabym mieć tego, na co czekam całe życie i zakładam rodzinę
Przeraża mnie wizja współczesnego małżeństwa, w którym pęd za karierą i pieniądzem jest ważniejszy od dzieci... Jeszcze kilkanaście lat i nie będzie mieć kto pracować na emerytury. No chyba, że zaleje nas fala ludności z uboższej części świata, bo tam mnożą się bez żadnych przeszkód.
Kwestia wychowania, które nota bene leży w rękach rodziców.Atena pisze:Posiadanie dzieci nie jest gwarancją takiej opieki. Różnie się może życie potoczyć.
-
- Posty: 6826
- Rejestracja: 20 gru 2008, 23:08
- Imię: Ignac.
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: ciemności psychozy
Q, nie jesteś sam z tym przerażeniem, ja też robię coraz większe gały, jak patrzę na to wszystko.
Szkoda. Nie każdy lubi dzieci i to jestem w stanie zrozumieć, sama za nimi nie przepadam, ale do czego doszło, że pieniądz jest ważniejszy od człowieka... Niby z jednej strony ich sprawa, ale z drugiej pracować całe życie na chałupę 200m po to, by chulał po niej wiatr? Trochę smutny taki dom.
Szkoda. Nie każdy lubi dzieci i to jestem w stanie zrozumieć, sama za nimi nie przepadam, ale do czego doszło, że pieniądz jest ważniejszy od człowieka... Niby z jednej strony ich sprawa, ale z drugiej pracować całe życie na chałupę 200m po to, by chulał po niej wiatr? Trochę smutny taki dom.
No tak... I jeszcze wprowadźmy eutanazję na życzenie. Bo jak tak dalej pójdzie, to staremu człowiekowi nie pozostanie nic innego, jak szybka śmierć. Jeśli nie z ręki lekarza, to z głodu.perscecutoria pisze:Niby z jednej strony ich sprawa, ale z drugiej pracować całe życie na chałupę 200m po to, by chulał po niej wiatr? Trochę smutny taki dom.
Bo kto się nim zajmie, jeśli dzieci nie ma? Opieka społeczna? A kto na nią zarobi, skoro brakuje siły roboczej?
Sama bym się na coś takiego nie zdecydowała. Po pierwsze ja lubię dzieci,po drugie chciałabym mieć dla kogo się poświęcić całkowicie i wiedzieć,że mimo różnych problemów,nieporozumień jestem dla kogoś najważniejsza. Dla kogoś kto dla mnie również byłby najważniejszy. Poza tym dom bez dzieci mi jakoś nie pasuje.
Co do innych,którzy to popierają. Szanuję ich decyzję,bo to ich życie nie moje. Jak sobie pościelisz,tak się wyśpisz! Szanuje,ale nie popieram i się z nimi nie zgadzam
Co do innych,którzy to popierają. Szanuję ich decyzję,bo to ich życie nie moje. Jak sobie pościelisz,tak się wyśpisz! Szanuje,ale nie popieram i się z nimi nie zgadzam
Hm jak dla mnie nie ma w tym nic złego jeżeli ktoś wybiera świadomie tą bezdzietność. I może jest w tym jakiś sens bo nie każdy może mieć dzieci i lepiej jak by ich nie miał niż miało by ono cierpieć
No jak widzę co po niektórych rodzic ów dzieci to śmię w takie stwierdzenie zwątpić albo powiedzieć że nie są oni normalni. I teraz coraz to więcej takich niestety mamy rodziców. Ale to już jest ich sprawa.Niviella pisze: Myślę, że każdy normalny rodzic zrobi wszystko co może dla swojego dziecka
A mnie to nie dziwi ponieważ nastały takie czasy że trzeba walczyć o miejsce pracy swoje i czasami jest to kosztem tego że nie ma się dzieci, albo inaczej to ujmę ma się je ale wcale nie widzi bo cały czas jest się zabieganym. I jak już to wolę tą pierwszą opcję aby ich wcale nie mieć jeżeli dla nich się czasu nie znajdzieQ pisze:Przeraża mnie wizja współczesnego małżeństwa, w którym pęd za karierą i pieniądzem jest ważniejszy od dzieci...
osobiście nie zdecydowałabym się na to. marzy mi się gromadka dzieciaczków, albo chociaż jedno. chciałabym mieć dla kogo żyć, starać się, po prostu być i wychowywać na porządnego i wartościowego człowieka.
jeśli ktoś nie chce dzieci to ja to rozumiem i szanuję jego decyzję. w sumie co mi do tego? nie powinna mi przeszkadzać, ani nie powinnam próbować kogoś 'naprostować'. nie wszyscy mogą sobie pozwolić, nie wszyscy lubią dzieci.
jeśli ktoś nie chce dzieci to ja to rozumiem i szanuję jego decyzję. w sumie co mi do tego? nie powinna mi przeszkadzać, ani nie powinnam próbować kogoś 'naprostować'. nie wszyscy mogą sobie pozwolić, nie wszyscy lubią dzieci.
Cały czas zastanawiam się nad tym tematem. Z jednej strony dziecko to duża odpowiedzialność, a ja jako wolny strzelec mogłabym się nie wbić w macierzyństwo. Poza tym... nie miałam kontaktu z małymi dziećmi, chociaż pewnie nosić pod sercem przez 9 miesięcy, czuć każdy ruch... pewnie inaczej kobieta patrzy na to.
Czasem mam takie zrywy, że chciałabym być w ciąży, mieć po prostu dziecko i opiekować się nim, żyć dla niego. Ale z drugiej strony boję się, że to by nic nie dało i tylko bym je skrzywdziła tym jaka jestem. Czasem czuję się tak jakby myśl o dziecku była ratunkiem przed samotnością, której w perspektywie reszty życia trochę obawiam. I tutaj pojawiają się wyrzuty sumienia, że dziecko nie może być lekiem na samotność. A w czarnych chwilach właśnie tej myśli się trzymam. Mieć dziecko. Ale niestety póki co to nawet nie ma o czym gadać, bo nie ma potencjalnego ojca, i nie ma jak ze względu na moją niepłodność.
Czasem mam takie zrywy, że chciałabym być w ciąży, mieć po prostu dziecko i opiekować się nim, żyć dla niego. Ale z drugiej strony boję się, że to by nic nie dało i tylko bym je skrzywdziła tym jaka jestem. Czasem czuję się tak jakby myśl o dziecku była ratunkiem przed samotnością, której w perspektywie reszty życia trochę obawiam. I tutaj pojawiają się wyrzuty sumienia, że dziecko nie może być lekiem na samotność. A w czarnych chwilach właśnie tej myśli się trzymam. Mieć dziecko. Ale niestety póki co to nawet nie ma o czym gadać, bo nie ma potencjalnego ojca, i nie ma jak ze względu na moją niepłodność.
-
- Posty: 4411
- Rejestracja: 12 cze 2010, 13:48
- Imię: Agnieszka
- Lokalizacja: Stamtąd.
Taka dziwna sprzeczność panuje na tym świecie, osoby które nie chcą dzieci, to zazwyczaj je mają przez wpadkę... a niektórzy parę lat starają o upragnione potomstwo i w ciążę zajść nie potrafią. Cóż za sprawiedliwość.
Świadomie i bez żadnego 'ale' chcę mieć dziecko i to niejedno. Nie wyobrażam sobie inaczej. Pełna rodzina to rodzice + dziecko/dzieci.
Świadomie i bez żadnego 'ale' chcę mieć dziecko i to niejedno. Nie wyobrażam sobie inaczej. Pełna rodzina to rodzice + dziecko/dzieci.
Ja rozumiem takich ludzi. Sama jak najbardziej chcę mieć dzieci, ale to po części świadoma decyzja. Ludzie, którzy nie decydują się na macierzyństwo wiodą zapewne wygodne życie, którego nie chcą zmieniać. Rozumieją, ile poświęceń i wyrzeczeń wymaga opieka nad maluchem, jak duża to odpowiedzialność i jak wielkie utrudnienie życia. Poza tym może mają w rodzinie sporo dzieci, więc wystarczy im być ciociami czy wujkami, nie czują jakiejś wewnętrznej potrzeby, żeby mieć własne.
Re: Świadoma bezdzietność
Dziecko w dzisiejszych czasach jest ciężkie do utrzymania niestety, więc nie dziwię się jesli ludzie z powodu braku pieniędzy jednak nie decydują sie na niego. Wolą poczekać aż sytuacja się poleszy i dziecko wychowa się w godnych warunkach.
Re: Świadoma bezdzietność
oczywiście na pewno się polepszy. szkoda, że mając sto lat już ich nie można mieć.Guśka pisze:Dziecko w dzisiejszych czasach jest ciężkie do utrzymania niestety, więc nie dziwię się jesli ludzie z powodu braku pieniędzy jednak nie decydują sie na niego. Wolą poczekać aż sytuacja się poleszy i dziecko wychowa się w godnych warunkach.
- Iluminacja
- Posty: 3245
- Rejestracja: 28 maja 2011, 11:26
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: bułgarskie centrum chujozy
Re: Świadoma bezdzietność
Nie wiem czy to do końca jest ta świadoma bezdzietność.Guśka pisze:Wolą poczekać aż sytuacja się poleszy i dziecko wychowa się w godnych warunkach.
Re: Świadoma bezdzietność
poly, niekoniecznie w wieku 100 lat, sytuacja finansowa może się polepszyć w każdej chwili
-
- Posty: 4396
- Rejestracja: 27 mar 2012, 14:39
- Imię: Olga
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Dębica/Kleve
Re: Świadoma bezdzietność
Dla mnie samej jest to niezrozumiałe z tego względu, że sama bardzo chciałabym być mamą. Pamiętam jednak czasy, w których wydawało mi się to totalnie niemożliwe, nierealne, podchodziłam do tego z niechęcią, z obrzydzeniem wręcz. Wiem, że od tamtego czasu ja bardzo mocno się zmieniłam, ale to nie oznacza, że każda taka osoba przechodzi jakąś szczególną metamorfozę.
Z mojej perspektywy jest to smutne, ale tylko z mojej. Bo to jest odmawianie sobie pewnego prawa, czegoś naprawdę.. bezcennego. Ale niektórzy tego nie potrzebują, nie chcą - ich życie, ich sens.
Z mojej perspektywy jest to smutne, ale tylko z mojej. Bo to jest odmawianie sobie pewnego prawa, czegoś naprawdę.. bezcennego. Ale niektórzy tego nie potrzebują, nie chcą - ich życie, ich sens.
Re: Świadoma bezdzietność
Żyć na garnku rodziców lub od pierwszego do pierwszego też nie frajda.poly pisze:oczywiście na pewno się polepszy. szkoda, że mając sto lat już ich nie można mieć.
Moim zdaniem jest. Nikt nie mówił, że świadoma bezdzietność to odmawianie sobie macierzyństwa, bo np. nie lubi się dzieci. Powodem może być chociażby sytuacja finansowa lub zdrowotna.Iluminacja pisze:Nie wiem czy to do końca jest ta świadoma bezdzietność.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość